no i problem mam
i poradzić się was chcę
niedawno sprzedawałam filtr do wody Brita – NOWY
zapakowałam w dwie koperty bąbelkowe, dodatkowo filtr był w kartonie
Kobieta pisze, że przyszedł połamany…
że chce mi go odesłać i żąda zwrotu kasy…..
i w kropce jestem…
bo nie wiem co robić
byc może poczta zawiniła jeśli rzucała nim solidnie albo tyłkiem ktoś usiadł 😉
ale jeśli to wyszło w domu – reklamacji na poczcie nie ma co zgłaszać.
gdyby przesyłka źle wyglądała w momencie odbioru – pewnie wtedy można?
skąd mam na przykład wiedzieć, że baba mi nie odsyła innego, kupionego wczesniej zepsutego?
ja tracę kasę i dzbanka nie mam?
ci robić?
połowę zwrócić?
ja uczciwy człowiek jestem i staram się zawsze wszystko wytłumaczyć… Ale w sumie zostałąm,, zaatakowana” jakby to moja wina była
what now?
co byście w takiej sytuacji zrobiły?
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: allegro ….
Ja tak samo
A masz zdjęcie dzbanka, gdy był jeszcze u ciebie?
Posłałabym kobiecie, żeby udowodnić, że winna jest poczta. Nie ty. Jeśli chce niech dochodzi swoich praw z pocztą. Kasy bym nie oddała ryzykując otrzymanie negatywa, ale mówi się trudno.
dzbanek, dzbanek 😉
no właśnie jeszcze nie sprawdziłam, ale nie odpisuje na moje wczorajsze wiadomości
smoku, taki dzbanek każdy może kupić w sklepie AGD, bo dużo ich przecież, skąd mam wiedzieć, że ten akurat mój był 😉
nowy sprzedawałam
w Niemczech są promocje – 3 wkłady + dzbanek gratis
wkłady sobie zostawiłam, a że dzbanki mam 2 swoje, ten sprzedać chciałam
ale nowy był, w folii, wyjęłam z kartonu tylko wkłady…
i pierwsze co mi przyszło do głowy, że ktoś mnie chce naciągnąć….
ale może się mylę
Paskudy jesteście…. obym od was nic nigdy nie kupiła. 😉
Nieraz kupiłam rzecz, która po dotarciu do mnie okazała sie zepsuta…. i jakby mi taki sprzedawca problemy robił, ze coś jest zniszczone….. a ja na to wpływu nie miałam…. czułabym sie oszukana.
Też przecież nie można na wszystkich patrzeć jak na naciągaczy.
pierwsza i podstawowa zasada przy zakupach na odleglośc
W momencie nadania przesyłki RYZYKO PRZECHODZI NA KUPUJĄCEGO
takie jest uregulowanie prawne tej kwestii, jeśli komuś nie odpowiada niech nie korzysta z tego typu opcji
to kiepsko, bo każdy może zapakować trefną rzecz i po nadaniu mieć z głowy 😉
ale tak jak piszesz, kto wybiera taka formę zakupów ten ryzykuje.
pisze oczywistość 😉
Ja często kupuję rybki i koralowce na odległość. Nie jestem w stanie sprawdzić kondycji zwierzaka przed zapakowaniem i wsadzeniem do pociągu. Ale wiem, że jeśli kupię od dobrego sprzedawcy i ryba nie wytrzyma podróży, np dla tego że konduktor zrobi z opakowania shaker, to sprzedawca wysle mi następną.
mój brat gołębie tak kupuje
Ja na stronie O MNIE mam napisane, ze nie odpowiadam za złe traktowanie paczek przez poczte. Nie oddalabym kasy. Jesli kupuje przez internet i decyduje sie na dostawe pocztą, powinna zdawać sobie sprawę, że pewne ryzyko jednak ponosi.
W życiu takie podejrzenie nie przyszłoby mi do głowy hmmm
No cóż, każdy sądzi według siebie.
Nie jest to wcale takie oczywiste.
Towar uszkodzony jest niezgodny z opisem w aukcji i kupującemu przysługuje reklamacja.
Sprzedający po jej uwzględnieniu może złożyć takową w urzędzie pocztowym, gdyż usługa pocztowa nie została należycie wykonana.
… i tak to raczej prawnie wygląda.
wiesz, człowiek wysyła rzecz dobrą, a dostaje sygnał że kupujący dostał zepsutą…
dlatego ja też bym sie zastanawiała.
pytanie pierwsze (jakie zresztą zadałam), to czy przesyłka była nalezycie spakowana, bo jesli nie, to IMO wina sprzedającego… ale jesli sprzedający jest pewny, ze zapakował przesyłkę należycie i nic się przedmiotowi nie mogłpo stać, no chyba żeby ktoś po nim skakał, to…
no chyba nie muszę dalej tłumaczyć…
pozostaje kwestia jak to wygląda od strony prawa handlowego i tak bym to starała sie rozwiazać.
a naciągacze są i bedą.
bez sensu, nie wiem po co taki, akurat obrażający autorkę watku IMO post w tej dyskusji.
ważne jest JAK podchodzi się do tematu
w tym przypadku zostałam (poczułam się) na dzień dobry zaatakowana i padło stwierdzenie że to moja wina
żeby mnie obrazić pani Grażynka musiałaby się bardziej postarać 😉
no chyba że mi wytłumaczy co rozumie pod pojęciem,,każdy sądzi według siebie”
bo może powinnam się obrazić
Nie wiem dla czego poczułaś się zaatakowana.
Stwierdziłam, że takie przypuszczenie jak tobie mi nie przyszłby do głowy, ja zadałabym sobie i na forum pytanie jak dochodzić gdzie i w jaki sposób została uszkodzona zawartość przesyłki, jak sprawę roziązać, nie przyszło by mi do głowy zakładać, że to kupujący coś kombinuje. Takie mam doświadczenia z PP, dlatego więc stwierdzenie ” każdy sądzi według siebie” tyczyło sie mojego sądu, tak to miało brzmieć i taka była intencja.
Tyle w tym temacie, a ja jako kupująca i czasem sprzedająca na Allegro, mam teraz pewną wiedzę i dowiedziałam się że należy ubezpieczać przesyłki.
ja na to patrzę tak:
jak mi sie trafiło coś uszkodzonego to od razu robiłam zdjecia i wysyłałam sprzedawcy z prośbą o zwrot pieniędzy; pieniądze zwracane były dopiero PO ODESŁANIU TOWARU NA WŁASNY KOSZT; koszta przesyłki były mi zwracane… nigdy na ładne oczy nikt mi kasy nie oddał
i tak samo potraktowałabym reklamację rzeczy sprzedanej przeze mnie
ja jak sprzedawałam coś wartościowego lub coś co mozna było łatwo uszkodzić ubezpieczałam paczuszkę i tyle
zaraz was wyrzucę do wątku akwariowego 😀
jak go znajdę 🙄
edit: wyrzuciłam 😉
Tak jest.Dziękujemy za przeniesienie.
Ajlowju.
Nie muszę szukać
Znasz odpowiedź na pytanie: allegro ….