moj dylemat

Dziewczyny, potrzebuje Waszej opinii. Otoz od 3 lat mieszkamy sobie w Nowym Jorku. nasza historia jest dluga i pokrecona – postaram sie napisac to jak najkrocej. Przylecielismy tu z zamiarem zostania. maz po studiach a ja po skonczonym 3 roku moich. Im dluzej tu jestesmy tym nam gorzej (niedawno byl watek Polaholi na podobny temat). Jest nam zle bo tesknimy za Rodzina, przyjaciolmi – ogolnie za Europa, moze dla niektorych to smieszne – tesknimy z POLSKA. i choc nie mozemy narzekac bo w Nowym Jorku emigranci zle nie maja – jednak dla nas to nie to. Mamy oszczednosci na kupno mieszkania i maly starcik ;)))) no ale…..
odkad poinformowalismy znajomych, rodzine o naszych planach, Ci zamiast sie cieszyc z calego serca nam odradzaja. Ciagle slyszymy z ich ust komentarze na tematy jak to w Polsce jest zle, tragicznie, niebezpiecznie itp. przyznam sie, ze zasialo to w nas male ziarenko niepewnosci. Wiec bardzo prosze uswiadomcie mnie – czy az tak wiele zmienilo sie w kraju przez te 3 lata odkad wyjechalam. czy naprawde jest tak tragicznie z praca??? bo ja juz nie wiem co myslec.
jak Wam sie zyje w Naszej Kochanej Ojczyznie????

dAgI&MiA25.11.2004

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: moj dylemat

  1. Re: moj dylemat

    U nas bylo wprost przeciwnie- sny o potędze… czyli o USA. Zeszly rok byl dla nas niezbyt laskawy.. Maz po studiach ekonomicznych.. Nie przedluzyli mu umowy w poprzedniej pracy..firma byla juz nierentowna..dyspozycyjny, z doswiadczeniem, jezyk…i dupa przez prawie rok!! Ja w ciazy, na zwolnnieniu lekarskim..pensja glodowa.. bylo naprawde cienko. Poszly oszczednosci, troche pozyczylismy od tesciowej na wieczne oddanie.. marzylismy o wyjezdzie. Trudno sie u nas zyje. Ludzie dziela sie na 2 grupy: na tych co maja ( i to naprawde widac) i tych co zyja od 1 do 1 kazdego miesiaca ( z ratami, kredytami..) Brakuje klasy sredniej. Wiem jak bardzo jest Wam ciezko.. Ale macie przeciez mozliwosc przyjazdow- na Swieta, wakacje..poczekajcie jeszcze troche, odlozcie pieniadze i z gotowym pomyslem wroccie. Na pewno bedzie Wam latwiej ( o ile nie otworzycie wlasnego biznesu) o prace. Jezyk i staz w amarykanskej firmie na pewno to ulatwi. Jednak mlodym zaraz po studiach jest ciezko.. Pozdrawiam i trzymajcie sie

    Anka i Jerzyk (26.06.04)

    • Re: moj dylemat

      Krotko – ja nigdy nie zdezydowalabym sie wyjechac z tej “strasznej” Polski i nie wyobrazam sobie zycie gdziekolwiek indziej.
      Reszte mozesz sobie dopowiedziec 🙂

      Pozdrawiam cieplo.

      Monika & Laurcia 21.06.04

      • Re: moj dylemat

        W Stanach mieszkam juz 5 lat i tez okropnie tesknie za Polska….za rodzina i przyjaciolmi…..Zostawilismy tam wszystko co mielismy,lacznie z pieknym domem,jakiego tu napewno nie mam.Jednak zdaje sobie sprawe, ze nie potrafilabym wrocic do Polski i zyc jak kiedys chociaz nie bylo nam zle. Mam tu wieksza swobode zycia i co tu mowic warunki finansowe sa o niebo lepsze. Moge sobie pozwolic na duzo wiecej zarowno dla siebie jak i dla moich dzieciaczkow.Z zawodu jestem fizjoterapetka ale w Polsce o pracy tylko pomarzyc,a tutaj,napewno wiesz sama.Jeszcze jedno-pieniadze z kupki szybko sie ulatniaja, a jak pracy nie bedzie to bieda…Wiec za wielka tesknota,silniejszy jest rozsadek….tesknie i jestem rozdarta pomiedzy Ameryka a Polska ale widocznie tak musi byc.Jeszcze jedna sprawa : Dzieci-one tu juz wrosly i nie przestawily by sie latwo na polskie warunki.

        Magda

        • Re: moj dylemat

          Moze to glupia rada bedzie.. bo ja sama nie wiem na ile sie w Polsce zmienilo, bo nie mieszkam tam jeszcze dluzej niz ty.. (4 lata), ale skoro piszesz ze tesknisz za Europa.. to moze zastanowcie sie z Leszkiem czy by nie przeprowadzic sie do jakiegos europejskiego kraju, w ktorym latwiej sie zyje niz w Polsce, a jednoczesnie szybko sie mozna do Polski przemiescic, jezdzic w odwiedziny. Nie wiem kim z zawodu jest twoj maz, ale znajac angielski na pewno sprawnie przewertuje internet w poszukiwaniu wlasciwej pracy. Ty tez moglabys konczyc studia.
          To tylko taki pomysl Daga, mam nadzieje, ze cos wymyslicie i bedzie dobrze 🙂

          Bramka & Milenka

          • Re: moj dylemat

            Jeszcze nie czytalam co napisali inni,ale ja moge powiedziec ze moze latwo nie jest ale zeby jakos specjalnie zle i ciezko?! Napewno nie. Mysle ze twoi znajomi przesadzaja i jak to zwykle jest z Polakami potrafia tylko marudzic.
            Jestescie mlodzi, wyksztalceni, “zachartowani” przez ten wyjazd, samodzilni i macie jak napisalas odlozone troche kasy. Jak dla mnie- realistki- macie w Polsce duze szanse na fajne zycie, dobrze platna prace, moze wlasny interes. Przeciez wszem i wobec wiadomo ze nasz rynek jeszcze ma duzo mozliwosci, rozwija sie. Mlodzi wyksztalceni ludzie, odwazni itp. maja tu duze mozliwosci!

            Bezpieczenstwo…. jak wszedzie. Ale jak ktos oglada i wylapuje tylko zle informacje z Wiadomosci, Faktow czy Uwagi to przeciez nie oddaje faktycznego stanu w Polsce. TV pokazuje tylko takie sensacje z calego kraju ale to nie jest tak ze wszedzie sie cos zlego dzieje. Nie jest tak zle jak to pokazyja, to zdecydowanie wykrzywiony obraz naszego kraju. Wybrane tylko sensacje- najczesciej jakies morderstwo, pobicie, lapowkarstwo.

            Ja bym nigdy stad nie wyjechla. Polska to.. Polska i juz. Nigdzie nie jest tak jak w naszym ojczystym kraju. To co uslyszalas od znajomych wytlumaczyla bym wlasnie ta nasza narodowa cecha- wiecznym narzekaniem!
            Moze lepiej przychac na jakis czas do Polski i zobaczyc na wlasne oczy jaki mamy wspanialy kraj, jakie sa perspektywy? Lepiej sobie samemu wyrobic zdanie, a nie polegac na opiniach innych.

            Ja bym wrocila.

            Pozdrawiam


            Jola i Adrian (30.10.2000)

            • Re: moj dylemat

              nie wiem skąd jesteście, z jakiego miasta ale ja jeszcze nie byłam bezrobotna “z przymusu” dłużej niż 3 miesiace. Nie wiem – moze to moje podejście że jak nie ma pracy zgodniej z moimi kwalifikacjami to rezygnuje z ambicji i zatrudniam sie na niższym satnowisku ALE PRACUJE i mam komfort poszukiwania pracy w tym co chce robić.

              Głupi przykład – pracowąłam 4 lata jako redaktor naczelna w czasopiśmie branżowym – innymi słowy osiągnęłam wszystko w prasie branżowej -potem siedziałam rok z dzieckiem w domu 10 marca Wikulińska skończyła rok – ja postanowiłam sobie znaleźć prace. 29 marca podjęłam prace jako analityk finansowy. Kompletnie obcy mi zawód – pierwsze dwa tygodnie myślałam że kota dostane. Ale taką prace dostałam – płacą mi nieźle – a ja wieczotrem doczytuje w domu teorie zarządznia finansami i analizy 🙂

              Redaktorem naczelnym zostałam też z przypadku – wcześniej pracowąłam jako handlowiec w firmie telekomunikacyjnej i współpracowałam z działem PR.

              A wcześniej pracowałam jako dzxiennikarz radiowo-prasowy. W miedzyczasie kalskałam w teleturniejach.

              Myślę że to umiejętność dostosowania do sytuacji rynkowej i umiejętność szybkiego podejmowania pracy w nowym nieznanym zawodzie. Zarabiam naprawde nieźle (a jednak połowe mniej niż poprzednio!!) ale mam prace spokojną, stabilną, wychodzę o 17:00 i zamykam za sobą drzwi – nie wynosze pracy do domu – a to jest to czego teraz potrzebuje.

              RAZ odmówiono mi przyjęcia do pracy wprost jak w 1996 roku miałam lat niespełna 19 i przeprowadziłam sie do stolicy kompletnie nie znając obyczajów (świeżo zdana matura) i poszłam do mcDonalda “dzien dobry – ja tu chce sprzątać” i mnie nie przyjęli.

              Oczywiście poniosłam koszt – do dzisiaj mam nieskończone studia wyższe – a teraz jest coraz trusniej skończyc mają na głowie wszystko. Męża za to dokształcamy (3 fakultety kierunkowe + MBA) – jak mnie głąba już nikt nie będzie chciał to będę utzymanką 🙂

              madzia i Wicia (15 miesiecy)

              Znasz odpowiedź na pytanie: moj dylemat

              Dodaj komentarz

              Angina u dwulatka

              Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

              Czytaj dalej →

              Mozarella w ciąży

              Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

              Czytaj dalej →

              Ile kosztuje żłobek?

              Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

              Czytaj dalej →

              Dziewczyny po cc – dreny

              Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

              Czytaj dalej →

              Meskie imie miedzynarodowe.

              Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

              Czytaj dalej →

              Wielotorbielowatość nerek

              W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

              Czytaj dalej →

              Ruchome kolano

              Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

              Czytaj dalej →
              Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
              Logo
              Enable registration in settings - general