Ostatnio oglądałam na allegro zabawki dla dzieci i zauważylam skoczki. Wygladają super, szczególnie z Fishera, tylko cena….
Wiec, czy warto kupić i jaki?
1. CUDA OCEANU 420 ZŁ
2. ZEBRA 180 zł
3 ZIELONA ŻABKA 310 ZŁ
4 RAINFOREST 380 ZŁ
A może są innej firmy, zdecydowanie tańsze a też fajne….
jak np takie coś
180 zł
ale cena juz 320 zł
Czekam na propozycje…..A moze ma któras do sprzedania w dobrym stanie taką zabawkę??
17 odpowiedzi na pytanie: Czy warto kupić dziecku skoczka i jakiej firmy??
Mi za bardzo chodzik przypomina. Nie kupiłabym tych z majtkami
Natomiast zebra jest fajna dla dobrze chodzącego dziecka zamiast konika do bujania. Nad tym bym się mocno zastanowiła. Fajne
A ja czytałam, że tzw. skoczki są odradzane – podobnie jak chodziki, gdyż powodują błędne poczucie równowagi u dzieci.
i uczą patologicznego stawiania stopy. no ale jak wiemy, nie wszystkim dzieciom zaszkodziły.
A wracając do tematu. ja bym się pokusiła na coś takiego jak ta zebra, jesli dziecko chodzi.
i uczą patologicznego stawiania stopy. no ale jak wiemy, nie wszystkim dzieciom zaszkodziły.
A wracając do tematu. ja bym się pokusiła na coś takiego jak ta zebra, jesli dziecko chodzi.
zarówno skoczki jak i chodziki są przez rehabilitantów odradzane
dziecko nieprawidłowo stawia w nich stopę tzn staje na palcach zamiast na całej stopie
dodatkowo ma później problemy z zachowaniem równowagi gdyż w takich zabawakch ma poczucie zachowania pseudo-równowagi
szukałabym czegoś w stylu zebry 🙂
Kupilismy rainforest gdy Maja miała 7 miesięcy. Skakała w tym przez 2 następne, później wyrosła. W irl kosztuje 100euro(można było sobie pozwolić), ale gdybym była w pl. to na pewno bym nie kupiła, nie warte takich pieniędzy.
Bardziej polecam takie autko-jeździk, po domu, po dworze..
wkejam link bo nie umiem zdjęć
Mała szaleje, jak tylko oczy otworzy..rozpędza się i zatrzymuje na drzwiach, półkach..:D
Moja szwagierka kupiła taką zebrę dla synka. Umiał już chodzić, ale był zbyt lekki, żeby na tym skakać. Teraz Michaś ma ponad 2 latka, to dopiero na tym wymiata 😉
Też niezdrowe dopóki dziecko nie umie samo pewnie chodzić…
W ogóle rozwala mnie to, że wsprzedaży jest tyle ‘patologicznych’ zabawek. Też mi się podobają i pewnie bym je kupowała dla mojej córki, gdybym nie znała tych wszystkich opinii rehabilitantów.
Zgodzę się..Ale Majce poluzowaliśmy paseczki, że stała całą stópką na podłodze i się od niej odbijała. Wcześniej mała dziukała tak na moich kolanach, dlatego jej kupiliśmy. Tyle, że nudziło jej się po kilku minutach, wolała poczołgać się po podłodze. Osobiście nie polecam. I nie wiem co zrobie z tak drogą zabawką, która leży złożona pod łóżkiem. Niby trzymam ją dla kolejnego dzidziusia, ale czy jeszcze z niego skorzystam??wątpię
Kupiłam synowi skoczka FP i mnie zawiódł. Na obrazku piękny a w realu nic ciekawego i stoi w kącie.
Z równowagą problemów nie ma – jako pierwszy z rówieśników stanął bez podpórki i przesuwa się przy meblach na pełnych stopach 😉
mój nie miał żadnej z tych zabawek ale uważam,że wszystko w granicach rozsądku….. nawet chodziki uzywane sporadycznie az tyle złego nie zrobią.gorzej jak rodzice z własnej wygody wsadzą dziecko do tego i pół dnia w tym pomyka….znam tez takie przypadki.
Dziękuje za opinie. Przekonałyście mnie,że nie warto, ale skusze sie na pewno za jakiś czas na ta zebre…. Można na was polegać…DZIEKI!!!!
to samo czytalam, co pisze wasyl i rudaska.
Skoczki i chodziki moga jedynie szkody narobic, bo dziecko uczy sie blednego rozumienia grawitacji/rownowagi i zlego stawiania stopek.
Zebra, to juz zupelnie inny typ zabawki, ale nie dla polrocznego malenstwa.
dla rocznego polecam chodzik pchacz, ale nie fisher price, bo nie posiada blokady koleczek, ktore pozwalaja regulowac z jaka szybkoscia/oporem pojazd sie porusza. Poza tym bardzo polecam hustawke stojaca-taka ktora mozna ustawic w pokoju, na tarasie lub latem w ogrodzie. Siedzisko jest miekkie z pasami i otwieranym tacko-stolikiem. Moze sluzyc jako alternatywne miejsce karmienia, zabawy lub usypiacz (powolne monotonne bujanie). taka hustawka moze juz byc dla 7-8 miesiecznego dziecka. Co do koni na biegunach, to cos dla min. 1,5 rocznego dziecka, a i to nie kazde lubi. jak moja dame posadzilam na takiego konia na biegunach i zapytalam, czy fajnie powiedziala “troszke niefajnie” i juz wiecej nie chciala na tym sie bujac.
O właśnie! Huśtawka! Miałam taką rozstawianą z miękkim siedziskiem, stolikiem, regulowaną prędkością huśtania i melodyjkami. Fajna sprawa. na pewno nie produkt pierwszej potrzeby, ale jak się ma ochotę powydawać kasę, to taka huśtaweczka fajna rzecz.
my mamy hustwkę fisher price
Marcysia leżała w niej od 2-3 miesiąca
obecnie siedzisko ustawione jest w pozycji bardziej pionowej
hustawka ma regulację prędkości bujania, melodyjki, odgłosy przyrody, projektor – fajny efekt wieczorem
Olo dostał Zebre FP na swoj chrzest, miał wtedy 15 miesiecy.
Olo jest bardzo ruchliwy, wszedzie go pełno, a ta zabawka pozawla mu chociaz czesciowo sie wyszlalec.
Dla naszego syna to jak najbardziej udana zabawka.
Zgadzam się. To samo powiedziała nasza rehabilitantka. Tzn. chodzikom mówi kategoryczne nie, ale kiedy zapytałam o skoczek, który moja Niunka dostała w prezencie na chrzciny, to powiedziała: wszystko z umiarem. Czyli nie to, ze nie wsadzać tam dziecka, ale nie na pół dnia..
Jak ja zobaczyłam to cudo, to od razu miałam w oczach wizję chodzików, kojarzyło mi się bardzo, a już od dawna wiem, że chodziki to wielkie g… Skoczek narazie czeka, bo AMelia i tak za mała, jak podrośnie to będę ją wsadzać przy szwagierce, która nas uraczyła tą cudowną zabawką. 🙂 i wciąż pyta, kiedy w końcu ją tam włożę..
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy warto kupić dziecku skoczka i jakiej firmy??