Mama przyniesie soczek, mama zrobi mleczko, mama przykryje mnie kocykiem, mama naleje wody do wanny, mama mnie ubierze, mama włączy mi bajkę, mama, mama, mama.
Dziś podczas jazdy samochodem:
– Mamo nie rozmawiaj z tatą
– Mamo nie patrz do przodu, patrz na mnie
– Mamo nie patrz na ulice patrz na mnie
– Mamo nie zamykaj oczu patrz na mnie
– Mama nie słuchaj radia, patrz na mnie
W końcu nie wytrzymałam: – Zuzi przestań mnie terroryzować!!!!
- Mamusi ja cię nie tejjojizuję, ja Cię kocham!!!!
nie od dziś wiem że to zachowanie wynika z jej wielkiej, bezgranicznej miłości do mamy, z tej niewidzialnej pępowiny która nas łączy, ale pierwszy raz sama wyjaśniła mi skąd się bierze terroryzowanie mamy:)
dla wszystkich terroryzowanych mam :)) dla pociesznia
Izka i Zuzia 3,5 latka :)
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Miłość małego terrorysty…
Re: Miłość małego terrorysty…
Drugie??????
NIE!!!!!!
Chyba, że by się przytrafiło, ale tak w pełni świadomości… nie
[Zobacz stronę]
Re: Miłość małego terrorysty…
To się zmieni, przecież w przyrodzie jest równowaga ;)))))))
Tylko kiedy to tata będzie The best? I czy bedzie tak naprawdę nas to szczerze cieszyć? Przez dzień, tydzień może, ale nie wiem czy wytrzymałabym 3 lata totalnej adoracji taty 😉
Monika i Olguśka 5/6/2003
Re: Miłość małego terrorysty…
tak nie dobrze, tak źle :))
nie ma jak to bezgraniczna miłość
Znasz odpowiedź na pytanie: Miłość małego terrorysty…