Nie wiem jak to u was jest z partnerami, ale ja mam wrazenie ze moj mnie w ogole nie rozumie.W ogole ostatnio nie czuje od niego zadnej milosci, checi bycia razem, czy nawet przytulenia mnie…Jestem w 38 tygodniu i tym bardziej wydaje mi sie ze powinien mnie wspierac na kazdym kroku, a ja najzwyczajnie w swiecie mam juz dosc!Czuje sie taka samotna!Ciagle chce mi sie plakac, i wydaje mi sie ze gdyby nie ta mala kruszynka to w ogole nie mialabym juz po co zyc!Jeszcze dzisiaj moj “ukochany” oswiadczyl mi ze wyjezdza na piec dni do Niemiec do pracy. Moze to niedlugo, ale chodzi mi o sam sposob w jaki mi to oswiadczyl.Wiele razy probowalam mu to powiedziec ze nie czuje sie dobrze z tym traktowaniem mnie ale on jakby w ogole sie tym nie przejmowal. Co ja mam robic…..?Nie wiem czy w ogole ktoras mnie zrozumie i czy ma chociaz podobne problemy, ale nie mam sie z tym do kogo zwrocic!Czuje jakbym byla zupelnie sama i wszyscy odwrocili sie ode mnie.
Natalia i marcowka (21.03.04)
8 odpowiedzi na pytanie: Jestem taka samotna…..
Re: Jestem taka samotna…..
Natalko,
z facetami nie jest tak prosto! Oni potrzebują duuuużo więcej czasu, aby przyzwyczaić się do nowej sytuacji. My czujemy nasze Maleństwa, One rosną wraz z naszą miłością… A nasi mężowie widzą tylko nasze coraz większe brzuszki i muszą znosić nasze humorki. Ja również często zastanawiam się, czy mój mąż nie powinien częściej mnie przytulać, gładzić po brzuszku…. Ja bym chciała częściej!! Ale nic na siłę. Oni oszaleją na punkcie Dzieciaczków, kiedy już się urodzą. I może wtedy dostaniemy ogromną porcję czułości, która pozwoli odrobić wszelkie zaległości. Wytrzymaj jeszcze troszkę!
Pozdrawiam,
monika
monika czekająca na Franka (29.03.04)
Re: Jestem taka samotna…..
Wiem o czym mówisz. Ja ostatnio też nie mam najlepszego kontaktu z moim mężem. Też mam do niego żal o nie okazywanie jakiego kolwiek uczucia. Czasami mam wrażenie że jego nie obchodzi to co się ze mną dzieje. Raz na jakiś czas pogłaszcze po brzuszku, a ja chciała bym aby częściej nawiązywał kontakt z maleństwem. Ale może mężczyźni inaczej odczuwają ten stan.
Życzę ci aby wszystko wróciło do normy, pogłaszcz od nas brzusio.
Pozdrawiam Agnieszka i Maleństwo majowe
Re: Jestem taka samotna…..
Nati, naprawdę nie jesteś sama. Pewnie większość kobiet w ciąży miewa podobne odczucia, co Ty. Faceci niestety nigdy nie byli i nie będą w ciąży więc nigdy nie zrozumieją, jak to jest. Mój kochany mężuś dokładnie wie, czego od niego oczekuję, ale czasem wydaje mi się, ze ma to w nosie… A ja tylko się złoszczę…i zapominam, bo Majka kopnie, albo zobaczę ją na usg, itd. Mam ogromną nadzieję, ze wszystko wróci do normy po porodzie- a nawet, ze będzie o niebo lepiej. Głowa do góry i bądź dobrej myśli !!! Niedługo zobaczysz i utulisz swoje maleństwo !!!trzymam kciuki !
kasia i majowa dziewczynka
Re: Jestem taka samotna…..
Droga Nati, u mnie bywa podobnie, niby meza mam kochanego i czulego i w ogole naj ale tez bardzo czesto mam wrazenie, ze on w ogole nie wie z czym sie ten stan w jakim jestem je. To jest ta opinia, ze ciaza to nie choroba, ze to najpiekniejsze co moze sie trafic kobiecie, a jeszcze do tego jesli ciaze znosisz dobrze i na pozor nic Ci nie jest, to nasi panowie nie rozumieja, dlaczego placzemy bez wyraźnego powodu? Dlaczego sie zloscimy? No przeciez czujemy sie dobrze wiec o co chodzi? Oni nie znaja hustawki nastrojów spowodowanych huśtawką hormonów, nie przezyli tego. Nie znaja tez napiecia przedmiesiaczkowego, wola nas wtedy omijac. Wiedza, ze takie rzeczy istnieja ale ich nie rozumieja i nie ma co oczekiwac, ze to sie zmieni. Natomiast po porodzie, wyposzczeni po 9 miesiacach naszej ciazy beda nagle chcieli naszej milosci, zrozumienia i czulosci a my wtedy bedziemy mialy klapki na oczach i bedziemy nastawione jedynie na dziecko i jego potrzeby. I wtedy to nasi panowie beda cierpiec.
Ja tez jestem smutna kiedy moj maz traktuje mnie “jak zwykle” czasem chcialabym zeby dostrzegal ciążę, żeby traktowal mnie jakos inaczej, jak osobę szczególną, w szczególnym stanie, obchodzil sie ze mna jak z jajkiem. Pewnie sie nie doczekam, czasem tak sobie patrze, ze moj mąż wybiega przed szereg i robi pewne rzeczy bo mysli, ze ja tego oczekuje i chyba tak robi zeby miec spokój. A moze powinnyśmy żałować naszych mężów i partnerów? Przeciez oni nigdy nie zrozumieja o co chodzi i nie poczują tego co my….
Re: Jestem taka samotna…..
Nati, główka do góry!
Dużo z nas ma taki sam problem. Też właśnie chciałam na ten temat do Was dzisiaj napisać. Pół nocy przepłakałam, wyrzucając mojemu mężowi właśnie to, że w ogóle go nie interesuje, że już mu się na pewno nie podobam, jestem brzydka i gruba i już mnie nie kocha, nie pyta jak się czuję, nie głaszcze brzuszka, nie “rozmawia” z dzidzią (ze mną tym bardziej) i tylko komputer i TV.
Powiedział, że przesadzam, oczywiście że nie jestem gruba, że jestem ładna że mnie kocha nad życie itp…. po czym natychmiast jak to powiedział to zasnął. Myślałam, że wstanę o północy i wyjdę z domu byle gdzie. A od rana zachowuje się jakby nic się nie stało!
PORAŻKA
Nie martw się, już niedługo (przynajmniej u Ciebie) wszystko się zmieni na lepsze!
Buziaczki!
Gosia+Karola+
Re: Jestem taka samotna…..
I ja czasem kwękam sobie w myślach, że potrzebuję teraz większej porcji zainteresowania, czułości, pieszczoty… Zastanawiam się momentami czy jednak aby nie przesadzam, czy nie stałam się przypadkiem nazbyt wyczulona na tym punkcie.. Prawdą jest jednak, że mój mąż po wielogodzinnej pracy wraca do domu zmordowany i czasem naprawdę stać go na niewiele zabiegów względem swojej żony. Raz jeden nie wytrzymałam dusząc w sobie ten żal i..strasznie się nakręciłam. Tuż po wejściu do łóżka, kiedy mój mąż rozmawiając ze mną popadł nagle w błogi sen – ruszyłam do ataku. Obudziłam go potokiem słów, pretensji. Poszłam na całość;@ Popłakałam się i wyrzuciłam z siebie te wszystkie bardziej lub mniej uzasadnione żale, że za mało mnie przytula, głaszcze brzuszek, że jest taki daleki, że nie wie co ja przeżywam będąc w ciąży i jeszcze musząc leżeć w domu itd, itd, itd. Posprzeczliśmy się, wiem, że trochę się uniosłam, w dużej mierze niesłusznie ( mój mąż jest naprawdę kochany, bardzo dba o mnie, troszczy się się, gotuje i podstawia wszystko pod nosek), ale, ale…O dziwo, dało to efekt!! Mam wrażenie, ze było to dla niego wstrząsem, źródłem jakichś przemyśleń, i… Naprawdę dużo więcej ma teraz dla mnie ( już od miesiąca;))) uwagi, czułości, zrozumienia..O tak, czasem mała awanturka nie jest zła;) Nie przejmuj się Nati! To minie, oni naprawdę moga się tylko domyślać co przeżywamy będąc w ciąży.
Bliźniątka
A może…
…powoli narasta w nich przerażenie???
No są przerazeni że już za chwilę będą tatusiami!!!
I ten strach paraliżuje ich uczucia….
?
🙂
Agata
Re: Jestem taka samotna…..
To stres przed rozwiązaniem.
Niektórzy mężczyźni mają lęki do których wstyd im się przyznać. Ja od mojego męża w końcu wyciągnęłam dlaczego zrobił się taki oschły. Okazało się, że on się poprostu boi. Ale dziś już jest zupełnie inaczej. Trzeba o tym rozmawiać. Bardzo delikatnie. Ciąża nie dotyczy tylko nas kobiet.
Pozdrawiam
Dorota i cudeńko 02.08
Znasz odpowiedź na pytanie: Jestem taka samotna…..