chomik :)

Obiecałam dziecku, że kupię jej chomika. Ponieważ?transakcja? ma mieć miejsce we wrześniu proszę o rady:

Jakiego: syryjskiego, dżungarskiego, innego?
Lepiej jednego czy dwa?
Jaka klatka?
Coś co powinnam wiedzieć dodatkowo?

Ps. Nigdy nie miałam chomików, więc się nie znam. Proszę o wsparcie 🙂

19 odpowiedzi na pytanie: chomik :)

  1. Tu jest fajna stronka o 🙂
    Też sobie z chęcią poczytam, bo być może również staniemy przed takim wyborem 😉

    • Jako dziecko mialam dwa – jeden po drugim. Trzymalam w ogromnym słoju. Dziś wiem, że szczęśliwszy byłby w klatce. Szkoda, że tak krótko żyją. Pamiętam, że bardzo opłakiwałam moje chomiczki. Trzeciego już nie chciałam ze względu właśnie na długość (a raczej krótkość) życia. Kupiłam sobie królika i to był super pomysł. Z chomikiem kontakt jest żaden a królik przyjdzie zawołany, cieszy się gdy wrócisz do domu, no i żyje zdecydowanie dłużej.

      • uprzedź dziecko, że chomik w dzień śpi budzi się wieczorem, potrafi nieźle ugryźć, wbić zęby w palec, wybrać okaz mały – młody z racji, że długo nie żyją 2-3 lata. 2 egzemplarzy nie polecam u małych ciężko określić płeć, w razie parki – duży przychówek, nasze na suchej karmie+ świeżyzna: jabłko, marchewka, sałata oczywiście nie wielkie ilości, nie mamy poidełka, chomiki mają przykrą chorobę – mokrego ogona i słabo ją przeżywają. Daje się tez mu wapno w kostce. Ewentualnie w klatce zwrócić uwagę by było jak najwięcej całego choć wypadania trocin chyba nie da się uniknąć. Jeśli znajdę podobna do naszej wkleję linka

        • mamy coś takiego tylko, że rurki idą symetrycznie do góry, a ta kula jest pośrodku; habitrail robi świtne rzeczy dla malych stworznek, ale trochę kosztują, a pokolenia chomików nieźle nadwyrężają plastikowe elementy…

          • z tego co pamiętam chomiki razem dorosłe być nie lubią (moje się gryzły i,,mieszkały” osobno)
            trzymałam je w akwariach (odpada wypadanie trocin i gryzienie klatki +skrobanie po plastiku ;)) – bo chomiki całe swoje życie próbują się wydostać z zamknięcia
            mnie nie gryzły
            mojego ojca i owszem
            żyją krótko 🙁

            zdecydowanie bardziej polecam świnki morskie – ja się z moimi świetnie bawiłam i na dwór ze mną wychodziły w kartoniku 🙂

            • tak mi jeszcze do głowy przyszło – może jej kupisz miniaturowego yorka
              to taki duży chomik 😀

              • dostaliśmy dwa syryjskie od babci,nie miałam wtedy klatki i wylądowały w plastkowej skrzynce która od razu poprzegryzały,w nocy urządzały sobie spacery po pokoju,raz wszedł do nas do łóżka,później pod łóżko-chciałam go stamtąd wygnać i zaczęłam przesuwać łóżkiem-ale nie wyszedł,w ciągu dnia podnosimy łóżko w górę a on leży splaszczony;( drugiemu od razu kupiliśmy klatkę,żywiony również sucha karmą-wtedy pije duuuużo wody albo warzywami i owocami-marchewka,jabłko…chomiki lubia obgryzać jakieś gałązki,patyki, córka często wrzucała mu chrupki,cipsy.trzymać z daleka od ubrań-bo gdy cos leżało w zasięgu klatki od razu poprzegryzał,porobił dziury, tak samo z papierami….drugi równiez zginął,włożył ryjek między kratki od klatki i się udusił;(

                • i gryzł-niby mała ranka a krew leciała ciurkiem….

                  • Zamieszczone przez ewike
                    mamy coś takiego tylko, że rurki idą symetrycznie do góry, a ta kula jest pośrodku; habitrail robi świtne rzeczy dla malych stworznek, ale trochę kosztują, a pokolenia chomików nieźle nadwyrężają plastikowe elementy…

                    widziałam takie cuda na allegro, drogie faktycznie, ale chyba nie wysypuje się trot?
                    a nie lepsze jest siano?

                    • Zamieszczone przez DOKI
                      Jako dziecko mialam dwa – jeden po drugim. Trzymalam w ogromnym słoju. Dziś wiem, że szczęśliwszy byłby w klatce. Szkoda, że tak krótko żyją. Pamiętam, że bardzo opłakiwałam moje chomiczki. Trzeciego już nie chciałam ze względu właśnie na długość (a raczej krótkość) życia. Kupiłam sobie królika i to był super pomysł. Z chomikiem kontakt jest żaden a królik przyjdzie zawołany, cieszy się gdy wrócisz do domu, no i żyje zdecydowanie dłużej.

                      a jakie wymagania ma królik?

                      • Zamieszczone przez gosik
                        z tego co pamiętam chomiki razem dorosłe być nie lubią (moje się gryzły i,,mieszkały” osobno)
                        trzymałam je w akwariach (odpada wypadanie trocin i gryzienie klatki +skrobanie po plastiku ;)) – bo chomiki całe swoje życie próbują się wydostać z zamknięcia
                        mnie nie gryzły
                        mojego ojca i owszem
                        żyją krótko 🙁

                        zdecydowanie bardziej polecam świnki morskie – ja się z moimi świetnie bawiłam i na dwór ze mną wychodziły w kartoniku 🙂

                        miałam kiedyś koszatniczki, one musiały z kolei żyć razem, a do skrobania jestem przyzwyczajona, bo one dawały całodzienno-całonocne koncerty.
                        dobrze byłoby, żeby mi dzieci nie gryzły

                        a świnki nie śmierdzą bardziej niż chomiki?
                        ktoś mi też zaproponowała szczura

                        • Zamieszczone przez gosik
                          tak mi jeszcze do głowy przyszło – może jej kupisz miniaturowego yorka
                          to taki duży chomik 😀

                          pies to był pierwszy pomysł.
                          postawiłam warunek: codziennie w listopadzie będzie wstawała przez miesiąc sama o 5:00 rano i będzie wychodziła na pół godziny na dwór ze skakanką, wtedy przygarniemy psa…
                          po przemyśleniu przeszła na mniejsze zwierzęta

                          • Zamieszczone przez edycia0110
                            dostaliśmy dwa syryjskie od babci,nie miałam wtedy klatki i wylądowały w plastkowej skrzynce która od razu poprzegryzały,w nocy urządzały sobie spacery po pokoju,raz wszedł do nas do łóżka,później pod łóżko-chciałam go stamtąd wygnać i zaczęłam przesuwać łóżkiem-ale nie wyszedł,w ciągu dnia podnosimy łóżko w górę a on leży splaszczony;( drugiemu od razu kupiliśmy klatkę,żywiony również sucha karmą-wtedy pije duuuużo wody albo warzywami i owocami-marchewka,jabłko…chomiki lubia obgryzać jakieś gałązki,patyki, córka często wrzucała mu chrupki,cipsy.trzymać z daleka od ubrań-bo gdy cos leżało w zasięgu klatki od razu poprzegryzał,porobił dziury, tak samo z papierami….drugi równiez zginął,włożył ryjek między kratki od klatki i się udusił;(

                            obawiam się trochę ich krótkożywotności…. ale zastanawiałąm się, czy nie kupić takiego z popularnym futerkiem, żeby w razie czego wymienić

                            • Zamieszczone przez agnessa

                              a nie lepsze jest siano?

                              Lepsze ! Po trocinach nasz miał chore oko- wyleczyłam gentamecyną !
                              Mamy Dżungara – są łagodniejsze i mniejsze niż syryjskie.
                              Nie ugryzł jeszcze nikogo, a mamy go od lutego.
                              Je suchą karmę, warzywa i owoce, a teraz uwielbia słonecznik.
                              Jeśli chodzi o klatkę to zwracaj uwagę, żeby karuzela do niej dołączona nie była głośna !!! My musimy na noc wynosić klatkę do łazienki

                              • Zamieszczone przez agnessa
                                widziałam takie cuda na allegro, drogie faktycznie, ale chyba nie wysypuje się trot?
                                a nie lepsze jest siano?

                                Troszkę się wysypuje 1 -2 razy dziennie trzeba ścierać, nasz chomik jest zdolny np. wisi na szczebelkach, na noc wynosimy do kuchni by nam po nocy nie hałasował

                                • polecam świnkę morską -bardziej kontaktowa,nie ucieka jak sie tylko spuści z oczu i dłużej żyje…
                                  pamiętam żałosny płacz mojej siostry jak jej ulubiony chomik po roku zdechł….
                                  świnka żyła z 8 lat i była najmilszym futrzakiem jakiego miałyśmy:)

                                  • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                                    polecam świnkę morską -bardziej kontaktowa,nie ucieka jak sie tylko spuści z oczu i dłużej żyje…
                                    pamiętam żałosny płacz mojej siostry jak jej ulubiony chomik po roku zdechł….
                                    świnka żyła z 8 lat i była najmilszym futrzakiem jakiego miałyśmy:)

                                    Monika pozwolisz, że się podpiszę;)

                                    miałam chomiki królika koszatniczki (dawne czasy;) )
                                    od jakiegoś czasu Dziewczynki baaardzo prosiły o zwierzaczka (kot i pies nie starczają;) ) padło właśnie na prosiaka:D i cóż z tych wszystkich gryzoni jakie miałam to najlepszy zwierzaczek jakiego mogliśmy wybrać
                                    kontaktowe bardzo, po oswojeniu nie ucieka, je suchą karmę warzywka owoce – ale to mniej i przede wszystkim siano. Sprzątam raz na 5-6 dni nie dlatego że brzydko pachnie – tylko jest bałagan;) fajnie kwika jak chce jeść, przypomina się jak jest jego pora karmienia
                                    ja tam szczerze polecam

                                    • Zamieszczone przez agnessa
                                      miałam kiedyś koszatniczki, one musiały z kolei żyć razem, a do skrobania jestem przyzwyczajona, bo one dawały całodzienno-całonocne koncerty.
                                      dobrze byłoby, żeby mi dzieci nie gryzły

                                      a świnki nie śmierdzą bardziej niż chomiki?
                                      ktoś mi też zaproponowała szczura

                                      szczura miałam i polecam 🙂
                                      najbardziej inteligentny ze wszystkich gryzoni. Kacper chodził ze mną nawet do szkoły 😀
                                      (chemiczce raz go pod biurko wpuściłam )
                                      Nie wiem czemu ludzie brzydzą się ich ogonów myśląc że są śliskie – nic bardziej mylnego
                                      świnki fajne.
                                      A co bardziej śmierdzi?
                                      Szczerze powiem nie wiem, bo miałam w pokoju na raz – koty, świnki, chomiki, myszy i żółwia
                                      zapach był taki że nikt nie wchodził

                                      • U nas od 2 miesięcy mieszka chomik dżungarski – jest mniejszy od np. syryjskiego. Mamy wersję perłową. Podobno kobietka.
                                        Mieszka w klatce, która ma dwa poziomy, ma swoją chałupkę w której całymi dniami sypia, ma karuzelę, ale z niej nie korzysta, bo trenuje w kuli puszczonej po domu, uwielbia gryźć klatkę, je suchą karmę + świeże warzywa, nigdy nikogo nie ugryzła, wygląda, że lubi towarzystwo, bo jak się do niej podchodzi to wyłazi z domku i pcha się na ręce. Bałam się, że w domu będzie niemiło pachnieć, ale okazuje się, że zapachu brzydkiego nie ma, trociny + mycie klatki mamy co tydzień, wierzchnią warstwę trocin wywalam co 1-2 dni.
                                        Chomiki podobno nie lubią towarzystwa drugiego chomika, są raczej samotnikami, po przyjściu z nim do domu potrzebują około 2 dni na aklimatyzację (lepiej ich wówczas nie brać na ręce, dać im czas na zadomowienie się), trzeba respektować to, że śpią w dzień, a ożywiają się wieczorami. Poza jedzeniem muszą mieć coś do ścierania zębów (chomikom zęby rosną przez całe życie i dlatego ścierać je muszą – my mamy kostkę z wapnem, ale też lubią gryźć kawałek drewna).

                                        Znasz odpowiedź na pytanie: chomik :)

                                        Dodaj komentarz

                                        Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                        Logo