Ogladalam wczoraj krutko na Poloni taki film dokumentalny pt.”kochaj mnie” o dzieciach z rodzin patologicznych i wychowankach Domu Dziecka.Ryczalam jak bobr. Najbardziej zdenerwowalo mnie pewna sytuacja,ktora tam pokazano.
Zima.Do pewnego mieszkania gdzie mieszka samotna matka przyszla opiekunka spoleczna.W chalupie zimno, ze az para leci z ust. Mamuska pod koldra z rostarganymi wlosami,mloda,moze ciut po 20.Obok chlopczyk, zziebniety,obsikany kilka razy,niedomyty itd.Opiekunka mowi do matki:przciez to dziecko jest cale mokre i granatowe z zimna,niech pani sama spojzy.Zero reakcji.Dlaczego pani go nie przebrala przeciez on jest chyba od paru dni taki opsikany. Cisza.Dlaczego pani nie chce sie zgodzic oddac dziecko,przeciez on nie ma tu warunkow do normalnego zycia. Nic. Moze by pani wstala i go przebrala. Powolnie babka wstaje i z mina :Co sie babo czepiasz,bierze jakies rzeczy i zaczyna powoli rozbierac i potem przbierac.Zwykla bluza,pod spod zadnej koszulki,spdenki-kolazowki zamiast majtek.Dziecko poplakuje,pociaga nosem,widac, ze chore. Myslalam.ze mnie szlak trafi. Staralam sie wczuc w sytuacje tej kobiety ale nie moglam jak zobaczylam jej ta mine, ze znowu sie ktos mnie czepia.I tak sobie pomyslam-ty krowo jedna to ludzie nie moga miec dzieci a ty z kolejnym wujkiem zachodzisz wiedzac, ze ciezka sytuacja. Notabene po pytaniu, gdzie chlopczyka ojciec,baba z niechecia odpowiada, ze wpadnie czasem ale zadnych srodkow na zycie od niego nie dostaje. Pewnie przychodzi by pogrzac ja pod koldra.Dziewczyny,mowie wam,nie komentowalam tego bo zawsze Waldek síe na mnie wkurza, ze po co ogladam takie rzeczy skoro rycze i zloszcze sie ale w srodku to sie we mnie gotowalo.I nie wiem jak bym zareagowala gdybym byla tam na miejscu.Z tego lozka to bym ja chyba pod sufit podniosla i biegala by chyba w podskokach po domu. Sorry ale musialam wam to napisac by sobie ulzyc bo siedzi ten obraz we mnie od wczoraj.
Smutna aga:(
5 odpowiedzi na pytanie: “Kochaj mnie”
Re: “Kochaj mnie”
też oglądałam ten program…. Najbardziej żal mi było tego Kamilka
chmurka 21.09
Re: “Kochaj mnie”
agusiu!
ja co tydzień oglądam ten program, za każdym razem łezka w oku sie kręci, ale co my możemy zrobić – nic. I to jest w tym wszystkim najgorsze, że kobiety które niechca urodza a te które bardzo tego pragna, mają ku temu warunki, czyli takie jak my nie mogą, i gdzie tu jest sprawiedliwość???.
Takich programow jest więcej, ja staram sie większość opuszczać aby za bardzo się nie smucić zrób to samo. Głowa do góry, usmiechnij się :))
katrin
Re: “Kochaj mnie”
Witaj
Ja też oglądam te filmy… Nie zawsze ale oglądam. I też wyję o pomstę do nieba, spać nie mogę i próbuję sobie odpowiedzieć – dlaczego???DLACZEGO??? Nie oglądałam wczoraj, ale w poniedziałek przypadkiem trafiłam na program o dzieciach w Polsce, które matki porzucają zaraz po porodzie… pokazywali dzieciątka, które cudem przypadkowo zastały przez kogoś znalezione, bo akurat wyrzucał śmieci… Koszmar… Nie wiem, czy jakikolwiek człowiek potrafi mi wytłumaczyć dlaczego matki tak postępują. Ja po prostu tego nigdy nie zrozumiem… Przez rok pracowałam jako wolontariusz w domu dziecka. Nie chcę tu opowiadać historii tych dzieci, ale każda jest straszna. W głowie mi się nie mieści, co te dzieciaki musiały w życiu przejść… i dlaczego? Ciężko jest nawet o tym pisać.. ale rozumiem twój żal i też często zadaję sobie to pytanie,,dlaczego matki które nie chcą….” Nie ma jednak na to odpowiedzi…
Gosia
Re: “Kochaj mnie”
Cześć !!
Jak widzę, wszystkie dobrze znamy ten program…znamy i zadajemy sobie dokladnie to samo pytanie, a raczej ich mnostwo, to znaczy “Dlaczego takie kobiety mogą mieć dzieci?” “Co to mnie osobiście ma na celu pokazać?” itd.
Mnie szczerze mówiąc za bardzo ten program dobijał, w Polsce on leci chyba w poniedziałki jakoś wieczrokiem i mój biedny Mężuś starał się, żebym przypadkiem na niego nie trafiła, bo też widział te łzy, też nie wiedział, jak mi na te pytania odpowiedzieć…
Z obserwacji kilku własnych znajomych powiem jeszcze, oczywiście dzieciak zasikany nie jest, nie, nie, wręcz przeciwnie, tylko,że jest wychowywany nie przez własnych rodziców, a panie opiekunki.
Niech się nie oburzają te, które muszą wrócić do pracy, nie mam na myśli niań, które po prostu pomagają. Mam na myśli rodziców myślących TYLKO o karierze, a dziecko traktujące jako rodzaj, hmmm, nie wiem, jak to nazwać, kolejnej RZECZY, która ładnie będzie w tym schemacie wyglądała i… Nic więcej.
Widziałam wakacje, na których za matkę dziecka wzięłam dziewczynę, która się nim zajmowała, nawet kontakt mieli fajniejszy, niż z mamusią.
No, to taka moja refleksja…
Re: “Kochaj mnie”
Acha, zapomniałabym! Dzięki za porady rozmaite i Aga, myślę o Tobie cieplutko, nie daj się takim złym myślom, jako i my wszystkie TU próbujemy:-))
Znasz odpowiedź na pytanie: “Kochaj mnie”