… nie opuszcza mnie na dłużej nigdy – jak najlepsza przyjaciółka – pojawia się przynajmniej raz w miesiącu – czesto wtedy, gdy zależy mi na wyglądzie 🙁 Jest ze mną jak sie przeziebiam, jak się za dużo opalam…. A juz zawsze przy wiekszym stresie 🙁
Właśnie przedobrzyłam ze słońcem, potem troszkę zmarzłam, przeżywam bardzo trudną sytuacje kogoś bliskiego i… mam opryszczkę na całym nosie (spory z natury – teraz wygląda jak monstrum), w 3 miejscach na wargach + wewnątrz ust raz, na policzku dwa wykwity i jeden pod okiem 🙁 TRAGEDIA! 🙁 🙁 🙁 🙁 Brak mi słów 🙁 Nic na dłużej nie pomaga. czy ktoś mnie rozumie? Czy jest jakieś “jaskółcze ziele” lub inny balsam kapucyński ( 😉 ) który by mi pomógł…. Nie wspomniałam, że boli i piecze jak jasna cholera!!!!!!!!!!!!
Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Moja ‘przyjaciółka’ opryszczka :(
nic mi ten heviran nie pomogl, jesli chodzi o zovirax w tabletkach to nie wiedzialam, ze takowy istnieje, masc mi nie pomagala, bardziej mi rozwalala opryszczke, dla mnie najlepszy byl hascovir
a te plasterki to i owszem jak chce sie wyjsc i po ludzku wygladac to moga byc ale leczyc to to jakos nie chce, przynajmniej w moim przypadku 😮
:D:D:D:D:)
oj jak ja Cię rozumiem 😡
koniecznie kombinuj recepte na heviran w tabletkach to jak ten balsam kapucyński;)
biore heviran jak tylko cos poczuje często nawyrost ale cos za coś opryszczki nie widziałam ponad rok 😀
Biorę ten heviram właśnie… dostałam bez słowa jak mnie lekarka rodzinna zobaczyła 😀 dała dawke 800 na pierwsze dni i potem 400. Ale ja zanim cos wezme czytam ulotki… i tam stoi że na opryszczke jest dawka 200, a na dodatek kiedyś rozmawiałam na temat tego leku z pediatrą moich dzieci – powiedziała, że ten heviran to taki lek co “spycha” wirusa do wewnątrz organizmu i – tak zrozumiałam – sieje spustoszenie tam (cokolwiek to znaczy) Biore teraz tą dawkę 400 – mocniejsze sobie odpuściłam 🙁
Możesz napisac o jakiej mocy Ty bierzesz te tabletki?
oczywiście 800 😉
ciekawa jestem co miała na mysli mówiąc ze sieje spustoszenie….
ja heviranem załatwiłam sobie usta w srodku i język… Najpierw był suchy potem spaliłam i mnie bolało jak cholera…..i przerwałam kurację:)
ja tez wole hascovir ale ostatnio pomaga mi takie cos malenkie miętowe z kuleczką do smarowania -chyba sonol sie nazywa i od roku nie wysypało mnie na ustach… Niestety w nosie nie pomaga:)
Gosia, masz kuracje jednorazową czy taką z powtórkami w cyklach? Jednorazowo nic nie pomoze, ale podobno taka z powtórkami tak. Emilka przeszla taką kuracje Groprinosinem w ubieglym roku od stycznia do marca. Nie pamietam dokladnie jak to wyglądało, ale chyba 10 dni leku, 2 tygodnie przerwy, potem znowu 10 dni leku, 2 tygodnie przerwy i znowu 10 dni leku. Nie jestem pewna tych okresów czasowych, ale mniej wiecej tak wyglądały te cykle. Jak na razie Emilka nie ma nawrotów (wczesniej wysypywało ją srednio co 3 miesiace za kazdym razem coraz gorzej). Ja na razie lecze sie standardowo (wysypie mnie moze raz na rok-dwa) – masci miejscowe jak tylko zaswędzi, po czym i tak mam wykwit. Potem juz tylko wysuszanie. Najlepiej sprawdza sie u mnie pasta do zębów, w dalszej kolejnosci sudokrem 😉
Kurację miałm jednorazową 🙁
Groprinosinem tez byłam przeleczona – kilka lat temu – podobna kuracja jak ta o której piszesz – pomogło mi na ok. rok. Przez ten czas ZERO jakichkolwiek wykwitów! Mam nadzieję, że u Was pomoże na dłużej… Choc G. jest lekiem przeciwwirusowym i podnosi także odporność więc powinien przysłużyć się Emilce podwójnie 🙂
Uodpornienie tez zauwazylam, chociaz mialam troszke obaw czy dobrze robimy…. ale po ktorejs z rzędu opryszczce, ktora wyskoczyla na ustach, ale i pod noskiem i na policzku stwierdzilismy ze nie ma na co czekac 🙁
ale
Napisalam Ci o tym, bo moja kolezanka przeszla taką kuracje nie groprinosinem a własnie chyba heviranem (na pewno nie G.) i od 4 lat ma spokój z oprychą. Druga kolezanka juz 2 lata po i tez na razie cisza. Obie miały duze dawki leku. Jedna jest pediatrą i ona własnie namówila mnie na rozmowe z naszą pediatrą, gdy zobaczyła ostatni wysyp u Emilki. Wczesniej wlasciwie nie pokazywalam tego pediatrze tylko zaleczalam tak jak u siebie. Wiem, ze kazdy organizm jest inny, ale przeciez musi byc sposob zeby sie tego cholerstwa pozbyc. Moze przy okazji powinnas pomyslec o solidnym wsparciu swojej odpornosci?
Z calego serca zycze Ci zwalczenia tego cholerstwa.
Znasz odpowiedź na pytanie: Moja ‘przyjaciółka’ opryszczka :(