Juz piszę o co chodzi:) Z mężem od kilku miesięcy staramy się o maluszka, i bardzo, bardzo chcemy go mieć:) Czasem jednak mojego męża nachodzą myśli w rodzaju: że to jeszcze za wcześnie, nie teraz, bo: może nas jeszcze finansowo nie stać na maleństwo, jak damy sobie radę (jesteśmy w takiej sytuacji, ze dzidziuś będzie mieć jedną tylko babcię i to aktywną zawodowo, ja po macierzyńskim planuję powrót do pracy- bo lubię i nie chcę rezygnować, więc w grę wchodzi wynajęcie opiekunki), czy będzie dobrym ojcem; że jeszcze nie teraz, bo nie byliśmy razem na wakacjach (w te remont mieszkania, u mnie bez urlopu, a w jeszcze poprzednie nie znaliśmy sie;)). A ja wiem i czuje, że wszystko będzie dobrze, ze przywykniemy do nowych obowiązków. wiem, że faceta może czasem przerażać myśl o nowej życiowej roli. A czy Wasi mężczyźni tez mają takie egzystencjalne przemyślenia?? Jak to jest u Was? Bo mnie mój mąż, choć kocham go nieprawdopodobnie, czasem denerwuje;)
pozdrawiam
Agata 🙂
4 – ty cykl starań!!!
7 odpowiedzi na pytanie: Jak to jest?
Re: Jak to jest?
Nie wiem co Ci doradzić ponieważ my obydwoje strasznie chcemy dzidziusia od samego początku. Byłam już raz w ciąży ale nasze bliźniaczki odeszły w 10 tyg. Teraz jestem w 6 cyklu starań i wydaje mi się, że mój mąż przeżywa to gorzej ode mnie choć stara się to ukrywać.
Każ się mężowi brać do roboty a nie polemizować bo cóż może być ważniejszego na świecie od śmiechu dziecka !!!
Sorry oczywiście wiem, że nie w każdym przypadku jest to takie proste. Zobaczysz, że jak przyzwyczai sie do tej myśli to sam będzie cie ponaglał.
Pozdrawiam,
Mati
Re: Jak to jest?
Dzięki Mati:)) Z jednej strony wiem, ze jeśli ma takie przemyślenia, to jest świadom wszystkiego i jest odpowiedzialny, ale czasem mnie wkurza..;))) Tak czy inaczej, oboje pragniemy maleństwa!
Ściskam:)
pozdrawiam
Agata 🙂
4 – ty cykl starań!!!
Re: Jak to jest?
No tak wiekszosc ludzi ma zawsze watpliwosci, sama je mialam. Ale powiem Ci jedno: dziecko jest dopelnieniem milosci, a nie tego co posiadamy. Nie mozemy myslec czy jest czas na dziecko bo nie mamy mieszkania, samochodu, nie bylismy na wakacjach bo jak juz to wszystko osiagniemy to o dziecko moze juz byc zbyt trudno. Dziecko jest uwienczeniem laczacego Was uczucia, a nie dopelnieniem wszystkiego co mozna miec w zwiazku. A na wakacje – no coz bedzie jeszcze czas aby sie wyrwac – my bylismy w tym roku po raz pierwszy sami od trzech lat na wakacjach, 3 letnia córeczka była u babci a my spedzilismy cudowne wakacje we dwoje…Jesli czujecie że chcecie miec dziecko to jest na to czas. A reszta sie sama ulozy, zobaczysz.
Re: Jak to jest?
U męskiej części społeczeństwa instynkt macierzyński ( czy ojcowski:-)) rodzi się zazwyczaj trochę później. Z tąd Panowie czasami mają więcej “ale”. Nie wszyscy oczywiście, ale z okolicznych przypadków wnioskuje, że facet, który martwi się na zapas zazwyczaj świetnie sprawdza się wroli papy. Mój mąż, który nie mógł pojąć iż dziecko “NAPRAWDĘ” mieści się u mnie w brzuszku po jego narodzinach był czułym i kochającym tatusiem. Wszystkie przeciwności losu były już wtedy nieważne bo trzymał swojego potomka w ramionach:-)
Dziecko wywraca świat do góry nogami, ale tylko pozytywnie:-)
Głowa do góry i powodzenia w fasolkowaniu:-)
Asia
mama Marcina 15.11.1993 ( 1cykl starań)
Re: Jak to jest?
Dzięki Asiu:) Uściski:)
pozdrawiam
Agata 🙂
4 – ty cykl starań!!!
Re: Jak to jest?
Bardzo ładnie to napisałaś:) Dzieki:) Buziaczki:)
pozdrawiam
Agata 🙂
4 – ty cykl starań!!!
Re: Jak to jest?
Zasłyszane, ale najważniejsze że to prawda…
Znasz odpowiedź na pytanie: Jak to jest?