Nie wiem czy to ja jestem jakaś dziwna…. Powiedzcie dziewczyny, czy zostawiacie lub zostawiłybyście swoje dziecko śpiące samo w domu po to by wyjść do sklepu obok??Moja koleżanka wpadła na pomysł zostawienia śpiącego 3-tygodniowego maluszka, by skoczyc do apteki:-)))A mnie włosy stanęły dęba- czyżbym była przewrażliwiona, nadgorliwa???Pozdrawiam-
Basia+Julia(17.04.02) + Bartuś(21.10.03)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Czy zostawiacie dzieciaczki…
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
Nie, no to jest chyba jakiś żart!!!!!!!!!!!!!!!!!
Karygodny brak odpowiedzialności!!!!!!!!!!!!!!!!
[i] Asia i Julia (18 m-cy)
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
Jakie słodkie to zdjęcie!!!!!!!!!!!!Na prawde sliczne-pozdrawiamy IMIENNICZKĘ i mamusię:-)
Basia+Julia(17.04.02) + Bartuś(21.10.03)
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
To i ja naleze do tego klubu.
Nigdy nie zostawilam i nie zostawie Mlodego samego w domu nawet na 3 sekundy, nawet idac do komorki, czy do skrzynki na listy. Nawet znoszac wozek z I pietra nie zostawialam Mlodego samego. Bralam go w fotelik samochodowy i razem schodzilismy. Stawialam go na polpietrze, a sama znosilam wozek, potem jego na parter, zeby mnie caly czas widzial, a sama wozek. A potem Mlodego do wozka, a fotelik pod gondole i w druga strone to samo. Mam zbyt zywa wyobraznie, bo go zostawic, bo co, jesli by doszlo do zwarcia albo innej katastrofy? Przy dzieciach trzeba byc szybkim jak nie wiem co nawet majac je pod nosem.
Pozdrawiam,
Ag
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
Dziękujemy i również pozdrawiamy.
[i] Asia i Julia (19 m-cy)
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
Dzisiaj dorwałam jakiś stary numer Readers Digest.
Rodzice 16 miesięcznego dziecka wieczorem (na 18) chcieli pójść do kina. Poprosili dziadka maluszka, bo do niego przyjechał. Dziadek utknął w korku i nie co sie spóźnił. Gdy dojechał do domu, wnuczek stał wychłodzony na tarasie zanosząc się od płaczu.
Rodzice wiedząc że dziadek w drodze a niechcąc się spóźnić do kina, wyszli 10 minut
Wstrząsające jest nie tylko ta besmyślność, ale nawet to, że to było w dziale “ANEGDOTYyz życia wzięte”
Gosia i Artek
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
Ja jestem jeszcze na etapie dzikiego pedu do lazienki 😉 jak jestem dama z malym.
Asia i Oliwierek 14.01.2004 r
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
O mój boże… przerażające…
Ci rodzice musieli chyba być nienormalni, inaczej mi się to w głowie nie mieści, zostawić SAMO takie dziecko… bo kino… osłabłam 🙁
i jeszcze ta anegdota z życia wzięta… z czyjego życia?!!! chyba idiotów…
brak słów
Magda i Michałek ( 02.06.2002 )
Edited by Meg9 on 2004/03/14 22:48.
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
nigdy!!!
anka z agulką 04.03.2003.
jeszcze kilka refleksji
… a samotne mamy??? Oczywiście ABSOLUTNIE nie popieram robienia zakupów gdy dziecko śpi! Ale np. kiedy samotna mama ma wyrzucić śmieci z śmierdzącym pampersem??? Na korytarzu nie zostawi, bo sąsiedzi… w domu – też nie bo śmierdzi… dobrze gdy ma balkon, a co jeśli nie??? Ja nie raz biegałam ze śmieciami gdy Nati zasnęła…
Generalnie – dobrze Wam 🙂 Możecie jakąś sprawę odłożyć na “gdy przyjdzie mąż”. A co mają robić mamy, które nie mają takiej możliwości?
Kaśka z Natusią (prawie dwuletnią 🙂
Re: jeszcze kilka refleksji
Hej,
Katarzynko, nie trzeba czekac na meza i mozna sobie poradzic nie zostawiajac malucha samego nawet na chwile.
Co do bomb ekologicznych w pampersach, pakuje ten skarb w 2 torebki foliowe, szczelnie zamykam i wyrzucam jak ide na spacer.
Polecam tez dobrych Sasiadow 🙂
Pozdrawiam,
Ag
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
ja slyszalam o przypadku gdzie dwulatek byl nauczony, ze po zadnym pozorem nie wolno wejsc do sypialni rodzicow jak sa zamkniete drzwi. Rodzice w ten sposob zaoszczedzali na niance i wychodzili wieczorami na dyskoteki czy do kina.
Agnieszka + Julianka i Patricia
Re: jeszcze kilka refleksji
ja pod tym względem mam super sąsiadów (samotna mama z synkiem właśnie 🙂 Ale u nas nie skutkuje nawet kilka reklamówek – śmierdzi że hej (ja jestem przeczulona na punkcie zapachów)
Kaśka z Natusią (prawie dwuletnią 🙂
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
Nie jesteś dziwna…ja też nigdy nie zostawiłam i nie zostawiłabym,a jeśli ktoś tak robi,to nie ma chyba za grosz wyobraźni i poczucia odpowiedzialności za dziecko…
Aga i Dominika 2 lata + 3 m.
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
czytając twoją i inne informacje, troche sie przeraziłam, chyba nie mam wyobrazni, bo ja czesto zostawiam Tymona jak śpi i lece wyniesc smieci lub do skrzynki na listy. Smietnik pod domem, mieszkam na 1 pietrze. Domek jest mały wiec chyba bym słyszała jak płacze, bo u nas wszystko słychać,
Nigdy nie zastanawiałam sie co by sie mogło stać, jak on spi w łózeczku
pozdrawiam
ale chyba coś zmienie
Aneta i Tymek ur 19.10.2003
Re: Czy zostawiacie dzieciaczki…
Wiesz, mimo wszystko Twój Tymuś ma już prawie 5 miesięcy- to nie to samo co niespełna 3 tygodniowe dziecko mojej koleżanki.Ale…uważam że lepiej jest przerazić się czytając te posty niż przekonać na własnej skórze co może się wydarzyć.Oby nasze dzieciaczki omijały wszelkie nieszczęscia, ale to MY- nie one-musimy im zapobiegać, nawet kosztem śmrodku w domku po kuponku:-)))-
Basia+Julia(17.04.02) + Bartuś(21.10.03)
Re: jeszcze kilka refleksji
Skłaniam się Kasiu ku wypowiedzi ag_ag-mimo wszystko śmieci mogą poczekać aż maluszek się obudzi choćby nie wiem jak smierdzące-mam tu na myśli maleńkie dziecko- nie dwuletnią pannę:-). Bobas się budzi, śmieci pod pachę, pod drugą maluszek i dreptamy do apteki. A w ostateczności można poprosić kogoś z sąsiadów- nie sądzę aby ktoś odmówił pomocy- w końcu dla dziecka… Choć wiem, że ludzie są różni:-( Reasumując…ja nie zostawiłabym swoich dzieci samych w domu,by wyjść czy to do sklepu czy apteki-mam zbyt bujną wyobraźnię:-)-
Basia+Julia(17.04.02) + Bartuś(21.10.03)
Re: jeszcze kilka refleksji
Ja – gdy jesteśmy same z Natusią – wychodzę (gdy ona śpi) wyłącznie ze śmieciami lub do skrzynki po pocztę. Jeśli chcę coś kupić – ubieram Nati i mamy nadprogramowy spacer 🙂
Ostatnio niestety, gdy Nati zachorowała, a musiała dostać wieczorem antybiotyk – musiałam zapakować chorą Nati do samochodu i razem pojechałyśmy do apteki….
Kaśka z Natusią (prawie dwuletnią 🙂
Re: jeszcze kilka refleksji
Ech, ja tez mam za zywa wyobraznie.
Duzo nie trzeba, wczoraj przy nas Mlody sie poslizgnal i upadl na glowe do tylu.
Znasz odpowiedź na pytanie: Czy zostawiacie dzieciaczki…