Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

No właśnie. Wczoraj spotkała mnie dosc przykra sytuacja.
Jestem w centrum miasta ide z małym na spacer i mam zaniar wstąpic do sklepu po wode.Jako, ze nie chce kupować w sklepach dla turystów ide do sklepiku dla mieszkańców gdzie woda kosztuje normalnie. Sklepik duży nie jest wrecz mały. Nawet bardzo mały. Ale patrze, ze miejsca wystarczy na wózek (mój jest niewielki) i dla mnie. Pakuje się do środka juz na wstępie słysze jak ekspedientka pod nosem burczy “nienormalna”. Ech wzrok to ja mam bardzo słaby ale za to słuch, no i juz mnie krew zalałą ale chce ta wode kupic, późnije zapłące 200% wiecej.
Wchodzę do tego sklepu a tu za drzwiami stoi kolega tej pani (nie widziałam go i nie wziełam na niego poprawki). Tak wiec troche byo niewygodnie ale możliwe było dokonanie zakupów.
Po kupnie wody, grzecznie zwracam uwagę pani, ze nie jestem nienormalna tylko nie chce zostawić małego na zewnatrz. Ona do mnie, ze przeciez nikt mi go nie ukradnie. Te które mnie znacie wiecie, że upierdliwa jestem co do słów wiec mówie pani, ze jeżeli o to chodzi (o kradzież dziecka) to jestem ciekawa co by mi powiedziała gdyby to sie stało ale akurat nie oto mi chodziło. Budynek, w którym jest ten sklepk włąśnie jest ocieplany i sa na nim rusztowania. Nie chaiłam by cos Jonkowi na łepetyne spadło. Z tej wysokosci wystarczyłby śruokręt.
Co pani powiedziałaby mi, ze jej przykro bo dziecko ma dziure w głowie.
No i powiedziałam jej to wszystko. Nie wiem czemu byłą wściekła i powiedziała, ze jak ona tez ma dziecko i że zostawia przed sklepem, oczywiscie odpowiedziałam, ze jak dla mnie to swoje dziecko moze trzymać 24h na dobe na podwórku itp.Dla mnie ma to inny wymiar i koniec.
Kolega pani dodał, ze to nie supermarket czym mnie rozśmieszył bo akurat unikam wprowadzania Jonka do supermarketu. Sa to wyjatki keidy idziemy z nim do środka. Zazwyczaj mąż robi zakupy ja siedze z małym w samochodzie (bo przeważnie śpi w tym czasie).

Jeszcze dodam, ze kompletnie nie rozumiem pani w tym wszystkim bo to co zrobiłam absolutnie nikomu nie przeszkadzało. Do tego byłam jej klientką itp.

Ale do rzeczy zostawiacie swoje dzieciaczki przed sklepem?
Napiszcie dlaczego jeżeli tak i dlaczego jeżeli nie

.

Jonatan 20.04.05r

70 odpowiedzi na pytanie: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

  1. Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

    Nie, n ie, nie!!! Nie zostawiałam i nie zostawiam…jeżeli gdzieś nie mogę wejść z wózkiem to po prostu nie wchodzę… No, gdybym usłyszała coś takiego od pani ekspedientki, to już w życiu bym tam nic nie kupiła(trochę obrażalska jestem)…właśnie w tym problem, to nie hipermarket-w hipermarkecie nikt by ci złego słowa nie powiedział… a najśmieszniejsze jest to, że potem właściciele takich sklepików narzekają, że ich hipermarkety wykańczają… No a jak się mają utrzymać z takim podejściem do klienta???(Nie lobbuję broń Boże na rzecz hipermarketów ;))

    Miśka, Piotruś 02.10.2003 i Córcia 30.09-1.10 2005

    • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

      Brawo dla Ciebie! Nie skomentuje tego co powiedziala ta Pani.
      Powiem tylko ze dziecka nigdy przed sklepem nie zostawialam, nie rozumiem jak mozna tak robic….dziecko to nie piesek….

      Iwona i Majka (07.05.02)

      • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

        NIGDY NIE ZOSTAWIAM DZIECKA PRZED SKLEPEM !!!!
        Dlaczego? Bo balabym się, że mi je ktoś ukradnie, albo, że jakimś cudem wyjdzie z wózka i gdzieś sobie pójdzie.(już raz mi wyszedl przez balkon, dzieki Bogu na parterze mieszkam -przeżylam horror !! – ale to inna historia )
        A ekspediętke to tak bym objechala, że by jej w piety poszlo, oj, tylko mnie musialaby tak powiedziec, to reka, noga, mózg na ścianie !!!!!
        Op…dolilabym bym france !!!!
        Trzeba bylo z grubej rury z nią !!!
        Sorki za dosadność.

        KAMIL 6L TOMEK 2L

        • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

          wrrrrr sorry ale ja jestem przewrazliwiona na punkcie sprowadzania psow do roli przedmiotow….(ciaza mi na mozg sie rzuca wiec juz plece 😉 ) ale ja nawet psa nie zostawiam przed sklepem, bo nie chce zeby mi go ukradli, chociaz w jego przypadku akurat nigdy by sie to nie zdarzylo, bo predzej odgryzl by reke temu co po niego lapy wyciaga 😉
          a tak powaznie…..to ktos kto zostawia dziecko przed sklepem jest dla mnie durny….co innego jak widzisz dzieciaczka bo to malenki sklepik… Ale zadna pani sklepowa nie powinna sie wogole odzywac…to Twoje dziecko i robisz co chcesz, a ona ma psi obowiazek posprzatac jak wozkiem nabrudzisz….sama pracowalam w malym sklepie i nigdy nie wpadalam na tak durne pomysly….szczyt chamstwa
          pozdrowionka

          aniaa

          • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

            Nigdy w zyciu bym dziecka przed sklepem nie zostawila.

            Bramka & Milenka

            • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

              hihihhi dosadna jestes…. Ale masz 100% racji,….popieram

              • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                Nigdy nie zostawiam Doroty przed sklepem, mało tego, jak np pakuję zakupy, to zawsze gdzieś trzymam nogę na kole od wózka, tak, by nikt nim tak łatwo nie mógł odjechać. Mam bujną fantazję, a są ludzie, którzy mają ogólnie mówiąc świra, nie chcę niczego ryzykować, bo mała to mój największy skarb.

                • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                  To znaczy by dodać całosć rozmowy a tego niezrobiłam bo to do pytania nie wnosi to kiedy już pan i pani skończyli to ja zaczełam. “czy ma pani jakiś problem i…” no później wyszłam.
                  Dodam, ze chyba za jakis czas dostane miesiaczke bo nosi mnie okropnie.
                  Troche mimo wszystko było mi głupio bo ja tak normalnie sie nie zachowuje ale tą pania zdrowo objechałam.

                  Jeny dzięki, ze Wasze odpowiedzi bo juz myślałam, ze jestem jakaś nie taka. No i nawet gdyby to i tak bym tego akurat nie zmieniła.

                  Pamiętam jak kilka lat temu jakiś świr zabił dziecko w wózku w momencie przechodzenia przez przejscie dla pieszych. Zakół nozem bo mu jakis głosy kazały. Na oczach matki w trakcie kiedy wszyscy przechodnie przechodzili w biały dzień.

                  Ja mam wyobraźnie jak hej wystarczyło mi jak sobie to wyobraziłam i koniec nie spuszczam Jonka z oka a wózka z nogi no i ludzi z drugiego oka.

                  Jonatan 20.04.05r

                  • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                    Ale pojechałaś hihihihi

                    • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                      Nigdy nie zostawiam poprostu boje się o szkraba…….. a to co ktoś gada to mnie nie obchodzi……..

                      • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                        Nie zostawiam-mam fobię że mi ją porwą… powaznie…
                        jesli nie mogę wjechać z wózkiem do sklepu, to po prostu nie robie tam zakupów i idę na drugi koniec miasta do duzego samoobsługowego sklepu, gdzie bez problemu poruszam sie z wozkiem…
                        Wyjątkiem są takie małe sklepiki, gdzie kasa jest zaraz przy drzwiach, Anię widzę caly czas przez okno i mam ja prawie na wyciagniecie ręki, no i jak nie ma duzej kolejki. Wtedy zostawiam.
                        Ale nie wyobrażam sobie zostawienia dziecka w wózku przed sklepem, zeby pójśc sobie mierzyć ciuchy czy buty (jak to ellenka kiedyś napisała, ze widziała taką sytuację)… Kompletnie nieodpowiedzialne.

                        Anulka 08.06.2004

                        • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                          No tak, bo nie lubię takich Paniuś,które myślą, że im wszystko wolno !!!! Co, przed facetem chciala się popisać?Ja bym jej popis pokazala i temu chloptasiowi też !!!!!
                          Dzieci swoich trzeba chronić i bronić jak lwica !!!
                          Trochę mam niewyparzoną buzię, wiem.

                          KAMIL 6L TOMEK 2L

                          • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                            Nie zostawiłabym. Kiedyś kupowałam ciucha w takim małym sklepiku, gdzie wózek mi się nie zmieścił i gdzie i tak widziałam wszystko (Aśka spała), ale na czas mierzenia… wygoniłam ekspedientkę pod sklepik, żeby mi wózka popilnowała, a płaciłam jej nie przy kasie tylko przed sklepem. Nie wiem, co sobie o mnie pomyślała, ale nie skomentowała.
                            Jak kupuję jedzenie na bazarku, gdzie sklepiki są naprawdę małe, to staję w drzwiach sklepu i ekspedientki tam mi podają. Jeszcze nikt nie miał pretensji.
                            Mam taki mały ulubiony sklepik z artykułami dla dzieci – Pani, która tam sprzedaje sama z siebie wychodzi przed sklep, żeby popilnować wózka (trudno byłoby wjechać), a mama może swobodnie się rozejrzeć. Kasę ma tak ustawioną, że płaci się stojąc w drzwiach. Jak się chce, to zawsze można coś wymyśleć.

                            Pozdrawiam,

                            • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                              tez pamiętam to zdarzenie (jak wariat dźgnął dziecko nożem), mialo to zresztą miejsce w Gdyni na Władka IV… Dodam tylko, że tego chorego człowieka wypuścili, bo “nie wiedział, co robił”…

                              Anulka 08.06.2004

                              • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                                Ja nigdy nie zostawiłam i myślę że nie zostawię. Ale tu na Islandii, przy takiej ulicy gdzie jest sklep przy sklepie, to co parę metrów stoi wózek z dzieckiem.
                                Jeśli już muszę koniecznie wejść (np. na pocztę, a tam są długie schody) to zostawiam sam wózek a Oliwię biorę na ręce.


                                tickerfactory.com/ezt/d/2;10722;105/st/20040216/n/Oliwcia/dt/5/k/f397/age.png/images/obrazek.gif[/img]

                                • A propo’s piesków….

                                  Wiecie co raz widziałam, jeszcze Ninki na swiecie nie było. Otóż ktoś zostawil przed sklepem dziecko w wózku ( takie malutkie moze z pół roczku miało) a do tego wózka przywiązał pieska dosć pokaźnych rozmiarów .
                                  Dodam,.ze sklep ten jest takii, ze ta osoba nie mogła widziec ani dziecka ani pieska.
                                  Piesek stał i bacznie obserwował otoczenie, niecierpliwił się… Nie wiem moze był wytresowany, ale niechby mu się coś nie spodobało, np. kot czy cokolwiek i wyrwał za nim lub zobaczł kogoś znajomego i pobiegł się przywitać….przewróciłby ten wózek z tym maleństwem bez najmniejszego problemu.
                                  Normalnie szok jak dla mnie.

                                  Niki & Ninka 1,5 roku 🙂

                                  • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                                    sama kiedyś założyłam podobny wątek jak w biedronce widziałąm mamuśkę co zostawiła wózek z maleńkim dzieckiem przed kasami i poszłą na zakupy, jakaś kretynka, mogła wjechać wózkiem, ja NIGDY nie zostawiam DoDo samego i idę tam gdzie mogę wjechać wózkiem

                                    nie wyobrażam sobie jak można zostawić dziecko na ulicy


                                    14 m

                                    • Re: A propo’s piesków….

                                      co za szlaona wyobraźnia

                                      psa też nigdy przed sklepem nie zostawiałam, żeby go nikt nie dręczył czy nie ukradł


                                      14 m

                                      • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                                        Nie no…..chyba bym powiedziała coś b. przykrego tej pani sprzedawczyni.
                                        Powiem tak ja nigdy nie zostawiam dziecka samego przed sklepem, ryję się z wózkiem tam gdzie się da, a tam gdzie sie nie da po prostu odpuszczam i nie wchodzę. Czasem biorę Ninkę na ręcę a wózek zostawiam przed sklepem.
                                        Po za tym w malutkich osiedlowych sklepikach czasem robię zakupy “w progu” nie wchodząc z małą do środka, bo sklepik jest np. jednoosobowy. Takze róznie to bywa, ale jedno jest pewne, nie pozwoliłabym sobie stracić Ninki z oczu choćby na dwie sekundy.
                                        Dlaczego??? Nawet nie o to chodzi, ze mi ją “ukradną”, mieszkam w małej miejscowości, gdzie wszyscy sie znają, zresztą nie wchodze do sklepu na pół godziny. Bardziej boję sie tego, ze np. pod moją nieobecność mogłaby wypaść z wózka, zadławić się paluszkiem czy piciem, zjeść spinkę z włosów, ze mógłby podleciec jakiś pies i ją ugryzc ( bo Nina uwielbia ciągnać psy za ogon) itp.

                                        Niki & Ninka 1,5 roku 🙂

                                        • Re: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                                          Nigdy nie zostawiłam dziecka przed sklepem, nawet na moim osiedlu gdzie większośc ludzi się zna. Widziałam jednak, że nieraz mamy tak robią i opiekunki (o czym pewnie mamy nie wiedzą, o zgrozo!)

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Czy zostawiacie swoje dzieci przed sklepem?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general