Jaki podkład – cera wrażliwa?

No własnie, mam skórę reagujaca bardzo alergicznie na wszelkie nowości, zaczyna mi sie od razu łuszczyć i wyglada fatalnie. Teraz własnie jestem na takim etapie…
Jaki możecie polecić podkład/fluid dla takiej cery?
Zastanawiam się nad AA no i Vichy – tylko cena troche przeraza za taką małą ilość 🙁
Wszelkie erisy odpadają, nie wiem co one maja w sobie ale nawet ta seria dla alergików mnie uczula…
Dzieki za wszelkie sugestie

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jaki podkład – cera wrażliwa?

  1. Zamieszczone przez aborka
    Bo od dziś pracuje w nowej. a tu same kosmetyki (a recepte 1 sztuke zrealizowałam przez cały dzień). Próbek mamy całe kartony z przykazem zeby dawac. narazie dzić nikt nie chciał

    co za apteka?
    jutro podjade Fiu fiu

    • w aptece probki dostaje bez problemu – zawsze przy kazdym zakupie dowolnego kosmetyku kobieta laduje mi pol worka roznych saszetek; czesto tez kupuje kremy w zestawach promocyjnych – z miniaturkami innych produktow.
      co do perfumerii – na ogol korzystam tylko z douglasa. tu rowniez zawsze do wszystkiego dostaje roznej masci probki /najczesciej zapachy w tych mikrych flakonikach lub saszetki z kremami/. choc ostatnio spotkala mnie bardzo niemila niespodzianka – w gazetce reklama i w sklepie stojaczek z info, iz do kazdego zakupu kosmetykow e.lauder na jakas tam kwote dostajesz kosmetyczke z zestawem miniaturek / jest tam m.in. normalna, “pelnowymiarowa” pomadka i normalne cienie/. zrobilam zakupy za kwote sporo wyzsza i szczesliwa czekam na pezent. pani zadowolona gdacze cos o dobrym wyborze i ze mi tu dorzuci “probeczki z lancome’, bo sa podobno lepsze itp., itd. gdy zapytalam o promocje i miniaturki, to najpierw uslyszalam, ze “eeee, to juz chyba sie skonczylo, nie ma”, “jak nei ma? wczoraj bylam u panstwa wieczorem i informacji nei bylo, dzis jestem rano i juz nie ma? moze pani sprawdzic?” “eeee…, yyyy…, no dobrze”. okazalo sie, ze owszem – promocja jest :). poprosilam o sprawdzenie zawartosci kosmetyczki – i co? i znow brakowalo tego kremu, na ktorym mi najbardziej zalezalo 🙂 pani usilowala mi wmowic, ze w zestawie jest albo krem, albo serum. z anielskim spokojem i cierpliwoscia poprosilam jednak u sprawdzenie u kierownika – oczywiscie mialo byc i jedno, i drugie. dostalam komplet, lancoma mi pani jednak zabrala ;). kilka razy robilam zakupy w sephorze – tam tez daja bez wiekszego problemu probki produktu, o ktory sie poprosi. kiedys nie moglam sie zdecydowac jaki podklad wybrac – dostalam chyba z 5 saszetek z fluidami roznych marek.
      a wracajac do aptek – sample maja z pewnoscia sieciowki i tam nikt nie odmowi prosbie klienta.

      • Zamieszczone przez 26grudnia
        iz do kazdego zakupu kosmetykow e.lauder na jakas tam kwote dostajesz kosmetyczke z zestawem miniaturek / jest tam m.in. normalna, “pelnowymiarowa” pomadka i normalne cienie/. zrobilam zakupy za kwote sporo wyzsza i szczesliwa czekam na pezent. pani zadowolona gdacze cos o dobrym wyborze i ze mi tu dorzuci “probeczki z lancome’, bo sa podobno lepsze itp., itd. gdy zapytalam o promocje i miniaturki, to najpierw uslyszalam, ze “eeee, to juz chyba sie skonczylo, nie ma”, “jak nei ma? wczoraj bylam u panstwa wieczorem i informacji nei bylo, dzis jestem rano i juz nie ma? moze pani sprawdzic?” “eeee…, yyyy…, no dobrze”. okazalo sie, ze owszem – promocja jest :). poprosilam o sprawdzenie zawartosci kosmetyczki – i co? i znow brakowalo tego kremu, na ktorym mi najbardziej zalezalo 🙂 pani usilowala mi wmowic, ze w zestawie jest albo krem, albo serum. z anielskim spokojem i cierpliwoscia poprosilam jednak u sprawdzenie u kierownika – oczywiscie mialo byc i jedno, i drugie. dostalam komplet, lancoma mi pani jednak zabrala ;).

        🙂 no cóż, nie dziwi mnie to, że Pani starała się jak mogła by odwrócić Twoją uwagę od takiego kąska ;), z pewnością towar na zapleczu został już rozdysponowany…
        moje koleżanki z perfumerii na takich właśnie akcjach promocyjnych wyciągają drugą pensję, ponad to na szkoleniach dostają full kosmetyków, za dużą sprzedaż od poszczególnych marek też otrzymują prezenty – a handel za 50% -70%ceny się kręcihmmm bo chętnych np na podkład sisleja za 100-kę nie brakuje

        • Zamieszczone przez karen27
          a handel za 50% -70%ceny się kręcihmmm bo chętnych np na podkład sisleja za 100-kę nie brakuje

          😡 dlatego ja juz nic nie kupuje od zlodziei i nie rozumiem ludzi, ktorzy tak robia!!!! i co? Ci “chetni” zaoszczedza 30-50% jak moglyby to miec jako gratis do zakupionych legalnie perfum czy innych kosmetykow…
          bo dla mnie to zlodziejstwo jak kazde inne 🙁

          • Zamieszczone przez garcia
            😡 dlatego ja juz nic nie kupuje od zlodziei i nie rozumiem ludzi, ktorzy tak robia!!!! i co? Ci “chetni” zaoszczedza 30-50% jak moglyby to miec jako gratis do zakupionych legalnie perfum czy innych kosmetykow…
            bo dla mnie to zlodziejstwo jak kazde inne 🙁

            Od razu nasuwa mi się kilka pytań…
            Ty to kradniesz? Czy w tym momencie kupujesz i płacisz??
            Zawsze wg Ciebie niższa cena oznacza kupowanie od złodzieja?
            A nie bierzesz również pod uwagę faktu, że perfumerie u nas często mają 100% narzutu w stosunku do ceny hurtowej? Swego czasu miałam możliwość porównania ceny z hurtowni kilku znanych marek, a cenami w perfumeriach w moim mieście.

            poza tym może szybciej zrozumiałabyś tych “chętnych” gdybyś chciała mieć coś w miarę dobrego (chociaż dla mnie drogie nie znaczy od razu super dobre) a w cenie tańszej, bo na tę droższą nie byłoby Cię stać. Widać u Ciebie jest zupełnie odwrotnie i dla Ciebie te 30-50% to jak przysłowiowy pryszcz.
            troszeczkę pokory by się przydało, bo w dzisiejszych czasach jednego dnia kupujesz podkład za 200 a drugiego za 20, takie życie.

            W większości przypadków dla mnie to zwykły snobizm, bo przecież tak fajnie powiedzieć, że się używa podkładu Lancome, Diora, czy Chanel, a nie Revlon, czy np. Max Factor… A w dodatku od “złodzieja”, np. z Allegro 🙂 Od razu na wejściu jesteśmy tą wyższą półką…

            • Zamieszczone przez karen27
              🙂 no cóż, nie dziwi mnie to, że Pani starała się jak mogła by odwrócić Twoją uwagę od takiego kąska ;), z pewnością towar na zapleczu został już rozdysponowany…
              moje koleżanki z perfumerii na takich właśnie akcjach promocyjnych wyciągają drugą pensję, ponad to na szkoleniach dostają full kosmetyków, za dużą sprzedaż od poszczególnych marek też otrzymują prezenty – a handel za 50% -70%ceny się kręcihmmm bo chętnych np na podkład sisleja za 100-kę nie brakuje

              mam tego pelna swiadomosc, iz dla tych pan jestem chamskim intruzem, ktory smie sie upomniec o gratisy. wychodze jednak z zalozenia, iz to, co jest w gazetce i na stojakach w sklepie, to ich oferta handlowa – czyli konkretna propozycja skierowana do mnie – klienta. i jesli sa sytuacje takie, jak powyzsza, to wstydzic sie powinna i pani ekspedientka, ze sama nie dolacza automatycznie gratisu /dla mnie w tym momencie jest beznadziejnym sprzedawca – nie zna oferty i nie wie, co sprzedaje [zakladajac, ze to,co mowi jest prawda], i bardzo nieuczciwym czlowiekiem – bo tu chyba nikt nikomu nie musi tlumaczyc, skad nagle zacmienie umyslu i dziury w pamieci/, i kierownik sklepu, ze takich pracownikow zatrudnia…

              • Zamieszczone przez nucha

                Ty to kradniesz? Czy w tym momencie kupujesz i płacisz??

                TAK – jestes paserem. kupujesz kradziony towar.

                Zawsze wg Ciebie niższa cena oznacza kupowanie od złodzieja?
                A nie bierzesz również pod uwagę faktu, że perfumerie u nas często mają 100% narzutu w stosunku do ceny hurtowej? Swego czasu miałam możliwość porównania ceny z hurtowni kilku znanych marek, a cenami w perfumeriach w moim mieście.

                co innego kupno w hurtowni a co innego od pani, ktora pracuje w drogerii i “dorabia” do pensji. sorry,ale prosze nie mow, ze wynoszenie wlasnie takich gratisow dla klientow albo probek, to nie jest kradziez. dla mnie to zwykle, najzwyklejsze zlodziejstwo. nie jest wazne, czy kradniesz w niemczech wynoszac perfumy pod kurtka, czy w pl z miejsca swojej pracy “zabierasz” sobie troche sampli.

                poza tym może szybciej zrozumiałabyś tych “chętnych” gdybyś chciała mieć coś w miarę dobrego (chociaż dla mnie drogie nie znaczy od razu super dobre) a w cenie tańszej, bo na tę droższą nie byłoby Cię stać. Widać u Ciebie jest zupełnie odwrotnie i dla Ciebie te 30-50% to jak przysłowiowy pryszcz.
                troszeczkę pokory by się przydało, bo w dzisiejszych czasach jednego dnia kupujesz podkład za 200 a drugiego za 20, takie życie.

                tu odpowiem za siebie – ja kupuje to, na co mnie stac. nie moge pozwolic sobie np. na krem la praire, i go nie kupie – proste. nawet od “pani pracujacej w drogerii” za pol ceny /bo wiem – ma swiadomosc, ze to kradzione/, ani tym bardziej na allegro – bo to albo chinski czy tajlandzki bubel, albo kradziony towar. szansa, ze trafie na oryginal, ktory ktos ma z legalnego zrodla i sprzedaje, bo niepotrzebuje, jest niewielka…

                • Zamieszczone przez 26grudnia
                  TAK – jestes paserem. kupujesz kradziony towar.

                  zawsze wiesz od kogo kupujesz w takiej sytuacji aby nazwać kogoś paserem? – przepraszam, zapomniałam, Ty ZAWSZE kupujesz w drogeriach, a nie od złodzieja na allegro.
                  tak jak pytałam, tańsze oznacza od razu kradzione?
                  czyli albo czarne albo białe

                  co innego kupno w hurtowni a co innego od pani, ktora pracuje w drogerii i “dorabia” do pensji. sorry,ale prosze nie mow, ze wynoszenie wlasnie takich gratisow dla klientow albo probek, to nie jest kradziez. dla mnie to zwykle, najzwyklejsze zlodziejstwo. nie jest wazne, czy kradniesz w niemczech wynoszac perfumy pod kurtka, czy w pl z miejsca swojej pracy “zabierasz” sobie troche sampli.

                  moglabys mi zaznaczyc, gdzie tak napisalam?
                  nie pisałam o paniach z drogerii, bo nie mam z takowymi kontaktu, ale ogólnie o kupowaniu taniej kosmetyku niz to ma miejsce w perfumerii.

                  tu odpowiem za siebie – ja kupuje to, na co mnie stac. nie moge pozwolic sobie np. na krem la praire, i go nie kupie – proste. nawet od “pani pracujacej w drogerii” za pol ceny /bo wiem – ma swiadomosc, ze to kradzione/, ani tym bardziej na allegro – bo to albo chinski czy tajlandzki bubel, albo kradziony towar. szansa, ze trafie na oryginal, ktory ktos ma z legalnego zrodla i sprzedaje, bo niepotrzebuje, jest niewielka…

                  Mnie też było stac na drosze podklady, a mimo to kupowalam nie diora, nie chanel, a np. max factora, ot taka roznica pomiedzy ludzmi.
                  dla mnie to, ze podklad kosztuje 200 nie znaczy ze jest gorszy od tego za 50.
                  widocznie jak zasobnosc portfela wyzsza, to nie wypada w lazience trzymac tanszego podkladu,trzeba siegac wyzej. to takie moje spostrzezenia.

                  wracajac do allegro, wychodzi na to, za cala ta szajka pod nazwa allegro to zlodzieje, bo tam wszystko jest tansze niz “normalnie”
                  dziwne, ze wiele osob, nawet tu z forum kupuje zabawki, nie zastanawiajac sie, ze to moze byc chinski bubel a nie oryginal?? – mowie tu oczywiscie o tych drozszych

                  • Zamieszczone przez nucha
                    Od razu nasuwa mi się kilka pytań…
                    Ty to kradniesz? Czy w tym momencie kupujesz i płacisz??
                    Zawsze wg Ciebie niższa cena oznacza kupowanie od złodzieja?
                    A nie bierzesz również pod uwagę faktu, że perfumerie u nas często mają 100% narzutu w stosunku do ceny hurtowej? Swego czasu miałam możliwość porównania ceny z hurtowni kilku znanych marek, a cenami w perfumeriach w moim mieście.

                    kupujesz kradziony towar – ktos go sobie “wzial”, pomimo iz nie powinien, dla mnie to jedno i to samo jakby ktos mi ukradl np. samochod (bo przeciez stal sobie na ulicy), a pozniej go sprzedal na czesci 🙁 i dopoki beda chetni na kupowanie to biznes sie bedzie krecil, niestety…
                    perfumerie maja bardzo duzy narzut, dlatego jak juz w nich kupuje to jak jest jakas promocja, obnizka ceny. bardzo czesto sie z tym spotykam.
                    pozatym ja odnioslam sie do konkretnego postu, gdzie karen napisala, ze kolezanki z perfumerii rozdysponowuja miedzy soba towar przeznaczony dla klientow i pozniej sprzedaja go!!!!!

                    Zamieszczone przez nucha
                    poza tym może szybciej zrozumiałabyś tych “chętnych” gdybyś chciała mieć coś w miarę dobrego (chociaż dla mnie drogie nie znaczy od razu super dobre) a w cenie tańszej, bo na tę droższą nie byłoby Cię stać. Widać u Ciebie jest zupełnie odwrotnie i dla Ciebie te 30-50% to jak przysłowiowy pryszcz.
                    troszeczkę pokory by się przydało, bo w dzisiejszych czasach jednego dnia kupujesz podkład za 200 a drugiego za 20, takie życie.

                    W większości przypadków dla mnie to zwykły snobizm, bo przecież tak fajnie powiedzieć, że się używa podkładu Lancome, Diora, czy Chanel, a nie Revlon, czy np. Max Factor… A w dodatku od “złodzieja”, np. z Allegro 🙂 Od razu na wejściu jesteśmy tą wyższą półką…

                    dla mnie to zaden pryszcz! bardzo szybko mnie ocenils i zaszufladkowalas, ale takie Twoje prawo….
                    mam w sobie bardzo duzo pokory i przede wszystkim staram sie w zyciu postepowac wg pewnych zasad…
                    kupuje to na co mnie stac. przykladowo na kosmetyki chanela mnie nie stac i nawet nie patrze w ich strone. zreszta dla mnie dobre nie oznacza drogie. bardzo dlugo smarowalam sie kremem bielendy za 5,40 i bylam bardzo zadowolona. pewnie robilabym to dalej, ale niestety jest juz niedostepny. nie byla to zadna ujma dla mnie…. A przez smarownie sie kremem za 500pln, kupionym z nieuczciwego zrodla za 300 czlowiek na prawde nie staje sie lepszy 🙁

                    i jeszcze: nie twierdze, ze na allegro sami zlodzieje, a zdaje sie ze cos takiego mi probujesz dorobic 🙂

                    • Zamieszczone przez 26grudnia
                      TAK – jestes paserem. kupujesz kradziony towar.

                      co innego kupno w hurtowni a co innego od pani, ktora pracuje w drogerii i “dorabia” do pensji. sorry,ale prosze nie mow, ze wynoszenie wlasnie takich gratisow dla klientow albo probek, to nie jest kradziez. dla mnie to zwykle, najzwyklejsze zlodziejstwo. nie jest wazne, czy kradniesz w niemczech wynoszac perfumy pod kurtka, czy w pl z miejsca swojej pracy “zabierasz” sobie troche sampli.

                      DOKLADNIE!!!! nie ma zadnej roznicy 😡

                      • Zamieszczone przez garcia
                        kupujesz kradziony towar – ktos go sobie “wzial”, pomimo iz nie powinien, dla mnie to jedno i to samo jakby ktos mi ukradl np. samochod (bo przeciez stal sobie na ulicy), a pozniej go sprzedal na czesci 🙁 i dopoki beda chetni na kupowanie to biznes sie bedzie krecil, niestety…
                        perfumerie maja bardzo duzy narzut, dlatego jak juz w nich kupuje to jak jest jakas promocja, obnizka ceny. bardzo czesto sie z tym spotykam.
                        pozatym ja odnioslam sie do konkretnego postu, gdzie karen napisala, ze kolezanki z perfumerii rozdysponowuja miedzy soba towar przeznaczony dla klientow i pozniej sprzedaja go!!!!!

                        Widzisz co innego jak wiesz, a co innego jak kupujesz jak to ja podalam przykladowo na allegro.
                        Ja nie szufladkuje tam wszystkich jako zlodziei, bo maja taniej, nie wysylam maila z pytaniem, czy ten podklad jest kradziony, czy sprowadzony taniej, Jesli ktos ma tysiace komentarzy, to nie sadze by wszystko co sprzedaje, kradl.
                        czasami zastanawiam sie nad wielkim oburzeniem takich osób…bo koleżanki z perfumerii sobie zabierają, złodziejki, sprzedają, jak tak mogą i zastanawiam się czy te oburzone osoby nie kierują się zwykła zazdrością, bo koleżanka, to ma tę próbkę i ma tak fajnie a ja nie.

                        dla mnie to zaden pryszcz! bardzo szybko mnie ocenils i zaszufladkowalas, ale takie Twoje prawo….
                        mam w sobie bardzo duzo pokory i przede wszystkim staram sie w zyciu postepowac wg pewnych zasad…
                        kupuje to na co mnie stac. przykladowo na kosmetyki chanela mnie nie stac i nawet nie patrze w ich strone.

                        🙁 takie odniosłam wrażenie… Niestety
                        mylne 🙁 PRZEPRASZAM

                        zreszta dla mnie dobre nie oznacza drogie. bardzo dlugo smarowalam sie kremem bielendy za 5,40 i bylam bardzo zadowolona. pewnie robilabym to dalej, ale niestety jest juz niedostepny. nie byla to zadna ujma dla mnie…

                        dokładnie…
                        odnoszę wrażenie że dla wielu osób dobre= jednak drogie

                        a przez smarownie sie kremem za 500pln, kupionym za 300 czlowiek na prawde nie staje sie lepszy 🙁

                        lepszy na pewno nie, czasem wręcz przeciwnie, niestety

                        • o matko,… dobrze, po kolei.

                          Zamieszczone przez nucha
                          zawsze wiesz od kogo kupujesz w takiej sytuacji aby nazwać kogoś paserem? – przepraszam, zapomniałam, Ty ZAWSZE kupujesz w drogeriach, a nie od złodzieja na allegro.
                          tak jak pytałam, tańsze oznacza od razu kradzione?

                          kupuje swiadomie, ok? czyli np. nie kupuje niczego od chlopaczka, ktory przynosi rozne markowe rzeczy do naszego biura, bo nie mam pewnosci ze nie sa kradzione.kupuje niekiedy za to tansze ubrania, ktore przywozi z niemiec inny pan – ten ma z kolei rzeczy z jakiegos skladu, gdzie trafiaja resztki ze sklepow, rzeczy z drobnymi wadami, przybrudzone – on je kupuje sprzedaje z zyskiem dla siebie,ale za pol ceny sklepowej a ja mam pewnosc, ze kupuje od czlowieka, ktory towaru nie ukradl. widzisz roznice? rozumiesz? tak samo w chinach czy ogolnie w azji – robia tam nie tylko podrobki /ktorych nie kupuje, bo to tez forma kradziezy/,ale tez wiele brandow zleca produkcje swoich towarow wlasnie azjatom – tam czasami maz kupuje torebki, zegarki, buty – z fabryk, ktore maja licencje, produkuja legalnie,ale czesc legalnej produkcji jest uszkodzona /krzywe szwy, widoczny klej na podeszwie, zle wybarwienie skory etc/ – i takie rzeczy sprzedaja za symboliczne kwoty. jest tego naprawde niewiele i nie rozchodzi sie w ilosciach hurtowych,a raczej wsrod tych, ktorzy takie fabryki odwiedzaja i wizytuja. jednak jest cala masa podrobek – czesto te same fabryki, ktore wytwarzaja albo gotowy oryginalny produkt,albo jego komponenty – ma tez druga linie – produkuja “to samo”, tylko z gorszej jakosci surowca – i to wlasnie jest sprzedawane hurtowo i zalewa nasze allegro.

                          Mnie też było stac na drosze podklady, a mimo to kupowalam nie diora, nie chanel, a np. max factora, ot taka roznica pomiedzy ludzmi.
                          dla mnie to, ze podklad kosztuje 200 nie znaczy ze jest gorszy od tego za 50.
                          widocznie jak zasobnosc portfela wyzsza, to nie wypada w lazience trzymac tanszego podkladu,trzeba siegac wyzej. to takie moje spostrzezenia

                          co mam ci napisac? albo mnie nie zrozumialas, albo ja ciebie… tu nie idzie o licytowanie sie, kto ma ile pieniedzy i kogo na co stac, rozumiesz? mi idzie o jedna generalna zasade – nie kupie czegos, na co mnie nie stac. jesli nie mam pieniedzy na oryginalny, legalnei kupiony produkt /obojetne, czy to perfumy clive christian, czy makaron malma/, to ja tego nie kupie. chyba, ze na legalnej, normalnej wyprzedazy, przecenie, obnizce – to sa dla mnie okazje, z ktorych bardzo czesto i bardzo chetnie korzystam.

                          wracajac do allegro, wychodzi na to, za cala ta szajka pod nazwa allegro to zlodzieje, bo tam wszystko jest tansze niz “normalnie”
                          dziwne, ze wiele osob, nawet tu z forum kupuje zabawki, nie zastanawiajac sie, ze to moze byc chinski bubel a nie oryginal?? – mowie tu oczywiscie o tych drozszych

                          allegro – nie kupuje tam z wielu przyczyn: bo nie moge dotknac i sprawdzic, bo nie lubie rzeczy uzywanych, bo nie wiem, skad towar pochodzi , i duzo innch. nigdy i nigdzie nei powiedzialam, ze wszyscy na allegro to zlodzieje – bzdura kompletna i nie przypisuj mi takich stwierdzen. nawet firma, w ktorej pracuje jest sprzedawca na allegro. mowa byla o kosmetykach i do niech odnioslam swoja opinie – na allegro ze swieca szukac legalnego, oficjalnego sklepu oferujacego ekskluzywne kosmetyki.w przewazajacej wiekszosci sa to osoby indywidualne i nie wiem, skad maja towar. znam natomiast osobiscie kilkoro, ktorzy sprzedaja np. buty,ubrania,wody toaletowe, pudry, kremy “oryginalne” – wlasnei te produkty uboczne z azji. dla mnie umyslna i swiadoma sprzedaz podrobek tez jest kradzieza.

                          • Zamieszczone przez nucha
                            Jesli ktos ma tysiace komentarzy, to nie sadze by wszystko co sprzedaje, kradl.

                            mysle, ze komentarze to akurat nie o pochodzeniu towaru swiadcza, ale naprawde nie twierdze, ze tam sami zlodzieje i oszusci.
                            chociaz sama kupilabym kosmetyk przez internet tylko w aptece lub znanym mi sklepie z “reala”, rowniez ze wzgledow o ktorych pisala 26grudnia. nie bronie tego innym, kazdy robi jak uwaza 🙂

                            Zamieszczone przez nucha
                            czasami zastanawiam sie nad wielkim oburzeniem takich osób…bo koleżanki z perfumerii sobie zabierają, złodziejki, sprzedają, jak tak mogą i zastanawiam się czy te oburzone osoby nie kierują się zwykła zazdrością, bo koleżanka, to ma tę próbkę i ma tak fajnie a ja nie.

                            hyhy uwierz mi, nie zazdroszcze, bo nie mam czego. mam w zyciu inne priorytety i system wartosci:)

                            • Zamieszczone przez nucha

                              🙁 takie odniosłam wrażenie… Niestety
                              mylne 🙁 PRZEPRASZAM

                              nie ma za co 🙂

                              • Zamieszczone przez garcia
                                mysle, ze komentarze to akurat nie o pochodzeniu towaru swiadcza, ale naprawde nie twierdze, ze tam sami zlodzieje i oszusci.
                                chociaz sama kupilabym kosmetyk przez internet tylko w aptece lub znanym mi sklepie z “reala”, rowniez ze wzgledow o ktorych pisala 26grudnia. nie bronie tego innym, kazdy robi jak uwaza 🙂

                                Boze kochany, chyba w takim razie jestem naiwna…bo jakos trudno mi uwierzyc, ze tysiace komentarzy, tysiace sprzedanych produktow, to tysiace produktow wyniesionych, kradzionych, pozyczonych, itd 🙂 dla mnie komentarze jednak swiadcza rowniez o ich pochodzeniu…

                                hyhy uwierz mi, nie zazdroszcze, bo nie mam czego. mam w zyciu inne priorytety i system wartosci:)

                                tu akurat uogólniałam, nie pisałam konkretnie o Tobie 🙂

                                A tak na koniec 🙂 napisałam to co chciałam, a z racji tego, ze niestety dość szybko się nudzę, opuszczam ten wątek 🙂 Poza tym czas to pieniądz, nie można go marnować siedząc tyle czasu na forum 🙂

                                • Zamieszczone przez garcia
                                  nie ma za co 🙂

                                  🙂 e tam, jest.
                                  Już sobie idę 🙂

                                  • znam te dziewczyny z perfumerii i bez większego problemu odnajduję dla nich zrozumienie…
                                    pensja- minimalna krajowa..wymagania wobec nich – wirzcie mi ogromne
                                    pewnie mnie tu zaraz zlinczujecie ale każdy orze jak może, oczywiście,że przegięciem było robienie z siebie i z klientki idiotki… ale nie widzę problemu gdy ”pyta- dostaje, nie pyta-nie dostaje”

                                    ja osobiście lubie kożystać z ”atrakcyjnych cen” selektywnych produktów, kwestie marży znam od strony zaplecza i nigdy nie zapłace ceny jaką widzę na metce- z prostej przyczyny, te rzeczy nie są warte tak wysokiej ceny…
                                    100% narzutu to jeszcze można przetrawić, ale 250 czy 300% to już niekoniecznie…
                                    Polska wypada nieporównywalnie drogo, za te same marki w innych krajach płaci się znacznie mniej – na szczęście, bo jest to jakaś alternatywa:)

                                    • Zamieszczone przez karen27
                                      znam te dziewczyny z perfumerii i bez większego problemu odnajduję dla nich zrozumienie…
                                      pensja- minimalna krajowa..wymagania wobec nich – wirzcie mi ogromne
                                      pewnie mnie tu zaraz zlinczujecie ale każdy orze jak może, oczywiście,że przegięciem było robienie z siebie i z klientki idiotki… ale nie widzę problemu gdy ”pyta- dostaje, nie pyta-nie dostaje”

                                      mialam sobie isc, wrocilam 🙂
                                      oberwie Ci sie zapewne:)

                                      ja osobiście lubie kożystać z ”atrakcyjnych cen” selektywnych produktów, kwestie marży znam od strony zaplecza i nigdy nie zapłace ceny jaką widzę na metce- z prostej przyczyny, te rzeczy nie są warte tak wysokiej ceny…
                                      100% narzutu to jeszcze można przetrawić, ale 250 czy 300% to już niekoniecznie…
                                      Polska wypada nieporównywalnie drogo, za te same marki w innych krajach płaci się znacznie mniej – na szczęście, bo jest to jakaś alternatywa:)

                                      i o to mi wlasnie chodzi, wiele osob allegrowych sprowadza kosmetyki zza granicy, nie mowie tu o chinach czy innych. Wystarczy wejsc sobie na strony zachodnie, sklepy internetowe, gdzie ostatnio widzialam podklad Loreala za niecale 7$, roznica ogromna w stosunku do naszych, prawda?
                                      Wystarczyloby kupic iles tam sztuk za te 7$ i wystawic na allegro ze swoim narzutem, wyszloby o wiele taniej niz w perfumerii, ktos by powiedzial, ze mam z legalnego zrodla, drugi, ze wynioslam ze sklepu, lub zdobylam w inny sposob 🙂

                                      • Zamieszczone przez nucha

                                        i o to mi wlasnie chodzi, wiele osob allegrowych sprowadza kosmetyki zza granicy, nie mowie tu o chinach czy innych. Wystarczy wejsc sobie na strony zachodnie, sklepy internetowe, gdzie ostatnio widzialam podklad Loreala za niecale 7$, roznica ogromna w stosunku do naszych, prawda?
                                        Wystarczyloby kupic iles tam sztuk za te 7$ i wystawic na allegro ze swoim narzutem, wyszloby o wiele taniej niz w perfumerii, ktos by powiedzial, ze mam z legalnego zrodla, drugi, ze wynioslam ze sklepu, lub zdobylam w inny sposob 🙂

                                        ja ciagle mam wrazenie, nie ze mowimy do konca o tym samym, ale juz mniejsza o to 😉

                                        • Zamieszczone przez nucha
                                          Boze kochany, chyba w takim razie jestem naiwna…bo jakos trudno mi uwierzyc, ze tysiace komentarzy, tysiace sprzedanych produktow, to tysiace produktow wyniesionych, kradzionych, pozyczonych, itd 🙂 dla mnie komentarze jednak swiadcza rowniez o ich pochodzeniu…

                                          dostajesz przesylke = wsyatwiasz komentarz za SOLIDNOSC WYKONANIA transakcji. JAk potem bys chciala zmienic zdanie to nie ma jak – bo koment juz poszedl. Poza tym nikt nie ocenia towaru tylko wlasnie szybkosc sprzedawcy, slownosc czy kontakt.
                                          Ani slowa o towarze z reguly.

                                          Zamieszczone przez nucha
                                          Wystarczy wejsc sobie na strony zachodnie, sklepy internetowe, gdzie ostatnio widzialam podklad Loreala za niecale 7$, roznica ogromna w stosunku do naszych, prawda?

                                          wytarczy kupic z interentowego sklepu niz od pasera.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jaki podkład – cera wrażliwa?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general