dziecko płacze w przedszkolu

witam. mam 4 letnią córeczke która zaczęła chodzić do przedszkola..była pierwsze dwa dni i było super.potem zachorowała i poszła dopiero po 6 dniach i była niemiła niespodzianka..rozstałyśmy się z płaczem..gdy ją odebrałam prosiła mnie żebym więcej jej nie prowadzała do przedszkola…dziś znowu był straszny płacz..Oliwka nie chce leżakowć..prosiłam panią żeby jej nie kładła spać bo ona nie sypia w dzień już od roku..zgodziłyśmy się że oliwka nie musi sie kłaść wystarczy że bedzie siedziała na leżance cichutko i oglądała książeczki.. Ale oliwka powiedziała ze pani każe jej się kłaść..boje sie zwrócić pani uwage zeby nie odbiło się to na dziecku..co robić?

20 odpowiedzi na pytanie: dziecko płacze w przedszkolu

  1. Poproś ponownie panią. Przecież nie musisz na nią naskakiwać, albo przypominać – tylko poprosić. Możesz wytłumaczyć, że to dla córki duży problem (moja np. odmówiła chodzenia do przedszkola, bo pani pomagała jej przebierać się w piżamkę. A pani po prostu leciała po wszystkich ;)). Pani też człowiek, ma prawo zapomnieć co ustaliłyście (tym bardziej że mała przez pewien czas nie chodziła).

    • Zamieszczone przez kurczak
      Poproś ponownie panią. Przecież nie musisz na nią naskakiwać, albo przypominać – tylko poprosić. Możesz wytłumaczyć, że to dla córki duży problem (moja np. odmówiła chodzenia do przedszkola, bo pani pomagała jej przebierać się w piżamkę. A pani po prostu leciała po wszystkich ;)). Pani też człowiek, ma prawo zapomnieć co ustaliłyście (tym bardziej że mała przez pewien czas nie chodziła).

      • Ja bym Pani przypomniała, przecież chodzi tutaj o dobro dziecka i wygodę Pani też, bo jak mała płaczę to inne dzieci też płaczą i Pani ma więcej roboty.
        Jeśli mimo to dziecko płaczę, to zastanowiłabym się czy to nie jest forma protestu, tutaj jest fajna wypowiedź psychologa na ten temat [usunięto link konkurencji]
        Trzymaj się, na pewno wszystko minie. U nas podobnie od 2,5tyg. poranny płacz, ale już wychodzi uśmiechnięta 🙂

        • dziękuje:) no dzisiaj poszła bez płaczu bo z panią ją troszke zagadałyśmy ale cały tydzień był płacz,jeszcze wczoraj płakała i to bardziej niż zwykle… oby dzisiejszy dzień był przełomem 🙂

          • dzisiaj było lepiej,bez płaczu a wczoraj płakała gorzej niż zwykle…zauważyłam że zaczęła uczestniczyć w zajęciach, zrobiła piękną biedroneczke:) ale wieczorem znowu płakała że nie chce iść…oby ten dzisiejszy dzień był pierwszym z wielu udanych:) dodam że jako jedyna w grupie płacze…

            • Zamieszczone przez Marta S
              dzisiaj było lepiej,bez płaczu a wczoraj płakała gorzej niż zwykle…zauważyłam że zaczęła uczestniczyć w zajęciach, zrobiła piękną biedroneczke:) ale wieczorem znowu płakała że nie chce iść…oby ten dzisiejszy dzień był pierwszym z wielu udanych:) dodam że jako jedyna w grupie płacze…

              Widzę, że takie zachowanie jest dość popularne 😉 Ja przechodzę dokładnie to samo, ale chyba każdy początek roku wygląda tak samo 🙂

              • Ja chyba mam trochę większy problem. Córka 6 lat chętnie ramo wstaje do przedszkola i chętnie idzie. problem zaczyna się gdy ma wejść do swojej sali. dziś mówiłaże sie boi i dzieci się będą śmiały. to nie był pierwszy raz. juz sobie nie radzę. dziś aż się rozpłakałam bo nie miałam siły już z nią walczyć i tłumaczyć. pomóżcie…

                • Dodam jeszcze że takie sytuacje nie zdażją się zawsze. Czasem ładnie wejdzie i pożegna się buziakiem. a czasem właśnie jest tak jak dziś. ciągnęłam ją na siłę do sali. może żle robię ale nie mam wyjścia. nie mogę jej przecież zabrać do pracy. poza tym ona ma 6 lat… Ada jest bardzo nieśmiała, mamy opinię pani psycholog, jednak owiedziała nam że to z wiekiem mija. mi się wydaje że wręcz przeciwnie. co będzie za rok jak zacznie się szkoła??? boję się niesamowicie że nie będzie chciała chodzić

                  • o rany tak to już jest z tymi dzieciaczkami mój poszedł do przedszkola jako 3 latek to była tragedia cały czas płakał masakra został cofnięty z powodu słabych wyników serduszka poszedł dopiero jako 4 latek i było o wiele lepiej ale płacz zdarza się u każdego dziecka po dłuższej nieobecności w przedszkolu po chorobie i tak dalej a nawet po niedzieli męczące,ale najważniejsze żeby potem jak już pójdziemy te dzieci nie płakały.Ja swojemu powiedziałam że jak tak będzie płakał przy zostawianiu to mu zmienię przedszkole bo te widocznie mu się nie podoba i szybciutko pięknie się żegna i mówi do widzenia mamusiu. Byłam twarda choć serce pęka.tak trzeba bo dziecko będzie to wymuszać. A 4 latka to już musi chodzić żeby mogło sobie poradzić jako 5 latek w zerówce.

                    ale z tym leżakowaniem to porażka nie powinno się zmuszać już nawet trzylatków u mnie w tym drugim przedszkolu na szczęście nie było tego głupiego przymusu,bo mały tez by się chyba załamał a ta baba z przedszkola być może co innego do ciebie mówi a co innego robi bo i tak bywa. POWODZNIA

                    • Zamieszczone przez Marta S
                      .boje sie zwrócić pani uwage zeby nie odbiło się to na dziecku..co robić?

                      To Twoje dziecko, nie możesz się bać zwrócić pani uwagę. Oczywiście nie rób tego z krzykiem, ale egzekwuj.

                      • Zamieszczone przez femine
                        To Twoje dziecko, nie możesz się bać zwrócić pani uwagę. Oczywiście nie rób tego z krzykiem, ale egzekwuj.

                        tak tak a kto ma za nim się wstawić niby grzecznie ale trzeba wyegzekwować dla dzieciaka najlepsze warunki.

                        • Zamieszczone przez lov
                          o rany tak to już jest z tymi dzieciaczkami mój poszedł do przedszkola jako 3 latek to była tragedia cały czas płakał masakra został cofnięty z powodu słabych wyników serduszka poszedł dopiero jako 4 latek i było o wiele lepiej ale płacz zdarza się u każdego dziecka po dłuższej nieobecności w przedszkolu po chorobie i tak dalej a nawet po niedzieli męczące,ale najważniejsze żeby potem jak już pójdziemy te dzieci nie płakały.Ja swojemu powiedziałam że jak tak będzie płakał przy zostawianiu to mu zmienię przedszkole bo te widocznie mu się nie podoba i szybciutko pięknie się żegna i mówi do widzenia mamusiu. Byłam twarda choć serce pęka.tak trzeba bo dziecko będzie to wymuszać. A 4 latka to już musi chodzić żeby mogło sobie poradzić jako 5 latek w zerówce.

                          ale z tym leżakowaniem to porażka nie powinno się zmuszać już nawet trzylatków u mnie w tym drugim przedszkolu na szczęście nie było tego głupiego przymusu,bo mały tez by się chyba załamał a ta baba z przedszkola być może co innego do ciebie mówi a co innego robi bo i tak bywa. POWODZNIA

                          Do jedzenia przy stoliku też się nie powinno zmuszać, bo przecież niektóre dzieci wolą jeść na stojąco, prawda?
                          A sadzanie dzieci na nocnik grupowo o określonej godzinie to dopiero odzieranie ich z godności.

                          Placówki rządzą się swoimi prawami. Mają określony plan dnia, w którym dzieci funkcjonują. Moim zdaniem, to doskonałe przystosowanie dzieci do dalszej edukacji, do szkoły gdzie dopiero jest porażka – kilka h dziennie na tyłku trzeba w ławce siedzieć i pani słuchać.

                          Moje dziecko w domu też nie sypia w dzień. W żłobku jest kładzione ze wszystkimi i nie robię z tego problemu.

                          • Zamieszczone przez Zuzel
                            Do jedzenia przy stoliku też się nie powinno zmuszać, bo przecież niektóre dzieci wolą jeść na stojąco, prawda?
                            A sadzanie dzieci na nocnik grupowo o określonej godzinie to dopiero odzieranie ich z godności.

                            Placówki rządzą się swoimi prawami. Mają określony plan dnia, w którym dzieci funkcjonują. Moim zdaniem, to doskonałe przystosowanie dzieci do dalszej edukacji, do szkoły gdzie dopiero jest porażka – kilka h dziennie na tyłku trzeba w ławce siedzieć i pani słuchać.

                            Moje dziecko w domu też nie sypia w dzień. W żłobku jest kładzione ze wszystkimi i nie robię z tego problemu.

                            😀

                            się podpiszę. Moje wiedzą, że w przedszkolu i szkole rządzą ciocie i nauczycielki i ja się nie mieszam.

                            • Zamieszczone przez Zuzel
                              Placówki rządzą się swoimi prawami. Mają określony plan dnia, w którym dzieci funkcjonują. Moim zdaniem, to doskonałe przystosowanie dzieci do dalszej edukacji, do szkoły gdzie dopiero jest porażka – kilka h dziennie na tyłku trzeba w ławce siedzieć i pani słuchać.

                              Moje dziecko w domu też nie sypia w dzień. W żłobku jest kładzione ze wszystkimi i nie robię z tego problemu.

                              z tym się zgodzę 🙂
                              moje dziecko idąc do przedszkola też nie miało już dziennej drzemki, ale musiała się dostosować do panujacych zasad. Nie musiała zasypiać, ale odpoczynek musiał być. Poza tym dzieci w placówkach intensywnie spędzają czas i wolałam jak drzemała w przedszkolu niż zasypiała mi ze zmęczenia po południu na fotelu.

                              • Zamieszczone przez Klucha
                                z tym się zgodzę 🙂
                                moje dziecko idąc do przedszkola też nie miało już dziennej drzemki, ale musiała się dostosować do panujacych zasad. Nie musiała zasypiać, ale odpoczynek musiał być. Poza tym dzieci w placówkach intensywnie spędzają czas i wolałam jak drzemała w przedszkolu niż zasypiała mi ze zmęczenia po południu na fotelu.

                                No tak ale jako 4latki to chyba nie wszędzie bo właściwie chodzi tu o 4letnią dziewczynke i o to żeby mogła sobie tylko leżeć i oglądać książeczki więc nie przesadzajmy tym bardziej że to już cztery lata prawda.

                                • Zamieszczone przez lov
                                  No tak ale jako 4latki to chyba nie wszędzie bo właściwie chodzi tu o 4letnią dziewczynke i o to żeby mogła sobie tylko leżeć i oglądać książeczki więc nie przesadzajmy tym bardziej że to już cztery lata prawda.

                                  czytałam twoją wypowiedź z pięć razy i przepraszam ale nie rozumiem jej w odniesieniu do mojego posta

                                  • jestem mama dzieci placowkowych i wiem z doswiadczenia, ze matce chyba znacznie ciezej niz samemu dziecku przystosowac sie do rezimu przedszkola
                                    z moim starszym potrafilam dac sie wciagnac w kilkunastominutowe lzawe pozegnania, ktore lamaly mi serce
                                    w koncu nauczycielka uswiadomila mi, ze w momencie kiedy znikam z horyzontu, adachu podciera nos i biegnie sie bawic z dziecmi

                                    jestem rowniez za tym, zeby utrzymywac identyczne zasady dla calej grupy – dla moich dzieci to byla super szkola przystosowania spolecznego – jemy, bawimy sie, rysujemy, wycinamy, sluchamy bajek wtedy, kiedy robi to cala grupa – dodam, ze obaj lezakowali przez cale przedszkole
                                    z mlodszym, ktory naturalnie wyeliminowal sobie dzienne drzemki w okolicach 18nastego miesiaca zycia, probowalam negocjowac ogladanie ksiazeczek, ale bardzo szybko musialam sie z tego wycofac, bo obejrzal jedna, wstawal i biegl po nastepna czyli przeszzkadzal innym dzieciom w odpoczynku
                                    dziecko musi umiec odpoczywac (niekoniecznie spac!) bez zadnych dodatkowych bodzcow
                                    przedszkole tego uczy i te nauke docenia sie duzo pozniej

                                    • Mojej podówczas trzylatki żadna siła nie zmusiła nawet do położenia się na leżaczku, nie mówiąc o spaniu.
                                      Nie pozwoliła przebrać się w piżamkę, kiedy nadchodził czas leżakowania uciekała pod biurko pani.
                                      Uważam zmuszanie dzieci do przebierania się w piżamy i leżenia na siłę za grubo nie w porządku, to chyba tylko dla świętego spokoju pań, zawsze to półtorej godziny na ploteczki….

                                      • Zamieszczone przez kantalupa
                                        wiem z doswiadczenia, ze matce chyba znacznie ciezej niz samemu dziecku przystosowac sie do rezimu przedszkola
                                        z moim starszym potrafilam dac sie wciagnac w kilkunastominutowe lzawe pozegnania, ktore lamaly mi serce
                                        w koncu nauczycielka uswiadomila mi, ze w momencie kiedy znikam z horyzontu, adachu podciera nos i biegnie sie bawic z dziecmi

                                        jestem rowniez za tym, zeby utrzymywac identyczne zasady dla calej grupy – dla moich dzieci to byla super szkola przystosowania spolecznego – jemy, bawimy sie, rysujemy, wycinamy, sluchamy bajek wtedy, kiedy robi to cala grupa

                                        święte słowa, się podpiszę

                                        jako matka pierworodnego mało nie płakałam razem z nim
                                        jako matka już bardziej doświadczona tylko wycieram nosa i idziemy do przedszkola
                                        (wiem że płacze tylko przy rozstaniu ze mną, jak zawozi dziadek to pochlipuje w domu gdy rozstaje się ze mną w przedszkolu już nie)

                                        • Zamieszczone przez lov
                                          tak tak a kto ma za nim się wstawić niby grzecznie ale trzeba wyegzekwować dla dzieciaka najlepsze warunki.

                                          Dokładnie. Podpisuje się pod tym w 100%. Pamiętajmy, że nie wszystkie przedszkolanki są kompetentne i czasem trzeba coś wyegzekwować i nie bać się tego robić, bo jak je ‘rozpuśimy’ i będą mogły robić co chcą, to będą sobie pozwalać na jeszcze więcej.
                                          Oczywiście nie uogólniam, bo większość na szczęście to bardzo kompetentne osoby, ale po prostu… domagajcie się swoim praw 🙂

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: dziecko płacze w przedszkolu

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo