CC – kolejne pytanie

Dziewczyny, zwłaszcza te co są po… mam kolejne pytania.

Moze niezbyt rozgarniete ale takie techniczne bardziej.

1. co do golenia to hmmmm no nie wiem czy do cc trzeba pod tym kątem sie przygotować?.

2. malowanie paznokci – wiem u rąk nie pozwalaja ale u nóg mogą byc?

3. poczytałam sobie i juz wiem, że trzeba sie nastawic na duży ból po ze względu na rozciete powłoki brzuszne. Jak jest w tym czasie z karmieniem maluszka? Bo przecież jest sie na środkach przeciw bólowych. Czy karmi się samemu czy odciaga pokarm?

Z góry dziekuje za odpowiedzi.

Olinka

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: CC – kolejne pytanie

  1. Re: CC – kolejne pytanie

    jak tylko się przebudziłam to poczułąm silne skurcze macicy i buchającą krew….krawiłam calusieńki połóg, najlepsze są wkładki bella – warto mieć kilka opakowań bo nie wiadomo ile się będzie krwawić

    • Re: CC – kolejne pytanie

      tez bylam pelna podziwu… jedna z nich miala juz druga cesarke a druga dziewczyna byla nie do zdarcia. ta nic nie bolalo…. ja chodzilamzgieta w pol przez prawie dwa tygodnie a one na drugi dzien po cieciu niemal biegaly po korytarzu no i mi pomagaly, za co jestem ogromnie wdzieczna 🙂

      anna

      • Re: CC – kolejne pytanie

        chyba musisz poczytac o zjawisku jakim jest polog.

        www

        • Re: CC – kolejne pytanie

          znieczulono mnie o 8:35 – o 8:45 wyciągneli Wićke, o 15:30 wstałam z łóżka. I potem już nie miałam problemów z poruszaniem
          Znieczulenie podpajęczynówkowe. Szpital na Żelaznej w Warszawie- to normalna praktyka- zawsze 7 godzin po znieczuleniu wstajemy i pod prysznic :-)))
          W srode rano cc – w sobote byłam w domu.

          www

          • Re: CC – kolejne pytanie

            ad3.

            ból po cc jest w dole brzucha, ból po porodzie fizjologicznym nieco nieżej – też masz ranę ciętą tylko WYDAJE mi sie że w dużo bardziej wrażliwym na ból miejscu.

            Jest jeszcze jeden aspekt po cc – zero problemów z sikaniem i kupaniem.

            www

            • Re: CC – kolejne pytanie

              A ja widzisz miałam problemy i to duże…. Nazwę rzecz po imieniu: cewka mnie bardzo szczypała….bardzo (przypuszczam, ze od cewnika), zrobić siusiu to był prawdziwy koszmar :((. A do tego doszły potem ogromne zaparcia i jak chciałam się załatwić i napięłam mięścnie brzucha..to lepiej nie mówić :((
              Ale jak to się mówi ” co kraj to obyczaj ” ;))

              • Re: CC – kolejne pytanie

                no tak, ja miałam narkozę a potem wesołe powikłania i wyszliśmy w 16 dobie…5 dni przed terminem porodu wg OM

                • Re: CC – kolejne pytanie

                  a ja chodziłam uwiązana do cewnika kilka razy, wiesz co wyślę ci moją historię na priva, tyle już gadamy o cc

                  • Re: CC – kolejne pytanie

                    1. golę sie i goliłam sie przez cały okres ciąży tam, więc dla mnie różnicy nie było. Na stół kładłam sie ładnie wygolona, co “zachwyciło” panie położne!!!
                    2. zazwyczaj nie maluję pzanokci, takze nie wiem
                    3. Na początyku nie miałam pokarmu, wiec nie karmiłam, potem normalnie. U mnie w szpitalu, położna dała mi wybór. Leki przeciwbólowe-rozkurczowe albo nie. Przy lekach macica wolniej sie obkurcza, nawet przy Pyralginie. Gryzłam całą noc kołdrę, ale nic przeciwbólowego nie wzięłąm.
                    Przy Pyralginie mozna karmić! Karmiłam sama a i pokarm odciagałam, bo było dużo. Na początku taki maluch najada sie łyżką stołową mleka (chodzi oczywiscie o ilość).

                    Anka i Basiulec z 17.12.2002

                    • Re: CC – kolejne pytanie

                      Ad.1 – Ja się przygotowałam do naturalnego, więc się ogoliłam tylko od dołu, jak mnie brali na cc to mnie połozna wygoliła do zera;) Tak trzeba, bo jakby się jakiś włosek w ranę dostał to bankowo by się zakażenie wdało.

                      Ad.2 – Nie wolno malować. W razie komplikacji, jakiegoś niedokrwienia w pierwszej kolejności oglądają paznokcie. I u nóg i u rąk, więc zero lakieru.

                      Ad.3 – Mnie bolało jak jasna cholera. 1000 razy bardziej wolę poród naturalny! Miałam zzo, więc przez dobę leżałam plackiem. Syn był w inkubatorze, więc nie karmiłam przez 4 doby wogóle, niestety skutek tego był taki, że laktacja się nieuaktywniła praktycznie wogóle:(
                      Przez 1 dobę dawali mi dolargan, po którym grzecznie szłam spać, potem byłam na pyralginie i ketonalu. Poza tym dostałam kroplówkę na obkurczenie macicy, więc i ten ból był nasilony. Przez kilka dni wstawanie było koszmarem, a trudności sprawiało jeszcze jakieś 2 tygodnie.

                      • Re: CC – kolejne pytanie

                        Ostatnio wiele moich kloeżanek miało cc. Znam relację dwóch najbliższych i… bardzo sobie chwalą cc (mimo, że cały czas szykowały się na naturalny, cc miały nieplanowaną).
                        Z karmieniem może być trochę większy problem niż przy naturalnym. Zazwyczaj najgorzej jest w pierwszej dobie, po prostu pokarmu może nie być, ale już w drugiej dobie może się pojawić.

                        Co do bólu, po naturalnym przecież też jest ból, tylko, że w innym miejscu :).

                        Głowa do góry
                        Pozdrawiam
                        Basia

                        • Re: CC – kolejne pytanie

                          Oj kobieto… nie wiesz co mówisz…
                          Ból po naturalnym jest niczym w porównaniu z tym po cc!!!
                          Mam doświadczenia z obu, więc mam porównanie.
                          1000 razy bardziej wolę rodzić naturalnie, trochę poboli i przestanie, potem jest tylko lekki dyskomfort. A po cesarce boli jak cholera i nie tylko brzuch, ale też plecy (po zzo). Nie da się normalnie usiąść, wstać, zaśmiać się czy zakaszleć, bo człowieka rozrywa z bólu.

                          • Re: CC – kolejne pytanie

                            mnie kręgosłup na szczęscie nie bolał wogóle po zzo, ale głowa…. O MATKO!!!…..cos koszmarnego. Musiałam się za wczesnie podnieść, albo nie wiem…moze znieczulenie na mnie tak zadziałało.

                            • To zależy

                              Zależy jaki ma się nastawienie i jak się odczuwa ból, są kobiety mimozy: skaleczy się taka w paluszek i od razu placze, a są i twarde, silne kobiety dla których ból nie jest tak straszny.

                              Sama jeszcze nie rodziłam, wszystko przede mną, no i właśnie bólu w ogóle się nie obawiam, bardziej myślę zdrowiu dla mojej dzidzi niż o swoim samopoczuciu.

                              Gdyby ból był nie do zniesienia kobiety po pierwszym porodzie nie decydowałyby się na drugie dziecko, a przecież tak nie jest, sama wiesz zresztą o tym doskonale.

                              Pozdrawiam
                              Basia

                              • Re: CC – kolejne pytanie

                                Przeczytałam cały wątek i dziewczyny maja rózne doświadczenia
                                dla mnie najgorsze było “wypychanie” dziecka, lekarz mi sie połozył na brzuch, wtedy czułam taki ból jakby mi miazdzyli żebra, mnie to cholernie bolało i był to najgorszy rodzaj bólu w moim zyciu 🙁
                                jesli chodzi o ból po cc to najgorsza jest pierwsza noc, bóle obkurczajacej sie macicy są podobne do bóli porodowych ale bardziej bolesne ze wzgledu na ranę, ja byłam twarda ale wytrzymałam do 5 rano 🙁 szczerze to wole bóle porodwoe nawet krzyzowe bo miałam okazje je poczuć, ale jak dostaniesz znieczulenie to można wytrzymać

                                Ja miałam cc na zyczenie, teraz planuje dzidziusia i jakby co to umawiam sie z lekarzem że sprobuje rodzic naturalnie a jakby coś było nie tak to od razu cc. To jest operacja i czy tego chce czy nie do końca zycia bede bliznę “czuła” np. przy zmianach pogody.

                                • Re: CC – kolejne pytanie

                                  Rodzilam w usa.
                                  U mnie cc wyszlo znienacka:), wiec zostalam ogolona przez polozna, chociaz “ogolona” to za duze slowo- troszke podgolona tam, gdzie linia ciecia.
                                  Paznokci nie mialam pomalowanych ani u rak, ani u nog.
                                  Karmilam synka piersia, jak tylko odzyskalam sily (u mnie byly komplikacje i troche to trwalo). Srodki przeciwbolowe po cc nie sa przeciwskazaniem do karmienia cyckiem:). Brzuch najbardziej mnie bolal w trakcie karmienia wlasnie, ale jesli zazywa sie srodki przeciwbolowe to ten bol wcale nie jest taki straszny, naprawde.
                                  Wiem, ze przez pierwszy okres po porodzie dostawala morfine.
                                  Pozdrawiam i powodzenia!!!!!

                                  Monika i Jaś

                                  • Re: CC – kolejne pytanie

                                    No wlasnie…..ja z tymi żebrami miałam to samo…myslałam, ze mi je połamią, nie mogłam oddychać a położna się darla oddychać, oddychać….musi pani dotlenic dziecko, a ja tylko syczałam z bólu. A skąd wiesz,że ten ucisk na żebra spowodowany był położeniem się na brzuchu???? Bo ja się wlasnie zastanawialm co to było… Acha… No i jeszcze to szarpanie, ja zawsze myslałam,że przy cc to WYCIĄGAJĄ dzidziusia, a oni go chyba WYSZARPUJĄ, albo wyrywają… Nie wiem…w kazdym bądz razie przy nastepnym dziecku ja też zrobie wszystko, zeby uniknąć skalpela. Na szczęście z raną nie mialam żadnych problemów, szybko i ladnie się goiła ( ale mam nadal zdrętwiałą okolicę blizny).Acha.. No i na szczęście zdjęcie szwów nie bolało nic kompletnie…czysta przyjemność

                                    • Re: CC – kolejne pytanie

                                      skąd wiem? bo widziałam, u mnie bawili sie w żadne parawaniki, w każdej chwili mogłam zobaczyc co robią chociaz anestezjolog trzymał mi głowę 🙂 lekarka sie połozyła na mój brzuch i wyciskała dziecko, a druga wyciągała je za główkę, zreszta znam to z relacji mojej tesciowej która była przy cc (jest połozną), lekarka była bardzo drobna kobieta a mimo to bolalo jak cholera. Brrrrr do dzisiaj jaksobie przypomne to mnie telepie…

                                      • Re: CC – kolejne pytanie

                                        Witaj,

                                        ja miałam cięcie 24 października 2004. I wspominam niesamowicie miło i cieplutko całe zdarzenie. Ja na cięcie byłam przygotowana, gdyż wcześniej straciłam aż 3 ciąże (poronienia do 3 miesiąca), więc ciąża ta była zbyt cenna, lekarz zadecydował, że rozwiążemy dla bezpieczeństwa dziecka cięciem. Bałam się niesamowicie, zwłaszcza bólu po. I wiesz co, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Dziś, gdy już wiem jak to jest, mogłabym pójść na kolejne cięcie chociażby teraz, z marszu. A odpowiadając już konkretnie na twoje pytannia: ja wczesniej sama się wygoliłam, bo trzeba (mogą zrobić ci to na sali przedoperacyjnej pielęgniarki w ramach przygotowania do porodu, ale ja uznałam, że przyjdę już przygotowana, w końcu mąż zrobi to delikatniej niż obca pielęgniarka. Termin cięcia miałam na wtorek 26.10, więc w neidzielę 24.10 trwały u mnie przygotowania do tego wydarzenia, o 20.00 poprosiłam męża, by mnie ogolił, a godzinę później o 21.00 nagle odeszły mi wody i musieliśmy jechać do szpitala, cięcie zrobiono mi o 23.00 w niedzielę:-) Sama operacja nie boli nic a nic i trwa niesamowicie króciutko (po 5 minutach od wejścia lekarzy na salę miałam małą przy swojej buzi). Owszech, trochę bolało w noc po cięciu i następnego dnia, ale cały czas dostawałam najpierw kroplówki przeciwbólowe, potem zastrzyki i wcale to nie było takie straszne, jak myślałam. Jak już pisałam, cięcie było w niedzielę o 23.00, a w poniedziałek o 12.00 wstałam z łóżka i chodziłam. Z dnia na dzień, z godziny na godzinę czułam się coraz lepiej, aż sama byłam pod wrażeniem, jak szybko odzyskuje się siły, gdy wychodziłam po 5 dniach do domu, nikt by nie powiedział, że miałam cięcie. Czułam się znakomicie, nic mi nie dolegało, nie mogłam tylko nic ciężkiego dźwigać i to nie dlatego, że było mi ciężko, ale dlatego, że tak kazali lekarze.
                                        Całe zdarzenie wspominam niesamowicie miło (urodziłam Oleńkę i lekarz wychodząc z sali porodowej śpiewał sobie: poszła Ola do przedszkola – niesamowicie miłe wspomnienia).

                                        Życzę Ci tak samo cudnych i miłych wrażeń. Będzie dobrze, to nie jest wcale takie straszne. Ja kolejne dziecko (bo napewno jeszcze będę miała) gdybym mogła sama decydować jak urodzę, urodziłabym właśnie przez cc.

                                        Buziaki
                                        Ewa, trzy aniołki i Oleńka (24.10.2004)

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: CC – kolejne pytanie

                                        Dodaj komentarz

                                        Angina u dwulatka

                                        Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                        Czytaj dalej →

                                        Mozarella w ciąży

                                        Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                        Czytaj dalej →

                                        Ile kosztuje żłobek?

                                        Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                        Czytaj dalej →

                                        Dziewczyny po cc – dreny

                                        Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                        Czytaj dalej →

                                        Meskie imie miedzynarodowe.

                                        Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                        Czytaj dalej →

                                        Wielotorbielowatość nerek

                                        W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                        Czytaj dalej →

                                        Ruchome kolano

                                        Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                        Czytaj dalej →
                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo
                                        Enable registration in settings - general