Chylińska i macierzyństwo

Co prawda nigdy jej nie lubiłam (nie mój poziom kobiety ), a ten tekst wpadł mi przypadkiem w ręce i z jednej strony nieco zszokował prostactwem, a z drugiej najnormalniej w świecie rozśmieszył.

Tu jest link do strony:
[Zobacz stronę]
ale i tak pozwolę go sobie przekopiować i tu wkleić,
co niniejszym czynię

“Macierzyństwo to ściema

Ja wiem, że Machina to nie jest miesięcznik dla początkujących matek. Ja wiem, że powinnam o popkulturze, o artystach, o płytach, o przeżyciach natury wyższej, ale obecnie to niemożliwe. Ni ch**a! Pisze Agnieszka Chylińska.

Ja jestem w szoku, jestem kontuzjowana i niech mi panowie Metz z Beliną wybaczą, ale ja z pyskiem wypłowiałym, mózgiem otępionym jedną godziną snu na dobę, z cyckami zaropiałymi jak po jakiejś supersesji sado maso, z wielką pieluchą między nogami, ja obecnie nie mogę inaczej i o czym innym. Muszę to napisać, muszę to z siebie wypluć, muszę to opisać, bo jakoś wcześniej z takim opisem się nie spotkałam i może gdybym wiedziała…

Macierzyństwo to ściema! Wiem to na pewno! Poradniki, gazetki, reklamy pieluch nawet: wszyscy kłamią! To pułapka, w którą dałam się złapać i teraz zdezorientowana i zaszczuta chowam się po kątach, by mnie nie zauważył ssak, którego powiłam parę tygodni temu, by mnie nie wypatrzył, nie wyczuł, że jestem w pobliżu. Nawet nie o mnie ssakowi chodzi, ale o dwa nabrzmiałe balony, które przy delikatnym nawet ruchu sikają strugami mleka. Zostałam oszukana, uległam propagandzie, poleciałam na tysiaka i teraz mam!
A tak ładnie wszystko szło. Kupowanie koszulki rozmiar 54 z napisem “Motorhead”, wzdychanie i rozmyślanie nad tym, jak ukierunkuję ideowo syna mojego pierworodnego. Roztkliwianie się nad parą skarpetek, wzdychanie na widok uśmiechniętych bobasów widzianych przelotnie w centrach handlowych, zaczytywanie się poradnikami i wiara w to, że się jest uwarunkowaną genetycznie do bycia matką Polką, że się będzie stosować metody najbardziej delikatne, nieinwazyjne, naturalne przy pielęgnacji i wychowywaniu cudownego potomka.

A tymczasem??? Dlaczego nikt mi nie powiedział o tym, że poród będzie potwornym cierpieniem, i że się będę wstydziła przeć, myśląc cały czas o tym, by nie narobić dziecku na głowę? Dlaczego darłam się w niebogłosy, tworząc najbardziej spontaniczny tekst nowej piosenki pod tytułem “ja już k**wa nie mam siły”, naczytawszy się wcześniej o fantastycznych znieczuleniach, technikach relaksacyjnych i innych takich? Dlaczego mamiono mnie opisami fantastycznych przeżyć, wręcz erotycznych, podczas karmienia piersią, gdy tymczasem okazało się, że bezzębny dziamdziak może zmasakrować suty w try miga i domagać się co godzinę dalszej masakry, więcej krwi…

I dlaczego dopiero pod koniec jednego z poradników małymi literami było napisane, że jeśli ma się chęć sprzedać swoje dziecko na allegro to powinno się zwrócić do osoby duchownej z prośbą o poradę lub od razu zamknąć się w psychiatryku… Ciekawe… I na czym miało polegać “wzmocnienie i rozkwit związku, gdy pojawia się dziecko”, jeśli jedyne co mam do powiedzenia mojemu chłopakowi od miesiąca to: przynieś-wynieś-pozamiataj, nie rób tego tak, możesz mi pomóc?, a może ty go przewiniesz?, nie wk**wiaj mnie, to twoje dziecko, a to se go bierz, nie rozdwoję się, możesz tu łaskawie przyjść?

Nigdzie nie przeczytałam o tym, że dziecko drze gębę. Znalazłam wzmianki o tym, że kwili, płacze, marudzi, gaworzy, ale nie ma nic o tym, że ma syndrom “Blaszanego bębenka”, znaczy się, że szyby pękają, gdy zaczyna ryczeć od 16.00 do 23.30, by usnąć z uśmiechem i pozwolić mi zrobić siku, umyć się, zjeść coś szybko. Koleżanki mi mówiły: Och, wiesz przy dziecku szybko się chudnie. Teraz wiem dlaczego. Bo nie ma się czasu zjeść. Teraz też się drze, a ja muszę oddać ten felieton i musi być dobry, z puentą, na poziomie, a mam oczy na zapałki i piszę tę jedną kartkę jakieś sześć godzin, gdyż odskakiwać muszę co chwila, bo kupa, bo płacz, bo mleko, bo coś tam i do tego jeszcze burdel w mieszkaniu i kot zazdrosny porzygał się właśnie ostentacyjnie na środku pokoju. Rokendrol, nie ma co…”

Hmmmmmmm………………..


Viccy+Sara 11.07.2005

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: Chylińska i macierzyństwo

  1. Re: Chylińska i macierzyństwo

    hehe rzeczywiscie na poczatku jest horror,tez go przezylam:)ale nie ujelam bym tego w takich slowach jak ona:)ot cala chylinska,jak dla mnie zbyt hamska arogancka ordynarna i wredna

    • Re: Chylińska i macierzyństwo

      obawiam się, że właśnie z książki o karmieniu ma pewne przeświadczenia.
      a raczej miała.

      • Re: Chylińska i macierzyństwo

        W odpowiedzi na:


        hamska arogancka ordynarna i wredna


        znasz ja?

        • JA POZNAŁAM CHYLIŃSKĄ!!

          Je też jestem ciekawa jak szpilki czy znasz ją?

          Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

          • trzeba przeżyć to samemu

            Witaj,

            Aga starała się świadomie o dziecko! Tak jak ja i część z Nas! Ja uważam, że tak naprawdę dopóki się samemu nie przeżyję czegoś to tak naprawdę w głowie może być właśnie nie do końca rzeczywisty obraz! Do tego dochodzą hormony, depresja i BÓL a macierzyństwo to BÓL na początku! Teraz Mateuszek ma 15 miesięcy i jak wspominam swoje początki macierzyństwa to mówię sobie NIGDY WIĘCEJ a właśnie zamirzamy sie starać o rodzeństwo dla synka, COŚ mnie do tego pcha! Pragnę tego i już! Będzie mnie bolało na pewno ale trudno! Chcę tego i już! Mam teraz większą świadomość i obraz rzeczywistości i Aga też ma!!

            AGA POWODZENIA!!! JESTEM Z TOBĄ!!!

            Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

            • Nie chodzi wcale o pieniądze!!

              Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

              • Ja Ci uwierze!

                Witaj,

                ja Ci uwierzę! Mój Mati był i jest aniołkiem ale na początku pierwsze tygodnie to KOSZMAR z powodu piersi! Przeżyłam wszystko oprócz zapalenia choć blisko było! A karmisz dzieci piersią? Nie miałaś problemów z piersiami?

                Cudne dzieciaczki:)

                Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

                • KSIĄŻKA

                  Ja czytałam książke o karminiu i co i nic! I tak wyłam z BÓLU!!

                  Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

                  • prawie tak samo

                    Witaj:)

                    Ja mam podobne odczucia chociaż za dużo nie myślałam o tym jak to będzie! Bałam sie podświadomie! Tesciowa mówiła mi, że moj mąż był BARDZO TRUDNYM DZIECKIEM!Stwierdzialam, ze jak bedzie tak bedzie! Mateuszek jest aniołkiem! Tylko jedna rzecz mnie zaskoczyla KARMIENIE PIERSIĄ I BOL i tak jak Ty pragne dziecka kolejnego!

                    POWODZENIA !!!

                    Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

                    • w 100% się zgadzam z Toba!

                      i już!

                      Lubię Chylińską i już!

                      Pozdrawiam:)

                      Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

                      • Nie znasz Jej prawda?

                        i już!

                        Ola i Mati 19.04.2005 “M&M”

                        • Re: JA POZNAŁAM CHYLIŃSKĄ!!

                          wystarczy mi jej zachowanie ktore prezentuje w tv i zdania nie zmienie

                          • Re: Chylińska i macierzyństwo

                            W odpowiedzi na:


                            I tak jej nie lubie 😛


                            ja tez 😛

                            • Re: JA POZNAŁAM CHYLIŃSKĄ!!

                              to w takim razie epitet “wredna” nie jest na miejscu?

                              • Re: Chylińska i macierzyństwo

                                stosunku do Chylińskiej nie miałam
                                a teraz mam
                                fajna babka
                                że prosta?

                                szczera przynajmniej
                                i zabawnie to opisala
                                i przez to ze zabawnie wytworzył się taki dystans do tej sytuacji

                                ja do męża akurat tak się nie zwracam, ale po urodzeniu Ignasia miałam i górki i dołki
                                i wiem o czym ona pisze
                                też sie czuła trochę nabrana

                                nie to co teraz
                                sam luzik, cud, mód
                                ja i Lenka jesteśmy jak z takiej reklamy
                                (no może bardziej ona niż ja 🙂
                                i żyjemy sobie w chmurkach

                                Ignaś 02′ Lenka 06′

                                • Re: Chylińska i macierzyństwo

                                  Jak dla mnie jej wypowiedź jest wulgarna, fakt ale nadzwyczaj prawdziwa.

                                  Ewcia i Asieńka (4.03.2005)

                                  • Re: Ja Ci uwierze!

                                    No własnie, dlatego mówię, ja to wszystko przez pryzmat swoich doświadczeń, bo naprawdę moje macierzyństwo, zarówno w pierwszym przypadku jak i teraz to słoik z miodem:-))))
                                    Może jestem, albo na pewno jestem szczęściarą:-) Karmiłam Pawła, karmię również teraz Bąble. Nigdy nie miała problemów z piersiami. Malutka miała na początku problemy ze ssaniem. W pewnym momencie Paweł też odmawiał piersi. Na przełomie 3/4 miesiąca. To były drobne problemy, które przezwyciężyliśmy wolą. Nigdy nie miałam problemów z piersiami, bo nauczyłam się dzieci dobrze przystawiać. A chyba w tym tkwi sedno. Masakra piersi jest dla mnie czymś abstrakcyjnym.

                                    Asia, Paweł, Adrian i Alicja

                                    • Re: JA POZNAŁAM CHYLIŃSKĄ!!

                                      a dlaczego?widac ze jest wredna,widac to po jej odzywkach,po rozmowie z ludzmi, po jej zachowaniu po wszystkim

                                      • Re: JA POZNAŁAM CHYLIŃSKĄ!!

                                        Nie, no aż tak głęboko to się chyba nie możemy zgłębiać. To że jej wypowiedzi są wulgarne to jasne. Ale nie znamy jej na co dzień. A pozory często baaardzo mylą.
                                        Nie bronię jej, bo mnie też nie przekonuje ani jej wizerunek sceniczny, ani ton wypowiedzi, a w szczególności tej o macierzyństwie.
                                        Ale fakt, że jako człowieka nie mamy chyba prawa jej oceniać.

                                        Asia, Paweł, Adrian i Alicja

                                        • Re: KSIĄŻKA

                                          Ja czytałam książkę o karmieniu i nauczyłam się z niej wszystkiego. Nigdy nie miałam problemów z piersiami. Dlatego ja patrzę przez różowe okulary:-)
                                          Dodam też, że nie jestem fanatyczką karmienia piersią:-) A mam chyba zdrowe do tego podejście.

                                          Asia, Paweł, Adrian i Alicja

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Chylińska i macierzyństwo

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general