Witajcie!!!
Wiem, że powinnam spytać raczej swojego lekarza, niestety mój wyjechał akurat na urlop, a inny mi powiedział NIE!!!…dzisiaj idę jeszcze do innego ale do rzeczy…
Jestem w 22-gim miesiącu ciąży, w zeszły poniedziałek wylądowałam w szpitalu z powodu twardniejącej macicy, po czterech dniach kroplówki przeszłam na Fenoterol, obecnie mam dawkę 6 tabletek na dzień.
Wiem, że to jest poważna sprawa ale bardzo zależy mi na wyjeździe na ślub bardzo bliskich mi osób w tą sobotę, niestety trzeba dojechać aż 300 km… no i właśnie lekarz powiedział mi NIE!!!
Z tym, że ja się czuję rewelacyjnie a lekarz ten w szpitalu nawet nie pozwalał mi do ubikacji chodzić (gdy mój, zanim poszedł na urlop nawet kazał mi trochę chodzić, nie za duzo ale trochę)
Powiedzcie czy lekarz przesadza, czy ja sobie nie zdaję sprawy jak to jest poważne niechodzenie, niejeżdżenie itd….
Wiem, że nie bedę szaleć na weselu ale bardzo, bardzo chcę tam w ogóle być…
Jak to jest u Was?
Pozdrowionka
Iwona i maluszek
6 odpowiedzi na pytanie: Do łykających Fenoterol
Re: Do łykających Fenoterol
Co do twardniejcacej macicy-to sa rozne szkoly.Jeden ci powie ze musisz lezec a drugi ze to normalka i musisz przyjmowac tylko tabletki. Mi twardnieje brzuch od 17 tyg,tez sie martwilam,czasami zaczynal mi twardniec powyzej 10 na dobe.Dopiero w 32 tyg zapisal mi lekarz fenoterol,a do tego czasu chodzilam,jezdzilam. Teraz tez to robie. Trudno jest komus radzic,czy powinnas jechac czy nie,pamietaj ze jazda po naszych drogach jest troche ryzykowna a podobno po takich wertepach latwo doprowadzic do wczesnego porodu. Nie piszesz o szyjce(skraca sie)bo jak tak to ja bym sobie dala spokoj z wyjazdem,poco kusic los.Jak by cos sie stalo(odpukac)dziecko nie jest w pelni przygotowane na swiat.IWONA moze lepiej bedzie jak dasz sobie luz i posiedzisz w domku,przeciez dzidzia wazniejsza.
A ile ty masz tych skurczy?
foxy i 34/35 kaczuszka
Re: Do łykających Fenoterol
Nie pamiętam gdzie, ale wyczytałam gdzieś że do 24x na dobę to norma. Mnie brzuszek stawia się od jakiś 5 tygodni, zazwyczaj w nocy i nad ranem, ale u mnie to już 31 tydzień.
Ewa
Re: Do łykających Fenoterol
Wiem, że czekasz chociaż na “przyzwolenie” kilku forumowiczek :), ale tak naprawdę każda ciąża jest inna i trudno przewidzieć, co może się stać. Jeżeli bardzo pragniesz jechać, to i tak pewnie znajdziesz kilkanaście argumentów, które usprawiedliwią Twój wyjazd.
Ale jeżeli już miałąs przejścia ze szpitalem, to ja zastanowiłabym się. Mnie niestety też ominęły dwa wesela z powodu ciąży i było mi smutno, ale zrobiłam to dla dzidzi i nie żałuję. Gdybm miała ja narazić na jakieś niedogodności, komplikacje lub stratę nie wybaczyłabym sobie tego nigdy. A mieć takie poczucie winy przez całe życie..
Niestety, zdecydujesz sama :))
Pozdrawiam
Pati
Re: Do łykających Fenoterol
Jakoś tak jest u mnie, że pewnie jakby mnie bolał brzuszek, to nawet bym o tym nie myślała ale…. no ale wcale mnie nie boli, i cały czas jest mieciutki, teraz nie twardnieje… pewnie to dzięki Fenoterolowi….ehhhh, nie wiem….
Re: Do łykających Fenoterol
Pomysl, czy tam na miejscu będziesz mogła sobie odpocząć, wyspać się wygodnie i bezstresowo o każdej porze, czy nie zatrujesz się jakimś tortem na weselu (zdarzają się takie wypadki), czy ktoś w szale zabawy nie potrąci Twojego brzuszka i żebys się nie przeziębiła np. wychodząc na powietrze spocona itp.
Wiem, ze można powiedzieć, ze ciąża to nie choroba, ale dzidzia to największy skarb, który wymaga najwyższej ochrony.
:))
I dobrze to jeszcze raz przemyśl.
pati
Re: Do łykających Fenoterol
Ja bym nie ryzykowała też się dobrze czułam i pojechałam na ślub i małe przyjecie do znajomych 60 km, na drugi dzień wylądowałam w szpitalu. Twój wybór, mój był zły
AGA
Znasz odpowiedź na pytanie: Do łykających Fenoterol