Mój Miki uwielbia patrzeć na samochody “pod każdą postacią”: zabawki, w książkach, w bajkach, reklamach, filmach, no i oczywiście te na ulicy. Najlepiej je obserować z parapetu. I wczoraj stoimy sobie tak przy oknie ( Miki na prapecie, jak przy nim) i Miki wylicza: “mauch”, “pezio” (peugeot), “poloneś”, “pumto”, a moim zadaniem jest tylko przytakiwać, bo oczywiście nigdy sie myli. Ale wczoraj postanowił poszerzyc swoją wiedzę o motoryzacji i kiedy tylko widzi nowe auto na ulicy pyta ” a to cio?”. Patrzę, no kurcze nie mam pojęcia. “A ten?”. No znów bladego. Syn mnie zachęca: ” tiko”?”. Gapie sie na ulicę i ani słowa. “Opel?”- pyta Miki. Milczę jak zaklęta i myślę. Co to NIE jest to jeszcze wiem, a co to JEST, to już nie. W ogóle sie nie znam na samochodach. Kopromituję się więc wytrwale. A Miki w końcu nie wytrzymał:” mama a jak ty się ćujeś?”. No i zgadnijcie jak się czuję. Ale obciach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ada77 i miki – 20 maj 2003
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: moja komproMOTOcja na parapecie, miki mądrzejszy ;-
Re: moja komproMOTOcja na parapecie, miki mądrzejszy ;-
Nooooo, kochana, obciach i kompromitacja kompletna
Zasuwam szukać jakiegoś katalogo samochodowego, bo pewnie też mnie to czeka. Jestem głąb kapuściany w tych sprawach….hi hi hi.
Pozdrowienia od Mikołaja dla Mikołaja
Serdecznie pozdrawiam
Re: moja komproMOTOcja na parapecie, miki mądrzejszy ;-
Na początek-fajnie,że znów jesteś !!!
A Miki REWELACYJNY !!! hehe…to może w takim razie jakieś samochodowe stronki w necie poprzeglądaj Mamusiu,cio?
pozdrawiam serdecznie !
Aga i Dominika 5.XII 2001
Znasz odpowiedź na pytanie: moja komproMOTOcja na parapecie, miki mądrzejszy ;-