bezrobocie?

Od poniedzialku chodze wsciekla, bo mam problem z opienkunka. Dawalam jej duzo wolnej reki i ostatnio okazalo sie ze dziecko wiekszosc dnia spedza w wozku i jego dzien popdorzadkowany jest rozrywkom opiekunki. We wtorek zrobilam rewolucje i narzucilam jej rozklad dnia- czyli ograniczenia spacerow i generalnie teraz ona ma sie podporzadkowac rozkladowi dnia mojego dziecka. I zaczal sie problem bo mam w domu obrazona ksiezniczke, do ktorej nie moze dotrzec, ze to ona jest dla dziecka, a nie odwrotnie. Wczoraj moj maz uslyszal, ze powinnismy wziasc pod uwage jej potrzeby, bo takie siedzenie w domu jej dla niej meczace!!!- gdybym ja tak poszla do pracodawcy z takim rzadaniem, zabilby mnie smiechem
W zwiazku z tym naszly mnie refleksje:
1. osoby dlugo bezrobotne nie nadaja sie do pracy, bo nie potrafia jej szanowac (opiekunka od kilku lat siedzi w domu)
2. osoby zyjace z dnia na dzien (czesto z dlugami- jak ona)nie potrafia szanowac pieniadza i planowac perspektywicznie wydatkow (ledwo wyszla z dlugow- zaczela nam podskakiwac- widocznie doszla do wniosku, ze jak nie ta praca, to inna- a siedziala w domu pol roku zanim do nas trafila).
Wiem, ze sporo osob szuka pracy na forum i nie mam zamiaru nikogo obrazac, bo to co napisalam nie jest regula, ale takie sa moje spostrzenia odnosnie jej osoby i kilku osob z mojego otoczenia.
Jestem tylko wsciekla na siebie, ze wczesniej nie zareagowalam. Gdzie to bezrobocie?

aga i michalek

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: bezrobocie?

  1. Re: to chyba nie do mnie!

    Hm… szkoda, że mieszkam tak daleko, brałabym tę pracę w ciemno i chodziła jak w zegarku. I zarabiałąbym o ponad 200 zł wiecej niz w swoim zawodzie…

    • Re: bezrobocie?

      I tak, i nie… U mnie nie ma marketów, wiekszosc warzyw, owoców czy artykułów dla dzieci (pieluchy) – jest u mnie drozszych. Np. kiedy truskawki w wawie były po 4 złote, u mnie były po 6.
      Do tego nauczyciel zarabia wszedzie tyle samo, w miastach wiekszych moze miec dodatki, ale nie musi. Ja zarabiam mniej niz opisywana tu niania…

      Ale masz racje co do rozrywek czy czynszu. Dlatego nie moglam mieszkac w Krakowie. Nie kupiłabym tam mieszkania po prostu…

      • Re: bezrobocie?

        Rozumiem Cię… a co więcej – przeciez niewiele osób ma ten zasiłek, i wierze, że im sie nalezy.
        W mojej rodzinie mialam niestety przypadki, gdzie nie było ani zasiłku, ani pracy, ani wyrachowania w tym wszystkim, bo trudno mówić o wyrachowaniu, kiedy kilka osób w rodzinie nie ma pracy i są małe dzieci…
        Nie oceniajmy ludzi po tym, czy są bezrobotnie, czy nie…

        • Re: bezrobocie?

          nie są aż tak potworne! Moja koleżanka w mieście 40-tysięcznym na południu Polski płaci czynsz 320 zł – ja za mieszkanie o identycznym metrażu w Krakowie 317. Ceny ciuchów? Rozbieżności są nawet w granicach jednego miasta. Ta sama koleżanka za opiekunkę w tym samym mieście (jedno dziecko) płaci 550 zł…

          Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂

          • Re: bezrobocie?

            tu się zgodzę – rozbieżności w cenach mieszkan (chodzi mi o zakup, nie czynsz) są horrendalne

            Kaśka z Natusią (2 lata + 3 miesiące 🙂

            • Re: to chyba nie do mnie!

              Dlatego tez nie zostalam nauczycielem chociaz moglam.

              aga i michalek

              • Re: bezrobocie?

                A ja właśnie jestem bezrobotna,chęci do pracy ogromne ale cóż,pracy nie ma!
                Mąż też już nie pracuje i właśnie czeka na pierwszy zasiłek w kwocie około 370zł, gdyby nie jego zasiłek to mielibyśmy jedyne 43zł rodzinnego!
                I nie mówcie mi że widocznie jesteśmy niezaradni skoro nie mamy pracy bo to nie prawda!
                Mieszkamy w 50tyś mieście gdzie średnio zarabia sie około 700zł,jedzenie i ogólnie życie jest drogie nie mówiąc już o mieszkaniu. Mąż właśnie wrócił ze Szwecji i co z tego że zarobił kilka tysięcy, zapłaciliśmy długi,kupiliśmy kilka ubrań i niewiele zostało,może na 2 miesiące życia a potem co?Zostaje nam tylko zasiłek więc nie pisz prosze,że zasiłki są niepotrzebne ludziom bo nie wiesz o czym mówisz.


                Jusi & Milenka ur.27.05.03.

                • Re: bezrobocie?

                  Nie wiem, Kamelio.
                  pisałam to na podstawie swoich spostrzeżeń, z najbliższego otoczenia.

                  Głębiej się nad tym zastanawiając… Co zrobisz za rok, gdy zasiłek się skończy? Za co kupisz pampersy i mleko, o których piszesz?
                  Myślałam, że zasiłek jest po to, żeby umożliwić ludziom przetrwanie do czasu znalezienia pracy, ale założenie jest takie, żeby tę pracę znaleźć jeszcze przed wygaśnięciem prawa do zasiłku.

                  A co do składek to ja też je płacę (i to nie małe bo prawie 700 zł miesięcznie!) i nie podoba mi się, że te pieniądze idą np. do kieszeni moich znajomych, którzy robią sobie odpoczynek od pracy. Bo jeżeli ktoś przez rok nawet nie ruszy palcem, żeby tę pracę znaleźć to chyba ten zasiłek mija się z celem. Robią się z tego płatne wakacje. Opłacane z kieszeni pracujących.

                  Ja też pracuję ciężko. Przed ciążą pracowałam sześć dni w tygodniu, często po 10 godzin, poza tym wszystkie długie weekendy, święta, Sylwester itp. No cóż, taki zawód. A gdy zaszłam w ciążę okazało się, że jest zagrożona i musiałam przestać pracować, mimo to jak się ma własną działalność to nie można tak po prostu sobie iść na zwolnienie. Byłam pod telefonem nawet w szpitalu po porodzie i załatwiałam różne sprawy. A ponieważ na własny rachunek zaczęłam pracować dwa miesiące przed ciążą nie przysługiwały mi pieniądze za zwolnienie. Składki płaciłam, nie pracowałam, żadnych pieniędzy od państwa nie zobaczyłam. Nic na taki system nie poradzę, robię swoje. Pracuję często opiekując się równocześnie małą.

                  I chyba ma prawo mi się nie podobać, że ktoś idzie na zasiłek się obijać (cały czas myślę o swoich znajomych i pewnej osobie z mojej rodziny) podczas gdy inni ciężko pracują (myślę tu np. o moim mężu, który musi brać dodatkową pracę, żeby starczyło nam na życie, spłacanie długów i często na dokładanie do mojej firmy).

                  Ola i Ula (24.03.2004)

                  • Re: bezrobocie?

                    Kazdy moze znalezc sie w trudnej sytuacji tak jak ty. Wspolczuje ci bo tez w dziecinstwie mialam nieciekawa sytuacje i wiem co to znaczy gdy brakuje na wszystko. Tylko nie podoba mi sie zakladanie od razu, ze pracy sie nie znajdzie. Widze tez jak robia ludzie w mojej firmie- jak szukamy pracownikow, to ci co sa na zasilku, to nie chca przyjsc i pracowac za takie same pieniadze, bo w razie zwolnienia straca prawo do zasilku. Z drugiej strony ci co pracuja na wlasny rachunek, czy zarabiaja czy nie musza wywalic 700 zl skladki od sredniej krajowej (2300 zl) gdy wiekszosc w Polsce zarabia 700 zl. Zreszta siedzenie w domu przez lata naprawde uposledza- czlowiek robi sie bierny i potem kombinuje tak, by zarobic te minimum i zeby sie nie narobic

                    aga i michalek

                    • Re: bezrobocie?

                      Widzisz, Ty płacisz 700zł składki, a niewiele więcej niż 700zł wyniosła moja majowa pensja… I mimo takiej nędznej płacy chciałam pracować… Niestety… Zostałam zwolniona za to, że nie potrafię pokornie położyć uszu po sobie… Nie jestem osobą, która kombinuje “jak to zrobić, żeby się nie narobić a zarobić”… Niestety, nie będę pracować za 700zł, żeby gros tego oddać niani… Wolę zostać w domu i zajmować się synkiem… Dlatego nie szukam teraz pracy.
                      Mleko i pampersy? Za rok? Nie wiem… Może wygram w Totka do tego czasu… Jaki mam w tej chwili wybór? Nie ma sensu się zastanawiać…
                      Piszesz tak, jakby praca była obowiązkiem każdego człowieka. Pewnie jest obowiązkiem, ale czy prowadzenie domu i wychowanie dziecka to nie jest praca? Jaki sens jest w tym, żeby matka szła do pracy zarobić właściwie tylko na opiekunkę dla dziecka? Czy po to mamy dzieci, żeby kto inny je wychowywał? Zasiłki dla bezrobotnych przysługują tylko przez pół roku i tylko tym, którzy wcześniej pracowali… A nie wszystkim “darmozjadom”…
                      Widzę także, że przemawia przez Ciebie złość… Własna działalność, duże składki dla państwa, trudny start (mąż musi dokładać), bezpłatne zwolnienia w ciąży… To Twoja decyzja… Nikt Ci nie kazał takiej podjąć… Ty musisz się z tym zmierzyć, a ja z brakiem kasy gdy zasiłek (wielkie kokosy ) się skończy…

                      • No to opowiem Wam o sobie

                        Moze troche odbiegne od głównego tematu… czytajac Wasze posty odnosnie zasiłków- czy się naleza, czy nie itd itp naszla mnie taka wielka ochota zeby sie wyzalic. Ciagle siedzi to we mnie i na pewno troche mi ulzy a wiec:
                        Pracowalam w jednej firmie 5 lat. Bylo to dobrej marki biuro podrozy. Stosunki z pracodawczynia wzorowe, ja bylam najlepszym pracownikiem przynoszacym najwieksze zyski, bylam lubiana i szanowana… do czasu. Zaplanowalismy wraz z moim owczesnym narzeczonym slub i przeprowadzke do innego miasta. Napisalam wypowiedzenie. 2 tygodnie pozniej okazało sie ze jestem w ciazy. Do glowy by mi nie przyslo ze szefowa na moja prosbe nie bedzie chciala go wycofac po to zeby nalezal mi sie urlop macierzynski, wychowawczy i wszystkie swiadczenia zwiazane z macierzynstwem A jednak pomylilam sie. Ciaza byla od poczatku zagrozona, po poprzednim poronieniu trzy miesiace wczesniej w 12 tygodniu. Poszlam na zwolnienie lekarskie. Po 2 i pol miesiaca dostalam swiadectwo pracy. Do konca ciazy pobieralam zasilek chorobowy. W 9 miesaicu dowiedzialam sie ze zostalam zwolniona bezprawnie. Ze zlozone pod wplywm tzw bledu wypowiedzenie pracodawca mial obowiazek wycofac z uwagi na prawna ochrone kobiet w ciazy. Nieznajomosc prawa szkodzi i teraz na wlasnej skorze sie o tym przekonalam. Ale naprawde nie bylam w stanie myslec wczesniej o tym bo modlilam sie o kazdy dzien, zeby urodzc zdrowe dziecko, donosic trudna ciaze. Teraz postanowilam walczyc o swoje. Urodzilam Martusie. Napisalam pismo do eks szefwej z PROSBA o wycofanie zlozonego wczesniej wypowiedzenia podpierajac sie odpowiednimi paragrafami. Zbyla mnie zalosnie. Napisalam pozew do sadu i czekam na termin rozprawy.
                        Ciezko mi nawet znalezc slowa na okreslenie tego KOGOS kto kiedys byl moja szefowa, kto kiedys mnie chwalil za sukcesy. Czlowiek? Kobieta? Zabrala pieniadze nie mi tylko mojemu dziecku. Pieniadze nie z jej wlasnej kieszeni tylko pieniadze panstwa ktore slusznie mu sie nalezaly, na ktore pracowalam 5 lat. Mi zabrala lata stazu pracy (zamierzam co najmniej rok byc z Martusia w domku) i wiare w czystoludzkie uczucia.
                        Sprawe w sadzie pewnie przegram bo ona zna wszystkich tych “wyzej postawionych” Ale chce zeby nastepnym razem gdy potraktuje jakiegos czlowieka tak jak mnie najpierw 2 razy sie zastanowila czy warto. Bo mimo ze byc moze sad postanowi przyznac racje jej, to ja na pewno skutecznie choc troche zatruje jej zycie (okropne, prawda?) i zmobilizuje do odrobimy refleksji nad soba. A juz dzis wiem ze zaluje tego co zrobiła…

                        Doki i Martusia ur. 03.04.2004

                        • Re: bezrobocie?

                          Ale ja nie zakładam,że nie znajde pracy,po prostu jest ciężko znaleść cokolwiek.
                          Pracowałam dotychczas w 4 miejscach pracy, cały tydzień po 8 godzin i w każdą sobote również i zarobiłam najwyżej 680zł! Po prostu szok co sie dzieje w naszym kraju!!!
                          Teraz też szukam pracy i mam nadzieje,że mi sie uda znaleść coś choćby za te 500-600zł. Obiecuje,że jak znajde to dam znać.
                          pozdrawiam


                          Jusi & Milenka ur.27.05.03.

                          • Re: bezrobocie?

                            uf przeczytałam cały wątek 🙂 I faktycznie duzo tematów zostało poruszonych – bezrobocie, zasiłki, miejsce zamieszkania
                            I tak jak zawsze mówił mój dziadek syty głodnego nigdy nie zrozumie
                            ja mimo wszystko uważam że osoby mieszkające w duzych miastach maja znaczną przewagę nad prowincją – mają większą szansę na znalezienie pracy, tańsze towary (w hipermarketach) większe perspektywy. My po skończeniu studiów sami wyjeżdzamy do Gdańska.
                            Mój mąż zarabia 700 zł – na państwowym stanowisku (jest informatykiem)- porównując – na tym samym stanowisku jego kolega w Warszawie zarabia 3500 zł – powiedzcie mi gdzie tu jest sprawiedliwość? A zasiłki – fakt że część ludzi wykorzystuje je jak tylko może – ja sama jestem na zasiłku wychowawczym i bez tego zasiłku nie wiem co byśmy zrobili – mąż płaci 400 zł za szkołe, mi na same bilety do szkoły szło jakieś 200 zł – ten zasiłek umożliwia mi kontynuowanie nauki – wiem że kiedyś wróce do pracy i też będę utrzymywać za swoje składki takie osoby jak ja teraz – i wiecie co wcale mi to nie będzie przeszkadzało.
                            Ale zgodze sie że długotrwałe przebywanie na bezrobociu nie służy – tzw wyuczona bezradność- uczy postawy roszczeniowej, bezradnośći – i szlak mnie trafia jak widze maneli którzy idą po zasiłek i go zaraz przepijają – ale wiem że jest dużo więcej ludzi którym ten zasiłek ratuje życie i ratuje ich od żebrania – bo naprawdę cięzko w niektórych rejonach naszego kraju znaleźć pracę

                            Kaska i Mikołaj 18.09

                            • Re: bezrobocie?

                              Tak, przemawia przeze mnie złość – bezsilność wobec polityki tego kraju.
                              Wkurza mnie ta bardzo wysoka składka. Gdyby nie ona od czasu do czasu bym coś zarobiła. A tak to cały zysk idzie na czynsz, materiały, pensję pracownicy i czasem starcza na składkę, a czasem nie 🙁 700 zł! to strasznie dużo kasy.
                              Wkurza mnie to gdy słyszę teksty bezrobotnych znajomych jak to mam dobrze, nie muszę się martwić o pracę bo jestem na swoim. (Fakt, że ta firma zawsze była moim marzeniem i strasznie się nią cieszę i jestem pewna, że kiedyś stanę na nogi i będę na niej zarabiać – a przynajmniej nie tracić ;)) I słyszę jak to tacy jak ja mają dobrze i ile muszę zarabiać bo mam ruch w interesie itp.

                              Acha, i jeszcze inni na mnie pracują (w domyśle moja pracownica) – jak już pisałam ja na razie dochodów z firmy nie mam żadnych, a jej płacę dość wysoką pensję – wyższą niż średnia u mnie w mieście bo jest dobra w tym co robi i uważam, że w pełni na nią zapracowuje.

                              Piszesz:

                              Widzisz, Ty płacisz 700zł składki, a niewiele więcej niż 700zł wyniosła moja majowa pensja…

                              Widzisz, płacę ją przeważnie z pensji męża, a moja pensja wynosi 0 zł 🙁 A parcować chcę i muszę.

                              Jeżeli z mojego postu wynika, że praca jest obowiązkiem każdego człowieka to przepraszam, za taki wydźwięk, nie uważam tak. Poza tym jak najbardziej uważam, że kobieta zajmująca się domem pracuje. Nawet nigdy nie mówię, że kobieta siedzi z dzieckiem w dimu, tylko, że pracuje w domu. Nawet się kiedyś o to z teściem kłóciłam 🙂
                              I nie wiem czy taka praca nie powinna być wynagradzana 🙂 Fajnie by było. No bo np. jak facet ma gosposię i normalnie ją zatrudnia i płaci jej pensję, a potem się w niej zakocha i ożeni i przestaje ją zatrudniać i jej płacić to spada dochód narodowy

                              Pozdrawiam i będę trzymała kciukin za totka

                              Ola i Ula (24.03.2004)

                              • Re: bezrobocie?

                                A i przepraszam, ale umknęło mi, że zasiłki przysługują przez pół roku, jakoś cały czas myślałam, że nadal przez rok. Ja byłam za trzymiesięcznymi.

                                Acha, i przeczytałam coś o wartościowaniu ludzi. Ja ludzi nie dzielę w ten sposób, nie wartościuję. Zresztą sama kiedyś byłam bezrobotna (jako bezrobotna absolwentak nie miałam prawa do zasiłku).

                                Ola i Ula (24.03.2004)

                                • Re: No to opowiem Wam o sobie

                                  Bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że wygrasz tę sprawę. Nie potrafiłabym się zachować jak Twoja szefowa – tak myślę, zwłaszcza, że bardzo lubię swoją pracownicę. Ale lubienie też nie powinno mieć tu nic do rzeczy, po prostu byłoby mi głupio przed samą sobą.

                                  Inna sprawa, że ja naprawdę boję się, że ona zajdzie w ciążę (oczywiście nie wnikam w jej życie prywatne, ma do tego pełne prawo). Nie zmienia to jednak faktu, że dopóki Ula nie pójdzie do przedszkola (u nas nie ma żłobka, na opiekunkę mnie nie stać, babć nie ma) ja nie mogę na stałe wrócić do pracy, więc jeżeli tak się stanie, ona zajdzie w ciążę, będę musiała zamknąć firmę Bo niestety, musiałabym zatrudnic drugą pracownicę (za co?), a to nie jest do końca tak, że na macierzyński czy chorobowy idą pieniądze państwa. Już nawet nie licząc tego, że pierwsze 33 (coś koło 30) płaci pracowadwca, to pracodawcy nadal pozostają koszty utrzymania pracownika, musi płacić zdrowotne.
                                  Dlatego mam nadzieję, że poczeka z ciążą do mojego powrotu.

                                  Ola i Ula (24.03.2004)

                                  • Re: No to opowiem Wam o sobie

                                    Doki, wygrasz tą sprawę bez dwóch zdań. Nie ma innej możliwości. Jeśli masz jakieś pytania, chętnie pomogę.

                                    Reno & Nadia (07.02.2004)

                                    • Re: bezrobocie?

                                      Dobrze się z Tobą rozmawiało…
                                      Pozdrawiam… i trzymaj mocno te kciuki…

                                      Znasz odpowiedź na pytanie: bezrobocie?

                                      Dodaj komentarz

                                      Angina u dwulatka

                                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                      Czytaj dalej →

                                      Mozarella w ciąży

                                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                      Czytaj dalej →

                                      Ile kosztuje żłobek?

                                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                      Czytaj dalej →

                                      Dziewczyny po cc – dreny

                                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                      Czytaj dalej →

                                      Meskie imie miedzynarodowe.

                                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                      Czytaj dalej →

                                      Wielotorbielowatość nerek

                                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                      Czytaj dalej →

                                      Ruchome kolano

                                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                      Czytaj dalej →
                                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                      Logo
                                      Enable registration in settings - general