Ciekawa jestem czy ktoś korzystał lub zamierza skorzystać z taksówki jako środka transportu do szpitala. Ja nie mam samochodu, znajmomych z samochodem których mogłambym poprosić o przysługę też nie, karetką nie chcę bo ta odwozi do najbliższego szpitala więc pozostaje mi taksówka ale dręczy mnie wątpliwość czy taksówkarz może nie chcieć zabrać kobiety z np. odchodzącymi wodami płodowymi.
słoneczko i promyczek
7 odpowiedzi na pytanie: do porodu taksówką?????
Re: do porodu taksówką?????
Ja co prawda mam samochod, ale jesli porod rozpocznie sie w nocy to maz musi zostac z corka, a ja faktycznie skorzystam z taksowki. Nie musisz uzewnetrzniac sie z odchodzacymi wodami. One najczesciej zaczynaja odplywac, a potem dziecko zatyka glowka kanal rodny i potem tylko sie sacza lub wogole nie wyplywaja az do badania gin. w szpitalu (tak bylo u mnie). Wlozysz kilka podpasek i bedzie ok. Zakladam, ze nie bedziesz podrozowala godzine po wybojach:) Ja mam tylko 5 minut drogi do spzitala, wiec saczace sie wody nie sa problemem.
Jakos musisz tam dotrzec.
Ania
Re: do porodu taksówką?????
ja na Twoim miejscu zadzwonilabym do korporacji i sie poprostu spytala:))
i nie wspominaj o cieknacych wodach :))
mysle ze znajdziesz chetnych do zawiezienia!!
daj znac jakbys dzwonila co Ci powiedzieli.
AsiaG i listopadowy Kubuś
Re: do porodu taksówką?????
Ja też mam zamiar jechać do szpitala taksówką, ale jakoś niezastanawiałam się nad tym że mogli by odmówić zawiezienia rodzącej… a może jednak warto zapytać w korporacji. Poza tym ja mam zamiar się nie ujawniać jeżeli będą mi odchodzić wody, po prostu jak coś to powiem że mam skurcze i tyle.
Asia
Re: do porodu taksówką?????
Może już teraz wybierz i umów się z taksówkarzem, weź od niego numer telefonu to w razie czego nie będziesz nigdzie indziej szukać ani numeru, ani się o nic martwić.
Mój tata jeździ taksówką i też tak się umawia z klientkami – zawozi je do porodu. Ja również będę po niego dzwonić 🙂 hehe Pozdrawiam serdecznie
Re: do porodu taksówką?????
Ja jechałam do porodu taksówką 🙂 Nie odchodziły mi wody, ale jak kierowca usłyszał: do szpitala na Reymonta, proszę (jedyny szpital położniczy w mieście) to tylko spytał czy ma się spieszyć 🙂
A jak wysiadałam to życzył powodzenia i krótkiego porodu… Bardzo miło go wspominam
Asia i Ola (20 m-cy!)
Re: do porodu taksówką?????
Też mam ten dylemat. Jeżeli zacznę rodzić w tygodniu, to chyba będę zmuszona wezwać taksówkę. Po mamę zadzwonię, żeby została z dzieckiem. Niestety mąż bierze samochód, a pracuje dosyć daleko i nie zawsze jest z nim kontakt telefoniczny. Myślę, że kierowca taksówki nie powinien robić problemu z odchodzących wód płodowych, w razie czego włożę kilka podpasek. Zresztą nie będą one ciekły jak woda z kranu. Boję się z kolei czego innego, a mianowicie – termin mam na połowę grudnia, wtedy może być dużo śniegu na ulicach. Szpital, w którym zdecydowałam się rodzić znajduje się w drugim końcu miasta i droga może się nieco wydłużyć. Mam jednak nadzieję, że nie będę musiała błyskawicznie znaleźć się w szpitalu, tak jak to było przy pierwszym porodzie (odkleiło mi się łożysko).
,
Ewa,Ola 31.07.03 i Maciuś 14.12.04
[Zobacz stronę]
Re: do porodu taksówką?????
moj kolega wiozl kiedys rodzaca do szpitala i wspomina to…..bardzo milo i przerazajaco.Odeszly jej wody w samochodzie,ale on nie robil z tego jakiegos problemu,tylko sie przerazil ze nie zdazy:)
A po tygodniu maz kobitki jakims cudem go znalazl i zaplacil za czyszczenie tapicerki.
Nelly i Hubert 23.02.03
Znasz odpowiedź na pytanie: do porodu taksówką?????