Ależ ohydne kłamstwo w necie…

Moja koleżanka pisze bloga.
A ponieważ jest duszą artystyczną, aktorką i w ogóle cudnym człowiekiem blog jest fantastyczny i odwiedza go wiele osób.
I właśnie u niej w ulubionych linkach znalazłam bloga niejakiej hestii, bardzo piękny, poetycki, wciągnęłam się.
Dziewczyna zachorowała na śmiertelną chorobę, setki odwiedzających płakało, modliło się, trzymało kciuki, bo taka młoda, bo synek, bo życie przed nią.
Wpisy coraz smutniejsze, nawoływania, żeby walczyła, nie poddawała się, w końcu po dłuższej nieobecności (szpital) napisała, że czuje, że odchodzi, że jest już gotowa….
Ktoś z rodziny napisał, że odeszła….
Ludzie płaczą, widać, że naprawdę zżyci ze sobą, proszą o adres, chcą przyjechać na pogrzeb.
Po paru dniach od śmierci hestia wpisuje się w komentarzach mojej koleżanki…
Podobno to wszystko lipa, nie wiadomo czy taka osoba istniała naprawdę, ktoś się nieźle bawił….
Net jest bardzo niebezpieczny, właściwie można wmówić wszystko wszystkim, i chyba nikomu nie można wierzyć….
Może połowa z nas z nudów pisze głupoty i udaje tego kim nie jest?
Niedawno jedna z foumowiczek, która na długo zniknęła z Forum, zapytana przeze mnie co się dzieje i gdzie się podziewa napisała, że Forum kosztuje ją zbyt wiele emocji i strasznie przeżywa czyjeś problemy, a sama ma obecnie zbyt wiele własnych, żeby martwić się kimś i po prostu nawet nie wchodzi na Forum….
Może nie warto? Tak się emocjonować?
Tak mi jakoś smutno się zrobiło, wiem, że dziewczyny są w porządku, trochę poznałam osoboście, parę mi bardzo pomogło, choć jestem na Forum dopiero niecały rok…
Ale ten przekręt na blogu mnie zniesmaczył…
Chyba nie trzeba być tak ufnym i… Naiwnym?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

  1. Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

    To prawda. Trzeba z dużą rezerwą podchodzić do tego co ludzie piszą w necie. Mi się wydaje, że tu po prostu ludzie odreagowują problemy dnia codziennego i zwyczajnie udają kogoś kim nie są. Tu można się stać bogatym, wykształconym albo zwyczajnie zarąbistym. Podziwianym albo właśnie wzbudzającym litość.
    Dużo w necie oszustwa. To przykre, ale ja już nie wierzę w maile typu “pomóż choremu…”

    • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

      Na pewno ma się co innego na głowie, ale oprócz leczenia, wydaje mi się, że często są to bardzo samotni ludzie i dla nich to jest okno na świat. Szpitale, kroplówki… Ale są też przerwy, w których jakoś ten czas trzeba zapełnić, żeby nie zwariować…często marzeniami dzieci chorych na raka są właśnie komputery, przede wszystkim dla grania w gry…ludzie wiele razy piszą, bo prawdopodobnie przynosi im to jakąś ulgę, może jest im lepiej, mają kontakt z innymi ludźmi, daje im to na pewno siłę. Tak sobie to tłumaczę i tak myślę.
      Piszą mamy, którym zmarły dzieci, ja też zawsze zastanawiałam się jak to jest możliwe, że potrafią pomimo tak strasznej tragedii pisać. Ale zrozumiałam, że chyba im to pomaga, wyrzucają z siebie ten ból i widocznie jest im łatwiej…
      Dlatego wierzę, że takie osoby piszą blogi, że nie jest to kłamstwo. Nie wiem jak bardzo wyrachowaną osobą trzeba być, by wymyślić sobie chorobę, tak straszną, prowadzącą do śmierci 🙁

      Ania i

      • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

        Pisałam z obserwacji, bo znam wiele osób, które wpisywały się u innych (które też znam) i np. po roku takiej internetowej znajomości, z takiego samego nick’a nadchodzą jakieś bardzo niemiłe komentarze, itp. Nie sądzę by były pisane przez tę samą osobę, bo dla mnie to byłoby bez sensu. Czyli chyba jest taka możliwość. Pisząc na blogach komentarze nie musisz się rejestrować, po prostu w okienku wpisujesz nick, w drugim komentarz.
        No ale po co ja to tłumaczę, skoro Ty odwiedzasz blog swojej koleżanki i na pewno nie raz się tam wpisywałaś używając jakiegoś nick’a…

        Ania i

        • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

          🙁
          Niestety widzę tu po większości komentarzy, że dość łatwo przychodzi osądzenie kogoś nie mając 100% dowodów 🙁
          Było wiele wyłudzeń w internecie, na forach, na których nikt by się tego nie spodziewał, na forach dzieci chorych, były zmyślone choroby, ciężkie sytuacje rodzin, ludzie pomagali, potem okazywało się to podłym oszustwem. Ale udowodnionym, takim, na które zbierano przez jakiś czas dowody, by rzucić nimi w twarz.
          A tutaj jak czytam, to bardziej przypuszczenie, a już dziewczyna otrzymała plakietkę “Kłamca”, dziewczyna, która być może naprawdę nie żyje…:(

          Ania i

          • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

            Trzeba zachować dystans. Ja też kiedyś poznałam dziewczyne, która opowiadała, że ma depresje i ze wielokrotnie próbowała sobie odebrac życie. Któregoś wieczoru zaczęłas mi pisać, że własnei sie zabija, ze połknęła tabletki, zaczęła mi opisywac, jak się czuje, że tradci przytomnośc itp. I nagle kontakt się urwał, przestała odpisywać ( pisałyśy przez gg ), ja oczywiście wczesniej próbowałam ją nakłaonić, żeby powiedziała rodzico, którzy rzekomo byli w drugim pokoju, żeby poszła zwymiotowac te pigułki … Całą noc nie spałam. Okazało sie, że to była lipa, dziewczyna dobrze sie bawiła, chciała zwrócić na siebie uwage, taki wiek… 16 lat miała podobno, a może to był również żart, oże to był ktoś inny…
            Od tej pory przestałam angażować sie emocjonalnie w takie sprawy, choć czasem to bardzo trudne, ja… bardzo później przeżywam, taka jestem porypana 😉

            Dorota i

            • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

              No, używam swojego nicka 😉 nie wiedziałam, że można czyjegoś, pewnie dlatego, że nie trzeba się logować za każdym komentarzem.
              Dokładnych szczegółów nie znam, koleżanka mieszka teraz daleko, dostałam od niej tylko maila, że jest afera i że ta osoba naprawdopodobniej nie istnieje….
              A te jej wpisy po śmierci są pisane takim samym, charakterystycznym dla niej stylem, no ale styl też podrobić można….

              • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                Nie koniecznie, blogi sa rózne i różne rzeczy w nich ludzie zamieszczają. Ja nie zamieszczam moich najskrytrzych myśli bo nie po to go prowadzę. Wszystko zależy od autora bloga i od tego, co chce na nim napisać.
                Z forum duzo mam ma blogi, sama je czytam, wiekszośc to blogi nazwijmy to “rodzinne” wstawiane sa fotki dzieci, opisywane co maluchy robia, mówią czego sie nauczyły ale tez pisza tam o jakis swoich odczuciach, problemach.
                Jest to bardzo podobne pisanie do tego tu na forum ale pisze to jedna osoba a jej wpisy sa zebrane wszystkie razem, mozna dodawać komentarze, więc to tak, jak bys napisała posta i mamy by Ci napisały co o mysla na dany temat.
                Kiedys też nie rozumiałam autorów bloga, potem sama zaczełam taki prowadzić, to jest niesamowita pamiatka, nie utrwale nigdzie chwil które mijają a na blogu moge to zrobić i za 15 lat moja córka na przykład moze sobie usiąśc i poczytać jak to było jak była mała itd….

                Edysia & Natalka 2l 10m

                • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                  bea można, na blogach nie trzeba się rejestrować, więc sprawa jest prosta

                  miałam kiedyś przykre zdarzenie co prawda nie z blogiem ale z gg. Mój dobry kolega z którym znam się w realu zaczął mi wypisywać na gg świństwa i to takie że aż nie dobrze się robiło. Skontaktowałam się z nim telefonicznie i okazało się że ktoś włamał sie na jego numer. ktoś kiedyś wpuścił mi do kompa plik śledzący, gdy tylko się zorientowaliśmy musieliśmy pozmieniać hasła.


                  Izka i…

                  • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                    A Marzena Chełminiak z Zetki? Ona nawet w szpitalu, przed operację pisała na swoim blogu.

                    • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                      Jezeli to prawda to rzeczywiscie podle:(Po co ktos robi takie rzeczy,kompletnie nie moge tego zrozumiec.
                      Niestety na necie nigdy nie mozna ufac nikomu w 100 procentach,trzeba podchodzic do wszytskiego z dystansem.Ja kiedys bylam swiadkiem podobnej sytuacji jak Ty niestety…

                      Katka&Krzys(26.01.06)

                      • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                        Beata, ja tam zawsze przeżywam Wasze wpisy (i np. Twój o siostrze i mamymaksia o przyjaciółce…itp). A z drugiej strony często się zastanawiam, czy miła mama, której odpisuję nie jest wąsatym 50-latkiem… No cóż – to Internet….

                        • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                          Wiecie co….to przechodzi wszelkie ludzkie pojęcie….
                          Sama przyznała się do blefu….
                          To już zakrawa na schizofrenię….
                          Podałabym Wam link do jej bloga, ale oczywiście zablokowany…zresztą, ktoś tam działa, może da się ją zlokalizować????
                          A ludzie są dla niej zbyt mili, zbyt…..
                          Tak piszą:


                          2007-07-10 Schizofrenia
                          dziś zwątpiłam w człowieka…dziekuję Ci Kobieto za to! pokazałas mi,iż dla Ciebie nie ma świętosci…dziekuje Ci za to,że uświadomiłas mi,że jestem idiotką, dziękuje, że pokazałaś mi jak można do bólu bawić się czyimiś uczuciami,dziekuję za uświadomienie,że etyka to bzdura,
                          zadrwiłaś ze mnie
                          zadrwiłaś z moralnosci
                          zadrwiłaś z uczuć
                          zadrwiłaś z serdecznosci
                          zadrwiłas z chęci niesienia pomocy
                          zadrwiłas z Boga
                          zastanawiam się dlaczego jesteś taka :
                          -zimna
                          -wyrachowana
                          -egoistyczna
                          -ironizujaca
                          -bez uczuć
                          -bez serca
                          -bez….
                          nie mnie Ciebie oceniać
                          oceni Cię zycie i Bóg
                          resztę pozostawiam Twojemu sumieniu jeżeli jakiekolwiek posiadasz ”

                          Ech…

                          • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                            Jaki jest dowod na to, ze to ta osoba?
                            Ze nie napisal tego ktos inny?

                            • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                              Nie wiem, lea…. Napisała, że ją wena poniosła…i jeszcze pisze, że naprawdę jest chora, tylko śmierć wymyśliła…
                              Nie wiem, czy to jest do udowodnienia….
                              Lepiej nie czytać blogów, albo traktować jak SF.

                              • Re: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                                Ja nie czytam blogow.

                                Znasz odpowiedź na pytanie: Ależ ohydne kłamstwo w necie…

                                Dodaj komentarz

                                Angina u dwulatka

                                Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                Czytaj dalej →

                                Mozarella w ciąży

                                Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                Czytaj dalej →

                                Ile kosztuje żłobek?

                                Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                Czytaj dalej →

                                Dziewczyny po cc – dreny

                                Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                Czytaj dalej →

                                Meskie imie miedzynarodowe.

                                Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                Czytaj dalej →

                                Wielotorbielowatość nerek

                                W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                Czytaj dalej →

                                Ruchome kolano

                                Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                Czytaj dalej →
                                Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                Logo
                                Enable registration in settings - general