Chciałam się przywitać…

No właśnie tak jak w tytule, miło mi się tu zameldować.
Dotknęło mnie to szczęście być podwójną mamą. Aczkolwiek dowiedziawszy się o ciaży mnogiej to szczęście nie było takie oczywiste…. Przeraziłam się
Zatem się przedstawiam: Mam na imię Ula, Pierwsze dziecko to Konradek, 1.05.2005 (22- miesięczniak), Aleks 9.12.2006, Arturek 9.12.2006(3-miesięczniaki).
Bliźniaki urodziły się w podobnej masie urodzeniowej Aleks: 2760 g, 50 cm, Arturek 2720 g, 48 cm, w 37 tygodniu, drogą naturalna.
Ciążę bliźniaczą odkryto mi dopiero, o zgrozo w 30 tygodniu. Wymusilam kolejne usg, gdyż źle się czułam i niepokojącą szybko się powiększałm w obwodzie brzucha:).
No i odkrył się drugi bliźniaczek.
Bardzo mi żal, że nie mogę znikąd dowiedzieć się czy są jednojajowe czy dwu. Czy wy może wiecie czy da się teraz to sprawdzić?
Bliźniaki rozwijają się dobrze, aczkowiek neurolog zlecił rehabilitację, bo jak stwierdził są lekko spięte. Ja tego niestety nie widzę. Szybciej się rozwijają niż Konradek. Ale słucham lekarza:)
Nie wiem jak wy, ale ja kompletnie nie radzę sobie z bliźniaczymi nocami:). Wstają zazwyczaj na zmianę, czasem co godzinę, najdłużej co dwie,a jest jeszcze jeden synek, który ani myśli mnie wypuścić z łóżka. Jak u was wyglądały noce, czy da sie nauczyć ich spać choć pół noc?y. Chłopcy “grasują” do północy, a później niestety też nie zapadają kamiennym snem.
Ach….
Poza tym są bardzo grzeczni i ułożeni :).
Aha, rosną jak na drożdżach, w dwa miesiące podwoiły wagę urodzeniową, teraz ważą około 6,5 kg.
Dziękuję za przeczytanie mojego posta i pozdrawiam was serdecznie. Zdjęcia wkleję w wolnej chwili.

Konradek 01.05.2005

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Chciałam się przywitać…

  1. Re: Chciałam się przywitać…

    Witajcie wszyscy:)
    Ja tam nic nie mówię, ale od razu czekam na zdjęcia dzieciaczków, to do spisu dodamy:))
    Gratulacje.
    Naprawdę jestem pełna podziwu, że tak późno się wykrywa bliźniaki:))
    Całkiem słusznej wagi dzieciaczki urodziły. Ważne że zdrowiutkie:)
    Co do rehabilitacji, to są pewnie fajne, acz myślę, że często czasem zbyt naciskają na te rehabilitacje. Jakby nie brali pod uwagę indywidualnego rozwoju dzieci. 🙁
    Odpukać moje też idą jak burza:) Jak na bliźniaki:) I chyba nawet nie odstają od pojedynczych dzieci.:)
    Ja widziałam już od 7 tc. Przy pierwszym USG.:) Też to był SZOK. Nigdy w rodzinie nie było bliźniąt, więc to był szok:)

    Asia & PAA Kids Co.:

    • Re: Chciałam się przywitać…

      W odpowiedzi na:


      Ciążę bliźniaczą odkryto mi dopiero, o zgrozo w 30 tygodniu. Wymusilam kolejne usg, gdyż źle się czułam i niepokojącą szybko się powiększałm w obwodzie brzucha:).


      Chyba nie będe oryginalna jak wyrażę swoje zdziwienie, że tak późno wyszło

      • Re: Chciałam się przywitać…

        • Re: Chciałam się przywitać…

          gratuluje ci blizniakow!ja o ciazy blizniaczej dowiedzialm sie szybko chyba w 7-8 tyg,bo trafilam do szpitala z plamieniem.moje blizniaki maja 8 lat od poczatku dawaly mi ostro w kosc,do roku czasu spaly na moim i meza brzuchu bo mialy okropne kolki,szymon co godzine jadl,takze w nocy jak robilismy mleko to nie wiedzielismy komu i jakie bo kazdy mial inny rodzaj,ach te noce byly bardzo ciezkie w dzien jakos w wolnej chwili odsypialam kladac sie razem z nimi,ale moje blizniaki nie byly chetne do spania,to takie zywioly.paula majac 7 miesiecy biegala po pokoju wszedzie bylo jej pelno,tak mi szybko zlecialy te lata w ciaglym biegu, ze nawet nie wiem kiedy one tak wyrosly,ja szybko uczylam moje dzieci samodzielnosci by mi bylo lzej,szybko nauczyly sie chodzic bez pieluchy,byly komunikatywne,bez wozka chodzilam z nimi gdy miamy 1,2 miesiace,ladnie szly za raczke oczywiscie na dluzsze wypady wozek bralam jeden i sadzalam ich ale paula nie chciala w nim siedziec,wiec siedzial tylko szymon.pamietam jak wybralam sie z nimi majac 3 latka na spacer,ktory zapamietam do konca zycia -paula wziela wozek,szymon rowerek a ludzie tylko sie zatrzymywali i patrzyli jak ja to wszystko godze,najgorsze bylo jak szymon w pewnym momencie mi sie wyrwal i wylecial na srodek ulicy,bo zobaczyl podobny samochod do auta dziadka,to byl moj ostani spacer z wozkiem i rowerkiem,rak mi brakowalo,ale chcialam sprawic dzieciom radosc, ze wezma te rzeczy ze soba na spacer.do dzis moje blizniaki mowia oboje naraz przekrzykujac sie,a jak ustalam kolejnosc to ledwo wytrzymuja z milczeniem.w szkole i na podworku bawia sie osobno ale stale pilnuja siebie nawzajem,bronia…kiedys dostalam piekny dziennik bym mogla opisywac dni moich blizniakow,ale nie udalo mi sie to teraz za to opisuje zycie lidii,bo mam na to czas.mam porownanie jak wychowuje sie blizniaki a jak pojedyncze dziecko,jest to dla mnie kolosalna roznica.zycze ci powodzenia,pieknych dni i przespanych jak najwiecej nocy.caluj,piesc te maluchy,bo potem juz nie bedzie to to samo.to sa takie piekne chwile,jak ogladam zdjecia z blizniakami to smiejemy sie do lez.


          paulina szymon lidia

          • Re: Chciałam się przywitać…

            Oj dla mnie też był szok. Nie leczę się hormonalnie, nie mam w rodzinie bliźniaków. My nie chcieliśmy już drugiego dziecka. No ale tak wyszło, nawet dwa… :). Cieszymy sie teraz już podwójnym szczęściem, chociaż bywają chwilę, kiedy sie zlorzeczy.

            Konradek 01.05.2005

            • Re: Chciałam się przywitać…

              Moje na szczeście nie są aż tak kłopotliwe. same zasypiają, w ogóle prawie nie płaczą, smoczek ich zawsze uspokaja. Tylko te noce. Natomiast wiele problemów stwarza prawie dwuletni Konradek. Jest bardzo zazdrosny, bije ich, płacze wniebogłosy gdy ich karmię, itd. Nie pomagają tłumaczenia, angażowanie do pomocy. zaczelismy go karac dwuminutowym odosobnieniem, na razie bez rezultatu.
              Oj współczuję takiego spacerku, ale pamięta się go całe życie:)
              ależ śliczna córeczka? Ile ona ma?
              Mnie jest dużo łatwiej się opiekować nimi dwoma naraz, niż jednym Konradkiem w ich wieku. Są spokojniejsze, no i ja inaczej podchodzę do dzieci. Przy Konraddku niemile się rozczarowałam (na początku), myślałam że dzieci to tylko przyjemność, a to ogromna też praca. Trudnością jest to, że jest ich trzech, a Konradek bardzo źle przyjął rodzeństwo. Na szczeście mam nianie do pomocy, wówczas czas poświęcam Konradkowi.

              Konradek 01.05.2005

              • Re: Chciałam się przywitać…

                Dziewczyny, jak było u was w szpitalu? Miałyście obydwoje dzieci przy sobie?
                Jak mieściłyście się na łóżkach?
                U mnie zabierali mi jednego bliźniaka, na zmianę. Przeważnie był jeden przy mnie. Czasem i drugiego wzięły. Tyle, że tylko mi pomagały. Myślę, że tylko dlatego ze moje dzieci były najspokojniejsze na sali i nie płakały im w salce. A jak karmiłyście? Mi dokarmiały, chociaż nie każda pielęgniarka chciała, zresztą dopiero jak przyjechały dzieciaczki do domu to dojadły tak naprawdę.
                Jeszcze raz was zapytam, czy nie wiecie czy jest szansa sprawdzania czy bliźniaki są jedno czy dwujajowe?

                Konradek 01.05.2005

                • Re: Chciałam się przywitać…

                  U mnie też zero hormonów:) I też u nikogo w rodzinie nie było bliźniąt:))
                  Chcieliśmy mieć dzieci z małą różnicą wieku (Pawełek jest starszy o 2,7 roku). Ale nie myśleliśmy, że pomiędzy drugim a trzecim będzie różnicy 12 minut:)
                  Ja tez jestem zakochana we wszystkich moich dzieciach. Choć czasami mam ochotę ich zamknąć na balkonie i sama uciec

                  Asia & PAA Kids Co.:

                  • Re: Chciałam się przywitać…

                    Ja próbowałam tą metodę. NIEWYKONALNE. Przynajmniej w naszym przypadku. Miałam kilka podejść, zawsze się łamałam, bo to niewykonalne.

                    Asia & PAA Kids Co.:

                    • Re: Chciałam się przywitać…

                      Ja miałam od początku, od zaraz po porodzie miałam dzieci przy sobie. Pielęgniarki pomagały bardzo, ale też nie wyręczały:) Jakoś mieściliśmy się na szpitalnym łóżku wszyscy. A jak chciałam odpocząć to kładłam do “tramwajków”. Czasem dwoje do jednego, żeby mieli blisko siebie nawzajem.
                      Przez pierwsze dwie doby karmiłam mieszanie: cyc + mieszanka. Zanim pokarm nie ruszył. Ale jak ruszył, to tylko cycuś i dopiero na nim waga zaczęła rosnąć. Cały oddział przychodził patrzeć jak się bliźniaki futrują razem:)
                      Moje są w każdym względzie dwujajowe:) Nie dość, że różna płeć, to mają jeszcze różną grupę krwi 🙂
                      Może sprawdź grupę krwi. Jeśli macie z mężem różne, to jest szansa, że dzieci też mają różne:) Inny pomysł nie przychodzi mi do głowy:)
                      A w książeczce dzieci nie masz wpisanego?

                      Asia & PAA Kids Co.:

                      • Re: Chciałam się przywitać…

                        Nie mam nic takiego wpisanego. Mają taką samą grupę krwi co ja. Mąż ma inną, Konradek po nim odziedziczył, a bliźniaki po mnie. Teraz to ja też sie cieszę, ze są obydwaj. Czuję sie “wybrana” przez los. Niemniej, pierwotnie, podkreślam jeszcze raz byłam przerażona. Podobnie jakTy Joasiu też mam ochotę czasem żeby ich ktoś na kilka godzin zabrał, po prostu, są chwile że się ma dość. Uważam jednak, że to normalne, cieszę sie tymi lepszymi (znacznie częstszymi) chwilami z dziećmi.
                        Pozdrawiam was wszystkie.

                        Konradek 01.05.2005

                        • Re: Chciałam się przywitać…

                          moja lidia ma 9 miesiecy.teraz przy niej ciesze sie macierzynstwem a przy blizniakach bylam ciagle zmeczona i zalamana i dlatego jak dowiedzialm sie, ze jestem w ciazy to sie zlamalam,ale gdy zobaczylam jak to super jest wychowywac 1 dziecko to nabralam takiej radosci,moglam ja karmic co mi nie wyszlo przy blizniakach jestem bardziej cierpliwa…moja paula bardzo odreagowala narodziny lidii,denerwowalo ja, ze spie z lidia, ze ja ciagle mam przy piersi pocztki byly koszmarne ciagly placz, zazdrosc,nerwy…musialam ciagle jej mowic, ze ja kocham, ze jest dla mnie wazna,bawic sie chociaz na moim lozku i to przynioslo dobry rezultat.moja paula ma 8 lat i taka reakcja wiec nie ma co sie dziwic twojemu 2 letniemu synkowi.zycze powodzenia


                          paulina szymon lidia

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Chciałam się przywitać…

                          Dodaj komentarz

                          Angina u dwulatka

                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                          Czytaj dalej →

                          Mozarella w ciąży

                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                          Czytaj dalej →

                          Ile kosztuje żłobek?

                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                          Czytaj dalej →

                          Dziewczyny po cc – dreny

                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                          Czytaj dalej →

                          Meskie imie miedzynarodowe.

                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                          Czytaj dalej →

                          Wielotorbielowatość nerek

                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                          Czytaj dalej →

                          Ruchome kolano

                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                          Czytaj dalej →
                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo
                          Enable registration in settings - general