Przeżyliśmy bardzo ciężkie chwile…
Ten kto nie stanął oko w oko z takimi problemami – nie zrozumie… To prawda, dlatego mój mąż nie napisał całej prawdy… Mój mały synek oddychał samodzielnie po urodzeniu… Ale drugiego dnia nastąpilo załamanie. Stan bardzo zły. Tragiczny. Ochrzciliśmy go… Nie oddychał sam. Został zaintubowany i podłączony do respiratora. A najgorsze – wystąpił krwotok wewnętrzny obejmujący płuca, układ pokarmowy. Krew była także w moczu. Wyłam z rozpaczy, zresztą jak wszyscy nasi bliscy…
Na szczęście Bóg czuwał. Nasze dzieciątko zostało z nami… Dziś, kiedy minął już tydzień jest lepiej. Mnóstwo leków, transfuzja krwi, antybiotyki, środki uspokajające, najpierw respirator a potem CPAP. W końcu budka tlenowa.
Dziś Michałek oddycha sam! Dostaje moje mleczko przez sondę do żołądka. Zaczynaliśmy od ilości 0,5ml! Dziś dojdziemy do 6,5ml jednorazowo!
Wierzę, że wyszliśmy na dobrą drogę! Że najpóźniej w terminie porodu (październik) będziemy razem w domu!
A jakie są moje dni? Osiem – dziewięć razy na dobę odciąganie mleka. Także w nocy. Od wczoraj jestem w domu, ale trzy razy dziennie odwiedzam szpital… Zaglądam do Michałka i poznaję go pomalutku. Powoli oswajam się z tym, że jest malutki. Uczę się go dotykać. To taka kruszynka… Ciągle jeszcze traci na wadze. Waży tylko 1020g…
Myślę, że moje macierzyństwo okazało się dosyć trudne. Ale wiem już co znaczy kochać własne dziecko…
Kamelia i Junior
(14.10.2003) – miało tak być
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jestem w domu…
Re: Jestem w domu…
Kamelio jestes bardzo dzielna i silna kobieta… Wierze z calego serca ze wszystko bedzie porzadku 🙂 Juz niedlugo we trojke powrocicie do domciu a koszmar minionych tygodni bedzie tylko wspomnieniem… Michalek bedzie zdrowiutki i napewno slicznie bedzie sie rozwijal wierze w to goraco… Potrzebuje jedynie troszeczke czasu by nabrac sil 🙂
Twoj synek ma cudownych rodzicow – bedzie naprawde szczesliwym szkrabikiem 🙂 Zycze mu jak najszybszego powrotu do zdroweczka zeby mogl sie cieszyc bliskoscia mamusi :-))
Bedzie dobrze 🙂
Melanie i kruszynka (19 marca)
Re: Jestem w domu…
Na pewno wszystko będzie szło ku lepszemu, trzymajcie się cieplutko.
Kaśka 22-25.11.
Niedziela…
Dziękuję Wam wszystkim za słowa pokrzepienia. Całe szczęście, że znajduje w sobie wiele siły i wiary w pomyślną przyszłość…
Michałek oddycha samodzielnie. Dostaje przez sondę moje mleczko. Jest bardzo spokojnym chłopcem. Dużo śpi i rozkosznie się przeciąga :-). Wydaje się, że będzie bardzo podobny do swojego Tatusia… Zdaje się, że zaczyna przybierać na wadze! Dziś ważył 1030g! Nie wiedziałam, że można się tak cieszyć z 1dkg…
Kamelia i Michałek urodzony 14.08.2003
Edited by Kamelia on 2003/08/24 22:39.
Re: Niedziela…
Oglądałam zdjęcia Michałka – prześliczny chłopak 🙂 Dzielny i silny – prawdziwy facet!!!!
Re: Jestem w domu…
Cała moja rodzina trzyma kciuki za waszą trójkę, a najmocniej za Michałka. Niesamowicie silny jest Twój synek, tyle już przeżył i tak dzielnie się spisuje. Nim się obejrzycie – będzie z Wami w domku.
—
Pozdrawiam serdecznie.
Kamila i Justynka (8.10.03)
Re: Jestem w domu…
Kamelio, przytulam Cię bardzo mocno. Pisz koniecznie, jak Misio się czuje. Zobaczysz, że czas szybko minie, a Wasz Synek będzie z każdym dniem silniejszy.
Ewa
Re: Jestem w domu…
KAMELIO!, TRZYMAJ SIĘ, TY TERAZ MUSISZ BYĆ SILNA I CIESZYC SIĘ ZE NAJGORSZE ZA WAMI!, TERAZ MOŻE BYC TYLKO LEPIEJ I BĘDZIĘ, WSZYSCY SĄ Z WAMI, MAGGI I CÓRCIA,10.10.03
MAGGI
Znasz odpowiedź na pytanie: Jestem w domu…