Bioenergoterapeuta

dzieczyny chodzicie do bioenergoterapełty?

25 odpowiedzi na pytanie: Bioenergoterapeuta

  1. Zamieszczone przez Nadia1979
    dzieczyny chodzicie do bioenergoterapełty?

    i co najwazniejsze, czy widac u Was jakies poprawy? postępy? czy Wam pomogli?

    • moja kolezanka chodzila z synkiem, lekarze jej nie mogli pomoc a wizyty ( glownie masaze i cos tam jeszcze) pomogly. ja nie mam doswiadczen w tej kwestii.

        • Zamieszczone przez Nadia1979
          dzieczyny chodzicie do bioenergoterapełty?

          Nie.

          • Byłam kilka razy i o ile na początku niby coś mi pomogło, to po pewnym czasie dolegliwości i tak wróciły 🙁 A że wizyty nie należały do przyjemnych, więc po nawrocie, więcej nie poszłam.

            • naprawdę tak mało z Was korzysta z pomocy bioenergoterapełty Hmmm…

              • Chodziłam przez 10 lat! Moją mamę zaciągnęła ciotka, mama mnie. Wierzyłam. Kilka razy nawet zaciągnęłam małego. Najbardziej przekonywało mnie to, że nie brał pieniędzy od dzieci i stałych klientów. Kolejki koszmarne były, więc nie tylko ja się tak napaliłam.
                Ale…
                Pewnego razu pokazałam mu zdjęcie dziecka pewnej dziewczyny z naszego forum (facet potrafi ponoć wyczytać ze zdjęcia choroby delikwenta – u mnie trafił!). Powiedział że dziecko jest w 100% zdrowe.
                Niestety, nie jest 🙁 i nie było w chwili robienia fotki.
                Od tej chwili nie byłam już u niego. Gorzko się rozczarowałam.
                Ale faktem jest, że czułam się lepiej po seansach. Nie wiem, może to tylko urojenie było. Ale cóż..JESTEM NA NIE.

                • Powiedziałaś mu to? O tym dziecku?
                  (z ciekawości pytaniem – nie dlatego, że uważam, że powinnaś powiedzieć)

                  ja nie chodzę

                  • Zamieszczone przez Lea
                    Powiedziałaś mu to? O tym dziecku?
                    (z ciekawości pytaniem – nie dlatego, że uważam, że powinnaś powiedzieć)

                    ja nie chodzę

                    Nie.
                    Zatkało mnie po prostu, bo na prawdę w niego wierzyłam 🙁

                    • A kto to jest bioenergoterapeuta?
                      Placebo?

                      • Zamieszczone przez aoh
                        A kto to jest bioenergoterapeuta?
                        Placebo?

                        Harry

                        z Tybetu

                        Hyhy

                        • Osobiście nie korzystałam, ale byłam podczas seansu u takiego kogoś.

                          Byłam z moją mamą, która cierpiała na dyskopatię, dysk wypadał jej średnio raz na 3 m-ce. Kto zna ten ból, ten wie, że taka osoba chwyta się wszystkiego, aby tylko przyniosło to ulgę na dłużej…

                          Efekt tego spotkania był taki, że mamie nie wypadł dysk do końca życia, czyli jakieś 4 lata od tej wizyty.
                          Nie był to żaden naciągacz, brał ” co łaska”.

                          • Zamieszczone przez aoh
                            A kto to jest bioenergoterapeuta?
                            Placebo?

                            Wow!Wow!Wow!

                            u nas placebo się sprawdza na pamięć Kciuki

                            • Zamieszczone przez aneci
                              Osobiście nie korzystałam, ale byłam podczas seansu u takiego kogoś.

                              Byłam z moją mamą, która cierpiała na dyskopatię, dysk wypadał jej średnio raz na 3 m-ce. Kto zna ten ból, ten wie, że taka osoba chwyta się wszystkiego, aby tylko przyniosło to ulgę na dłużej…

                              Efekt tego spotkania był taki, że mamie nie wypadł dysk do końca życia, czyli jakieś 4 lata od tej wizyty.
                              Nie był to żaden naciągacz, brał ” co łaska”.

                              ]
                              aneci a powiec co ten bioenergoterapełta robił w czasie seansu?

                              • Zamieszczone przez Nadia1979
                                dzieczyny chodzicie do bioenergoterapełty?

                                Byłam raz. To było jakieś 8 lat temu. Bolał mnie kręgosłup od dłuższego czasu. Ten bez żadnego wypytywania stwierdził: 2 kregi w ocinku szyjnym, 3 w lędźwiowym. Bardzo delikatnie nastawił. Do tej pory nic mi nie dokucza, pomimo mojej siedzącej pracy. Czy wierzę…. ciężko powiedzieć. Chociaż jestem świadkiem pewnego przypadku. Z moją ciocią było z nią źle, lekarze przebadali ją na różne sposoby łącznie z tomografią itd itp i stwierdzili że jest zdrowa i nic jej nie dolega. Kobieta gasła w oczach. W końcu wujek szukając ostatniej deski ratunku zaniósł ją na rękach do tego bioenergoterapeuty… i wyszła o własnych siłach chociaż jeszcze słaba. Słyszałam też o innych podobnych sytuacjach.

                                • Zamieszczone przez Lawinia
                                  Byłam raz. To było jakieś 8 lat temu. Bolał mnie kręgosłup od dłuższego czasu. Ten bez żadnego wypytywania stwierdził: 2 kregi w ocinku szyjnym, 3 w lędźwiowym. Bardzo delikatnie nastawił. Do tej pory nic mi nie dokucza, pomimo mojej siedzącej pracy. Czy wierzę…. ciężko powiedzieć. Chociaż jestem świadkiem pewnego przypadku. Z moją ciocią było z nią źle, lekarze przebadali ją na różne sposoby łącznie z tomografią itd itp i stwierdzili że jest zdrowa i nic jej nie dolega. Kobieta gasła w oczach. W końcu wujek szukając ostatniej deski ratunku zaniósł ją na rękach do tego bioenergoterapeuty… i wyszła o własnych siłach chociaż jeszcze słaba. Słyszałam też o innych podobnych sytuacjach.

                                  więc to jest kolejny dowód na to, ze jednak bioenergoterapełci pomagają Kciuki

                                  • Zamieszczone przez Nadia1979
                                    ]
                                    aneci a powiec co ten bioenergoterapełta robił w czasie seansu?

                                    podobnie jak u Lawinii, od razu powiedział, które kręgi są chore.
                                    Ponaciskał, pogładził, nastawił ( strzykało), ale mamy to bardzo nie bolało. Mama wyszła od niego w o wiele lepszym stanie.
                                    Bioenergoterapeuta poradził, aby kupić na bazarku 1 kg nie oczyszczonych otrąb pszennych, podgrzewać codziennie część z nich w piekarniku, wsypać do poszewki od jaśka i takie ciepłe kłaść pod kręgosłup jak najczęściej. Po tygodniu wszystkie dolegliwości przeszły jak ręką odjął.
                                    Ciężko jest w coś takiego uwierzyć, jak się tego nie widzi na własne oczy…

                                    • Zamieszczone przez aneci
                                      podobnie jak u Lawinii, od razu powiedział, które kręgi są chore.
                                      Ponaciskał, pogładził, nastawił ( strzykało), ale mamy to bardzo nie bolało. Mama wyszła od niego w o wiele lepszym stanie.
                                      Bioenergoterapeuta poradził, aby kupić na bazarku 1 kg nie oczyszczonych otrąb pszennych, podgrzewać codziennie część z nich w piekarniku, wsypać do poszewki od jaśka i takie ciepłe kłaść pod kręgosłup jak najczęściej. Po tygodniu wszystkie dolegliwości przeszły jak ręką odjął.
                                      Ciężko jest w coś takiego uwierzyć, jak się tego nie widzi na własne oczy…

                                      dokładnie a czy któras z Was jeszcze miała doswiadzcenia z bioenergoterapełtą????

                                      • Byłam kiedyś z ciocią
                                        powiem tak, mnie nie pomógł
                                        powiedział, ze mam dobry wzrok (-4 D miałam wtedy…) i miał mi z kręgoosłupem zrobić. Jak mnie bolał, tak mnie bolał, ja tam nie wierzę. Byłam chyba ze 12 lat temu w Zamosciu u takiego faceta, co nie miał nóg, podobno słwany jest…
                                        Ile kasy tesciowa potraciła na bioenergoterapeutow i nic z tego

                                        • Zamieszczone przez DominikaK
                                          Byłam kiedyś z ciocią
                                          powiem tak, mnie nie pomógł
                                          powiedział, ze mam dobry wzrok (-4 D miałam wtedy…) i miał mi z kręgoosłupem zrobić. Jak mnie bolał, tak mnie bolał, ja tam nie wierzę. Byłam chyba ze 12 lat temu w Zamosciu u takiego faceta, co nie miał nóg, podobno słwany jest…
                                          Ile kasy tesciowa potraciła na bioenergoterapeutow i nic z tego

                                          dziewczyny nie załamujcie mnie 🙁 ja byłam u bioenegoterapełty i chce wierzyc,że on mi pomoże w sprawie dziecka…..jak do tej pory staramy sie z męzem o dziecko i niestety się nie udaje…..

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Bioenergoterapeuta

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo