chrzestni

Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
Czym się kierować?

Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: chrzestni

  1. Zamieszczone przez kantalupa

    ale cie zakrecilo 😉

    Chyba przywołałam Cię myślami 😉
    Bardzo się stęskniłam 🙂

    No i masz rację, zakręciło mnie, bo drugie mogłabym mieć już dzisiaj, ale zostało mi jeszcze 1,5 roku zębów 😉 Dlatego jestem oczekująca….

    • moja ciotka i moj brat.
      przy drugim nie wiem, mozna 2 razy prosic brata? poza tym, niewielka rodzina na obczyznie, niby ktos moze za kogos stanac,choc to nie to samo.
      przyjaciele owszem,nie widze nic zlego. i tak chyba bedzie.
      moimi chrzestnymi sa ludzie spoza rodziny. podobno nie powinno sie odmawiac.

      • znajomi, przyjaciele – tak, o ile są to długotrwałe przyjaźnie i rokujące na przyszłość;
        chrzestnego swego widziałam dwa razy w życiu – na komunii i na ślubie; przyjaciel rodziców – utrzymywali kontakty póki nie mieli dzieci, potem rodzina i jednych i drugich pochłonęła… i kontakty ograniczyli do mega -waznych uroczystości, gdzie niby chrzestny byc powinnien (bo wypada);

        • Zamieszczone przez nesfree
          Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
          Czym się kierować?

          Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
          Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

          Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

          u mojej mamy i jej rodzeństwa koleżanki i znajome niestety się nie sprawdziły… ale z chrzestnymi z rodziny też nie zawsze jest ok…
          ja przy wyborze chrzestnych kierowałam się tym czy dana osoba nie zapomni po chrzcinach o moim dziecku i przypomni sobie o nim przy okazji Komunii/ślubu… póki co jest ok, bo kontakt jest utrzymywany, spotykamy się w miarę mozliwości dosyć często… tu nie chodzi o prezenty czy coś… żeby była jasność 😉 tylko żeby chrzestny/chrzestna byli częścią życia dziecka… a nie kimś kto pojawia się raz na kilka/kilkanaście lat lub po chrzcie znika na zawsze

          • U nas to jakoś tak wychodzi, żę zwykle chrzestni okazują się być funkcją jedynie reprezentacyjną.
            Nie przywiązywałam więc wagi specjalnej, wybraliśmy kierując się sentymentem
            i chrzestną swoją P. uwielbia, świetny mają kontakt mimo iż nieczęsto się widują 🙂

            • Ani jedno ani drugie nie gwarantuje sukcesu

              Moim chrzestnym jest brat mamy i kontakt jest jak najbardziej, chrzestną bratowa taty i chociaż mieszka wieś dalej od mojego chrzestnego kontakt żaden Nigdy nawet mnie nie zaprosiła na tydzień w wakacje a ma 5 – 3 starszych, 1 dużo młodsze ( w wieku mojego brata) ale jedna kuzynka to moja rówieśniczka (dla odmiany chrześnica mojej mamy).
              Na moim ślubie była z obowiązku, ale jak patrzyłam na jej minę na weselu to jedynie humor mi psuła

              Chrzestni mojego Zakontraktowanego to też rodzina. Brat teściowej i siostra teścia.
              Chrzestny ok. Kontakt jest, nawet u niego parę razy byliśmy chociaż mieszka na Kujawach a to kawał drogi. Dla odmiany chrzestna przyjechała kawał drogi, była na ślubie, złożyła życzenia i nie przyszła na wesele bo akurat pokłóciła się z drugim bratem (nie teściem)
              Tak więc ostatni raz (a zarazem 2 w życiu) widziałam przez moment na naszym ślubie jak nam życzenia składała – 10 lat temu

              Mysia ma za chrzestnych mojego brata i moją/naszą przyjaciółkę.
              Była jedną z pierwszych, która dowiedziała się o ciąży (jeszcze przed dziadkami ) Niesamowicie się cieszyła z ciąży.
              W pierwszej wersji chrzestną miała zostać bratowa Zakontraktowanego ale jest przesąd, że ciężarna do chrztu podawać dziecka nie powinna więc wymyśliliśmy kuzynkę Zakontraktowanego, też blisko z nią jesteśmy… i wtedy okazało się, że ona też w ciąży…
              Zaczął krążyć w rodzinie dowcip, że jak tylko kogoś sobie upatrzymy to od razu w ciąży jest
              No i…. poprosiliśmy moją przyjaciółkę….
              Życie pokazało, że figle płatać lubi i przyjaciółka wyprowadziła się do Anglii jak Mysia miała 10 miesięcy.
              Utrzymujemy bardzo bliskie kontakty ze sobą. Byliśmy u niej, w lutym wybieramy się ponownie.
              Mysia świetnie wie kto jest jej matką chrzestną. A że jest dzieckiem otwartym to kilka dni temu miałam okazję zaobserwować jak po południowej drzemce, zaspana w piżamkach weszła do pokoju i zobaczyła ciocię siedzącą na kanapie.
              Był jedynie pisk i zaraz była w objęciach cioci

              Mam pewność, że gdyby coś nam się stało to Ninka stałaby się “pełnoetatową” mamą Mysi.
              Myślę, że wybór był bardzo dobry 😀

              • Zamieszczone przez nesfree
                Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
                Czym się kierować?

                Pytam, bo za rok chciałabym drugi raz chodzić w ciąży 🙂 i zakręciła mnie myśl o chrzestnych…
                Po prostu nie mam kogo wybrać. Rodzina na Śląsku, rzadki kontakt, rodzina M. blisko, ale kontakt żaden,po prostu czarna dziura!

                Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

                chrzestnym naszej drugiej córki jest dobry przyjaciel męża, jest bardzo ok.

                chrzestną pierwszej – bliska osoba z rodziny…i właściwie chrzestnej A. nie ma, nie utrzymuje z nami kontaktu, nie interesuje się chrześnicą w ogóle, więc moim zdaniem powiązania rodzinne nie mają znaczenia

                • Zamieszczone przez nesfree
                  Jak wybieracie chrzestnych dla Waszych dzieci?
                  Czym się kierować?

                  Co sądzicie o przyjaciólkach na chrzestne, o sąsiadkach na chrzestne… o kolegach ojca na chrzestnego?

                  jak najbardziej….
                  moje dzieci maja chrzestnych takich jakich chcialam (kuzyni siostrzenica i przyjaciolka )
                  i nie patrzylam ze maz ma rodzenstwo i tak wypada (mialam to w d….)

                  • Warto pamiętac ze wystarczy jak jest jeden chrzestny Nie musi byc dwoch

                    A jak dwoch to nie musi być ze babka i facet mkogą być dwie chrzestne 🙂

                    W tym roku była rtykuł w Gosciu niedzielnym wlaśnie o tym jak trudno teraz znależć chrzestnych no i ze w Niemczech wlasnie bardzo popularne jest to ze wystarczy jeden chrzestny

                    • znalazlam ten artykuł

                      • ”Przykre jest to, że ludzie bardziej biorą dziś pod uwagę więzy krwi czy przyjaźni niż to, co jest związane z wiarą i Panem Bogiem.”

                        Wg mnie do wiary i Pana Boga każdy człowiek dochodzi sam, indywidualnie, własnymi ścieżkami, wciągu całego życia.


                        “Chodzi tylko i wyłącznie o dobro chrzczonego dziecka.”

                        ???

                        ”To nie?usługa dla ludności?.? Chrzest nie jest jakimś magicznym rytuałem, do którego ma prawo każdy za drobną opłatą “

                        Wg mnie to droga do późniejszego szukania Boga w sobie.

                        ?Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który głosił dobrą nowinę o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest? (Dz 8, 12).

                        W takim razie dlaczego chrzci się dzieci?
                        I najlepiej jaknajszybciej…?

                        Na tych biednych chrzestnych spoczywają wielkie zadania, którym niejednokrotnie sprosta tylko siostra zakonna lub brat zakonny.

                        I może tak powinien być rozwiązany ten problem…
                        lista sióstr i braci zakonnych, którzy podejmą się bycia chrzestnymi…?

                        • Zamieszczone przez nesfree
                          Na tych biednych chrzestnych spoczywają wielkie zadania, którym niejednokrotnie sprosta tylko siostra zakonna lub brat zakonny.

                          I może tak powinien być rozwiązany ten problem…
                          lista sióstr i braci zakonnych, którzy podejmą się bycia chrzestnymi…?

                          Moja Weronika ma chrzestną zakonnicę moją siostrę. Tylko na dobrą sprawę w razie jakiejś tragedii to w zakonie nie miałaby jak się nią zająć, ale chrzestny to mój brat i wiem, że na niego mogę liczyć.

                          Oliwii chrzestni to moja druga siostra i męża brat.

                          Mamy już chętnych na “kolejne dzieci”, tyle mamy tego rodzeństwa

                          Na razie się specjalnie rolą nie przejmują, ale i nie bardzo były jakieś okazje do tego oprócz urodzin 😉

                          Ja swojej chrzestnej (moja siostra cioteczna) prawie nie znam, widziałam ją ponad 10 lat temu na pogrzebie mojej babci, a chrzestny (brat cioteczny) mimo, że kontakt wcześniej był spory to też się rolą nie przejmował. Teraz kontaktów praktycznie brak chociaż zaproszenie na chrzest Oliwii przyjął.

                          • Zamieszczone przez annapl
                            Moja Weronika ma chrzestną zakonnicę moją siostrę. Tylko na dobrą sprawę w razie jakiejś tragedii to w zakonie nie miałaby jak się nią zająć, ale chrzestny to mój brat i wiem, że na niego mogę liczyć.

                            Oliwii chrzestni to moja druga siostra i męża brat.

                            Mamy już chętnych na “kolejne dzieci”, tyle mamy tego rodzeństwa

                            Na razie się specjalnie rolą nie przejmują, ale i nie bardzo były jakieś okazje do tego oprócz urodzin 😉

                            Ja swojej chrzestnej (moja siostra cioteczna) prawie nie znam, widziałam ją ponad 10 lat temu na pogrzebie mojej babci, a chrzestny (brat cioteczny) mimo, że kontakt wcześniej był spory to też się rolą nie przejmował. Teraz kontaktów praktycznie brak chociaż zaproszenie na chrzest Oliwii przyjął.

                            ano właśnie

                            myślałyście co by było gdyby… tfu tfu

                            ja mam pewność, że w razie czego moja siostra (chrzesna K.) wzięłaby bez gadania dziecia do siebie; co zrobiłby chrzestny? pewnie też by się na to zdecydował…
                            sama nie wiem co byłby dla K. lepsze

                            [i mam nadzieję że się nie dowiem]

                            podbnie ja nie wyobrażam sobie, żebym nie wzięła siostrzenic do siebie (i ja i mąż jesteśmy ich rodzicami – ja jednej, mąż drugiej);

                            • EwkaM, zostają jeszcZe do uregulowania kwestie prawne…
                              Prawo nigdzie nie przewiduje, ze w razie utraty bilogicznych rodziców dziecko z automatu ‘przysluguje’ rodzicom chrzestnym… no ale to na bank wiesz:)

                              Gdyby nam się coś stało, to chcialabym żeby moimi dziećmi zajeli się dziadkowie (moi rodzice), mój brat… bo tak mocno jak my kochamy eFa kochają Go własnie oni i to najwazniejsze.

                              • Zamieszczone przez nesfree
                                ?Lecz kiedy uwierzyli Filipowi, który głosił dobrą nowinę o królestwie Bożym oraz o imieniu Jezusa Chrystusa, zarówno mężczyźni, jak i kobiety przyjmowali chrzest? (Dz 8, 12).

                                W takim razie dlaczego chrzci się dzieci?
                                I najlepiej jaknajszybciej…?

                                Chrzci się dzieci, aby się owieczki nie rozbiegły i przypadkiem nie odeszły od Kościoła. W tej sposób być może Kościół myśli, że gwarantuje dzieciom wychowanie katolickie… acz faktycznie dla niektórych katolików jest to obowiązkowa formaloność a nic z wiarą potem nie ma wspólnego.

                                My nie będziemy zamykać Basi drogi. Jeśli będzie chciała chodzić na religię to będzie chodziła… wiedza nie boli, niech dowie się również czegoś na temat wiary… jak będzie chciała przystąpić do chrztu to jej to zorganizujemy. W tej chwili nie będąc wierzącymi, nie chodząc do Kościoła byłoby dla nas nieuczciwe chrzcić ją i “obiecywać”, że wychowamy ją wg wskazań Kościoła… i nie o dekalog mi chodzi a raczej o przykazania kościelne.
                                Acz każdy postępuje jak uważa i czuje i żadne rozwiązanie nie jest najlepsze, bo wszystkie są dobre jeśli są w zgodzie z naszym wnętrzem. 🙂

                                • Zamieszczone przez paszulka

                                  My nie będziemy zamykać Basi drogi…. jak będzie chciała przystąpić do chrztu to jej to zorganizujemy….

                                  Mam pytanie…. czysto teoretyczne….
                                  Przyjdzie czas Pierwszych Komunii i ogólnego “szaleństwa” w klasie…. co będzie z Basią?

                                  Tak tylko pytam, bo wiem jakie dzieci potrafią być okrutne, jak potrafią krzywdzić tych, którzy “nie spełniają” pewnych warunków….

                                  A może moje drugie dziecko ochrzczę przed komunią?????
                                  W sumie to nie jest obowiązek, a dziecko 10-letnie jest w stanie określić, że chce w procedurach kościelnych brać udział…

                                  Na to nie wpadłam….. 🙂

                                  • Jeśli bardzo będzie chciała wziąć w tym udział to poinformujemy ją o obowiązkach z tym związanych i o tym, że skoro świadomie i sama chce podchodzić do sakramentów to będzie musiała teraz zgodnie z zasadami chodzić co niedzielę do kościoła 😉 itp zostanie ochrzczona i razem z dziećmi przystąpi do Komunii…. albo urządzimy coś w stylu nocy Kupały 😀 też dostanie prezenty a do tego będzie się świetnie bawiła… może chodzenie po rozżarzonych węglach…
                                    Nie wiem co będzie ale na pewno będzie to związane z rozmowami i przemyśleniami… jeśli się uprze to jej nie odmówię… ale wolałabym, aby sakramenty przyjmowała w starszym wieku… aby to było świadomie i aby to była jej decyzja jako w miarę dorosłego człowieka…. zobaczymy…:)

                                    Znasz odpowiedź na pytanie: chrzestni

                                    Dodaj komentarz

                                    Angina u dwulatka

                                    Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                    Czytaj dalej →

                                    Mozarella w ciąży

                                    Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                    Czytaj dalej →

                                    Ile kosztuje żłobek?

                                    Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                    Czytaj dalej →

                                    Dziewczyny po cc – dreny

                                    Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                    Czytaj dalej →

                                    Meskie imie miedzynarodowe.

                                    Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                    Czytaj dalej →

                                    Wielotorbielowatość nerek

                                    W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                    Czytaj dalej →

                                    Ruchome kolano

                                    Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                    Czytaj dalej →
                                    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                    Logo
                                    Enable registration in settings - general