Drobna pierdoła, ale boli…

Macie tak?

Coś nowego, ślicznego itp. i się psuje zaraz na starcie z waszym udziałem?

Mam nową torebkę, cudną, nie ma nawet jeszcze miesiąca i musiałam o coś przytrzeć. Na całej długości szwu starta warstwa i łysą skórkę bez farby widać, buuuuu….

Albo kiedyś na nowiutką kuchenkę upuściłam garnek i spowodowałam odprysk.
Nigdy potem nic mi już na kuchenkę nie spadło, a tak na samym początku ją potraktowałam… Co gotowałam to ten odprysk jak wyrzut sumienia stał mi przed oczami 🙂

Oczywiście z czasem uszkodzenie się opatrzą, ale na początku booolą 🙂

PS. znacie jakiś patent na uszkodzoną torebkę?!!

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Drobna pierdoła, ale boli…

  1. Zamieszczone przez karabella
    Ja ogólnie nie ma z tym problemu, bo nie jestem sentymentalna, wszystko co się zniszczy wywalam i kupuje sobie nowe. Czasem tańsze, czasem droższe. Dla mnie to tylko rzeczy.

    Nawet jak mi mąż przyrysował samochód to mnie to nie ruszyło, chciaż jednocześnie dwa posiadają jakąś wadę. (Mój to już nawet kilka)

    Ale jest jedna rzecz, której jest mi szkoda. Parkiet. Denerwuje mnie jak dzieci jeżdżą na rowerze, hulajnodze po podłodze, denerwuje mnie jak ktoś przesunie fotel, lub stolik lub krzesło, albo zarysuje czymś innym.

    Jednak dom to nie muzeum i nie zabraniam dzieciakom się bawić, jeździć na rowerze. Trudno jak podrosną przecyklinuje go.

    Ja też nie mam z tym problemu, nooooo może w pierwszej chwili się wkurzę, ale szybo sobie wytłumaczę, że nie warto! To TYLKO rzeczy materialne
    Jeden z nabardziej wkurzających momentów tego typu, jaki pamiętam, nic mi się nie zepsuło, ale:
    po przeglądzie nieużywanej garderoby wyrzuciłam do kontenera PCK marynarkę męża, w której jak się później okazało było 300 euro
    Bolało jakieś pół dnia

    • Zamieszczone przez teo
      przywykłam

      bo ja z tych ofiar losu
      że zawsze jak cos nowego to zniszcze
      jak chce cos dobrze ugotowac /upiec – np dla gosci – to nie wychodzi
      jak mam zrobic cos waznego – to sie nie udaje
      że rozlewam – targam-przewracam

      wkurzajace to jest
      doprowadza do szalenstwa czasami
      ale to trwa juz ponad 30 lat – jakem na tym świecie – wiec po prostu sie przyzwyczajam
      i otoczenie najblizsze tez

      to tak jak ja…. Non stop cos psuje, cos nei wychodzi!!!!!
      Kiedys wchodzilam do meza do pracy i komputery sie wieszaly….i tak bylo kilka razy….zabronili mi przychodzi i kompy dzialaly

      • Z tych co szczególnie pamiętam:

        – w poprzednim samochodzie odremontowałam budę (łacznie z malowaniem w komorze). Kosztowało to tyle, że kupiłabym za to 2 takie samochody, ale ja mój chciałam. Był śliczny, błyszczący… Gdzieś na 2 dzień cofając zahaczyłam bagażnikiem o poziomą rurkę (akurat zgrała się z wysokością bagażnika). Mąż mi to zapaćkał jakimś podkładem na brązowo (samochód – kość słoniowa), żeby nie rdzewiało i miałam to dać do wyklepania i zamalowania, ale już do sprzedaży z taką łatą jeździłam.
        – Samochód służbowy przytarłam 3 dni po odbiorze z fabryki :(.

        Z torebką mam podobny problem – mam ją jakieś 6 tygodni (max 2 miesiące), a powycierana strasznie, w jednym miejscu pęknięta… Chyba kiepska skórka (no ale mięciusieńka za to). Jeszcze do tego torebka biała, więc wygląda jakby strasznie brudna była. Jak Ci ktoś podpowie sposób renowacji, to chętnie skorzystam…

        • Zamieszczone przez szpilki
          :

          ja mam dzisiaj zdecydowanie swoj dzien – malzonek kazal usiasc na kanapie, oblozyc poduszkami i sie nie ruszac

          Ooo, to ja też tak powinnam – właśnie zrobiłam pyszny obiadek, postawiłam na blacie w kuchni i odwracając się do lodówki michę z warzywami i mięskiem strąciłam prosto pod nogi 🙁

          • Zamieszczone przez nelly
            :
            Kiedys wchodzilam do meza do pracy i komputery sie wieszaly….i tak bylo kilka razy….zabronili mi przychodzi i kompy dzialaly

            • Zamieszczone przez Edysia
              To gdzie ty po płotach w płaszczu łaziłaś 🙂

              przechodziłam OBOK 🙂

              • Zamieszczone przez kotagus
                Macie tak?

                Coś nowego, ślicznego itp. i się psuje zaraz na starcie z waszym udziałem?

                Mam nową torebkę, cudną, nie ma nawet jeszcze miesiąca i musiałam o coś przytrzeć. Na całej długości szwu starta warstwa i łysą skórkę bez farby widać, buuuuu….

                Albo kiedyś na nowiutką kuchenkę upuściłam garnek i spowodowałam odprysk.
                Nigdy potem nic mi już na kuchenkę nie spadło, a tak na samym początku ją potraktowałam… Co gotowałam to ten odprysk jak wyrzut sumienia stał mi przed oczami 🙂

                Oczywiście z czasem uszkodzenie się opatrzą, ale na początku booolą 🙂

                PS. znacie jakiś patent na uszkodzoną torebkę?!!

                na prezent slubny dostalismy sokowirowke ktora po wlozeniu jednej marchewki poszla z dymem potem sie okazalo, ze byla wada w zwoju niestety nie moglam oddac do reklamacji,bo uzylam sokowirowke dopiero 3 lata po slubie wczesniej jej nie potrzebowalam:(tak tez mielismy z krajalnica:(

                • tapetowalismy z mężem kuchnie.po skończonej robocie montowalismy szafe i wkładając pawlacz na góre jakis element odpadl i spadając zrobił wstrętnego zadziora na ścianie…mąz wkurzony jak sto diabłów juz chciał całe 2 paski tapety rwać,ale zachowałam zimną krew,wycięłam ładna łatke i tak zasztukowalismy ze śladu nie ma…mineły z 3 lata i nic się więcej nie uszkodziło:)
                  plamy na nowych bluzkach to normalka…jak rok długi to się niczym nie upaprze a jak tylko załoze cos pierwszy raz to zaraz jakas wpadka.kupiłam sobie przed sezonem letnim fajną białą boxerke.wybrałam się z marcinem do parku.siadłam na ławce i czytałam książke. Nagle poczułam ze przykleiłam sie do oparcia ławki… no fuck pomyslałam…zywica wylazła spod farby i zostawiła na mojej bielutkiej boxerce rząd paskudnych żółtych plam przez całe plecy.w domu zaraz zamoczyłam w wybielaczu i wyprałam.tu jeszcze miałam nadzieje na odratowanie koszulki…jak wyjęłam z pralki to zamiast plam zobaczyłam…rząd dziur…chyba zywica weszła w reakcje z proszkiem i wyżarło dziury…i po koszulce…

                  • Zamieszczone przez MONIKACHORZÓW
                    tapetowalismy z mężem kuchnie.po skończonej robocie montowalismy szafe i wkładając pawlacz na góre jakis element odpadl i spadając zrobił wstrętnego zadziora na ścianie…mąz wkurzony jak sto diabłów juz chciał całe 2 paski tapety rwać,ale zachowałam zimną krew,wycięłam ładna łatke i tak zasztukowalismy ze śladu nie ma…mineły z 3 lata i nic się więcej nie uszkodziło:)
                    p

                    W poprzednim mieszkaniu, tuż po wprowadzeniu się i położeniu paneli, mężowi z deski do prasowania spadło żelazko, centralnie czubkiem robiąc dziurę w jednym ze środkowych paneli. No powiedzcie, jak często spada żelazko z deski i to dokładnie tak??!!! 🙂 Mąż też myślał o ściąganiu paneli, żeby wymienić ten z dziurą. Ale znaleźliśmy patent typu kit do drewna dokładnie w kolorze.
                    Ciut było widać, na początku nas to wkurzało, potem poszło w niepamięć 🙂

                    • Zamieszczone przez kotagus
                      No powiedzcie, jak często spada żelazko z deski i to dokładnie tak??!!! 🙂

                      chyba dosc czesto, bo mam dokladnie taka dziure w parkiecie
                      poczyniona z miesiac po robieniu parkietu w nowym mieszkaniu ofkors.

                      Znasz odpowiedź na pytanie: Drobna pierdoła, ale boli…

                      Dodaj komentarz

                      Angina u dwulatka

                      Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                      Czytaj dalej →

                      Mozarella w ciąży

                      Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                      Czytaj dalej →

                      Ile kosztuje żłobek?

                      Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                      Czytaj dalej →

                      Dziewczyny po cc – dreny

                      Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                      Czytaj dalej →

                      Meskie imie miedzynarodowe.

                      Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                      Czytaj dalej →

                      Wielotorbielowatość nerek

                      W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                      Czytaj dalej →

                      Ruchome kolano

                      Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                      Czytaj dalej →
                      Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                      Logo
                      Enable registration in settings - general