DZIEŃ PCHACZA

… przed ósmą pchałam ja ( a za mną stało 4 samochody, w każdym facet-kierowiec, myślicie, że który dupsko ruszył???), po 11tej byłam pchana, po 12tej byłam pchana, po 13tej byłam pchana na fajne miejsce parkingowe przez dwóch panów, którym wcześniej pożyczyłam szpadel (wożę w bagażniku)… w sumie to po 11tej też pożyczyłam szpadel bo się jakiś facet zakopał….

…. w sumie to miałam DZIEŃ PCHACZA….

… A jak u was?, jak sobie radzicie? bo ja to się uśmiecham i mówię: “PAN MNIE PCHNIE, CO?”… a jak pożyczam szpadel to:”PAN TU PRZYJDZIE (koleś idzie) I SIĘ ODKOPIE BO PATRZEĆ NIE MOGĘ JAK SIĘ PAN MĘCZY”

… A ile to się przy tym kalorii pali….

Pozdrówki 🙂

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: DZIEŃ PCHACZA

  1. Masakra jakaś! 🙂
    Zajebiste jesteście 🙂
    Mnie pchał dwukrotnie mój mąż – ale nie tego samego dnia. Raz w sobotę, drugi raz wczoraj mnie pchał 🙂
    I jakiś kilku kolesi gdzieś tam czasami od niechcenia popchnął 🙂

    • Zamieszczone przez oliweczka
      Masakra jakaś! 🙂
      Zajebiste jesteście 🙂
      Mnie pchał dwukrotnie mój mąż – ale nie tego samego dnia. Raz w sobotę, drugi raz wczoraj mnie pchał 🙂
      I jakiś kilku kolesi gdzieś tam czasami od niechcenia popchnął 🙂

      No to się chłopaki napracowali No,a mnie nikt nie pchałNo bo nie mam samochoduNo,ale jakbym szła z wózkiem to może i ktoś by się znalazł:Radocha:

      • leżę i kwiczę
        że tez mam takie auto, którego nie trzeba pchać
        przesiąde się do malucha
        może mnie też ktoś pchnie

        • …ja porzuciłam auto na korzyść komunikacji miejskiej,
          ale widzę, że dużo straciłam…

          Jutro wyruszam w miasto,
          ciekawe czy doznam tej przyjemności pchania

          • Zamieszczone przez kalcz

            …ja porzuciłam auto na korzyść komunikacji miejskiej,
            ale widzę, że dużo straciłam…

            Jutro wyruszam w miasto,
            ciekawe czy doznam tej przyjemności pchania

            w sumie to się trochę spóźniłaś, koleżanko. Opadów nowych nie przewidują na następne dni, choć temp. minusowa. Jedyna nadzieja w tej warstwie lodu pod śniegiem.
            Ale próbować warto – dla samego pchania chociażby 🙂

            • To ja jestem jaka dziwna, bo zawsze sie stresuję jak mnie ktos obcy pcha. No co innego mąż, czy ktoś znajomy, ale obcy troche krępuje 🙂

              Ja ostatnimi czasy preferuje bujanko, jak nie jestem zakopana na amen, bujanko jest super. Dobrze zabujać to się wyjedzie, a ile dzieci mają radochy jak im autem buja do przodu i to tyłu.
              Polecam tym, co sie stresują pchaniem, tak jak ja.

              • I zaczynam żałować,że prawka nie posiadam

                • Zamieszczone przez kokunia
                  I zaczynam żałować,że prawka nie posiadam

                  Zawsze możesz zrobić dobry uczynek i kogoś innego pchnąć

                  • Zamieszczone przez kokunia
                    I zaczynam żałować,że prawka nie posiadam

                    a ja prawko posiadam, ale i tak lipa
                    w ósmym miesiącu nikogo przecież nie będę pchała
                    a i na pchanie nie mam szans, bo mąż do pracy auto zwija

                    • Zamieszczone przez Asik.
                      Zawsze możesz zrobić dobry uczynek i kogoś innego pchnąć

                      • Zamieszczone przez punkcik
                        a ja prawko posiadam, ale i tak lipa
                        w ósmym miesiącu nikogo przecież nie będę pchała
                        a i na pchanie nie mam szans, bo mąż do pracy auto zwija

                        Odbijesz sobie za rok
                        Punkciku-masz czaderski podpis

                        • Zamieszczone przez kokunia
                          Odbijesz sobie za rok
                          Punkciku-masz czaderski podpis

                          taaaa
                          pewnie śniegu tyle nie będzie i będę miała pretekstu 😉

                          dzięki za komplement

                          • Zamieszczone przez punkcik
                            a ja prawko posiadam, ale i tak lipa
                            w ósmym miesiącu nikogo przecież nie będę pchała
                            a i na pchanie nie mam szans

                            Nie marudaj kobita, dopiero co niedawno zostałaś pchnięta, więc teraz musisz swoje odczekać 😉

                            Ja jakoś nie miałam szczęścia do bycia pchaną. Zaspy u nas pooooootworne, a ja jak kamikaze w nie wjeżdżałam i………. chyba za dobrze bujałam i kombinowałam, bo mi jakoś nikt pomagać nie musiał. A jaki luuuuz dzisiaj miałam – cały ogromny parking przed robotą tylko dla mnie, bo nikt inny nie odważył się na niego wjechać Baaa po południu, przyjechał traktorek z pługiem i……… utknął

                            • Zamieszczone przez Mata_Hari
                              Nie marudaj kobita, dopiero co niedawno zostałaś pchnięta, więc teraz musisz swoje odczekać 😉

                              tak myślałam, że ktoś mi to wygarnie

                              • Zamieszczone przez punkcik
                                tak myślałam, że ktoś mi to wygarnie

                                Nie no, ja tak na wesoło 😉 Chyba rozumiesz i nie masz za złe?

                                • Zamieszczone przez Mata_Hari
                                  Nie no, ja tak na wesoło 😉 Chyba rozumiesz i nie masz za złe?

                                  😉

                                  • super wąteczek usmiałam się niesamowicie

                                    Dziewczynki, nie ma to jak we wszystkim odnaleźć przyjemnosć
                                    Ja moją furą to mogłabym popychć i popychać bo na popychanie mnie to raczej nie ma szans, za wysokie progi
                                    Ja się wpycham wszędzie tam gdzie inni nie nie mogą Normalnie kocham swojego popychacza zimową porą

                                    • Zamieszczone przez Iwi
                                      super wąteczek usmiałam się niesamowicie

                                      Dziewczynki, nie ma to jak we wszystkim odnaleźć przyjemnosć
                                      Ja moją furą to mogłabym popychć i popychać bo na popychanie mnie to raczej nie ma szans, za wysokie progi
                                      Ja się wpycham wszędzie tam gdzie inni nie nie mogą Normalnie kocham swojego popychacza zimową porą

                                      A Ty na pewno… ekhm… jesteś kobietą? 🙂

                                      • Zamieszczone przez oliweczka
                                        A Ty na pewno… ekhm… jesteś kobietą? 🙂

                                        przepraszam, ale

                                        padłam

                                        • Zamieszczone przez oliweczka
                                          w sumie to się trochę spóźniłaś, koleżanko. Opadów nowych nie przewidują na następne dni, choć temp. minusowa. Jedyna nadzieja w tej warstwie lodu pod śniegiem.
                                          Ale próbować warto – dla samego pchania chociażby 🙂

                                          o, to koleżanko nie jechałaś moją ulicą…
                                          która w tym sezonie spychacza/pługu/piaskarki czy innego urządzenia z MPO nie widziała…
                                          …piękne koleiny,
                                          zaparkować nie ma gdzie po jeżdżace samochody rozjechały leżący śnieg i po bokach usypane ponad metrowe zaspy…
                                          …ulica jest generalnie jednokierunkowa,
                                          jak wjedziesz to nie wyjedziesz

                                          ale się mi dziś udało (albo raczej powinnam napisać nie udało ;))
                                          i nikt mnie nie pchał!

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: DZIEŃ PCHACZA

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general