Jestem beznadziejna

wiecie co czasem ktoś pisze jak idzie i zwraca uwagę, walczy o swoje o dobro dziecka itd…
a ja cholerka nie umiem

jestem taka zła na siebie, że szok

Ignaś dziś poszedł 2 raz do przedszkola.
pierwszy dzień przebiegł dla niego fajnie,
przybiegł do mnie zadowolony i opowiadał co robił
siostra powiedziała, ze ładnie sie bawił
zawołał siusiu i kupkę
że zjadł ładnie
i…..wcale sie jej nie słuchał, ale ona to rozumie, on za jakiś czas pojmie że trzeba się słuchać i iść z całą grupą do jadalni i przerwać zabawę

wieczorem bawił się z mężem klockami i jak mąz zrobił coś co mu sie nie spodobało to wstał, spojrzał srogo i powiedział “nie podoba mi sie takie zachowanie tatusiu”

a potem jak ja w akcie ciażowej złości na męża, mówiłam do niego podniesionym głosem w kuchni – Ignaś wszedł i powiedziął do mnie ze śmiertelną powagą:
“zastanów się mamusiu czy zachowujesz sie włściwie- po prostu sie zastanów”

normalnie nas strofuje – tak jak pewnie siostra jego
na razie sie z tego śmialiśmy, ale trzeba będzie mu dać do zrozumienia że role mu się pomyliły

ale ja nie o tym…..

dziś zawiozłąm go rano
w sztani był facet, który rozbierał chłopczyka, który był na bank chory

kaszlał tak gruchocąco, miał katar, mówił zachrypniętym głosem

właśnie go rozebrał i wyszli

i wiecie co ja pomyślałam?

“mam nadzieje że idą do innej grupy”
tak mi wstyd że jestem taką egoistkę ale tak właśnei było

przebrałam Ignasia i zobaczyłam ze pod drzwiami ten facet każe wydmuchiwać nos temu chłopcu, poprawia go i wprowadza do sali maluchów

facet chciał zeby siostra nie zauważyła że chlopak jest chory

stanęłam jak wryta i nie powiedziałam nic ani jemu ani siostrze

wprowadziłąm Ignasia i pokjechałąm do domu

i teraz siedzę i mam pełna swiadomość ze jestem beznadziejna
że powinnam była zareagować
że przeze mnie ignaś i inne dzieci mogą być teraz chore

:(((

tak mi głupio i wstyd

Ignaś 3l + ktoś

12 odpowiedzi na pytanie: Jestem beznadziejna

  1. Re: Jestem beznadziejna

    ja wiem, ze sytuacja jest poważna, ale uśmielismy sie z mężem do łez…
    z Ignasia:)
    no i z Ciebie…
    dzis po południu jak odbierzesz Ignasia napoknij siostrze, że byłas swiadkiem takiej sceny i czy nie zwrocila uwagi ze jedno z dzieci przyszlo do przedszkola chore…
    powiedz, ze zalezy Ci by inne dzieci ( w tym Twoje własne) nie zaraziły sie…
    to chyba nic strasznego i w dodoatku calkiem zrozumiałe…

    bruni i Filip 2,5roku

    • Re: Jestem beznadziejna

      Rośnie Ci rozsądny syn!!
      A co do sytuacji to w pełni Cię rozumiem ja też nie umiem walczyc o swoje… i zachowałabym sie tak jak Ty! Zreszta miałam podobną sytuację, z tym że koleżanka przyprowadziła swoją “zasmarkaną ” córeczke twierdząc że i tak wszystkie dzieci w grupie mają katar.
      A ja co… przytaknęłam i zaprowadziłyśmy dzieci do sali

      Halina i Radek (05.01.2002r.)

      • Re: Jestem beznadziejna

        To “zastanów się nad sobą” i następnym razem napomknij słówko tatusiowi, a później siostrze. Ja to jestem taka trochę skarżepyta (tak to się pisze?) i powiedziałabym Pani w żłobku, że chłopczyk czy dziewczynka jest chory. U nas zazwyczaj chore dzieci odsyłają do domów, no ale jak wytarł nosek to pewnie nic nie widziały.

        • Re: Jestem beznadziejna

          co do odwrócenia ról u nas czasami to samo – ale to raczej kuba po prostu mówi jak ja lub bartek!!

          a co do zwrócenia uwagi – to powiedziałabym deliktanie – jak sugerowały dziewczyny wyżej – przecież to nic złego – i powiedziałabym i siostrze i następnym razem temu tacie!

          u nas też dziś drugi dzień
          znowu były łezki – nie przy pożegnaniu – ale później jak już podglądałam przez okno:-(
          siedzę w domu i nie wiem co robic
          nie moge sobie znaleźć miejsca!

          kuba najbardziej przezywa to że on nie rozumie za bardzo po ang – a pani jak on mówi po polsku ;-(
          no ale wczoraj był zadowolony
          dzis wstał z entuzjazmem i do momentu rozstania też był zadowolony i chciał zostać.

          zobaczymy –
          ide czytac dalej forum aby zabic te godziny czymś

          ILONA I KUBEK3,5roku

          • Re: Jestem beznadziejna

            noooo dziewczyny

            już mi sie humor poprawił
            dzięki za słowa wsparcia

            pojechałam po Ignasia i napomknęłam siostrze o tym
            jak ja przemyśłę to po fakcie wiem co zrobić
            i już nie jestem taki cielak

            po prostu ciężko kapująca

            a humor mi się poprawił bo siostra wyszła i powiedział ze Ignaś bawi się jak stary przedszkolak i że widać ze z nim duzo rozmawiamy bo on non stop o coś ją pyta (skąd ja to znam) 🙂

            i tak jego pytania:

            – sostro Edyto co masz na głowie?
            – nie masz włosów?
            – kto ci to każe nosić?
            – czemu ciągle chodzisz w jednej sukni?
            – sostro Edyto zrobiłeś siku? (jak na chwilę wyszła)
            – kto dzwonił? powiedz… mamusia mi zawsze mówi
            – sostro Edyto narysuj mi grzeczność…

            Ignaś 3l + ktoś

            • Re: Jestem beznadziejna

              Co do zwracania uwagi to mój robi podobnie. Pewnie to naturalne,że dziecko naśladuje zachowanie rodziców. Jak krzyknę na niego to mówi do mnie poważnym tonem żebym nie mówiła tak głośno i żebym się nie denerwowała. Mi to odpowiada bo nerwus jestem a jego zachowanie od razu mi przypomina,że nie powinnam na niego krzyczeć. Ale często mówi do mnie jak ja do niego, np. pyta się mnie czy zjadłam, jak odpowiem że tak to mówi ” No to ślicznie” 🙂 I jest jeszcze wiele takich sytuacji 🙂 Natomiast jeżeli chodzi o Twoją reakcję w przedszkolu to pewnie zrobiłabym tak samo, jakoś ciężko jest mi zwrócić komuś uwagę, chyba,że ktoś mnie wyprowadzi z równowagi.

              • Re: Jestem beznadziejna

                nie ma jak szczerość dzieci 🙂 dobrze że się nie zapytał siostry czy siusia na stojąco

                pozdrawiam

                [i]Ewa i Krzyś (2 lata i 10 mies.)

                • Re: Jestem beznadziejna

                  ”jak ja przemyśłę to po fakcie wiem co zrobić
                  i już nie jestem taki cielak “

                  Francuzi nazywają to “espirit d’escalier” – ładnie, prawda?

                  🙂

                  Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                  • Re: Jestem beznadziejna

                    bardzo
                    🙂

                    Ignaś 3l + ktoś

                    • dzień trzeci przedszkola

                      nie chcę zapeszać, ale dziś Ignaś w dorodze do przedszkola śpiewał sobie pod nosem: cieszem siem że idem do przedszkola

                      jak zobaczył budynek przedszkola to wykrzyknął: MOJE przedszkole!
                      i pobiegł w podskokach

                      na sale też wpadł w podskokach

                      oby tak dalej

                      Ignaś 3l + ktoś

                      • Re: dzień trzeci przedszkola

                        No to super!!!
                        Mojej Agnieszce jeszcze daleko od tekiej euforii…
                        W dodatku znowu zakatarzona siedzi z babcią w domu. 🙁

                        Pozdrawiam Milunia
                        Agnieszka 06.2002

                        • Re: dzień trzeci przedszkola

                          o kurcze! Super! To się nazywa spontaniczna reakcja. Na prawdę lubi to swoje przedszkole 🙂

                          Kaśka z Natusią (3,5 roku 🙂

                          Znasz odpowiedź na pytanie: Jestem beznadziejna

                          Dodaj komentarz

                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                          Logo