Kiedys pisalam o rozowej zalamce, teraz bedzie o czerwonej desperacji. Igor aktualnie przechodzi chyba apogeum fascynacją kolorem czerwonym. Spodenki, koszula, czy bluzka muszą być czerwone. Jesli probuję inaczej jest wrzask do oporu. Na szczęscie, skarpetki i majtki mogą być w innych kolorach (jeszcze?!).
I tak dziś wybraliśmy się po nowe sandały do sklepu. Igor od razu, bez zastanowienia, zapragnal przywlaszyc sobie sandalki dziewczęce, w rozmiarze, na oko, na 10-letnią pannę. Sandaly nijak nie chcialy pasowac na ta małą stopę, co bylo przyczyna spazmatycznego placzu.
Poza tym, w jakim sklepie bym nie zapytala, czy sa czerwone np. koszulki dla chlopca, widzę wielkie zdziwienie sprzedawcy – dla chlopca czerwone?! Nie ma!
Powiedzcie, minie mu to kiedyś? mialyscie kiedy tak ze swoimi dziećmi?
Chyba osiwieję przez tą czerwień 😉
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czerwona desperacja
Re: Czerwona desperacja
U nas tez czarny w malowaniu i rysowaniu.
A jak to ciezko pozniej doprac ! 🙂
smoki i smoczaki
Re: Czerwona desperacja
My mamy na tapecie od około dwóch lat kolor czerwony i nieustającą miłość do strażaków. Marzenie Matiego: pokój pomalowany na czerwono. Nie może zrozumieć, dlaczego uparcie nie chcemy sprzedać focusa i kupić sobie prawdziwy wóz strażacki i nim jeździć !!! Mojego cinkusa toleruje tylko dlatego, że jest czerwony. A wśród samochodów przeważają oczywiście auta strażackie różnej wielkości.
Asia i Mati (7.05.2002)
Znasz odpowiedź na pytanie: Czerwona desperacja