Forum: Tematy, których nie znalazłam w forum
Generacja 1500
nie wyobrażam sobie żyć za 1500 zł, gdzie rachunki, leki itp…..
nie dziwie się, że młodzi ludzie uciekają z kraju za chlebem
nie wyobrażam sobie żyć za 1500 zł, gdzie rachunki, leki itp…..
nie dziwie się, że młodzi ludzie uciekają z kraju za chlebem
Strona 10 odpowiedzi na pytanie: Generacja 1500
a, dlaczego tak uważasz?
bo w Zusie nie ma comiesięcznych premii, paczek na święta itp. itd…
No może… Dziękuje wiec w tym miejscu fantazji za karnet na basen :), bilety do kina i karnet na cały sezon żużlowy:) i trzymam kciuki, by fantazja zechciala raz jeszcze zatrudnić szwagra ( albo i mnie 🙂 ).
Niekoniecznie…mam kumpla informatyka w zusie chwali sobie bardzo 😀
O kwotach nie będę pisac… No ale ja w dwóch pracach plus jakies fuchy typu przepisywanie tekstu wyciągam w miesiącu mniej niż on na etacie nic nie robiąc dosłownie NIC, bo zewnętrze firmy obsugują im oprogramowanie, za taką kasę zresztą ja słyszę o informatycznym prowadzeniu zusu, zoz – ów – bo akurat mam małża i większośc znajomych z tej branzy to się za głowę łapię, jakie rozpieprzanie kasy
No ale zdaję sobie sprawę, ze to nie jest dla większości urzędników miła i hojna pieniężnie praca
pewnie ma inne doświadczenia:)
z drugiej strony nie może być tak tragicznie jak z ulicy to tam się raczej pracy nie znajdzie – większość synowie, córki, znajomi ‘starych’ pracowników…
ciocia wujka mojej babci ze strony dziadka, której chrześniak był synem mojego szwagra też pracował w Zusie – i mówił, że zarabiał 10000zł miesięcznie
Co wiecej -ale to już bez możliwości odstąpienia – są regularne “wyjazdy sportowe” na mecze, które oddziały rozgrywaja miedzy sobą w nogę… Są treningi, są sale sportowe wynajmowane i opłacane przez ZUS dla swoich pracownikow… Co do premii – oczywiście, ze są. Nie wiem dokładnie na jakich zasadach przyznawane, ale nie dla każdego i nie po równo.
w większości urzędów tak jest, niestety, i żadne jawne ogłoszenia o pracę tego nie zmienią.
Nie rozumiem, nie wiem do czego pijesz
To bliski kumpel, więc mnie nie kłamie
Dzięki niemu wiem też ile jego przełożony zarabia i tu są takie sumy, że nie dziwię się, że udzie nienawidzą tej instytucji
Ae jeszcz raz podkreślam – zakładam, że “zwykły” urzednik może zarabiać tam mniej
więc jeśli nie wiesz, to nie zabieraj w tej sprawie głosu 🙂
z zusem niewiele ma wspólnego i bardzo często uchyla decyzje zus w różnorakich sprawach.
premie zwane nagrodami też miałam – ale na pewno nie miesięczne tylko kwartalne od 60 do max 600 zł brutto z końcem roku 😉
żadnych paczek, żadnych karnetów, żadnych biletów do kina nie dostawalam.
żadnych dodatków.
były kilka razy dofinansowywane!!! (ale nie pokrywane w całości) z ZFSS wyjścia na koncerty w stylu don wasyla, mało kto korzystał.
atmosfera wśród koleżanek akurat była fajna. mimo różnicy wieku zgrany zespół 😉 gorzej jak przychodził klient 😉
mobbing owszem. i fatalne warunki pracy, brak komputerów, wkład do długopisu raz na miesiąc 😉 itp itd….
generalnie nie wiem jak można sobie chwalić stronę finansową pracy w zusie, ale oczywiście wierzę.
jak ja w nim pracowałam to z wyższym wykształceniem miałam mniej niż proponowali w mojej osiedlowej biedronce, a tam wymogów praktycznie nie stawiali.
musiałabym być naprawdę bardzo, bardzo zdesperowana aby tam wrócić….
Bo tylko ci synowie i te córki są w stanie znosić heroicznie trudy pracy w ZUS… I tylko oni są gotowi pracować dla idei i za marne grosze…
chyba nie wszyscy, nawet obiektywnie ww. kwoty uznaliby za marne grosze…
gdyby było tak marnie, to moim zdaniem nie byłoby tak obstawione przez ‘swoich’.
z ulicy znalazłam ja i zdecydowana większość nowych pracowników w moim mieście.
przychodzili na max rok-dwa, bo dłużej nikt nie chciał takiej roboty trzaskać za taką marną kasę.
córki znanych mi kierowniczek do zusu nie szły, bo wiedzą jaka tam jest kasa.
szukały lepiej płatnej pracy ew. swoją działalność otwierały.
znam jedną dziewczynę, która była w zusie, bo jej teściowa też tam pracowała.
A dlaczego nie? Nie rozmawiamy na temat zasad przyznawania premii tylko o wysokości zarobków, nieprawdaz? Jakbyś nie zauważyła, to moja wypowiedz własnie tego dotyczyła 🙂
moje słowa dotyczą tego co w Twoim poście pogrubione – chyba się nie rozumiemy 😉
Garstka wydaje mi się, ze to zalezy od wielkości miasta
Jestem z prowincji i tutaj stanowisko w zusie jest fuchą 😀 nie da ludzi z ulicy
wiesz co… ja nie mam nikogo w Zus, ale Ty twierdzisz, że kasa marna, a dwie inne, że nie ma na co narzekać i pada kwota 10.000PLN miesiecznie…
Nawet jesli wypośrodkuje, to nadal wychodzi mi bardzo dobra pensja:)
pewnie też to ma znaczenie.
A widzisz i tu lezy pies pogrzebany 😉 Ta sama kwota dla jednych to dobra pensja dla innych marne grosze 😉
Znasz odpowiedź na pytanie: Generacja 1500