kobieta, mężczyzna………dziecko

gdy się urodził byliśmy dopiero 2lata po ślubie
i dziś widzę, że macierzyństwo i ojcostwo (pomijając doniosłość tych zjawisk) zdecydowanie popsuło nasze relacje
jest gorzej
chłodniej
mniej
bardziej drażliwie i kłótliwie
hmmmmm?

czy to my byliśmy niedojrzali?
czy będzie jeszcze kiedyś tak jak było?

Inaśkowa mama(9m)

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: kobieta, mężczyzna………dziecko

  1. Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

    No cóż… ja też tęsknię za tym co było. Za chwilami tylko dla nas, beż nocnego wstawania i wrzasków że Małej cośsięnie podoba. ALe to mija. Bez niej bylibyśmy inni, ale czy lepsi?… Kto zagwarantuje, że dwa, trzy cztery… dziesięćlat po ślubie będzie tak samo jak na poczatku! NIKT.
    Staram się pogodzić z żuciem które mamy. Tym bardziej, że mąż nas kocha, stara się zajmować Izą jak tylko może i potrafi 🙂
    Tylko te wieczory po zaśnięciu Izy już nie są takie same. Jesteśmy zmęczenie, senni. Wstajemy o 5:30 codziennie, mąż odwozi Izę do opiekunki, ja idęna 6:30 do pracy a po odbieram Małą. M ąż wraca o 18-19. I tak w kółko.

    Ani_ani i Izunia-Kropunia (9 miesęcyi 1/2)

    • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

      U nas też relacje są zdecydowanie gorsze – częściej się sprzeczamy, ja dostrzegam rzeczy, na które wcześniej nie zwracałam uwagi…. A wydawało mi się, że jesteśmy idelaną parą…..

      Kaśka z Natusią (15 miesięcy 🙂

      • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

        Tamara urodziła się 5 lat po ślubie i bardzo jej obydwoje z mężem pragneliśmy.Jednak czasem też nam ciężko-bo chodzimy nie wyspani, zmęczeni itd. Przyjmujemy taktykę,że jeśli mamy kiepski dzień to sobie to mówimy i wtedy tylko się komunikujemy -nie drążymy bez sensu drażliwych tematów bo lepiej powiedzieć mniej niż za dużo.Ale jak mi jest ciężko to myślę sobie jakby wyglądało moje życie bez Tam-i po stokroć wolę je z nią choć jest inne i trudniejsze. Bo jak śpiewa Beata Kozidrak”wiec teraz serca mam dwa,smutki dwa i miłość po kres i radość do łez…”

        Gosia i Tamiczek (03.04.03)

        • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

          Drogie Panie.
          Przeraziły mnie odpowiedzi na ten post. Zanim się pobralismy z żoną, byliśmy już ze sobą kilka lat. Dwa lata po ślubie zdecydowaliśmy się na dziecko. Teraz mamy córeczkę i nie wyobrażam sobie życia bez mojej żony i dziecka. Facet, który nie potrafi zrozumieć tego, że kobieta po porodzie i w okresie karmienia piersią ma trochę inne spojrzenie na sprawy współżycia intymnego powinien się leczyć. I to w trybie pilnym, bo później może być za późno. Jasne, że dziecko wiele zmienia. Są pieluchy do prania, kończą się imprezy, pojawia się wiele nowych obowiązków. Ale takie jest życie. Małżeństwo jest sztuką kompromisu. Aby było dobrze trzeba więcej dawać, a mniej brać. Jeśli dwie strony związku będą wychodziły z takiego założenia, to na pewno będzie wszystko w porządku. Kótnie? Owszem. To zupełnie normalna sprawa. Zawsze jest burza, a potem przychodzi wspaniała pogoda. W czasie kłótni można sobie w gniewie powiedzieć wszystko, ale wtedy wiemy przynajmniej co boli naszego partnera i staramy się zmienić swoje postępowanie w taki sposób, aby było lepiej w przyszłości. Mam nadzieję, co ja mówię, wiem na pewno, że ze swojej strony zrobię wszystko aby moja rodzina była zadowolona. Nie potrafię przewidzieć jakie sytuacje życiowe mnie spotkają, ale rodzina jest dla mnie najważniejsza i ze wszystkimi stresami i depresjami będę sobie musiał poradzić. Chciałbym przeczytać posty innych ojców na ten temat. Bo może jestem dziwolągiem, swoistym wybrykiem natury, który stara się dbać o rodzinę zamiast wyjść z kumplami na piwo i dobrze się bawić.
          A tak na marginesie dodam, że uśmiech mojej córki wynagradza mi wszystkie wysiłki i wyrzeczenia. Uśmiech żony zresztą też.
          Pozdrawiam wszystkie mamy i życzę więcej optymizmu.

          Chris

          • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

            Wielokrotnie się nad tym zastanawiałam…
            Dziecko to ogromna próba dla związku i nie chodzi tu o dojrzałość…
            U nas też było chłodno… Julia okazała się kolkowym wrzeszczącym całymi dniami bobasem… a nie jak sobie wymarzyliśmy spokojnym aniołeczkiem śpiącym i jedzącym. Ja musiałam mieć siły, by się nią zajmować…
            Pierwszy miesiąc był bardzo ciężki… okazało się, że zupełnie nie znam męża właśnie od tej strony… nie sprawdził się, a przecież zawsze mogłam na niego liczyć… zawsze był moją podporą… tak bardzo się kochaliśmy… byliśmy przecież 9 lat ze sobą, z czego 4 po ślubie, więc o co chodzi? Nie znaliśmy się aż tak dobrze? Przerosła nas nowa sytuacja? Nie dopasowaliśmy się?
            Potem było lepiej… mąż zajmował się super Julcią… ale nie było lepiej między nami… kłóciliśmy się o takie drobiazgi… zmieniliśmy się… gdzie podziała się czułość… ta cudowna więź…
            Było mi bardzo ciężko… mąż pracował od rana do wieczora, a jak przychodził, to nie rozumiał, że potrzebuję żeby mnie po prostu przytulił…
            Miałam nawet okres, że myślałam, że po prostu go opuszczę… bo po co się męczyć?
            Moje samopoczucie polepszyło się o niebo, gdy wróciłam do pracy. Urosły mi skrzydła… koledzy potrafią docenić, że ładnie wyglądam… zauważyć nowy makijaż… mąż ślepy… Przestało mi już zależeć na naszym związku, bo dlaczego tylko ja mam o niego zabiegać?
            I wiesz, co się stało? Podziałało i… nie poznaję własnego męża.. zrobił się czuły, kochający, dba o mnie… nie poznaję go… prawi mi komplementy… wyznaje, jak bardzo mnie kocha…
            Mam nadzieję, że taki stan się utrzyma…

            Ale wywody hi hi hi…
            Z czasem relacje u Was również powinny powrócić do czasu sprzed… wszystkiego…
            Życzę Wam wszystkim tego serdecznie…

            • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

              drogi Chris-sie,
              to fajnie że jesteś tak bardzo zadowolony ze swojego życia
              mam jednak wrażenie że nie bardzo zrozumiałeś o co chodzi w tym poście
              ale dzięki za odpowiedź

              Inaśkowa mama(9m)

              • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                Odpowiadając na Twój post starałem się również brać pod uwagę odpowiedzi innych kobiet. A jeśli chodzi o Twój związek, to postaraj się znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego jest gorzej. Ty się mniej starasz, czy Twój mąż? Nie można zwalać winy na dziecko. Ono się na świat nie prosiło, a z pewnością chciałoby mieć kochającą się wzajemnie rodzinę. To niestety wymaga pewnych nakładów ze strony obojga rodziców i o tym starałem się napisać.

                Chris

                • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                  drogi Chrisie,

                  moje dziecko ma kochającą się rodzinę
                  i na prawdę nie mam pojecia skąd przyszło Ci do głowy że ktokolwiek na nie (jak sie wyraziłeś) “zwala winę”

                  jednocześnie, stosunki pomiędzy mną i mężem mocno się ochłodziły (i to tylko seksualnie jak sugerujesz) częściej się kłócimy
                  i brakuje mi beztroski, bliskości itd…..

                  a Ty, Chris piszesz o czymś zupełnie innym
                  dziwię się że tego nie widzisz
                  rozmawiamy o czymś innym……

                  Inaśkowa mama(9m)

                  • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                    Oj… Chris… Ty zupełnie!!! nie zrozumiałeś o co chodzi… zupełnie…

                    • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                      u nas podobnie
                      na każdym kroku sprzeczka
                      a to za głośno zamknął szafkę
                      a to stuka przy wyjmowaniu rzeczy ze zmywarki
                      a to chrapie 🙂
                      to moja wina, za mało się staram
                      on stał się drażliwy

                      ale są chwile, że jest jeszcze lepiej niż dawniej… i chyba tych chwil jest więcej niż tych złych

                      [i]Ewa i Krzyś (6 i 1/2 mies.)

                      • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                        Ja nie na temat, ale: jaką masz fajną córeczkę! Słodka!

                        Beata i Malwinka (ur.17.05.2003)

                        • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                          Dziękuję.

                          • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                            Jesteś dziwolągiem….takich facetów jak Ty po prostu nie ma……ONI NIE ISTNIEJĄ !!!!!!!!
                            Hi,hi,hi,hi,hi,hi……………..

                            Julka z nieciążowym brzuszkiem i Karolek, który jutro będzie miał roczek !!!!!!!!!

                            • a JA MAM JUZ DOSC!!!!!!!

                              My zawsze sie kochalismy i nawet jak byla klotnia to potrafilismy migiem sie pogodzic, znalezc rozwiazanie.jednak kiedy urodzil sie Hubi…lepiej nie mowic. Maz stal sie inny,wciaz sie klocimy,nie moze zrozumiec ze nie mialam czasu aby poprasowac,jest mi z nim zle.Idzie na impreze z kumplami wraca nad ranem,nic mi nie pomaga,ciagle go nie ma…jak nie praca to jego ojciec albo cos innego…mam dosc mojego zycia…Gdyby nie synek to…..
                              P.s.Dzis mijaja 4 lata jak jestesmy razem.Wlasnie moj maz gdzies pojechal i tak to u nas jest.
                              ZYJE TYLKO NA SYNKA!!!!!!

                              Nelly i Hubert:)

                              • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                                gdyby nie Agniesia (urodzila sie 2 lata po slubie) to pewnie nie bylibysmy razem…

                                Aneta (17.01.04)+Agniesia (ur 7.07.02)

                                • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                                  Asiu wiesz co mi sie przypomnialo? jeszcze jak bylysmy w ciazy nasz stosunek do pracy – hi hi hi !!!!!!!! a Ty tak marzylas o wychowawczym – fajnie ze to sie tak wspaniale poukladalo!!!

                                  Aneta (17.01.04)+Agniesia (ur 7.07.02)

                                  • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                                    Pewnie, że nie hi hi hi…

                                    • Re: a JA MAM JUZ DOSC!!!!!!!

                                      No cóż… Zastanów się czego oczekujesz od życia, co chciałabyś aby od życia otrzymał Twój synek, ile z tych rzeczy powinien zapewnić wam ojciec i mąż… Odpowiedz na pytaniie: “Ile z nich teraz zapewnia?”
                                      Porozmawiaj o tym ze swoją drugą połową, rozważ reakcję… Czas na zmiany… Albo on się zmieni, albo kombinuj sobie nowe życie (byćmoże bez mężczyzny). Zasygnalizuj (nie kłótnią, tylko inteligentnie), że jesteś osobą, którą stać na niezależność. Jedno jest pewne męczyć się nie warto, nawet dla dziecka, bo w efekcie ono też będzie nieszczęśliwe… Takie zachowania jak opisałaś to nie jest wynik stresu związanego z ojcostwem… Napiszę wprost co myślę o takich facetach:”Kto się frajerem i mendą urodził, orłem lub kanarkiem nie umrze.”

                                      Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]

                                      • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                                        Sama się z siebie śmieję hi hi hi… zostanę z dzieckiem do 3 roku życia hi hi hi… a teraz lecę do pracy, choć z drugiej strony trochę mi smutno, że zostawiam mojego grubaska w domku…

                                        • Re: kobieta, mężczyzna……dziecko

                                          To takie smutne… Czar prysł…Kiedy się dobieramy w pary to zaklinamy się, że będziemy się kochać aż do śmierci i że nigdy nie powielimy błędów naszych rodziców, a tuż za nami ciągnie się podstępna i złowroga proza życia…

                                          Ja jeszcze walczę, gadam, włażę bez uprzedzenia mężowi na kolana, domagam się wspólnych spacerów, drapania po plecach, nie daję się, ale podobnie jak wy czuję za sobą cuchnący oddech beznadziejnej, nieuniknionej oziębłości.

                                          Nie poddawajmy się dziewczyny, jeszcze kilka metrów… do szczęścia.

                                          Agnieszka i Olo (ur. 11.01.2002)[Zobacz stronę]

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: kobieta, mężczyzna………dziecko

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general