Witam wszystkich po długiej… kilkuletniej przerwie.
Mam pewien kłopot… Otóż moja córka ma skończone 7 lat, mieszkamy z rodzicami na osobnym piętrze domku i… właśnie… rodzice…
Moja matka jest bardzo zaborcza w stosunku do mojej córki. Za moimi plecami decyduje o wielu sprawach. Nie byłoby to problemem, gdyby córka była młodsza, ale ona jest przez moją matkę podświadomie – lub świadomie – ukierunkowywana. I często jest tak, że coś ustalimy, np. to, że córka spędzi w lipcu wakacje u dziadków w innym mieście, to moja matka tak ją urabia, obiecuje, że np. jeśli zostanie w domu, to zaprosi jej kuzynkę, pojadą nad jezioro itp., że córka zmienia zdanie. Najgorsze jest to, że córka mówi słowami mojej matki.
Często jest tak, że w mojej obecności moja matka podejmuje decyzje w stosunku mojej córki jakby w moim imieniu – np: Julciu proszę iść się już myć i spać… itp.
Czuję się, że moja matka podważa w oczach mojej córki mój autorytet.
Nie wiem, co robić, chcieliśmy się wyprowadzić, ale nie stać nas na mieszkanie. Mówiłam matce, że nie podoba mi się, co robi, to tylko płacze i się obraża…
A tak na prawdę krzywdę największą ma moje córka!
1 odpowiedzi na pytanie: Mam taki problem …
Miałam podobną sytuację. Robiło się coraz ostrzej, moja mama podważała nasze decyzje i nasz sposób wychowywania Niny coraz bardziej.
Ogólnie wtrącała się we wszystko 😉
Wyprowadziliśmy się, wynajęliśmy mieszkanko. Wolałam większe koszty, ale święty spokój niż życie u rodziców…
Znasz odpowiedź na pytanie: Mam taki problem …