Co przygotować – wyprawka

Wiem ze pytan o wyprawke bylo chyba z milion i dlatego pisze jeszcze jeden bo sie w tamtych pogubilam. Robie liste co jeszcze mi potrzebne i wlasnie sie zastanawiam co musze miec do szpitala dla siebie i maluszka. Prosze doradzcie mi co wy zabieralyscie na pobyt w szpitalu. Bo ja nie mam zielonego pojecia. Z gory dziekuje. Aha i od ktorego tygodnia ciazy mialyscie spakowana torbe? Pozdrawiam.

1 odpowiedzi na pytanie: Co przygotować – wyprawka

  1. Re: Co przygotować – wyprawka

    Ponoć dobrze jest byc przygotowanym ok 35 tc.
    Zerżnełam WYPRAWKE z jednej z list dyskusyjnych na której radziły doświadczone( ja do nich od razu zaznaczam- nie należe) mamy. Z góry więc przepraszam za forme( nie obrabiałam tylko wklejałam jak leci) i jeszcze raz powtarzam- ja nie mam doświadczenia w tej kwestii, więc przyda się jeżeli ktoś jeszcze skomentuje ta wyprawke(…dla mojej inf też).
    Pozdrawiam

    Oto ona

    Zaczynamy wiec od Dzidzi:

    * 20 pieluch tetrowych
    (jesli nie planujecie uzywac Pampersow to wiecej, ale ile nie powiem, bo
    nawet mi przez glowe nie przeszla ta mysl 😉 – te pieluchy sa potrzebne do
    kapania (dziecku milej jak cos w wanience jeszcze plywa, ale uprzedzam – sa
    osobniki ktore tego nie znosza), wylozenia przewijaka, przykrycia ramienia na
    ktorym sie trzyma bobasa, zeby sie na przyklad welny ze sweterka nie nalykal,
    albo na proszek do prania ktorego uzywa babcia nie uczulil. Zastosowan jest
    mnostwo – do wycierania, zamiast sliniaka. Korzystam juz 2 lata ponad z nich.
    Najlepiej kupic te naprawde dobre jakosciowo, Tescowe i Geantowe odradzam.

    * 4-5 pieluch flanelowych
    (nie musza byc biale, przydaja sie do wylozenia wozka, rozka i innych takich)

    * 2 reczniki z kapturkiem na glowe (100% bawelny) + 2 reczniki normalne (duze
    kapielowe – b wygodne do okrycia z gory – tez 100% bawelny)
    (ogladalam takie z kapturem w IKEI i tam kupie, bo nie maja zadnych aplikacji
    na kapturku – ogolnie – to aplikacje drapia dziecko w delikatna skore, co
    moze powodowac rozdraznienie)

    * wanienka
    zwykla plastikowa bez zadnych wypustek na dnie, bo ciezko dokladnie domyc i
    nie ma pewnosci czy jakies bakterie nie zostaly

    * 2 kocyki bawelniane – 100% bawelny
    (polecam kocyki Mis, kosztuja ok 20zl) Domieszka sztucznych tkanin moze
    uczulac, poza tym sa naprawde mile, no i te z Misia sa niedrogie. Powinny byc
    w Smyku. Sprawdzajcie sklad!

    * jeszcze jakies kocyki sie przydadza, na przyklad jakis polarowy na spacer i
    do przykrycia w lozeczku. Najlepiej kupic jeden lub zaadaptowac juz
    posiadany, a w razie potrzeby dokupic.

    * rozek zwykly bez usztywnien
    Lekarz mi odradzal usztywnienia, ponoc nie sa zdrowe. Rozek jest super do
    karmienia i przenoszenia dziecka, szczegolnie w niewprawnych rekach
    poczatkujacych rodzicow

    * mialam jeszcze spiworek z kapturkiem – super sprawa, tylko droga
    Musi byc szeroki w bioderkach i nozkach, zeby moglo dziecie fikac nozkami

    * kombinezon polarkowy na przyklad moze sie przydac lub zimowo-wiosenny na
    pierwsze spacery
    Uwagi jak przy wszystkich ciuchach – szeroki w biodrach, zeby nie ograniczal
    ruchow zanadto (to uwaga ortopedy, nie moja). Zapinany z przodu, bez
    dodatkowych bajerow, ktore moga sie wpijac w szyjke, glowke. Zwroccie uwage
    na sciagacze, zeby nie usciskaly. Ma byc taki, zebyscie mogli latwo w niego
    ubrac dziecie

    * czapka lub dwie na spacer
    zasada jest zeby miala jak najmniej szwow, ktore uwieraja wymeczona porodem
    naturalnym glowke. Teraz sa fajne czapy w H&M – malo szwow. Odradzam MirMar –
    szew na szwie. Acha i takie zeby nauszniki trafily na uszy, wbrew pozorom to
    wcale nie latwa sprawa dla producentow czapek.

    * 2-3 czapeczki bawelniane na po kapieli
    Ideal – zadnych szwow, oczywiscie 100% bawelny

    * 2 pary rekawiczek bawelnianych lub takich ze skarpet do zakladania na
    raczki, zeby sie dziecie nie podrapalo zanim rodzice opanuja trudna sztuke
    obcinania paznokcki. Bez zadnych aplikacji, zeby dziecie ich nie polknelo lub
    zakrztusilo sie nimi. Aplikacje na rekawiczka trzymaja sie na slowo honoru
    (doswiadczenie osobiste)

    * 2 pary skarpetek bawelnianych
    100% bawelny (tylko w Smyku takie byly) ze sciagaczem, ktory nie bedzie
    uciskal. Gumki w skarpetkach nie wchodza w gre. Rozmiar wcale nie musi byc
    najmniejszy. Dzieci maja naprawde rozne stopki. Lepiej dokupic wlasciwy
    rozmiar pozniej

    * 4-5 body w rozmiarze stosownym, moze byc nawet wiecej, jesli nie chcecie
    ciagle prac i prasowac
    mialam 3 na 56 i wiecej (5) na 62. Przez pierwsze 6 tygodni te na 56
    pasowaly. 100% bawelny, zadnych aplikacji, kolnierzykow (uwieraja w karczek i
    nigdy nei leza jak powinny, bo dziecko sie rusza), najlepsze sa te zapinane
    na boku, przy czym uwaga na zatrzaski nie moga uwierac. Te wkladane przez
    glowe musza miec otwor na glowe tej wielkosci zeby przeszla i glowa i reka
    rodzica wraz z glowa, bo glowe trzeba podtrzymywac, jak pewnie kazdy wie 😉
    Najlepiej na lalce pocwiczyc. Elastyczne i dosc szerokie, tzn nie moga byc
    workowate, ale tez nie moze scisle opinac bioderek (uwaga ortopedy) Aha, musi
    sie zmiescic pielucha. Rekaw – szczerze mowiac nie wiem. Na poczatek planuje
    dlugi, a potem pewnie wieksze body z krotkim.

    * 5 pajacow
    rozmiar – mialam na 62 czego zaluje bo nie bylo to wygodne ani dla mnie ani
    dla dzidzi. Teraz kupie 3 na 56 i 4 na 62. 100% bawelny, jesli aplikacje to
    nie ostre (wystarczy przejechac reka po lewej stronie i sprawdzic czy
    mielibysmy ochote takie nosic nawet na cienka koszulke). Zadnych
    kolnierzykow, kapturow. Szerokie w biodrach.

    * 2 cieplejsze kaftaniki lub bluzy
    Bez kolnierzykow, latwe do zakladania. Uwaga do wszystkich rekawow – musze
    sie dobrze zwijac i byc elastyczne tak zeby reka rodzica sie zmiescila, bo
    przeciez trzeba jakos mala raczke przelozyc. Uwazam ze najlepsze sa zapinane
    na ramieniu, bo gdy dziecko lezy na brzuszku i na plecach nic go/jej nie
    uwiera.

    * butki z materialu do kombinezonu jesli kombinezon nie ma takich na
    wyposazeniu lub do lzejszego ubioru
    nie moga uwierac, proponuje grubsze skarpety lub buciki z materialu o ktorych
    pisala Megala (dzieki za pomysl 🙂

    Tak mi przyszlo do glowy, zebyscie sie zanadto nie przejely tym kombinezonem w
    w wersji zimowo-wiosennej. Rodze na poczatku kwietnia, wiec pogoda pewnie
    bedzie jeszcze blizsza zimowej niz letniej, wiec planuje korzystac z
    kombinezonu zimowego Starszaka. Nie wiadomo, jak bedzie z pogoda dalej w
    kwietniu, wiec zeby nie bylo, ze kogos w koszty wpedzilam…

    Butki – to nazwa umowna – chodzi raczej o grube skarpety. Nie moga miec nic
    usztywnianego. Butow w doroslym tego slowa znaczeniu sie dzieciom nie zaklada,
    a pelno w sklepach tego typu produktow. Maja byc z materialu, cale mieciutkie i
    nozka mala ma sie w nich czuc jak w skarpetkach.

    Jesli planujesz kupic spiworek na spacer i do fotelika samochodowego (musi miec
    na plecach 3 otwory na pasy i rzecz jasna suwak), to ja bym poprzestala na
    lzejszym kombinezonie, np polarowym. I otulic kocem. Natomiast na allegro mozna
    kupic kombinezon zimowy juz za ok 30, wiec nie wiem, czy nie warto, bo przeciez
    i na poczatku kwietnia moze byc mrozek i snieg.

    Osobiscie kupilabym zimowy ale nie taki koszmarnie gruby, tylko np ortalion na
    wierzchu a w srodku polar. Tylko nie wiem, czy takie cuda sprzedaja. Albo 2
    polarkowe i zakladac jeden na drugi, a jak drugi wiekszy to posluzy w
    chlodniejsze dni w maju. Wogole dobrze jest ubierac dziecko na cebulke. Ten
    nawyk juz dwa lata mi zdaje egzamin.

    Taki srednio cienki kombinezon ma jeszcze taka zalete, ze jak jest chlodniej to
    mozesz przykryc dziecie kocem, a jak widzisz ze mu/jej za goraco, to odkrywasz.
    Ciezko natomiast rozebrac ze zbyt grubego kombinezonu.

    Ja mialam rozmiar 3-6 miesiecy, ale hiszpanski. Sluzyl nam od pazdziernika do
    marca, kiedy to sie zrobil za maly. Teraz bym kupila na 62, bo zawsze sie cos
    wklada pod spod.

    Druga sprawa to spacery – jesli masz parking podziemny lub w domku i bedziesz
    dzidzie na krotkich dystansach przenosic, to moze wystarczy polarkowy
    kombinezon? Bo zawsze mozna okryc dodatkowo.

    Odradzam welur – kiepsko sie pierze, zle nosi i elektryzuje. Polar jest
    zdecydowanie lepszy. Welna moze uczulac.

    Zwracajcie uwage na wykonczenie ciuszkow, szczegolnie tych, ktore beda mialy
    bezposredni kontakt z cialkiem. Sprawdzajcie szwy, czy nie sa za ostre, czy
    zatrzaski nie beda uwierac. Czy aplikacje nie beda obcierac (przyjelam zasade
    ze zadna aplikacja nie ma prawa dotykac cialka, bo drapie).

    Odradzam guziki – niech sie ktorys oberwie i dostanie do buzi (puk-puk, oby nie)

    Szukajcie bodziakow i bluz zapinanych na boku lub na ramieniu. Najgorsze sa te
    z zapieciami typu polo na plecach a konkretnie karczku. Lezace na plecach
    dziecko bedzie mialo w takiej bluzie garb na karczku, co ani wygodne, ani
    zdrowe dla tak mlodego kregoslupa. Z przodu polo ujdzie, ale tez nie za dlugie,
    zeby z kolei przy lezeniu na brzuszku nie uwieralo, choc 100 razy lepiej, zeby
    zatrzaski byly na brzuszku niz na plecach.

    Mankiety i zawiniecia w czapkach – unikajcie grubych mankietow i zawiniec. Dla
    dziecka to jakby lezenie na walku. Osobiscie balam sie ze Starszakowi w tym
    niewygodnie, a poskarzyc sie nie ma jak. Raz jeszcze podkreslam – uwaga na
    szwy, szczegolnie te grube i ostre.

    Dzis ogladalam czapki dla noworodkow w C&A i H&M. Niektore to zalamka – gruby
    mankiet i grubasne szwy w liczbie 5. Polecam czapki bawelniane z dwoma szwami
    na bokach z H&M (te szwy sa cienkie, zawiniecie tez).

    Szerokim lukiem omijajcie czapki z troczkami, ktore maja tunel na troczki.
    Troczki powinny byc przyszyte (mocno a nie na slowo honoru) do bokow czapki.
    Choc przy elastycznych czapkach, troczki zbedne sa.

    Czyli teraz pozanudzam o wozku, lozeczku, foteliku.

    * wozek – dobra amortyzacja, dobrze, zeby mial gondole (ideal) z plaskim dnem,
    a nim, oczywiscie, materac wozkowy. Gondola powinna byc dosc duza i przestronna
    w srodku i nie za niskie boki. Budka ma sie skladac bez trzasku, zeby Dzidzi
    nie obudzic na spacerze skladajac lub podnoszac budke. POtrzebna jest folia
    przeciwdeszczowa i pryzkrycie do gondoli. Poduszka jest zbedna, szczegolnie dla
    noworodka. Wozek musi miec doskonala amortyzacje i niezawodny hamulec. POlecam
    duze kola pompowane lub lane z pecherzykami powietrza. Przy pompowanych trzeba
    pamietac o pompce. Dla tych co beda wozek wnosic, istotna jest waga. Proponuje
    rowniez przymierzyc wozek do samochodu, bo moze sie okazac za duzy.
    Powtorze sie, ale hamulec nie ma prawa puscic nawet o milimetr. Wozek nie moze
    byc zbyt rozbujany, powienien wytrzymac nacisk rak bez podniesienie kol. W
    gondoli szelki sa zbedne, chyba ze bedziecie w niej przewozic Maluszka w
    samochodzie. Wtedy gondola musi byc opisana jako dopuszczona do przewozenia
    dziecka w niej zamiast w foteliku. I musi miec dobre mocowanie do pasow. Radze
    mierzyc do samochodu.
    Raczka musi byc regulowana. Przyda sie wygodny koszyk na zakupy i nie tylko,
    parasolka – obowiazkowa na sezon wiosna/lato, przyda sie jakas torba lub plecak
    na rzeczy spacerowe (picie dla mamy, pampers na zmiane itd).
    Dobra rzecza jest moskitiera, ale to juz bajer (ja uzywam przy duzym wietrze,
    zeby smieci do srodka nie wpadaly).
    Idealem jest wozek wielofunkcyjny z jednym stelazem do ktorego mozna przypiac
    gondole, fotelik i spacerowke.

    * spacerowka (mialam wielofunkcyjny, wiec opisze ja tu) – powinna sie rozkladac
    do plaskiego (rzadko spotykane), miec dosc szerokie oparcie, bo my z nich
    zaczniemy korzystac zima i musi sie malec w kombinezonie zmiescic. Podnozek
    regulowany (do plaskiego zupelnie). I najwazniejsze PIECIOPUNKTOWE PASY
    BEZPIECZENSTWA. Przyda sie spiwor do spacerowki (niektore modele maja na
    wyposazeniu).

    WOZEK MUSI MIEC ZNAK B i/lub odpowiednie atesty. Wiele mam kupuje tania
    gondolke i super spacerowke. Tutaj trzeba po prostu przejrzec co na rynku i
    dopasowac do swoich mozliwosci finansowych. To bedzie najwiekszy wydatek na
    Malucha.

    Trojkolowce sa super, jestem wielka fanka, ale sa podjazdy ze schodkiem w
    srodku i to ponoc moze byc problemem dla niewprawionych.

    * fotelik – koniecznie z atestami i certyfikatami. Nie warto na tym oszczedzac.
    NIE WOLNO DZIECKA PRZEWOZIC BEZ FOTELIKA. Jesli na przednim siedzeniu jest
    poduszka powietrzna trzeba ja wylaczyc, zanim sie zamontuje fotelik. Przyda sie
    daszek w foteliku. Radze mierzyc fotelik do samochodu. Dla noworodka potrzebna
    jest specjalna wkladka redukcyjna do fotelika (wiekszosc fotelikow ja ma).
    Foteliki do 9kg, a taki polecam, ma trzypunktowe pasy bezpieczenstwa. Jesli
    kupujecie uzywany, musicie miec 100% pewnosc, ze nie uczestniczyl w
    najmniejszej nawet stluczce. Fotelik po stluczce nie nadaje sie juz do uzytku,
    bo nawet na pozor bez uszkodzen moze miec cos w srodku zepsute, pekniete,
    przesuniete i wtedy nie spelnia swojego zadania. Dobre sa foteliki z wysokimi
    bokami. W foteliku noworodek i maly niemowlak niesiedzacy nie moze przebywac
    dluzej niz 2 godziny.

    * lozeczko – 140 na 70, trojpoziomowe, z wyjmowanymi szczebelkami. POlecam
    takie z szuflada i na kolkach. Nie mam doswiadczenia z kolyskami. Sosna jest b
    miekka i moga z niej wychodzic drzazgi, z kolei inne drewno jako material na
    lozeczko bardzo podnosi jego cene. Z atestem. Pomalowane nietoksycznymi farbami.

    * materac – gryczno-kokosowy. Musi byc nowy. Nie martwcie sie jesli bedzie za
    twardy – taki powinien byc.

    * lezaczek – kwestia gustu i zasobnosci portfela. Najwazniejsze, zeby mial pasy
    bezpieczenstwa. Neurolodzy, ortopedzi i rehabilitanci odradzaja. Uwagi podobnie
    jak przy foteliku – nie dluzej niz 2 godziny.

    * posciel – polecam kupowanie tylko przescieradla z gumka (3 sztuki wystarcza) –
    100% bawelny. Pod glowke kladlam zawsze pieluche, na wypadek ulania. (i tak
    sie b czesto zmienia te przescieradla, wiec jedno wyschnie, drugie sie pierze,
    a trzecie w rezerwie) i ochraniacza na boki, zeby nie wialo na Malucha.
    Odradzam baldachimy jako kurzolapki i niepotrzebne wydawanie kasy. No chyba ze
    bardzo chcecie. Ja nie mialam i teraz kupowac nie zamierzam. Kase tu
    zaoszczedzona dolozylam do lepszego fotelika. Do przykrycia kocyki bawelniane.
    Poduszka jest niepotrzebna, niezdrowa i stanowi zagrozenie dla zycia i zdrowia
    noworodka. Nie dajcie sie przekonac babciom. Gdy dziecko ulewa podnosi sie
    wtedy jeden koniec lozeczka (ten od glowki), tak zeby kat nachylenia byl 30st.
    To zapobiega zachlysnieciu ulewajkami. Idealne pod nozki lozeczka sa wtedy
    ksiazki o ciazy :p Odradzam wkladanie czegokolwiek pod materac. Materac musi
    lezec rowno i nie moze na nim byc gorek i dolkow.

    Skleroza nie boli. Zapomnialam o przewijaku.

    Potrzebny bedzie niewatpliwie, ale od Waszej pomyslowosci i zamoznosci, i
    warunkow lokalowych zalezy co to bedzie.

    Wersja najtansza – ceratka (sa specjalne do kupienia, odcina sie odpowiedni
    kawalek, reszta do wykorzystania potem), na nia pielucha i to wszystko rozklada
    sie na kanapie na przyklad (stol odradzam). Idealne na wyjscia w gosci, jesli
    sie nie ma specjalnej wozkowej podkladki (w torbach do wozkow sprzedawane).

    Wersja srednia (do malego mieszkania) – przewijak mozna kupic (to materac z
    gabki pokryty cerata z wyzszymi bokami – najlepiej, zeby 3 boki byly wyzsze) i
    polozyc na lozeczku, a na lozeczku lub polce/szafce obok lozeczka poukladac
    potrzebne rzeczy (pieluchy, chusteczki nawilzane, ubranka na zmiane, kremy
    itd). Ja mialam te wersje, na lozeczku powiesilam kieszenie na sprzet do
    przewijania.

    Wersja lux – specjalna komoda do przewijania (wtedy tez jakis przewijak jest
    potrzebny).

    Dziecka nie wolno nawet na pol sekundy zostawic na przewijaku. Trzeba je wciaz
    miec w zasiegu reki – nigdy nie wiadomo kiedy bedzie chcialo sie przewrocic na
    bok i wtedy moze spasc. A taki upadek jest bardzo grozny. Dlatego w poblizu
    przewijaka w zasiegu reki trzeba miec caly sprzet i zapas pieluch. 3 pediatrow
    i 4 polozne powtarzaly mi i jak sadze innym mlodym rodzicom ten zakaz.
    Przekazcie go babciom i wszystkim, ktorzy bede Wasze skarby przewijac.
    Pokolenie naszych rodzicow ma niestety odruch odwrocenia sie od noworodka na
    przewijaku i pojscia po potrzebny sprzet.

    W miare bezpiecznie mozna dziecko zostawic na kocu na podlodze, o ile nie ma
    tam zadnych niebezpiecznych przedmiotow, psa itd. Nigdy na kanapie, nigdy w
    lezaczku lub foteliku samochodowym.
    Lepiej przesadzac z tym niz odwiedzac ostry dyzur. Sorki ze tak ostro, ale
    kilkoro dzieci z mojego otoczenia mimo ogromnej ostroznosci rodzicow odwiedzilo
    ostry dyzur. Na szczescie wszystko bylo ok.

    KOSMETYKI
    Uwaga ogolna – nie kupujcie nic w wielkich opakowaniach ani w duzych ilosciach
    przed porodem, bo a nuz dziecko okaze sie na cos uczulone albo Wy juz nie
    bedziecie mogli zniesc przeciekajacych pieluch? Dlatego proponuje kupno
    niezbednego minimum. Reszte lepiej dokupic po rozeznaniu sie w upodobaniach
    dziecka. POelcam kupowanie jednej serii kosmetykow, bo jak cos uczuli, to od
    razu wiadomo, ze cos nie tak z ta seria i mozna zmienic linie kosmetykow.

    Kozmetyki musza byc jak najprostsze, czyli nie zawierac zadnych perfum. Im
    bardziej wyperfumowane tym gorsze dla dziecka. Czytajcie uwaznie sklad, ile
    tych substancji zapachowych zawiera dany produkt.

    * paczka pieluch jednorazowych, jesli planujecie je uzywac. Najlepsze sa te
    Newborn. Na poczatek proponuje te z wyzszej polki. Ortopeda byl zachwycony
    Huggiesami, ale one przeciekaly i cale plecki Starszak mial czasem zasiusiane.
    Natomiast wg ortopedy sa dobre na biodra (cos mowil o szerokosci itd). Uwaga
    dotyczaca tzw pieluchowania – nie robcie niczego takiego bez zalecenia
    ortopedy, bo mozna dziecku zrobic krzywde. Kiedys to byla b powszechna praktyka
    (dwie pieluchy miedzy nozki, zeby jakos tam bioderka usztywnic). Nasz ortopeda
    to wysmial, inny podobnie. Dlatego lepiej 100 razy spytac w tej kwestii.

    * mydlo do kapieli – jedno opakowanie. Polecam szampon Johnsona do kapania
    calego cialka (takie mydlo w plynie juz od pierwszych chwil mozna je stosowac).
    Jesli uczuli, trzeba zmienic. Wygodny dozownik ma i sie nie wyzlizgnie na male
    cialko i nie zaszczypie (testowalam na swoich oczach niechcacy zupelnie)

    * oliwka – jedno male opakowanie
    Oliwka jest najczestsza przyczyna uczulen i podraznien. W przypadku wysypki
    zawsze pierwszym podejrzanym jest oliwka. Nie uzywalam oliwki wogole. Zamiast
    tego mialam krem nawilzajacy z apteki.

    * krem do pupy
    Male opakowanie. Polecam Linomag masc. Uwaga, z tego co pamietam linomag w
    kremie sie nie nadaje dla dzieci (zawiera jakis dziwny skladnik). POlecam
    zakupienie malego opakowania Sudokremu – na odparzenia to super rzecz. Mozna
    kupic w aptece.

    * krem do buzi z filtrem
    wedle uznania. Wybor na rynku jest spory. Patrzcie tylko od jakiego wieku i
    jaki filtr – na maj/czerwiec i reszte lata powinien byc dosc wysoki.

    * nawilzane chustki do pupy – jesli planujecie uzywac – na polkach w sklepie
    wybor duzy. Tyle, ze moga uczulac. Odradzam Penaten, bo cienkie i byle jakie.

    * 70% roztwor spirytusu do zrobienia w domu. Sluzy do przemywania pepka (sa
    gotowe gaziki nasaczone spirytusem, ale one sa dobre na wyjazdy do lekarza na
    przyklad)

    * waciki do przemywania pepka

    * gaziki do przemywania oczu (odradzam waciki)

    * sol fizjologiczna w malych buteleczkach do przemywania oczu i zakraplania
    nosa, jesli bedzie taka potrzeba (lekarz powie, jesli trzeba)

    * nie kosmetyk, ale tez do czyszczenia – proszek do prania dla dziecka. Pranie
    dla maluszka trzeba robic przynajmniej na poczatku oddzielnie w specjalnym
    proszku (Jelp, Lovela – odradzam platki mydlane, bo moge pralke uszkodzic) bez
    plynow do plukania z podwojnym plukaniem.

    BUTALI I SMOCZKI
    · butelka mala (ok 120- 140ml) ze smoczkiem
    Proponuje kupic jedna butelke, na wszelki wypadek. Jak sie nie przyda, to
    wydatek zadne, a jak sie okaze ze trzeba dokarmiac i dziecku sie spodoba to
    super. Mozna kupic po porodzie, ale lepiej miec. Smoczki juz maja dziury.
    Wystarczy powiedziec w sklepie ze to dla noworodka. Jesli planujecie karmic
    mieszanka, to butelek musi byc oczywiscie wiecej.

    * szczotka do szorowania tejze butelki

    * garnek osobny lub wyparzacz do butelek (koszmarnie drogi – polecam garnek)

    * osobny garnek do gotowania wody dla dziecka (dobrze gotowac
    niskozmineralizowana wode)

    * jesli chcecie karmic mieszanka przyda sie termos z dozownikiem na zewnatrz.
    Wtedy woda jest gotowa i ma odpowiednia temperature caly czas, wystarczy
    przelac do butelki i wsypac mleko.

    * smoczek do uspokajania (jeden – moze sie przydac juz w szpitalu). Oby
    potrzebny nie byl. Coraz wiecej dzieci sie bez niego obywa. Ale lepiej miec, bo
    jak sie zdarzy atak placzu albo zrobi sobie smoczek z piersi mamy to nie bedzie
    wesolo.

    * laktator jesli planujecie karmic piersia – temat rzeka. Przyda sie przy
    nawale pokarmu na pewno. Dobrze jest mrozic mleko albo w lodowce trzymac. Taki
    zapas to super sprawa, bo zawsze mozna wyjsc do lekarza chocby bez stresu co
    zje dzidzia. Mialam Medele i Avent. Oba maja wady, lepszych ponoc nie ma. Avent
    mozna obslugiwac jedna reka, Medele nie. Dobrze miec woreczki jednorazowe na
    mleko, jesli planujecie je przechowywac w zamrazarce lub lodowce.

    * termos na butelke (tez fajna sprawa, ale nie wiem, czy taka potrzebna, jesli
    sie karmi piersia)
    * nozyczki do paznokci lub cazki (co kto woli)
    Nozyczki musza byc male (mniejsze niz te dla doroslych) z zaokraglonymi
    czubkami. Dziecko musi miec swoje nozyczki, nie wolno obcinac mu/jej paznokci
    doroslymi nozyczkami, bo moze sie zarazic doroslymi dolegliwosciami.

    * szczotka do wloskow/glowki
    z naturalnego wlosia

    * gruszka do nosa
    pediatrzy nie zalecaja, ale nigdy nie wiadomo kiedy sie przyda. Nadaje sie
    tylko ten model z szeroka i krotka koncowka. Najlepiej kupic gruszke z 2
    wyjmowanymi koncowkami.

    MAMA

    · 2 koszule przystosowane do karmienia (to jest minimum, ale trzecia tez sie
    moze przydac, szczegolnie gdy przecieknie mleko)

    * szalfrok (do szpitala)

    * przynajmniej 3 pary majtek jednorazowych – niezastapione w pierwszych dniach
    po porodzie w szpitalu

    * pieluch jednorazowe Bella (dla mamy na pierwszy okres pologu, w szpitalu sa
    podklady, ale w domu na poczatku sie przydadza. nie szalabym z iloscia – to b
    indywidualna sprawa, jak wiadomo)

    * tantum rosa do rozpuszczania w saszetkach (nie wiem, czy jest inne) – do
    podmywania, ulatwia gojenie krocza.

    * skarpetki na porodowke (przyjemnie miec na sobie cos swojego, a stopy moga
    zmarznac przy przedluzajacym sie porodzie) – oczywiste, ale mi przypominano o
    tych skarpetkach i strasznie je sobie chwalilam

    * biustonosz do karmienia (ilosc zalezy od Was) – najlepiej kupic jeden pod sam
    koniec ciazy, a i tak po porodzie moze byc za maly. Dlatego kolejne lepiej
    kupic po porodzie.

    * wkladki laktacyjne. Najgorsze sa te z Mothercare. Mi sie sprawdzily Bella.
    Przynajmniej jedno opakowanie na wszelki wypadek.

    * takie oczywistosci jak klapki, okulary, ladowarka do telefonu, kosmetyki,
    reczniki (3 to minimum w szpitalu, w tym jeden duzy) itd, czyli to, co na
    podroz. W niektorych szpitalach trzeba miec swoje sztucce.

    * niektore mamy korzystaly z kapturkow ochronnych na piersi. Nie uzywalam, nie
    mam zdania

    * bolace piersi najlepiej smarowac wlasnym mlekiem, skuteczne sa oklady ze
    zbitej i schlodzonej kapusty.

    SZPITAL
    WERSJA MINI – mozna nie brac nic, w szpitalu wszystko sie znajdzie. W
    niektorych szpitalach ubieraja dziecko w ciuszki od mamy dopiero po 24
    godzinach. Nie ma sie co bac porodu z zaskoczenia, zawsze sie cos znajdzie dla
    dzidzi. Dlatego dobrym zwyczajem jest zostawic w szpitalu ze 2 pieluchy
    tetrowe, kaftanik. Nie wiem czy ubieraja maluchy w spiochy – mojego nie ubrali.

    WERSJA NORMALNA – 2-3 bodziaki, 2-3 pajace lub spiochy, 2 czapeczki, z 10
    pampersow (na poczatku nie wolno ich uzywac, bo polozna musi sprawdzic, czy
    dziecko zrobilo siusiu i wydalilo smolke), nawilzone chusteczki (to jak
    chcecie, mozna mala pupe pod kranem myc), oliwke, smoczek uspokajacz (na
    wszelki wypadek), kocyk lub rozek, 5-6 pieluch tetrowych. Mydlo dla maluchow i
    krem do pupy sa ogolnie dostepne, podobnie srodki do pepka.

    Najlepiej zapytac w szpitalu – zwykle maja listy rzeczy potrzebnych. Poza tym
    zawsze mozecie prosic odwiedzajacych (meza, rodzicow) o dowiezienie potrzebnych
    rzeczy.

    Rozmiar – ciezko powiedziec. Jesli na usg powiedza ze dziecie duze, to 62
    trzeba wziac. Jesli ok 3000g to pewnie 56. Ubranka na 56 na Starszaku wisialy,
    a maly nie byl (srednia krajowa).

    Dla mamy moze sie przydac kolko pompowane – takie ratunkowe dla maluchow. Uzywa
    sie tego do siedzenia po porodzie naturalnym, szczegolnie po nacinaniu krocza.
    Nie korzystalam, kolezanki sobie chwalily.

    Znasz odpowiedź na pytanie: Co przygotować – wyprawka

    Dodaj komentarz

    Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
    Logo