Czy Wasze pociechy przebywają w pobliżu nadającego telewizora? Jak to jest u Was? Ja staram się tego nie robić. Zresztą mi osobiście do szczęścia telewizja nie jest potrzebna. Zdecydowanie wolę czytać. Ale… niestety bawią ją dziadkowie i mój tata, który jest po wylewie i przesiaduje w domu (latem to półbiedy bo wędkuję często i nie bywa w domu)- i nie potrafi się obyć bez TV. Ciągle tylko wiadomości, fakty, panorama i moja maleńka w pobliżu tego hałasu, mrugającego obrazu. Bardzo się martwię czy nie będzie przez to nadpobudliwa, rozkojarzona i martwię się o oczka i słuch. Walczę z ojcem ale na nic ta walka. Trudno się z nim rozmawia. Rozważam ostatnio opiekunkę bo żłobek raczej odpada. Ale czy po ponad roku u dziadków nie będzie to dla niej zbyt trudna zmiana. Mama jest cudną babcią i cudnie się nią zajmuje ale ten telewizor!!!
Julia i Laura (15.09.2003)
1 odpowiedzi na pytanie: Dziecko a telewizja
Re: Dziecko a telewizja
U nas tez dosyc długo gra telewizor, ale są to tylko bajki. Nie wiem czy to jest wytłumaczenie tego faktu, ale widze ze juz sie uzależnił, niestety. Próbujemy zwalczać ten nałóg…pomalutku..
Gosia i Kubuś(13-09-2003)
Znasz odpowiedź na pytanie: Dziecko a telewizja