Moja Mała ma kręcone włosy, a ja mam problem, bo robi jej się z tyłu “siano”.
Doprowadzić to do stanu rozczesywalności 😉 jest strasznie trudno.
Jak mogę dbać o jej loki? (bo nie Gliss Kur’em…)
Co robić, żeby po myciu były dłużej skręcone?
PS. Córka nie chce pójść do fryzjera ; ))
18 odpowiedzi na pytanie: jak radzić sobie z lokami u trzylatki?
Trochę pomaga różowy Johnsson – do rozczesywania kremli, trochę moja odżywka do psikania (Gliss Kur, ale ten z jedwabiem, nie do włosów kręconych bo ja takich nie mam). Do fryzjera też nie chodzimy – sama jej ciacham.
Z tym, że Marta nie a takich typowych loków, raczej falowane włosy – ale tez z tyłu robi jej się “siano” i cholernie trudno to rozczesać…
Czyli jednak rozwiązaniem może być “dorosła” odżywka do włosów (np. Gliss Kur do włosów kręconych)…?
Boję się, że to może być niekorzystne dla jej skóry na głowie, dla jej włosów.
Może ktoś jeszcze zna się na kręconych włosach…?
🙂
Moja trzylatka nie ma kręconych, ale ma solidne loki. Też nieraz piszczy jak chcę ją rozczesać, ale na razie odpukać, obyło się bez odżywek i interwencji fryzjera. Naczelna zasada: rozczesuję jeszcze wilgotne po myciu (również różowym szamponem z johnsona) a potem, jeśli włosy są na codzień związane to się tak nie plączą. Najlepiej zapleść warkoczyki 🙂 Moja ma włosiska do pasa i strasznie szkoda mi obciąć
Moja co prawda nie ma kręconych włosów ale ma dośc długie i po mysiu stosuję u niej odżywkę do włosów w sprayu – taką dla dzieci. Dostała w prezencie 😉
A mogę prosić o więcej informacji na temat tej odżywki w srayu?
Producent, nazwa….?
Dzięki 🙂
wybacz że dopiero teraz odpisuję ale nie zaglądałam tutaj jakiś czas.
odżywkę dostałam od koleżanki, nazywa się to Pro sport Kids – mild balsam spray
na białym opakowaniu jest narysowany miś który skacze przez płotki.
Na opakowaniu jest napisane że więcej info na
Jestem mile zaskoczona odzywką bo myślałam że przez nią Asi włosy będą się bardziej przetłuszczac -w końcu to odżywka nie do spłukiwania ale efekt jest wręcz odwrotny.
Zdecydowanie odzywka. Nie wcieraj odzywki w skóre tylko kup taką w sprayu i spryskuj wyłacznie włoski. Emilka ma włosy proste, ale zawsze po myciu spryskujemy jej gliss-kurem i tak zostawiamy (bez rozczesania) – to była rada naszej fryzjerki (mam do tego salonu zaufanie). Robimy tak od mniej wiecej 2 lat.
Córka sąsiadów ma na głowie od zawsze takie sprężynki jak murzynek – bez sporej ilosci odzywki ani rusz.
od tego bardziej sie niszczą włosy
Myślę, ze zniszczyły by się bardziej gdybym próbowała jej rozczesać suche na drugi dzień rano, bo po prostu wyrwałabym jej połowę
dlatego robie tak jak napisałam nieco wyżej 🙂 odzywka w sprayu na mokre, wysychają, a nastepnego dnia sie rozczesuja bez najmniejszego problemu. Wczesniej było tragicznie i tez rozczesywalismy na mokro. W salonie fryzjerskim, do ktorego chodzimy zasugerowali nam zmiane metody. Działa. A sliczne włoski Emilki są jeszcze ładniejsze 😉
Napisze jeszcze raz – nie powinno sie rozczesywac mokrych włosów
Ja również mam zaufanego stylistę (bardzo nawet ;)) i ten kategorycznie zabrania stosowania czegokolwiek na dziecięce włosy, poza szamponem dla dzieci i kosmetyków typowo dziecięcych. Zwłaszcza dla 3-latki. Wilgotne (nie mokre, ale jeszcze nie napuszone) włosy można spokojnie rozczesywać grzebieniem z szerokimi zębami bez ryzyka ich uszkodzenia. Nigdy natomiast nie suszę włosów suszarką, bo to wg mnie przynosi najwięcej spustoszenia.
co stylista to opinia 😉
ale tak jeszcze nawiasem mówiąc, to zauważyłam na prawdę sporą różnicę w rozczesywaniu odkąd myjemy Ani włosy tym różowym johnsonem
Ja na allegro kupiłam odżywkę Penatena, i zainwestowałam w porządną szczotkę z włosia ( 69 zł ) i teraz jest super, zero płaczu przy czesaniu, włosy idealnie uczesane 🙂
link do odżywki :
Dziękuję Wszystkim za pomoc…. już kupiłam.
Na początek wypróbowałam Gliss Kur Olejki pielęgnacyjne – odżywka bez spłukiwania.
Po pierwszym razie jest znacznie lepiej!
Włoski nabrały swojego kształtu, zrobiły się gładkie i miękkie, same się układają.
No i rozpoczęła się przygoda z odżywkami… 😉
Dokładnie u nas tak samo!!!!
Poszłam, za radą mojej fryzjerki (rónież zaufanej), do sklepu i zaopatrzyłam Basiulę w szapon i odżywkę dla dorosłych. Jakież było moje zdziewienie kiedy to Basiowe włosy stałe się sypkie (czytaj nie – sianowate), rozczesywalne, błyszczące i cud-miód-malina!
Mogłam wpaść na to wcześniej!
Hmmm. są 3-latki z piecioma włosami na krzyz i są 3-latki z burzą włosisk po pas!!!!
Jakoś nie wyobrażam sobie rozczesywanie na mokro grzebieniem Basiulca a tym bardziej kładzenie jej do lóżka z mokrymi włosami!!!!
Oczywiście opinia jest opinią, ale w praktyce ja osobiście tego nie widzę!!!
No dobrze, powtórzę jeszcze raz: rozczesuję WIlGOTNE czyli takie nie całkiem suche włosy i NIGDY wżyciu nie położyłam dziecka z mokrymi włosami!
Znasz odpowiedź na pytanie: jak radzić sobie z lokami u trzylatki?