Jestem strasznie ciekawa jak to jest u waszych dzieci z odróżnianiem kolorów, bo moja Laura w tej kwesti to 100%-towa daltonistka. Dla niej każdy kolor to jest zielony, kompletnie ich nie odróżnia. Już nie wiem, jak mam się wziąć za naukę odrózniania. NO i najbardziej ciekawi mnie fakt, w jakim wieku dzieci potrafią to bezblędnie robić, a prznajniej podstawowe kolory. Czy mam się już martwić, ze coś jest nie tak? Napiszcie proszę.
Iwcia i 
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Dzięcięcy daltonizm – jak to jest u Was?
Re: Dzięcięcy daltonizm – jak to jest u Was?
Baska kolorów nie rozróżnia – ale za to zna wszystkie marki samochodów.
Próbowałam uczyć i dupa – nie kuma. Może przyjdzie czas a może nie – zobaczymy.
P. S. Pola, wiem, powinnam wybrać się do specjalisty he he
Re: Dzięcięcy daltonizm – jak to jest u Was?
u nas bylo dosyc szybko, bo jak mial ponad roczek, to odroznial czerwony i go pokazywa (zaczelo sie od czerwonego kwadratu z Gazety Wyborczej, ktory bardzo go fascynowal :))l. Teraz nawet odroznia kolory typu jasno-. i ciemno….. Z tym, ze on ich jeszcze nie nazywa, bo nie mowi (tylko niektore kolory troche wymiawia), a pytanie jest na zasadzie quizu- czy to jest taki kolor? Zawsze mu podaje na poczatek nieprawidlowe kolory i dochodze do wlasciwego, stad wiem, ze rozroznia. Kolory z kredek bezblednie rozpoznaje, wiec jak mu mowie, zeby wzial jakis kolor, to nie musze mu podawac. Ale wiekszosc dzieci w jego wieku ma problemy z kolorami.
Aga i Michałek (17.10.03.)
Re: Dzięcięcy daltonizm – jak to jest u Was?
To ja się podzielę wiedzą niedawno pozyskaną 🙂
Problemy z widzeniem barw mają:
1. Trichromaci anomalni – widzą wszystkie barwy, ale inaczej niż przeciętny człowiek (z powodu innego stężenia pigmentu w czopkach lub innej ilości czopków w siatkówce)
2. Dichromaci (daltoniści, jeśli mnie pamięć nie myli ;))
– protanopia — pacjent nie odróżnia czerwonego i zielonego (brak pigmentu „czerwonego”)
– deuteranopia — pacjent nie odróżnia czerwonego i zielonego (brak pigmentu „zielonego”)
– tritanopia — pacjent nie odróżnia niebieskiego i żółtego (brak pigmentu „niebieskiego”)
3. Monochromaci:
– czopkowi – widzą wyłącznie odcienie jednego koloru
– pręcikowi – widzą bardzo słabo, nieostro, cierpią na światłowstręt (jeśli dobrze pamiętam :))
Ciekawe, czy to coś pomoże ;)))
PS. Ptyśka kolory rozróżnia, ale łączy je…hmm.. interesująco czasem 😀
Beata i Ptysia 3l. 5m.
[obrazek]brak z powodu lenistwa matki 🙂[/obrazek]
Re: Dzięcięcy daltonizm – jak to jest u Was?
o widze, ze ma podobne zainteresowania jak moj mis. Mogliby sie powymieniac doswiadczeniami z zakresu motoryzacji :))
Aga i Michałek (17.10.03.)
Re: Dzięcięcy daltonizm – jak to jest u Was?
hej, Nina juz od dawna rozrożnia kolory i ma bzika na punkcie dopasowywania ciuchów, zawsze wszystko pod kolor. Może zapytaj lekarki jeśli się bardzo martwisz, ale ja myślę, że Laura w tej kwestii jest leniuszkiem ;-).
Re: Dzięcięcy daltonizm – jak to jest u Was?
Franek nie ma z tym najmniejszych problemów. Jeszcze nie umiał mówić a niektóre kolory potrafił po swojemu nazwać, szczególnie pomarańczowy, skojarzył sobie z wyciskaniem soku z pomarańczy i gdy pokazywał pomarańczowy naśladował mikser:) teraz nawet odcienie potrafi nazwać.
Effcia, Frań(prawie 3l)
i Zosia(37tc)
Znasz odpowiedź na pytanie: Dzięcięcy daltonizm – jak to jest u Was?