….siedzę z Igorkiem w domu i ryczę, a mój kochany mąż poszedł sobie z bratem mojej mamy na koncert bluesowy. Nie dość, że cały tydzień pracuje do wieczora i wogóle nie mamy czasu pobyć razem to dziś rano był przez 3 godziny na zakupach a teraz pojechał się bawić…. A jak mu powiedziałam, że jest mi smutno bo siedzę cały czas sama to się zapytał czemu mu tego nie powiedziałam jak się decydował czy ma iść. Do cholery, nie powiedziałam mu bo myślałam, że będzie wolał zostać w domu z nami, a poza tym nie chciałam być wredną i upierdliwą żoną… No to teraz mam:(… A do tego przed jego wyjściem się rozpłakałam i widziałam, że jest mu bardzo przykro i nie chce iść..z drugiej strony obiecał towarzyszyć wujkowi i tamten już kupił bilety, tak więc pewnie nie będzie się bawił tak dobrze jak by mógł…chyba mi hormony warjują, czy Wy też tak macie?
callipso i Igorek
25.03.2003.
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: chłopy nie mają wyczucia:(
Re: chłopy nie mają wyczucia:(
No wiesz – prawda jest taka, że też lubie łowić,chyba z konieczności to polubiłam, bo inaczej byłoby z nas małżeńtwo do niczego – tylko wieczne afery o karpie, czy szczupaki – tylko niekoniecznie z marudzącym dzieckiem na rękach, stąd to “smierdzące” określenie…)))
Ola i Dominika ur. 8 grudnia 2002 r.
do Callipso 🙂
może spróbuj z nim porozmawiać o tym, ale rzeczowo i bez emocji – ot tak, normalnie “słuchaj, ja wiem że chciesz się wyrwać bo masz dość pieluch i kupek, ale ja też chciałabym chociaż na chwilę od tego oderwać, spróbuj mnie rozumieć, bo ja Cię doskonale rozumiem” – gwarantuję, podziała :-))
Kaśka z Natunią (1 rok plus miesiąc)
Re: chłopy nie mają wyczucia:(
u nas jest tak samo:)
Gosia i Michałek (6msc)
Znasz odpowiedź na pytanie: chłopy nie mają wyczucia:(