Na ile pozwalacie?

Zainspirowalam sie postem, na ktory natrafilam przypadkiem tu: [Zobacz stronę]
Mama 4.6-l. coreczek-trojaczkow 🙂 – nota bene pedagog – pisze:
“Moje dzieci jedzą słodycze…
Moje dzieci mają pomalowane paznokcie…
Moje dzieci czasem piją zimne Pepsi…
Moje dzieci czasem zabluźnią….
Moje dzieci wiedzą skąd się biorą dzieci…(nie wierzą w bociany… Shame on you) Wiedzą, że z miłości, że z brzuszka, że ze szpitala…
Moje dzieci wiedzą jak smakuje kawa, piwo…( mowa o łyku…oczywiście…)
Moje dzieci miały gumy do żucia “papieroski”…
Moje dzieci widziały leżącego pod płotem pijaka…
Bo takie jest życie…”

Zastanowilo mnie to, ze wiekszosc dziewczyn podpisala sie pod tym wszystkim uznajac za sluszne. U nas, mam wrazenie – po wielu dyskusjach o malowaniu paznokci, kolczykowaniu, piciu piwa przez dzieci itd., reakcje bylyby zgola inne. Jak sadzicie?
Podkreslam, ze nie chce tu poddawac pow. postepowania krytyce, traktuje ten tekst tylko jako inspiracje.

Mat jest duzo mniejszy, ale poki co nie daje mu slodyczy (i ciagle musze sie z tegoi tlumaczyc, bo kazdy chce go czestowac, jakyb to bylo cos dobrego) ani pepsi ani czipsow (i chce, by obywal sie bez tego jak najdluzej), nie zamierzam raczej w najblizszych latach pozwalac mu pic ani piwa ani kawy ani innych doroslych napojow, gumy do zucia tez jak najpozniej, nie zastanawialam sie czy “papieroskowe” odebralabym jako zart, czy dysonans. Nie maluje paznokci (ale jak bedzie sobie chcial zrobic zmywalnego “tadeusza” za pare lat, to czemu nie 😉 ) i nie gada, wiec pozostale punkty na razie mi odpadaja. Wiem tylko, ze bede chciala jego pytania traktowac powaznie i wyjasniac mu w miare mozliwosci swiat na tyle, na ile pozwoli jego rozumienie i rozwoj emocjonalny.

A Wy jaki macie tu poglad?

mama majowego synka ’05

Strona 2 odpowiedzi na pytanie: Na ile pozwalacie?

  1. Re: Na ile pozwalacie?

    my też;)) po imprezach, gdy nikt nie patrzył spijaliśmy trunki z kieliszków;)
    bleee;) a pierwszego papieroska wypaliłam jakoś w 7-mej klasie podstawówki, na wycieczce;)

    Ninka 13.01.05

    • Re: Na ile pozwalacie?

      W odpowiedzi na:


      tu jest mowa przede wszystkim o dzieciach w innym wieku niż Twoje więc na razie nie masz co porównywać…


      Wiem, zaznaczylam to w moim poscie, zreszta zycie z pewnoscia zweryfikuje rozne moj stosunek do pewnych kwestii co do postepowania z Matem… Ale pytalam sie tez jak Wy to widzicie, a sa tu przeciez mamy dzieci w roznym wieku, prawda? 😉

      mama majowego synka ’05

      • Re: Na ile pozwalacie?

        Ja pierwszego zapalilam jak mialam moze z 6 lat – u ciotki, wujek zostawil – oczywiscie doroslych nie bylo. Podkusila mnie starsza siostra i miala niezly ubaw jak sie rozkaszlalam. Na tym sie skonczylo. 😉
        Kolejne proby – po osmej klasie, na obozie zeglarskim. Palilysmy za domkiem wspolna paczke, oczywiscie zadna nie umiala sie zaciagac, ale ostro udawalysmy. ;))

        mama majowego synka ’05

        • Re: Na ile pozwalacie?

          oj niegrzeczne dziewczyny… Niegrzeczne 😉

          Aga,

          • Re: Na ile pozwalacie?

            Moja Ala je słodycze…
            Moja Ala nie ma pomalowanych paznokci… Ale pewnie i na nia kiedys pora przyjdzie i miec bedzie 😉
            Moja Ala nie pije zimnej Pepsi… Nie pije nic z gazem i tylko dlatego
            Moja Ala nigdy nie zabluźnila….bo jeszcze nie slyszla ale tez licze ze wszytsko przed nia
            Moja Ala wie skąd się biorą dzieci…(nie wierzą w bociany… Shame on you) Wiedzą, że z miłości, że z brzuszka, że ze szpitala…
            Moja Ala nie wie jak smakuje kawa, piwo…( mowa o łyku…oczywiście…) – bo jakos mowi ze to dla doroslych a ona nie ma jeszcze dowodu ;-P
            Moja Ala nie miała gumy do żucia “papieroski”…czy jakiej kolwiek innej (nie ma poki co skad przykladu brac)
            Moja Ala widziała leżącego pod płotem pijaka…
            Bo takie jest życie…”

            Moja Ala ma 3 lata i poltora tygodnia podejrzewam ze jak miec bedzie 4-6 lat kazdej z tych rzeczy przynajmniej sprobuje. I fajnie bo dziecko tez musi sie jakos swiata nauczyc 😉

            • Re: Na ile pozwalacie?

              hehehe…ja z bratem i kuzynka z bratem tez podkradlismy ciotce papierosa i kazde udawalo ze umie palic….tylko jak zaczelismy kaszlec to nas nakryli :] mielismy wtedy po 5-6-7 lat 😉

              Aga,

              • Re: Na ile pozwalacie?

                dobra, teraz ja:

                Moje dzieci jedzą słodycze… – czekolada i lody smietankowe. Twarde cukierki, zelki, czipsy-zabronione.

                Moje dzieci mają pomalowane paznokcie… – do tej pory nie.Kilka razy negocjowała, ale oswiadczylam, ze pazury maluja duze dziewczyny jak mama i dyskusja sie skonczyła.

                Moje dzieci czasem piją zimne Pepsi… – nieeeeeeee. Tata w Coca Coli pracuje, więc jak mogłaby Pepsi pić. CC pija rzadko i to rocieńczoną z pięć razy wodą.

                Moje dzieci czasem zabluźnią…. – eeeeee, z 3 razy może; moja wina, bo ja czasem bluzgne za kierownica i papuga powtarza.

                Moje dzieci wiedzą skąd się biorą dzieci – wie, ze najpierw są w brzuszku, a potemw szpitalu doktor je stamtad wyjmuje. Na razie jej wystarcza takie info.

                Moje dzieci wiedzą jak smakuje kawa, piwo – kawa tak-czasem sprobuje ode mnie lyzeczke (zdecydowanie lubi), piwo-nie-my pijemy sporadycznie i nie dzielimy się z Baśka

                Moje dzieci miały gumy do żucia “papieroski”… – moje dziecko nie je żadnych gum. A te w ksztalcie paieroska to juz debilne namawianie do palenia w przyszłosci-jako nałogowa palaczka chciałabym tego uniknąć.

                Moje dzieci widziały leżącego pod płotem pijaka… -nie widziały, bo nie spotkałyśmy do tej pory

                Ale pewnie wiele z tego się zmieni, kiedy na zachowanie mojej córki większy wpływ będą miały koleżanki i koledzy. Nie mam zludzeń 😉

                • Re: Na ile pozwalacie?

                  🙂

                  • Re: Na ile pozwalacie?

                    prawda 🙂

                    Mój Kuba je słodycze, ale mu ograniczam,
                    paznokci mu nie maluję (mam nadzieję, że ten problom nas nie dotyczy ;)),
                    potrafi czasem wybłagać niewielką ilość pepsi,
                    zadarza mu się – niestety – czasem zabluźnić, ale wie, że jest to złe,
                    na tyle, na ile to możliwe wie skąd się biorą dzieci,
                    do kawy i piwa go nie ciągnie, przynajmniej na razie ;),
                    smak gumy do żucia poznał niedawno,
                    a pijaka widział już nie raz… i stwierdził, że pan jest chory…

                    pozdrawiam,

                    Kasia, Kuba 01.03 i Borys 06.06

                    • Re: Na ile pozwalacie?

                      Pierwsze 3 pkt na tak. ale nie mam z tego powodu kompleksu. wszystko z umiarem i zdrwym rozsądkiem. reszta punktów NIE.

                      Gosia, Zuzia 3 lata i Marta 15 mies.

                      • Re: Na ile pozwalacie?

                        Nina je słodycze – nie widzę w tym nic złego. Nie są to jakieś potworne ilości, ale je – i czekoladę i lizaki i żelki, nie ma rzeczy zakazanych (moim zdaniem tym bardziej kusi to, co zabronione).
                        W tym roku w wakacje miała pierwszy raz pomalowany paznokieć (jeden) – przez kilka minut bo potem kazała sobie zmyć. Teraz już nie marudzi żeby jej pomalować jak babcia sobie maluje.
                        Pije czasem zimne pepsi – inne rzeczy z lodówki (mleko, sok) pije często
                        nie bluzga – my tez nie i nie mam zamiaru tego tolerować
                        wie że jeśli dwoje ludzi się kocha i chce miec dziecko to rodzi im się dzidzia – to na razie wystarcza
                        wie jak smakuje kawa i piwo – mówię o łyku
                        próbowała gumę Orbit dla dzieci, papieroska akurat nie
                        widziała pijaka, nie pod płotem ale na ulicy – mieszkamy w nieciekawej dzielnicy

                        Nina (2l. i 10m.)

                        • skłamałam

                          Moje dzieci mają pomalowane paznokcie… nigdy 🙂

                          a jednak – maluję Krzysiowi paznokcie gorzkim żelem

                          Ewa i Krzyś (06.12.2002)

                          • Re: skłamałam

                            oj, Ewa, Ewa, Ty Kłamczuszku

                            • Re: Na ile pozwalacie?

                              W odpowiedzi na:


                              Moje dzieci jedzą słodycze…
                              Moje dzieci mają pomalowane paznokcie…
                              Moje dzieci czasem piją zimne Pepsi…
                              Moje dzieci czasem zabluźnią….
                              Moje dzieci wiedzą skąd się biorą dzieci…(nie wierzą w bociany… Shame on you) Wiedzą, że z miłości, że z brzuszka, że ze szpitala…
                              Moje dzieci wiedzą jak smakuje kawa, piwo…( mowa o łyku…oczywiście…)
                              Moje dzieci miały gumy do żucia “papieroski”…
                              Moje dzieci widziały leżącego pod płotem pijaka…


                              -słodycze czasem je, ale mało i tylko niektóre bo alergia..

                              -żadnego malowania paznokci.. raz miała tatuaż-dostała od jakiejs cioci..

                              -nie pije nic gazowanego.. tylko gęste soki, herbata i woda
                              -czasem mówi “kulde”.. i zaraz potem mówi, ze tak nie wolno mówic nawet jak sie coś rozwali..

                              -wie, skąd sie biorą dzieci 🙂 w związgu z mglistymi planami następnego dziecka Olka została naturalnie uświadomiona

                              -Ola wie, ze: dzieci nie moga pic piwa, kawy i coli 🙂 często to powtarza 🙂

                              -żuje czasem Orbit dla dzieci-bardzie dla zebów niz jakos słodycz…

                              -moja córka widziała cygana bijącego swoją żonę.. to było jej pierwsze zetknięcie z przemocą, które mocno nia wstrząsneło i długo jej tłumacvzylismy, że pan robił źle..

                              Nie wiem, czy postępuję dobrze, czy źle.. Działam intuicyjnie, staram się być konsekwentna i robię tak, jak uważam za dobre dla mojego dziecka..

                              Asia i Ola (3 latka 7 m-cy)

                              • Re: Na ile pozwalacie?

                                “Moje dzieci jedzą słodycze… tak, jada czasem (czekolada, lody)
                                Moje dzieci mają pomalowane paznokcie… nie ma
                                Moje dzieci czasem piją zimne Pepsi… nie pepsi, cole z dna butelki, odgazowana chce dopijac. Z gazem nie chce nic pic
                                Moje dzieci czasem zabluźnią…. tak. na plazy zapytala bardzo zdziwionym glosem: mamo, czemu panu sie parasol wypierdolil? jaka matka taka corka…. Niestety zbyt czesto jezdzi ze mna samochodem
                                Moje dzieci wiedzą skąd się biorą dzieci…(nie wierzą w bociany… Shame on you) Wiedzą, że z miłości, że z brzuszka, że ze szpitala… o bocianach nie opowiadalam, wie, ze z brzucha, ze “dolem”
                                Moje dzieci wiedzą jak smakuje kawa, piwo…( mowa o łyku…oczywiście…) piwo – kategorycznie nie. neske z mlekiem, latte z mercersa wypija baardzo chetnie
                                Moje dzieci miały gumy do żucia “papieroski”… nie, oby jak najdluzej nie- ale udaje, ze pali np. kredke (dziekujemy Ci dziadku 🙂
                                Moje dzieci widziały leżącego pod płotem pijaka… nie, nie bylo okazji
                                Bo takie jest życie… noooo

                                • Re: Na ile pozwalacie?

                                  O rany… czuje sie wyobcowana… zapalilam pierwszego papierosa majac 24 lata…

                                  -18

                                  • Re: Na ile pozwalacie?

                                    hehe usmialam sie z dziadka i parasola…

                                    u nas nie ma pytan o dzieci, ale jakos nie wyobrazam sobie siebie nawijajacej o bocianach 😉 najpierw by trzeba bylo wyjasnic, co to bocian 😉

                                    -18

                                    • Re: Na ile pozwalacie?

                                      Z tego co tu napisane: na 100% wiedzą zwł. Jula skąd się biorą dzieci! – temat był wałkowany na różnych etapach – nigdy kapusta i bocian! Słodycze opóźniałam jak długo mogłam ze względu na zęby…. teraz rzadko najczęściej od babci… piwo, paznokcie, bluźnienie – jeszcze jest na to czas i jakoś do dzieci mi nie pasuje 🙁 Powiem więcej rówieśnice mojej Julki mają w swoim pokoju telewizor, dvd…. U nas dłuuuuugo będzie w domu tylko jeden komputer, jeden telewizor i wspólne decyzjeco kto ogląda i kiedy…. Co do pijaka…. jeśli zobaczą – trzeba będzie rozmawiać – na razie się nie zdarzyło. I też to wszystko dlatego, że właśnie takie jest życie!

                                      Jula(02.02.02) Marysia(04.05.04) i Nowa Jesienna Nadzieja (41 t.c.)

                                      • Re: Na ile pozwalacie?

                                        Oj, to ja jestem chyba paskudną matką. Słodycze rzeczywiście starałam się dać jak najpóźniej ze względu na ząbki i były to jajka z niespodzianką albo posiekane nożem nimm2, nic innego nie je, jedynie doszły żelki. Żadnych bąbelkowych napojów Jagoda nie zna, nawet soczki pije te tylko dla dzieci gerberka. Paznokcie pierwszy raz pomalowala jej ciocia (moja siostra) i bylo juz po ptakach, ja osobiscie jej nie maluje ale jak one dwie sie spotkaja wiem ze Jadzka bedzie miala kwiatuszki na paznokietkach. Kawa i piwo odpada bo ja tego nie pije wiec nawet nie ma okazji, razem pijemy kawe inke:). O istnieniu gum w ksztalcie papierosów Jagodzia nawet nie wie ale o orbit różowej dla dzieci tak. No i jak mamy dobre humory na spacerze same udajemy ” pijaków” wtedy jest najwięcej smiechu, chodzimy wężykiem i śpiewamy, ale czy widziala pijaka leżącego pod płotem to nie mam pojęcia. Mogę jeszcze napisac ze Jagodzia bardzo wczesnie zaczela mowic, przeklinanie ma juz za soba i to dawno, po prostu jak przeklinala nie zwracalismy na to uwagi i jej minelo, nie miala publicznosci. Jezeli chodzi o temat skad biora sie dzieci, to Jadzka ostatnio czesto porusza ten temat bo w maju zostala siostra, wymyslila ze poszlam do sklepu kupilam fasolke i wlozylam ja sobie bo brzuszka, niezle co? Oczywiscie troche zmienilam ta wersje.
                                        Pozdrawiam wszystkie mamuski i ich pociechy.
                                        Agata i Jagoda (3 latka) i Jasiu (4 mies)

                                        Jagoda 19.06.2003 i

                                        • Re: Na ile pozwalacie?

                                          ja juz wole rozprawiac na temat “normalnej” drogi, ktora przybedzie mlodsza siostra, niz brnac w pytania i odpowiedzi typu: a dlaczego bocian? a dlaczego ma takie nogi? a skad on te dzieci wezmie? dlaczego nie przynosi malych bocianow itp

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: Na ile pozwalacie?

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general