Witam wszystkich!
Macie od czasu do czasu tez takie motywy z waszymi dziećmi? Chodzi przede wszystkim o te troszkę starsze które juz same świat poznajaa (w wieku szkolnym).
My przyzwyczailiśmy sie juz do wielu rzeczy. Mamy dzieciaki które jeszcze od czasu do czasu bawią sie w piasku. Wszystkie ciuchy i buty są wtedy pełne piachu i nie raz wilgotne albo nawet mokre, ale nie wytrzepuje sie tego piasku ani z butów ani z kaloszy, “bo to git majonez jest” i tak musi być!
Przyzwyczailiśmy sie do szalenia na rowerach po dużych głębokich kałużach. Woda pryska aż wszystko jest upaprane od stóp po uszy, “ale to jest tez git majonez…” i tak niby musi być!
Tez juz nic nie mówimy gdy w sąsiednim ( dużym) stawie na ryby spuszczana jest woda i chłopcy idą ” łowić ryby ” i paplają sie tam w błocie. Błoto leci do kaloszy, przewracają sie przy tym nie raz do tego bagna, i przychodzą brudni i mokrzy z takiej wyprawy. Nie raz kalosze stercza w gęstym błocie, chłopcy tracą je i potem kopia w tym stawie aż cali umorusani z zadowoleniem je wykopią.
Na pobliskiej drodze po której wielkie ciężarówki jeżdżą, i które sie w długie głębokie kałuże zamieniają, puszcza sie statki z kolegami, buduje mosty i kanały i fortece, i zawsze kończy sie to katastrofą.
Nie tylko nasze dzieciaki uwielbiają takie zabawy, ale tez duża cześć rówieśników ze szkoły. I czym brudniejszy taki fun, czym częściej gumowce w błocie tkwią, czym dziksza zabawa – tym lepsza zabawa.
Na sezon nie starcza jedna para gumowców na dziecko. Każdy ma co najmniej 2 pary (do przebrania). Niektóre dzieciaki sąsiadów nawet więcej. O spodniach nie wspomnę.
Wszelkie apele i kary nie skutkują, jak tylko mogą sie bawić na podkurku to do piachu, kałuż i błota!
W sumie nie wiem jak to inni rodzice załatwiają, ze ich chłopcy sie w błocie nie paplają. Gdy sie ich spyta jak to robią, to mówią “Moi chłopcy po prostu nie lubią”. Jak to jest ze polowa wsi ma dzieci czyste a druga polowa brudasów.
Przy tym proszę mnie nie zrozumieć źle, tak nie jest na co dzień, ale co jakiś czas, i dzięki bogu gdy nasi chłopcy wracają to maja możliwość sie prysznicowa zanim do domu wejdą. Ale jak to musi wyglądać w domach gdzie rodziny w blokach mieszkają i dzieciaki brudne do domu przychodzą?
Znacie taki problem? Wybłocone ciuchy, mokre (niczym zgniłe) kalosze i buty itd.? A jeżeli tak to napiszcie wasze doświadczenia z tym gdzie wasze dzieciaki sie tak bawią. Może pomoże mi to trochę uspokoić mój niepokój.
2 odpowiedzi na pytanie: Co bawia sie wasze dzieci na podwórku?
nie rozumiem problemu?
źle,że się brudzą?
mają nie wychodzić na dwór?
może nie mają nic innego do roboty jak tylko pławienie w błocie…
niby za co mają kary? za zabawę?
chyba dziś biomet niekorzystny i nie kumam…..
(chyba że zaraz pojawi się reklama nieprzemakalnych kaloszy/kurtek/skarpet itp – wtedy zrozumiem sens…)
Jejku, moja starsza córeczka uwielbia zabawe w chowanego!
—
Super .
Znasz odpowiedź na pytanie: Co bawia sie wasze dzieci na podwórku?