w przedszkolu Juliana jest grzecznym, spokojny, wstydliwym i malomownym dzieckiem a w domu…. drze sie wymusza rykiem /stara sie przynajmniej, bo ja sie nie daje/ potrafi bic, powiedziec “nie lubie cie”, lata jak dzika jest bardzo energiczna i gadatliwa.
Czy wasze maluchy tez takie sa?
Agnieszka + Julianka (22.01.00) i Patricia (11.10.01)
8 odpowiedzi na pytanie: dwie twarze
Re: dwie twarze
Julcia podobnie.
Jest nieśmiała w pierwszym kontakcie, ale jak się rozkręci to obłęd
Re: dwie twarze
Niedawno słyszałam w TV wypowiedź jakiejś mądrej kobiety na ten temat, pointa była taka, że dzieci testują rodziców, patrzą na ile mogą sobie pozwolić.
Re: dwie twarze
Kacperek jest pogodnym chłopcem, ale czasami też ma takie fazy że jak coś mu nie pasuje to od razu słychać ” nie lubię cię” ” nie lubię was” i można mu wtedy proponować 10 innych rzeczy a on na wszystko będzie na NIE. Jak już mu chmurka przejdzie to zawsze przychodzi i mówi “żartowałem”. Po prostu karuzela 🙂
Daszka mama 3 latka Kacperka 🙂
Re: dwie twarze
U nas jest podobnie. Sasiedzi i znajomi zachwycala sie ze Adrian jest takim grzeczniutkim dzieckiem, bo na dworze jest spokojny i wstydliwy. Jednak w domu staje sie chalasliwy, czasami niegrzeczny ze swoimi blyskotliwymi tekstami.
Widocznie dzieci w domu sa bardziej pewne siebie.
Jola i Adrianek (30.10.2000)
Re: dwie twarze
Moja Natalka jak ma dobry dzień, to tuli się do nas bez przerwy, mówi, że nas kocha najbardziej na świecie itp. A gdy wstępuje w nią diabełek, to wyzywa nas od GŁUPOLI, trzaska drzwiami, ciągle krzyczy i jest po prostu okropna. Nie wiem z czego to wynika… Może to nasza wina, a może jest to kolejny etap w jej rozwoju. Nie mam pojęcia, ale mam nadzieje, że to soę szybko zmieni.
Myszka-mama 3,5 letniej Natalki i Kacperka(29.03.04)
Re: dwie twarze
u nas to kwestja 10 min. A juz dzisial bylym na nia taka zla….. poszlysmy na zabawe przebierancow wszystko bylo ok, a przy ubieraniu zaczelo sie czapka ktora gryzie, noga ktora przeszkadza itp i Juliana w ryk,ale jaki….. i jak na zlosc ucieklo nam z przed nosa metro i trzeba bylo czekac 20 min na nastepne hrrrrr. Darla sie wsumie 50 min, mialam ja ochote zostawic na srodku ulicy “mama nie prosze nie!!!! ooooomamo prosze nie!!!!” – musiala isc i miala przestac ryczec. Przyszlismy do domu i dziecko jak aniol.
Mam nadzieje ze jutro na zabawie w przedszkolu nie bedzie ryczec bo bym jej chetnie zdjecia jakies zrobila.
Agnieszka + Julianka i Patricia
Re: dwie twarze
z kąd ja to znam?Julka zaczęła mówic na nas też:głupole-ale myślę że to z jakiejś bajki.
Reszta zachowania podobna jak u Twojej córci… Ach, te dzieciaczki…
Poza tym jest uparciuszkiem.
Re: dwie twarze
Scenka jakby wyjęta z naszego domu. Są chwile, że jest kochanym aniołkiem, bawi się itp. a wystarczy chwila, jakieś nasze przypadkowe słowo a Jula spuszcza nos, naburmuszy minę i ucieka do swojego pokoju, trzaska drzwiami i potrafi tak przesiedzieć na łóżku lub na podłodze przez kilka dobrych minut aż w końcu my nie wytrzymujemy i idziemy po nią, my ją przepraszamy i przytulamy i w tedy jest wszystko OK. Bo to są takie małe kłótnie nie wiadomo o co i skąd. Po prostu małe nerwy Julki, które trzeba przyjąć spokojem i wyrozumiałością, wytłumaczeniem a nie krzykiem, bo w tedy jest jeszcze gorzej. Wypróbowałam.
Znasz odpowiedź na pytanie: dwie twarze