… przeszkadzają Wam palacze?
[QUOTE]
Pakuje się taka do autobusu, rozgości się wokół porządnego człowieka i myśli, że wszystko jest w porządku. Kto? Palaczka. Dym wydmuce już na schodach, a ty, normalny niepalący człowieku, mdlej i więdnij. Do głów palaczy nie trafia niestety to, że przeszkadzają innym. Dużo częstsze jest u nich myślenie?przecież nikomu nie szkodzę, jedynie sobie?. Bo taka palaczka oczywiście sama siebie nie czuje.
Jak zwrócić uwagę takiej osobie, że trywialnie mówiąc śmierdzi? Czy należy to powiedzieć bez ogródek, prosto w oczy? A może lepszym rozwiązaniem jest ostentacyjna zmiana miejsca połączona z jakże wymownym spojrzeniem? Rozpocznijmy akcję protestacyjną choćby właśnie w środkach transportu. Czy pomogłaby ona niektórym rzucić palenie? Gdzie jeszcze przeszkadzają Wam palacze?[/QUOTE]
takie rzeczy mnie dobijają.
palenie przy wejsciach do różnego rodzaju firm, sklepów, budynków ogólnie rzecz ujmując.
palenie w restauracji (brak podziału na strefy oddzielone dla palących i niepalących)
wkurza mnie, gdy obsługuje mnie osoba paląca przesiaknieta tak skutecznie
smrodem, że nie mogę z nią wyrobić na odległośc nawet.
wkurza mnie w łodzkim chicco, ze panie palą na zapleczu, a smród jest w całym sklepie! w ciazy weszłam i wyszłam.
a Wy?
IMO – skoro alkoholik w pracy pić nie może,
to palacz również nie powinien palić.
jak pracowałam, nic mnie tak w firmie nie dobijało jak wieczne
“a gdzie jest kierownik?”
“no jak to gdzie? na papierosie”. pani spedzała na pecie ok 4 h dziennie…
Strona 4 odpowiedzi na pytanie: DZIEN bez papierosa | czy i w jakich sytuacjach …?
truła swoje dziecko, a nie Twoje więc w czym problem
:Nie nie:to nie moj problem, poraza mnie za to jej glupota
a, to odrębny temat….. niestety głupich ludzi nie brakuje ! żal tylko dziecka
łamanie zakazów i pewnych zasad panujących jest oznaką braku kultury
Osobiście palę papierosy, ale wyznaję zasadę- że truć to mam tylko siebie jak lubię, ale innym mam dać żyć z dala od dymu i smrodu !
Nigdy nie palę w domu, przy moim dziecku, w miejscach publicznych, w pracy
Jedynym miejscem jest mój ogród i tam puszczam sobie dymka !
a, szczytem głupoty jest palenie w samochodzie zwłaszcza przy dziecku !
tam gdzie się jada posiłki powinien być ewidentny zakaz palenia ! co, to znaczy że w restauracji pali się ! fujjjjjjjjjjjjj odechciewa się jedzenia
ja to mysle, ze tak przy dziecku jak i przy doroslym…
to jest tak mala przestrzen, ze udusic sie mozna…
masakra
przy kim kol wiek, ale zwłaszcza przy dziecku
Moj, gdy jeszcze palil, uchylal szybe w samochodzie i dmuchal przez nia i utrzymywal, ze skoro dmucha tam, to ja – siedzaca obok niego – nie mam prawa nic czuc. Zmienil zdanie, gdy rzucil palenie 🙂
Dziewczyny palące – pamiętacie jak to się zaczęło?
Pamiętacie pierwszego dymka?
Poprawcie mnie, jeśli się mylę – przynajmniej początki są tylko i wyłącznie dla szpanu, nie?
To jedna z tych rzeczy na świecie, która mnie kompletnie zadziwia – dobrowolnie wdmuchiwać sobie taki syfff, smród,
jestem byla palaczka, ktora nie stroni od okazjonalnej fajki od czasu do czasu
jestem potezna zwolenniczka zakazu palenia w miejscach publicznych, szczegolnie w restauracjach
w bg zakaz wchodzi o lipca, nie moge sie doczekac
wole wyjsc z knajpy na zewnatrz na swoja fajeczke niz smierdziec jak popielniczka po imprezie
nienawidze: ludzi, ktorzy nie maja na tyle poczucia dobrego smaku, ze wypalaja fajke i przychodza po niej na rozmowe w cztery oczy; palaczy przystankowych, ktorzy juz wsiadajac do autobusu, jeszcze pociagaja ostatniego maszka a potem oddychaja innym ludziom prosto w twarz; peciarzy “na glebe” (jak nie mam gdzie fajki zgasic, bede tak dlugo z nia chodzic, az namierze smietnik); ludzi, ktorzy pala przy stole, kiedy inni jedza
aaa tam
mieszkam na ostatnim piętrze jak sąsiad pali faję z 2 czy 1 piętra w łazience to mam w tym pomieszczeniu “piekne” zapachy tytoniowe
Znasz odpowiedź na pytanie: DZIEN bez papierosa | czy i w jakich sytuacjach …?