Tytuł trochę pokrętny wyszedł…
Chodzi o to, że panicznie boję się, co to będzie, jak w krótkich spodenkach mój synek wyrusz na spacer… Wiktorek nie przewraca się jakoś wyjątkowo często, ale jak już, to leci do przodu z takim impetem, że często ląduje na ziemi twarzą. Wszystko przez to, że zamiast spokojnie iść, to on biegnie. I tak tak dziwnie pochylony do przodu – głowa przed nogami. Więc jak się potknie, to nie ma szans – upada. Jakoś nie chce mi się wierzyć, że przez te kilka miesięcy (dwa?) zanim się ociepli, nauczy się spokojnie, ostrożnie chodzić. No i co wtedy? O zęby ciągle się boję, niedługo chyba osiwieję 😉 a wtedy dojdzie jszcze strach o wszystkie inne części ciała, które, jak mniemam, będą wiecznie poobijanie i zdarte do krwi. Teraz mogę przynajmniej biec za nim trzymając za kaptur. Ale latem nie nosi się kapturów!
Wiem, że histeryzuję. Powiedzcie, jak Wasze dzieci “przetrwały” ubiegłe lato?
Kra, Wiktorek (19.11.2003) i * (10.08.2005)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: dzieci spacerujące latem po chodniku
Re: dzieci spacerujące latem po chodniku
nie:), a dopiero sie wprawial w chodzeniu a dokladniej w bieganiu:)
Hubi 2 latka
Znasz odpowiedź na pytanie: dzieci spacerujące latem po chodniku