jaka wage maja wasze 1,5 roczniaki?

witam,

moja córeczka wazyla 3190g, dzisiaj skończyla 1,5 roku i wazy 8050g…przez pół roku przybrała 40dkg…martwie sie troche…ona od urodzenia jest pod 3 centylem… No i ma tak ze czasami chudnie, czasami tyje b. malo, a teraz przez ostatni m-c nic nie przybrala…jak to jest, ze jak dziecko ma rok, to musi potroic wage, a jak jest póżniej?

pozdr

Strona 11 odpowiedzi na pytanie: jaka wage maja wasze 1,5 roczniaki?

  1. Zamieszczone przez Bep
    A nie za wcześnie na tak ciężkostrawne jedzenie? Karkówka dla takiego malca do tego z grilla… Szkoda żołądka i zdrowia.
    Z tą kiełbasą to też sporna sprawa. Lepiej rzadziej niż częściej podawać.

    Bep nie popadajmy w skrajności 🙂

    Karkówka jak każde inne mięso, i jeśli nie jest maksymalnie tłusta i wysolona, “wypanierowana” to dziecko od niej nie umrze. Ja uważam ze lepiej zrezygnować z kostek rosołowych, panierek, soli czy zwykłego smażenia w zamian za karkówkę. Nie mozna też dziecka trzymać pod kloszem bo za trzy czy cztery lata będzie “domagać” sie tych niezdrowych potraw które jedzą rówieśnicy czy nawet dorośli ( bo nie ukrywając większość też potrafi jeść pyszne sztuczne jedzenie ) i będzie zderzenie z rzeczywistością.

    Owszem dbajmy o brzuchy naszych maluchów ale nie przesadzajmy, nikt od karkówki czy kiełbasy nie umarł. A co najlepsze dla dziecka wie każda mama, bo celowo krzywdy mu nie zrobi i tego się trzymajmy.

    • Zamieszczone przez Bep
      Oczywiście. To Twoje dziecko. Dla mnie może jeść wszystko. Mojego byłoby mi żal Nawet bardzo żal… A jak Wam to odpowiada to jedzcie, chciałoby się napisać na zdrowie, ale na zdrowie to takie jedzenie nie jest nawet dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka, które nie ma 2 lat

      Dramatyzujesz. Jakby jadła karkówkę z grilla codziennie albo żywiła się samymi parówkami to można by mówić o uszczerbku na zdrowiu a jak ona karkówkę zje raz na kilka miesięcy a parówkę raz w tygodniu to myślę, że krzywda jej się nie stanie, szczególnie, że parówki wybieram te z wyższej półki.

      • Zuźka bardzo urosła 🙂

        Lubię takie fałdki u niemowlaków.

        • Zamieszczone przez losiu112a
          Bep nie wpadajmy w skrajności 🙂

          Karkówka jak każde inne mięso, i jeśli nie jest maksymalnie tłusta i wysolona, “wypanierowana” to dziecko od niej nie umrze. Ja uważam ze lepiej zrezygnować z kostek rosołowych, panierek, soli czy zwykłego smażenia w zamian za karkówkę. Nie mozna też dziecka trzymać pod kloszem bo za trzy czy cztery lata będzie “domagać” sie tych niezdrowych potraw które jedzą rówieśnicy czy nawet dorośli ( bo nie ukrywając większość też potrafi jeść pyszne sztuczne jedzenie ) i będzie zderzenie z rzeczywistością.

          Owszem dbajmy o brzuchy naszych maluchów ale nie przesadzajmy, nikt od karkówki czy kiełbasy nie umarł. A co najlepsze dla dziecka wie każda mama, bo celowo krzywdy nie zrobi i tego się trzymajmy.

          To nie chodzi o skrajności. Tylko o zdrowie dzieci. Oczywiście jak dziecko spróbuje karkówki, poje kiełbasy to nic mu nie będzie. Mnie szokuje podawanie grillowanego jedzenia. No sorry. Może dlatego, że sama nie lubię Jak mam jeść to wypieczone świństwo to mnie trzepie… A jak pomyślę, że małe dziecko mogło coś takiego dostać do jedzenia to jakoś mi dziwnie. Ja rozumiem, że raz, dwa… Ale z tego co pisze Scarlet to serwują Małej takie “pyszności” co jakiś czas. A to przecież Maleństwo.
          Myślę o tym zderzeniu z rzeczywistością i nie rozumiem Moi wypuszczeni z domu na nic się nie rzucają. Ani na słodycze – Młodszy wszem i wobec oznajmia, że nie lubi czekolady – ani na inne rzeczy mniej lub bardziej jadalne.
          W domu nie mam normalnej vegety, przypraw z benzoesanem sodu, kostek rosołowych. Soków z kwaskiem cytrynowym. Tyle mogę zrobić dla moich dzieci w kwestii zdrowego żywienia. Wyglądają zdrowo, są szczupli, jedzą w miarę dużo warzyw i owoców. Mięso i ryby lubią. Są w takim wieku, że jedzą pieczywo pełnoziarniste. Myślę, że to wystarczy. Co do słodyczy to niestety często wyrzucamy 🙁 Bo dzieci dużo dostają, a nie jedzą. Część przekazujemy dalej, ale część ląduje w koszu na śmieci…

          • Zamieszczone przez scarlet
            Dramatyzujesz. Jakby jadła karkówkę z grilla codziennie albo żywiła się samymi parówkami to można by mówić o uszczerbku na zdrowiu a jak ona karkówkę zje raz na kilka miesięcy a parówkę raz w tygodniu to myślę, że krzywda jej się nie stanie, szczególnie, że parówki wybieram te z wyższej półki.

            Dramatyzowałabym jakby chodziło o moje dziecko. A że to Twoje dziecko tak je to tylko wyrażam opinię.
            Co do jedzenia o którym piszesz to pewnie podałabym je starszemu dziecku bez wyrzutów sumienia. W końcu wszystko jest dla ludzi, ale podawanie rubbish food takiemu Maluchowi Mi się w głowie nie mieści. Bo jednorazowe podanie na spróbowanie to całkiem inna sprawa 😉
            Ale jeszcze raz Ci napiszę – to Twoje dziecko, żyw je czym chcesz.
            Ja bym poczekała z niektórymi potrawami (grillowanymi, smażonymi, tłustymi, ciężkostrawnymi), ale to moje zdanie.

            • Zamieszczone przez losiu112a
              Zuźka bardzo urosła 🙂

              Lubię takie fałdki u niemowlaków.

              Pokaż zdjęcie swojego jak wyrósł.

              • Zamieszczone przez Bep
                Dramatyzowałabym jakby chodziło o moje dziecko. A że to Twoje dziecko tak je to tylko wyrażam opinię.
                Co do jedzenia o którym piszesz to pewnie podałabym je starszemu dziecku bez wyrzutów sumienia. W końcu wszystko jest dla ludzi, ale podawanie rubbish food takiemu Maluchowi Mi się w głowie nie mieści. Bo jednorazowe podanie na spróbowanie to całkiem inna sprawa 😉
                Ale jeszcze raz Ci napiszę – to Twoje dziecko, żyw je czym chcesz.
                Ja bym poczekała z niektórymi potrawami (grillowanymi, smażonymi, tłustymi, ciężkostrawnymi), ale to moje zdanie.

                Grilowane dostała w lato jak robiliśmy grille a że rączki wyciągała i się domagała to dostawała przy każdym grillu, myślę że krzywdy jej tym nie zrobiłam. Nie używam veget, kostek rosołowych i innych swiństw. Mała dostaje parówkę odtłuszczoną co jakiś czas, bo bardzo lubi. Na nic nie jest uczulona, nic jej nie dolega. No i napisze jeszcze, co by cię bardziej zszokować, że pije już mleczko łaciate z kartonu 🙂 Uwielbia.

                • Zamieszczone przez Bep
                  To nie chodzi o skrajności. Tylko o zdrowie dzieci. Oczywiście jak dziecko spróbuje karkówki, poje kiełbasy to nic mu nie będzie. Mnie szokuje podawanie grillowanego jedzenia. No sorry. Może dlatego, że sama nie lubię Jak mam jeść to wypieczone świństwo to mnie trzepie… A jak pomyślę, że małe dziecko mogło coś takiego dostać do jedzenia to jakoś mi dziwnie. Ja rozumiem, że raz, dwa… Ale z tego co pisze Scarlet to serwują Małej takie “pyszności” co jakiś czas. A to przecież Maleństwo.
                  Myślę o tym zderzeniu z rzeczywistością i nie rozumiem Moi wypuszczeni z domu na nic się nie rzucają. Ani na słodycze – Młodszy wszem i wobec oznajmia, że nie lubi czekolady – ani na inne rzeczy mniej lub bardziej jadalne.
                  W domu nie mam normalnej vegety, przypraw z benzoesanem sodu, kostek rosołowych. Soków z kwaskiem cytrynowym. Tyle mogę zrobić dla moich dzieci w kwestii zdrowego żywienia. Wyglądają zdrowo, są szczupli, jedzą w miarę dużo warzyw i owoców. Mięso i ryby lubią. Są w takim wieku, że jedzą pieczywo pełnoziarniste. Myślę, że to wystarczy. Co do słodyczy to niestety często wyrzucamy 🙁 Bo dzieci dużo dostają, a nie jedzą. Część przekazujemy dalej, ale część ląduje w koszu na śmieci…

                  No to czyli w większości mamy podobne zdanie 🙂 Ja lubię jedzenie z grila, jakaś alternatywa dla smażonego 🙂 Wolę o tysiąc razy to niż tłuste, smażone w panierkach mięsa.
                  Twoi chłopcy są, jak dla mnie, wyjątkami, bo w moim otoczeniu, rodziny, znajomych nawet bardzo dalekich znajomych nie ma dzieci które nie lubią słodyczy, chipsów, gazowanych napoi – a to juz wystarczająca chemia, często zabraniana więc pożądana przez dzieci bardziej niż cokolwiek.
                  Cieszyć się tylko trzeba ze chłopcy jedzą zdrowiej. Mój Wiktor tak jak napisałam kilka postów wyzej, lubi jeść, fakt je zdrowo i je dosłownie wszystko co mu podam ale jest też łasuchem. I dopóki mam kontrolę nad tym to wiem czego i ile ma zjeść, ale nie przesadzam i nie robię paniki z jajka kinder, nierozcieńczonego soku, czy tak jak mówiłyśmy karkówki i innego “niezdrowego mięcha”. Uważam trzeba trochę wyluzować i wpajać zasady zdrowej diety z wyjątkami na próbowanie jak co smakuje.

                  • Zamieszczone przez scarlet
                    Pokaż zdjęcie swojego jak wyrósł.

                    Może jutro jak uda mi się znaleźć płytę. I o ile nie będę musiała znów pół dnia budować szałasu

                    Żegnam wszystkich, na mnie już pora bo oczy same mi się zamykają.

                    • Bep nie znam dzieci, które by nie lubiły czekolady

                      Przyznam szczerze, że jak mój synek był mały to jadł jak szalony i to takie rzeczy, że nie napisze, bo byś ze stołka spadła. Starsza siostra częstowała go czym się dało. W gościach zachowywał się jak dzikus, który nigdy chipsa lub czekolady nie widział Kiedyś ciocia przyniosła pudełko ptasiego mleczka, rozpakowała, bo się domaał i zanim zdążyła się rozebrać nic już nie było. Zjadł całą paczkę I on tak jadł, obiadał się jak szalony, jadł więcej niż jego starsza siostra, w tym bardzo dużo słodyczy. I nie utył jakoś. Jest szczupły 🙂 I na szczęście znowu mi ładnie je. Zrezygnowałam trooche ze zdrowych rzeczy i dziecko mi się z jedzeniem przeprosiło 🙂

                      • Zamieszczone przez scarlet
                        No i napisze jeszcze, co by cię bardziej zszokować, że pije już mleczko łaciate z kartonu 🙂 Uwielbia.

                        Mnie to nie szokuje bo to nie moje dziecko. Zrozumiesz to? Czy jak Ci to napisać…

                        • Zamieszczone przez losiu112a
                          No to czyli w większości mamy podobne zdanie 🙂 Ja lubię jedzenie z grila, jakaś alternatywa dla smażonego 🙂 Wolę o tysiąc razy to niż tłuste, smażone w panierkach mięsa.
                          Twoi chłopcy są, jak dla mnie, wyjątkami, bo w moim otoczeniu, rodziny, znajomych nawet bardzo dalekich znajomych nie ma dzieci które nie lubią słodyczy, chipsów, gazowanych napoi – a to juz wystarczająca chemia, często zabraniana więc pożądana przez dzieci bardziej niż cokolwiek.
                          Cieszyć się tylko trzeba ze chłopcy jedzą zdrowiej. Mój Wiktor tak jak napisałam kilka postów wyzej, lubi jeść, fakt je zdrowo i je dosłownie wszystko co mu podam ale jest też łasuchem. I dopóki mam kontrolę nad tym to wiem czego i ile ma zjeść, ale nie przesadzam i nie robię paniki z jajka kinder, nierozcieńczonego soku, czy tak jak mówiłyśmy karkówki i innego “niezdrowego mięcha”. Uważam trzeba trochę wyluzować i wpajać zasady zdrowej diety z wyjątkami na próbowanie jak co smakuje.

                          Dokładnie. U nas cały tydzień zdrowo jemy a w weekandy się katujemy pizzami, słodyczami, colami, itp

                          • Zamieszczone przez Bep
                            Mnie to nie szokuje bo to nie moje dziecko. Zrozumiesz to? Czy jak Ci to napisać…

                            nie denerwuj się… rozumiem cię 🙂

                            • Zamieszczone przez losiu112a
                              No to czyli w większości mamy podobne zdanie 🙂 Ja lubię jedzenie z grila, jakaś alternatywa dla smażonego 🙂 Wolę o tysiąc razy to niż tłuste, smażone w panierkach mięsa.
                              Twoi chłopcy są, jak dla mnie, wyjątkami, bo w moim otoczeniu, rodziny, znajomych nawet bardzo dalekich znajomych nie ma dzieci które nie lubią słodyczy, chipsów, gazowanych napoi – a to juz wystarczająca chemia, często zabraniana więc pożądana przez dzieci bardziej niż cokolwiek.
                              Cieszyć się tylko trzeba ze chłopcy jedzą zdrowiej. Mój Wiktor tak jak napisałam kilka postów wyzej, lubi jeść, fakt je zdrowo i je dosłownie wszystko co mu podam ale jest też łasuchem. I dopóki mam kontrolę nad tym to wiem czego i ile ma zjeść, ale nie przesadzam i nie robię paniki z jajka kinder, nierozcieńczonego soku, czy tak jak mówiłyśmy karkówki i innego “niezdrowego mięcha”. Uważam trzeba trochę wyluzować i wpajać zasady zdrowej diety z wyjątkami na próbowanie jak co smakuje.

                              No pewnie, że się zgadzamy! W końcu nie ma innej opcji 🙂
                              Wiktorek jest fajnym, zdrowym chłopcem. Ładnie i różnorodnie je i tak trzymać 🙂

                              • Zamieszczone przez scarlet
                                Bep nie znam dzieci, które by nie lubiły czekolady

                                Przyznam szczerze, że jak mój synek był mały to jadł jak szalony i to takie rzeczy, że nie napisze, bo byś ze stołka spadła. Starsza siostra częstowała go czym się dało. W gościach zachowywał się jak dzikus, który nigdy chipsa lub czekolady nie widział Kiedyś ciocia przyniosła pudełko ptasiego mleczka, rozpakowała, bo się domaał i zanim zdążyła się rozebrać nic już nie było. Zjadł całą paczkę I on tak jadł, obiadał się jak szalony, jadł więcej niż jego starsza siostra, w tym bardzo dużo słodyczy. I nie utył jakoś. Jest szczupły 🙂 I na szczęście znowu mi ładnie je. Zrezygnowałam trooche ze zdrowych rzeczy i dziecko mi się z jedzeniem przeprosiło 🙂

                                No mój Młodszy nawet ugryzie czekoladę, a potem przyjdzie i na rękę wypluje. Nie da rady przełknąć… Starszy jak nie jadł to Go nawet chleb z nutellą nie ruszał – a podałam Mu takie cudo jak miał ok 1,5 roku bo nie jadł prawie nic
                                Natomiast bardziej niż to, co piszesz dziwi mnie jak zrobiła to moja Siostra, że Jej Starszy Syn je same kiełki (rzodkiewka, lucerna, rzeżucha i inne) i jeszcze się tego domaga. Jak to widzę to każdorazowo spadam ze stołka bo to mnie bardzo pozytywnie szokuje Dodam, że Gościu ma trochę więcej jak 4 lata… Normalnie trwam w zachwycie!

                                • Zamieszczone przez Bep
                                  No mój Młodszy nawet ugryzie czekoladę, a potem przyjdzie i na rękę wypluje. Nie da rady przełknąć… Starszy jak nie jadł to Go nawet chleb z nutellą nie ruszał – a podałam Mu takie cudo jak miał ok 1,5 roku bo nie jadł prawie nic
                                  Natomiast bardziej niż to, co piszesz dziwi mnie jak zrobiła to moja Siostra, że Jej Starszy Syn je same kiełki (rzodkiewka, lucerna, rzeżucha i inne) i jeszcze się tego domaga. Jak to widzę to każdorazowo spadam ze stołka bo to mnie bardzo pozytywnie szokuje Dodam, że Gościu ma trochę więcej jak 4 lata… Normalnie trwam w zachwycie!

                                  Same kiełki? Nic innego nie je? To ja bym się tak nie zachwycala.

                                  Moje dzieciaki kiełki jedzą w kanapkach i sałatkach.

                                  • Zamieszczone przez Bep
                                    No mój Młodszy nawet ugryzie czekoladę, a potem przyjdzie i na rękę wypluje. Nie da rady przełknąć… Starszy jak nie jadł to Go nawet chleb z nutellą nie ruszał – a podałam Mu takie cudo jak miał ok 1,5 roku bo nie jadł prawie nic
                                    Natomiast bardziej niż to, co piszesz dziwi mnie jak zrobiła to moja Siostra, że Jej Starszy Syn je same kiełki (rzodkiewka, lucerna, rzeżucha i inne) i jeszcze się tego domaga. Jak to widzę to każdorazowo spadam ze stołka bo to mnie bardzo pozytywnie szokuje Dodam, że Gościu ma trochę więcej jak 4 lata… Normalnie trwam w zachwycie!

                                    Ej dobry pomysł, ja muszę Wiktorowi podać, w końcu to lepsze niż próbowanie zieleniny w postaci kwiatów

                                    • Zamieszczone przez scarlet
                                      Same kiełki? Nic innego nie je? To ja bym się tak nie zachwycala.

                                      Moje dzieciaki kiełki jedzą w kanapkach i sałatkach.

                                      Je wszystko co Mu się poda. Ale o kiełki dopomina się jak inne dzieci o czekoladę.
                                      I nie potrzebuje kanapki – tylko wcina same Ot na deser miseczka różnych kiełków

                                      • Zamieszczone przez losiu112a
                                        Oj taka jajecznica ze szczypiorkiem i boczkiem mi się marzy 🙂

                                        Ja pizzy z mrożonki nie kupuję, ( tzn kupowałam za czasów panieńskich i w narzeczeństwie ) a mówiąc o kupnej myślałam o takiej z pizzeri 🙂

                                        A frytki z piekarnika też bym pochrupała bo po takich z oleju umieram pół dnia

                                        A chcesz przepis na pycha ciasto na pizzę?

                                        jasne dawaj tylko może na pw albo w innym dziale,bo tu wszystko schodzi na inny tor…

                                        Zamieszczone przez scarlet
                                        Zuzia pluje pomidorem 🙁 Jak była malutka jadła jak szalona i przybierała jak szalona a teraz kompletna zmiana.

                                        Pozaże ci fotkę jaka była buba.

                                        Tu po urodzeniu, ma około tygodnia:

                                        A tu 3 miesiące:

                                        Nieźle urosła, nie?

                                        kiedyś musiała się zatrzymać
                                        ja fot nie widzę 🙂

                                        Zamieszczone przez Bep
                                        Oczywiście. To Twoje dziecko. Dla mnie może jeść wszystko. Mojego byłoby mi żal Nawet bardzo żal… A jak Wam to odpowiada to jedzcie, chciałoby się napisać na zdrowie, ale na zdrowie to takie jedzenie nie jest nawet dla dorosłego, a co dopiero dla dziecka, które nie ma 2 lat

                                        jak my robimy grila to zawsze czuje się mega pełna po nim,mięcho faktycznie ciężkostrawne,od mieszania dziecko sporo przybiera bo wychodzą zbędne kalorie, zauważyłam po Kubie,ograniczyłam mu dużo produktów i zwolnił do 400-500g na miesiąc lub dłużej.

                                        • Moja Zuzia to przybiera od cycka tak, jak zaczełam dokarmiać to trochę stopneła. Nie mam powodu do zmartwień, bo stasza jeszcze wieksza buba była a teraz jest szczupła lasencja.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: jaka wage maja wasze 1,5 roczniaki?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general