Dwa dni temu byłam łyżeczkowana. Ciążę straciłam w 12 tyg, nie plamiłam nic mnie nie bolało, jednak na wizycie okazało się że serduszko nie bije, a zarodek zatrzymał się na 7 tyg. Po zabiegu krwawiłam tylko kilka godzin, a teraz w ogóle. Lekarka mówiła, że krwawienie może się utrzymac ok tygodnia a u mnie nic. Zastanawiam się czy to normalne? Myślałam, żeby zadzwonic do szpitala i się zapytac, ale nie chcę wyjśc na panikarę. Nie wiem mam takie myśli, że może coś tam się zablokowało i krew zostaje w macicy, dodam,że brzuch mnie pobolewa, czy może coś takiego się zdarzyc? Jeśli któraś z Was miała podobnie to proszę o radę. Dziękuję
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Krwawienie po łyżeczkowaniu
Poziomko już Ci dużo napisałam na priv jak to jest w naszym szpitalu, ale co do podpasek to ja wzięłam, ale w szpitalu używałam takich dużych wkładek które oni dają, bo krwawienie było spore i nie chciałam łóżka zabrudzić
dziewczyny ja okres dostałam 36 dni po łyżeczkowaniu i bardzo się cieszę bo mam nadzieję że już niedługo będę mogła zacząć starania o dzidzię,gin powiedział że wszystko jest ok i nie ma sensu długo czekać
I ja mam pytanie w tym temacie.
Już 10 dni jestem po porodzie i łyżeczkowaniu i cały czas się ze mnie leje. Mniej niż na początku, ale wciąż sporo. Kochane, czy powinnam się niepokoić?
Łyżeczkowanie miałam też po urodzeniu Kacpra, ale nie pamiętam, abym tyle czasu się z podpaskami musiała użerać. No, ale wtedy miałam dziecię przy piersi, a teraz nie 🙁
Jaguś ja miałam plamienia na przemian z krwawieniami chyba coś koło 2 tygodni.
Po samym zabiegu krwawiłam dosyć obficie. Przez kilka godzin.I właściwie tylko tyle. Córcie straciłam w 15 tyg.
witajcie…..tak czytam wasze posty i ja jestem w podobnej sytuacji…..w środę 10 listopada dowiedziałam się że jestem w ciąży….był to początek 4 tygodnia. w czwartek dostałam silnego krwawienia i trafiłam do szpitala….. Niestety poroniłam i tego samego dnia miałam łyżeczkowanie…..jestem 2 dni po zabiegu a brzuch nadal strasznie boli i wciąż krwawię…czy to jest normalne? dodam że to moje drugie poronienie:(
witajcie…..tak czytam wasze posty i ja jestem w podobnej sytuacji…..w środę 10 listopada dowiedziałam się że jestem w ciąży….był to początek 4 tygodnia. w czwartek dostałam silnego krwawienia i trafiłam do szpitala….. Niestety poroniłam i tego samego dnia miałam łyżeczkowanie…..jestem 2 dni po zabiegu a brzuch nadal strasznie boli i wciąż krwawię…czy to jest normalne? dodam że to moje drugie poronienie
Normalne. Ja miałam krwawienie ze 2 tygodnie (jak patrzę na mój post wyżej, to w 10 dniu jeszcze było b. obfite).
wiesz ja mam tak samo, dosłownie ten sam objaw nikt nie wiedział co mi jest jaka jest przyczyna tego zjawiska na wizycie byłam w 8 tyg i szok gin powiedział że jak na ten wiek ciąży nie słychać serduszka, ale że mam nieregularne cykle założył że do zapłodnienia mogło dojść póżniej niż kalendarz wskazuje więc tak czekałam prawie 2 tygodnie w niepewności czy moje dziecko żyje ciągłe badania i czekanie, ten strach nigdy go nie zapomnę. straciłam maleństwo 4 dni temu(10tyg i 3 dni ), byłam na przepustce szpitalnej w domu, powrót do szpitala zaplanowany był na poniedziałek ale niestety w niedzielę wieczorem zaczełam krwawić jak wodospad, nie zdążyłam do szpitala poroniłam w domu. zaraz z miejsca zrobili zabieg praktycznie w nocy rano nie było śladu krwi i puścili mnie do domu. przez dwa dni nawet plamki, a teraz czyli 2 dni póżniej zaczęłam plamić i boli mnie brzuch.
dzięki…
Za pierwszym razem nie musiałam mieć zabiegu, teraz już tak:(((
Jestem dopiero 2 dni po…właśnie bardzo się boję zrostów!!!!:((( Bo i tak mam już ich pełno po ostatnim porodzie.
Przez 4 lata nikt mi nie wykryl zrostu po lyzeczkowaniu. Dowiedzialam sie o nim w 20tc na badaniu polowkowym ze zycie mojego synka bylo zagrozone bo mial zrost przy szyi:( gin powiedzial ze prawdopodobnie przez ten zrost nie moglam zajsc w ciaze.
Ahimsa
Bardzo czesto ogladam film z USG na ktorym lekarz pokazuje dokladnie jak duzy jest zrost. Jak ja sie w tedy balam
ja miałam zabieg 20.07.2011 byłam w 11 tyg ale dzidzia zatrzymała sie rozwojowo na 9 tyg 🙁 miałam usg kontrolne bo miałam delikatne krwawienie i kiedy lekarz robił usg modliłam się żeby serduszko biło 🙁 ale nie stety moje maleństwo leżało takie bezbronne i nie winne :(mieszkam w Anglii utaj tak wczesnej ciąży nawet nie uznają 🙁 po zabiegu krwawiłam w sumie tak obficie to tylko jeden dzien teraz mam tylko takie plamy starej krwi kiedy sie przebudziłam to pani ginekolog powiedziała ze nie bylo komplikacji i ze wszystko poszło dobrze ze teraz powinnam odczekać ze 2-3 cykle i można sie starac 🙁
Witam Ja tez mieszkam w anglii. Tydz temu miałam czyszczenie ale zdecydowałam sie na tabletki nie chcialam lyzeczkowania. Ze ciąża obumarła dowiedzialam sie na scnie w 12tc a płod obumarl w okolo 8tc to bylo cos strasznego z tym ze ja miałam zaplodnienie IVF. Po tych lekach nie mialam wizyty kontrolnej ani scanu bo lekarz stwierdzila ze wszystko”wyleciało” i ze wspolzyc z mezem moge zacza po dwoch tyg. Kobietki czy myslicie ze tak mozemy zaczac?
Ostatnią @ miałam w maju- teraz pierwsza po zabiegu i zaraz się chyba wykrwawię!
Tak może być?
Ahimsa..ja tez tak mialam…po lyzeczkowaniach pierwsza@ byla straszna,..bolaca i mega krawiaca(tak jak pierwsza po porodzie)to chyba normalne…
Obfita miesiączka po łyżeczkowaniu to normalna reakcja organizmu
następna już taka nie będzie
Znasz odpowiedź na pytanie: Krwawienie po łyżeczkowaniu