Przede wszystkim Dziewczyny- DZIĘKUJĘ za Wasze wsparcie!!!! Było nam naprawdę potrzebne… Przeczytałam wszystko co prawda dopiero dziś, ale jakoś tak bardzo ciepło mi się zrobiło, że byłyście ze mną….
Co u nas? Jesteśmy już w domu ale Wasze wsparcie będzie nam jeszcze dalej potrzebne- niestety okazało się, że leczenie będzie długie, mamy też być nastawieni na to,że za kilka dni możemy wylądować z powrotem w szpitalu… U Miśka wykryto kolejną bakterię- enteropatogenną e. coli. A to niestety jest złośliwa bestia i trudna w leczeniu. Misiek już od piątku jest w super formie- brzydkie kupy są co prawda nadal, ale już bez krwi, ale gorączka ustąpiła, zaczął jeść i ogólnie rzecz ujmując zachowuje się już normalnie (nawet dwa guzy zdążył już sobie nabić). Problem polega tylko na tym, że wyniki mu się z dnia na dzień pogarszają (i to te świadczące o stanie zapalnym). Przy wypisie były 3 razy gorsze niż przy przyjęciu. Z grubsza mówiąc: mamy co 2 dni meldować się na badaniach, no i lekarze mnie nastawiają, że niewykluczone, że w najbliższych dniach może nastąpić nawrót….. WIęc kciuki dalej potrzebne…
W każdym razie dziękuję za Wasze każde ciepłe słowo!!!
Nawet nie wiecie ile dla mnie znaczą!!!!
Pozdrawiam- Bratek- Michałowa mama (01.04.2004)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Jesteśmy w domu ale chmury zostały….
Re: Jesteśmy w domu ale chmury zostały….
Oczywiście, że będziemy trzymać!!!
Będzie dobrze!!!
[Zobacz stronę]
Re: Jesteśmy w domu ale chmury zostały….
My również trzymamy za Was kciuki
Lucyna i Nelunia (01.12.2004)
Re: Jesteśmy w domu ale chmury zostały….
Po burzy zawsze przychodzi słońce.Oby zaświeciło Wam jak najszybciej!
Pozdrawiam
Kasia
i Marysia, 02.02.2005
Re: Jesteśmy w domu ale chmury zostały….
Trzymam, żeby było dobrze!
Kaśka
Znasz odpowiedź na pytanie: Jesteśmy w domu ale chmury zostały….