jak podzielić się dobrą nowiną? :)

Dziewczyny może był już taki temat, ale wyszukiwarka na tym forum chyba nie działa, a ja nie znalazłam (jeśli jest to plis o link aa to do kasowania).

Jak podzielić się z mężem radosną nowiną? Jak go zaskoczyć?

Jak ogłosić to rodzicom i teściom?

Macie jakieś fajowe lub już sprawdzone pomysły?

22 odpowiedzi na pytanie: jak podzielić się dobrą nowiną? :)

  1. czesc

    Ja kupilam male buciki i zchowalam w male pudeleczke, zrobilam romantyczna kolacje i mu wreczylam.

    • Zamieszczone przez aga29lodz
      Ja kupilam male buciki i zchowalam w male pudeleczke, zrobilam romantyczna kolacje i mu wreczylam.

      Fakt, slyszalam w rodzinie o takim przedstawieniu sprawy…tyle tylko ze buciki dostali rodzice od syna i synowej 🙂

      Widzialam też w sklepie kartke z napisem “Bedziesz wspaniałym Tatą” 😉 Wydaje mi się że to może byc dobry pomysł. Fajnie by było np. dołożyć zdjęcie testu 🙂

      Moja koleżanka powiedziała mężowi w dniu jego urodzin. On cieszył się przez cały dzień a wieczorem od razu opiliśmy dobrą nowinę w większym gronie 🙂

      • Ja myślę że najlepiej przy jakiejs romantycznej kolacji przekazac taka nowinę
        ja nie wytrzymałam i wysłałam zdjecie testu MMSem no i nie widziałam miny przyszłego tatusia za to zaraz odebrałam od niego telefon 🙂

        • Ja się tylko zastanawiam czy oni wiedzą, że dwie kreski to ciąża

          • nie no zazyczaj pytaja a co to oznacza
            przy drugim razie już wiedzą:p

            • Zamieszczone przez eveke
              Ja się tylko zastanawiam czy oni wiedzą, że dwie kreski to ciąża

              Mój po ponad pół roku starań wie już wszystko

              • Ja robiłam test z m
                Nie mógł uwierzyć że te dwie kreski to znaczy że sie udało

                • lokalizacja gps

                  • Ja akurat jak testowałam (na luzie, jakieś 3 dni po terminie @), to testowałam z moim. Zobaczył II kreski zrobił wielkie oczy i wyszedł do pracy. Dopiero po godzinie – dwóch napisał mi ślicznego smsa.

                    Rodzicom też powiedziałam od razu. M swoim… żałuję teraz, że zrobiliśmy to tak szybko, non stop stres, parcie, że to powinno być tak, to tak, miewałam dość…

                    Ale teraz chciałąbym żeby to wszystko wróciło i skończyło się szczęśliwie.

                    Swoją drogą, przy staraniach planowanych to już takiego zaskoczenia chyba nie ma?;)

                    A rodzicom i teściom powiem, jak już nie będzie można ukryć

                    • Wydaje mi się, że jak mi się uda, po prostu zadzwonie lub powiem 😉

                      Tak długo się staramy, że na ceregiele z butami, tablicami itd po prostu nie będzie czasu, bo nas radość będzie rozszadzała.

                      Z tak w ogóle to chyba jest najmniejszy problem?

                      • wiedziałam, że było

                        • ja nie wytrzymalam i zadzwonilam do swojego jak byl w pracy. Byl w takim szoku ze powiedzial tylko “taaaa?” roznosil wtedy gazety i opowiadal mi ze jak mu powiedzialam to akurat jakas starsza pani wychodzila a jemu te gazety tak z rak sie wyslizgnely 🙂 myslala ze cos sie stalo a jak jej powiedzial ze bedzie tata to zaczela sie cieszyc i gratulowac 🙂 moja tesciowa powiedziala ze sie cieszy ale nie jest zaskoczona bo podejrzewala ze wczesniej czy pozniej bedzie babcia 😉 ja tez zaluje za tak szybko wszystkim powiedzielismy o mojej ciazy… potem ciezko nam bylo to odkrecac. Nastepnym razem tez powiemy wszystkim jak juz bedzie widac 😉

                          • Ja też obiecałam sobie, że o ciąży powiem późno. Za pierwszym razem podzieliliśmy się tą nowiną praktycznie odrazu – kupiłam na Dzień Babci małe skarpeteczki i tak oznajmiliśmy, że jestem w ciąży. Niestety po 2 tygodniach już nie było się z czego cieszyć… Teraz będę ostrożniejsza, bo potem ciężko jest ciągle odpowiadać na pytanie : “jak się czujesz?” – “a wiesz nie jestem już w ciąży” 🙁

                            • Ja też na początku oznajmiłam wszystkim ciąży! Koleżankom, rodzinie a później w 6 tygodniu ciąży poroniłam.

                              Teraz wstrzymałam się z ogłaszaniem do początku 4 miesiąca! Choć ciąży u nie nie widać… Wiedział tylko mój, moja mama i teściowie. Przed resztą świata trzymałam to w tajemnicy choć było bardzo ciężko.

                              W dzień wykonania testu przybiegłam do mojego który jeszcze drzemał. Stanęłam w progu sypialni i drżącym głosem powiedziałam ze zostaniemy rodzicami! Nareszcie po 11miesiącach starań! Mój uśmiechną się, przytulił mnie czuję i z tej okazji oddaliśmy się zabawom

                              • A ja wlasnie mialam dostac okres, spoznial sie juz 4 dni i to mnie zadziwilo, bo bralam tabletki, ktore jak to tabletki sprawialy ze @ mialam regularnie… Zaczelam zartowac, ze chyba jestem w ciazy, ale M wiedzial, ze to zarty. JA TEZ…
                                Ale powiedzialam mu jak jechal na bardzo wazna konferencje, ze zrobie z ciekawosci test i mu wysle wynik mms’em Bardzo mnie to bawilo, bo to miala byc jakas mega wazna konferencja i wyobrazalam sobie co zrobi jak odbierze mms w zciszonym telefonie…

                                Ponoc wybałuszył oczy (jego koledzy mowili) i poprosil o 5 minut przerwy hahhaha potem odpisal COOOOOOOOOOOOOOO? Juz nie wspomne swoich wybałuszonych oczu, bo oczekiwalam, ze tylko mam jakies kolejne zmiany hormonalne i dlatego spoznia mi sie @ hahhahah

                                • Ja też wysłałam swojemu mężowi zdjęcie testu mmsem i od razu oddzwonił z pytaniem… ” Co mi wysłałaś bo nie mogę odebrać zdjęcia?”
                                  No i się wygadałam.. 🙂 On właściwie to chyba zaniemówił 😀
                                  a jak wrócił z pracy to powiedział:
                                  “wiedziałem już “w trakcie”, że będziesz w ciąży ” 😀
                                  Ja się pytam : Skąd? 😀
                                  A on : bo jakoś mi tak dziwnie cieplej było

                                  Myślałam, że padnę ze śmiechu 😀

                                  • Artykuł na ten temat 🙂

                                    Natknęłam się dziś na artykuł o dzieleniu się dobrą nowiną z partnerem. Niby nic nowatorskiego ale looknąć można 🙂

                                    [Zobacz stronę]

                                    • ja pokazałam test ciążowy. Ja szalałam ze szczęścia ale mój mąż był chyba mocno wystraszony mimo że od jakiegoś czasu staraliśmy się o dzidzię. Dzisiaj mamy już prawie dwuletniego skarba.

                                      • Ja kupiłam małe buciki, ale się mój mąż ucieszył.

                                        • My się staraliśmy, więc raczej zaskoczenia nie było.
                                          W dzień testowania mąż był w delegacji.
                                          Doczekałam do czasu aż wstaje (ja już byłam w pracy) i zadzwoniłam mu powiedzieć, że test wyszedł pozytywny.
                                          Był jeszcze zaspany i zdziwiony: “Jak to?” Jakby nie wiedział skąd się 2 kreski pojawiają.
                                          Dziwił się dlatego, że w pierwszym cyklu się udało.

                                          Po kilku tygodniach powiedzieliśmy rodzicom, teściom i dziadkom M. (wszystkim przez telefon) przy okazji normalnej rozmowy “co tam u nas”.
                                          Do tej pory wie jeszcze tylko kadrowa w pracy.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jak podzielić się dobrą nowiną? :)

                                          Dodaj komentarz

                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo