Dziewczyny mam kilka pytań do doświadczonych mam. Lada moment się rozwoję, a mam kupę wątpliwości, które wczoraj nasiliły się po wizycie w aptece. Jeśli możecie odpowiedzcie choć na niektóre z nich. Z góry dziękuję.
1. Czy ma kupować oilatum – płyn do kąpieli. Koleżanka nagadała mi, że nie wolno dziecka myć mydłem, bo wysusz skórę, tylko samą wodą. Ale wg mnie to nie mycie tylko płukanie. Od innej dziewczyny dowiedziałam się, że oilatum jest OK bo zastępuje mydło i oliwkę. Natomiast pani w aptece była oburzona i mówiła, że to jest dla dzieci z problemami skórnymi i w żadnym wypadku nie kupować. Po wyjściu z apteki doszliśmy z mężem do wniosku, że przecież lepiej zapobiegać niż potem leczyć, szczególnie w dzisiejszej dobie uczuleń i alergii. Także sama nie wiem.
2. Czy mam kupować Tantum Rosa – bardzo pomaga?
3. Czy przy karmieniu piersią nadmiar mleka ściągniętego przy nawale pokarmowym zamrażacie? Podobno ten z początku ciąży jest najbardziej wartościowy. I podobno dobrze mieć co nieco w zapasie. W aptece nie było torebek jednorazowych do tego celu.
4. Czy przy każdym przewijaniu trzeba pupcie smarować linomagiem?
Pozdrawiam polskozłotojesiennie.
Iza
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: kilka pytań od ciężarnej
Re: kilka pytań od ciężarnej
Wielkie dzięki dziewczyny za odpowiedzi! Nie spodziewałam się aż tak wyczerpujących i licznych informacji. Uświadomiłyście mi coś oczywistego – po prostu każde dziecko jest inne, trzeba obserwować i wszystko z umiarem i obrobiną zdrowego rozsądku. Całą ciążę jestem na zwolnieniu, czytam wszystko o ciąży i dzieciach, co wpadnie mi w ręce i chyba od tego przesytu informacji jeszcze przed narodzeniem staję się nadopiekuńczą mamuśką. Pocieszam się, że lepiej uświadomić to sobie zawczasu.
Dzięki Wam poczułam się na Waszym Forum jak na spotkaniu z dawnymi koleżankami. Miło… I dzięki za dobre słowa i życzenia szybkiego porodu. A boję się…, ale tak już musi być.
Mam jeszcze takie wątpliwości. Wczoraj na ostatniej szkole rodzenia położna powiedziała, że po porodzie należy podmywać się dwa razy dziennie, nie częściej. Ja zrobiłam duże oczy, bo byłam przekonana, że po każdej wizycie w toalecie. Przynajmniej Wy tak piszecie. Poza tym kategorycznie odradzała kupowanie jakigokolwiek laktatora. Dodam, że mieszkam w małej miejscowości (niecałe 30 tys. mieszkańców), położna rodziła jakieś 20 lat temu i chyba niezbyt chętnie czyta o jakiś nowinkach. Jeszcze mówiła, że po porodzie spokojowo można jeść kalafiory i brokuły, bo to u nas dają w szpitalu i jest OK, a na zwiększenie laktacji szklanka piwa, a mąż powinien zawczasu wziąć się za hartowanie sutków. Brzmi to jak żarty, ale ona mówiła to na poważnie. Już zupełnie na koniec dodam, że nasze położna są przeciwne zzo, bo wg nich ma to zbyt dużo skutków ubocznych. A ja wiem, że u nas nie robi się zzo, bo po prostu nie stać szpitała na anestezjologa. Ależ się rozpisałam.
Jeszcze jedno. Uświadomiłyście mi, że problemy związane z ciążą to pestka w porównaniu z tym, co czeka nas po porodzie. Mimo to chciałabym już urodzić.
Pozdrawiam gorąco.
Iza
Re: kilka pytań od ciężarnej
Wiesz, miło poczuć się ekspertem…
– Ja się podmywałam jak najczęściej… Za to poradziłabym Ci coś innego – małe kółeczko dmuchane do siedzenia. Są jakieś specjalne – ja miałam takie zabawkowe, za jakieś 3 PLN, z którego ciągle uciekało powietrze… ale i tak dzięki temu parę godzin po porodzie (urodziłam o 9 rano) mogłam zjeść obiad na siedząco.
– laktator kupiłam dopiero jak wracałam do pracy… Na początek dostałam od koleżanki taką najtańszą gruchę, ale i tak nie używałam. Ale nawał pokarmu trwał u mniej jakąś godzinę… Ale może to właśnie dlatego, że nie odciągałam. Zaznaczę, że mimo tak małego nawału dalej bez żadnych problemów karmię piersią.
– Można jeśc i kalafior i brokuły ale: może dziecku mleko nie smakowac; może mieć po nich gazy. Ja zaczęłam jeść takie ostrzejsze rzeczy jak mała miała 3 miechy.
– Mnie piwo naprawdę pomaga – szczególnie jak ściągam pokarm (może to siła sugestii…). Z reguły piję karmi. Chociaż podobno bardziej szkodzą babelki z piwa niż alkohol – przynajmniej przez pierwsze miesiące.
– Ja nie hartowałam, ale od samego początku bardzo pilnowałam, żeby dziecko ssało brodawkę wraz z otoczką. Było trochę płaczu, bo córcia chciała ssać układając buzię “w ciup”. Wtedy ja zabierałam cyca i jak otwierała szeroko buzię to wtedy wkładałam. Po paru karmieniach “załapała”. Nie miałam żadnych problemów z popękanymi brodawkami.
– zzo tez nie miałam, bo miałam za mało płytek krwi (rodziłam w IMiDz, tam robią od 150 – zapamietam ta wartość do końca życia, bo ja miałam 149 i anastazjolog się nie zgodził!).
Pozdrawiam i życzę łatwego porodu,
Re: kilka pytań od ciężarnej
1. W aptece babeczka miała racje. Ja zakupiłam Oliatum, ale wówczas gdy nakazał mi pediatra, a to ze wzgledu na to, iz synek urodził się z suchą, jakby popękaną skórką – wygladał jak przenoszony, choć urodził się dzień po terminie z OM. Mydła zaś używałam od początku, a przez pierwszy miesiąc częściej jednak kąpałam synka w roztworze z nadmanganianu potasu.
2. Nie zaszkodzi, a w przypadku porodu naturalnego napewno ułatwi gojenie się krocza i wypłukiwanie odchodów.
3. Miałam dużo mleka, lecz synek radził sobie ze ściąganiem. Może w pierwszym okresie po porodzie kilka razy użyłam laktatora a potem wszytko się unormowało. Mleka nie zamrażałam.
4. Linomag używałam do codziennej pielęgnacji przy każdym przewijaniu w zasadzie z rok czasu, teraz zaś stosuje po każdej kupce.
,
Znasz odpowiedź na pytanie: kilka pytań od ciężarnej