napięcie i kręcz

Witam. Mam prośbę do mam swoich trzymiesięcznych pociech. Moja córeczka jest pod stałą kontrolą poradni wczesnego ryzyka okołoporodowego ze względu że u mnie stwierdzono toksoplazmozę. Nie zaraziłam się nią w trakcie ciązy a długo przed. Pani z poradni wprawdzie nic niepokojącego nie stwierdziła (było robione usg przezciemieniowe i wynik jest w normie) ale skierowała nas do poradni rehabilitacyjnej. Tam stwierdzono że mała może mieć napięcie mięśniowe i zalecono ćwiczenie metodą vojty. W międzyczasie byliśmy u innego rehabilitanta i nie stwierdził napięcia ale zalecił usprawniać mała metodą zabawową. tak też robimy. Dziś pani z poradni rehabilitacyjnej stwierdziła ż e małej grozi krecz szyi i dostaliśmy skierowanie do szpitala na oddział, ale to dopiero w połowie lipca.
Mała podciąga się do siadania potrafi chwycić za kciuk i podciągnąć sie, chwyta zabawki powieszone na łóżeczkiem, uśmiecha sie na nasz widok, gaworzy, śmieje się, leżąc na brzuszku unosi główkę(ale bardzo tego nie lubi), stąd moja prośba do mam 3 miesięcznych pociech co ich maluszki potrafią. wiem że każde dziecko inaczej się rozwija, ale może będę miała jakieś porównanie.

34 odpowiedzi na pytanie: napięcie i kręcz

  1. Nadia robi dokładnie to samo co Twoja pociecha,także nie zamartwiaj się zbyt mocno.

    • Czegoś tu nie rozumiem… po co skierowanie do szpitala, jak kręczu nie ma? Co to znaczy, że grozi kręcz? Przecież właśnie ćwiczeniami się temu przeciwdziała… Z jakiego miasta jesteś? Może mogłabym Ci polecić rehabilitantkę…

      • Kasia trzymaj się rehabilitanta. Dobry rehabilitant poradzi sobie z kręczem. Nie wiem skąd pomysł z tym skierowaniem do szpitala?

        • na skierowaniu jest napisane rozpoznanie w kierunku kręczu. A idziemy na oddział rehabilitacyjny.

          Mam jeszcze takie pytanie mała jakiś czas temu głużyła teraz się trochę zacięła i narazie nie chce, ale gdzieś czytałam że to chyba przejściowe.

          • Zamieszczone przez kasia26m
            Tam stwierdzono że mała może mieć napięcie mięśniowe i zalecono ćwiczenie metodą vojty.

            Vojta dla zdrowego dziecka z delikatnym napięciem mięsniowym….. bez komentarza 🙁

            Ja się cieszę, ze nie trafiłam na takich rehabilitantów, tylko na zdrowego w podejsciu neurologa, który dał Olafowi czas…. czas na gimnastykę, na rozruszanie się… czas, który wiele może… bo dziecko nie stoi w miejscu, tylko ciągle ćwiczy… bo jestem pewna, ze gdyby widzieli go jacyć porąbani rehabilitanci, męczyłabym dziecko i siebie Vojtą po prostu… koszmar.

            • Zamieszczone przez Gablysia
              Vojta dla zdrowego dziecka z delikatnym napięciem mięsniowym….. bez komentarza 🙁

              Dokładnie takie same są moje odczucia.
              Igor też miał problemy z napięciem. Metoda Bobathów (zabawa o której piszesz) sprawdziła się. Voyta moim zdaniem zarezerwowana jest dla poważnych schorzeń. Żeby nie napisać upośledzeń. Po co stresować dziecko?

              • My z ćwiczeń robilśmy przede wszystkim turlania….
                Malusie dzieciątko turla sie z pleców na boczek, podkładając wyprostowaną rączkę pod ciałko…. bardzo łatwe ćwiczenie, większe dziecko, które podnosi główkę, można tak turlać dookoła. Dzieci to lubią.
                Inne ćwiczenie to najzwyklejszy w swiecie rowerek, czy noszenie dziecka na pszczółkę, lub brzuszkiem do brzuszka na boczku, mocno przytulone do cycusia w pozycji bardziej pionowej, z rączką ułożoną wzdłuż ciałka.

                I tylko tyle…. a neurolog za każdym razem powtarzał nam, ze widzi że ćwiczymy z Olafem…. ja wam nie kazałem go rehabilitować, ale widzę, ze ćwiczycie z nim, i dobrze bo sobie coraz lepiej radzi…

                Szczerze mówiąc ja sie bałam, Olaf był strasznie sztywny… wygięty do tyłu… nogi jak dwa patyki, trzeba było kilku chwil, zeby załapał rowerkowanie… szyjka była tak sztywna, że nie dało się wetknąć palca by ją umyć…. a jednak mimo to neurolog dał mu czas…. powiedział, ze widać że dziecko jest ambitne i sobie poradzi.

                Siedział sam w wieku 9 mies. raczkował w wieku 10 mies. stał w wieku 11 mies. a chodził sam w wieku 15 mies. Uważam to za duzy jego sukces, bo urodził się miesiąc za wcześnie z wagą 1500g.

                Pozdrawiam.

                • Zamieszczone przez Gablysia
                  My z ćwiczeń robilśmy przede wszystkim turlania….
                  Malusie dzieciątko turla sie z pleców na boczek, podkładając wyprostowaną rączkę pod ciałko…. bardzo łatwe ćwiczenie, większe dziecko, które podnosi główkę, można tak turlać dookoła. Dzieci to lubią.
                  Inne ćwiczenie to najzwyklejszy w swiecie rowerek, czy noszenie dziecka na pszczółkę, lub brzuszkiem do brzuszka na boczku, mocno przytulone do cycusia w pozycji bardziej pionowej, z rączką ułożoną wzdłuż ciałka.

                  I tylko tyle…. a neurolog za każdym razem powtarzał nam, ze widzi że ćwiczymy z Olafem…. ja wam nie kazałem go rehabilitować, ale widzę, ze ćwiczycie z nim, i dobrze bo sobie coraz lepiej radzi…

                  Szczerze mówiąc ja sie bałam, Olaf był strasznie sztywny… wygięty do tyłu… nogi jak dwa patyki, trzeba było kilku chwil, zeby załapał rowerkowanie… szyjka była tak sztywna, że nie dało się wetknąć palca by ją umyć…. a jednak mimo to neurolog dał mu czas…. powiedział, ze widać że dziecko jest ambitne i sobie poradzi.

                  Siedział sam w wieku 9 mies. raczkował w wieku 10 mies. stał w wieku 11 mies. a chodził sam w wieku 15 mies. Uważam to za duzy jego sukces, bo urodził się miesiąc za wcześnie z wagą 1500g.

                  Pozdrawiam.

                  🙂 wiecie ja wogole nie rozumiem tego owczego pedu na rehabilitacje. znajome doslownie powymuszaly od pediatrow skierowania na rehabilitacje dla swoich 2 tygodniowych dzieci, bo przeciez “wszystkie dzieci sa rehabilitowane”!!!! no i teraz jest wyscig na placu zabaw, ktore szybciej sie rozwija….jedno z dzieci jest rehabilitowane metoda wojty od urodzenia (na zadanie matki!) w tej chwili ma 5 miesiecy i sama siada 😮 druga jest reh. metoda bobath i jest bardzo sprawna pozatym, ze….w wieku 4 miesiecy nie umie podniesc glowki lezac na brzuchu :eek:…..super rehabilitacja!!
                  mi do glowy by nie przyszlo rehabilitowac dziecko, ktore tego naprawde nie potrzebuje. jesli lekarz by stwierdzil ze jest taka potrzeba to oczywiscie zastosowalabym sie, ale tak, z wlasnej woli i na wlasne “oko”??????
                  maciej tez mial jakies problemy z napieciem, podnoszeniem glowki, ale przeciez jemu tez trzeba dac czas aby sie nauczyl, wycwiczyl i z czasem wszystko minelo 🙂 wiem, ze sa rozne sytuacje i chce podkreslic ze pisze o dzieciach, ktore tego naprawde nie potrzebuja!!!!!!
                  wkurza mnie to tymbardziej dlatego, ze mam kuzynke, ktora ma ciezko chore dziecko z niedowladem jednej strony ciala, ktore naprawde potrzebuje fachowej rehabilitacji, ale nfz tego nie refunduje no i biedna dziewczyna nie dosc ze musiala zrezygnowac z pracy aby skupic sie na synu to ciagle szuka pieniedzy, prosi o darowizny bo sama nie daje rady….. A gdyby system w tym kraju byl normalny to zamiast rehabilitowac zdrowe dzieci, ktore tego nie potrzebuja wiecej kasy mogloby isc na rehabilitacje powaznych schorzen…..

                  • My z niunką też robimy turlanki, kosi kosi, brawo hurra. Mała nie jest aż tak mocno spięta, jedynie lewa łapka troche jest bardziej sztywna ale probuje nia łapac zabawki. W przyszłym tyg jedziemy do neurologa moze trochę sie wyjaśni, bo neurolog jeszcze jej nie oglądał, no i jak narazie nikt nam tego nie zaproponował. Jedziemy sami żeby wykluczyć jakieś schorzenia neurologiczne.

                    • Zamieszczone przez garcia
                      🙂 wiecie ja wogole nie rozumiem tego owczego pedu na rehabilitacje. znajome doslownie powymuszaly od pediatrow skierowania na rehabilitacje dla swoich 2 tygodniowych dzieci, bo przeciez “wszystkie dzieci sa rehabilitowane”!!!! no i teraz jest wyscig na placu zabaw, ktore szybciej sie rozwija….jedno z dzieci jest rehabilitowane metoda wojty od urodzenia (na zadanie matki!) w tej chwili ma 5 miesiecy i sama siada 😮 druga jest reh. metoda bobath i jest bardzo sprawna pozatym, ze….w wieku 4 miesiecy nie umie podniesc glowki lezac na brzuchu :eek:…..super rehabilitacja!!
                      mi do glowy by nie przyszlo rehabilitowac dziecko, ktore tego naprawde nie potrzebuje. jesli lekarz by stwierdzil ze jest taka potrzeba to oczywiscie zastosowalabym sie, ale tak, z wlasnej woli i na wlasne “oko”??????
                      maciej tez mial jakies problemy z napieciem, podnoszeniem glowki, ale przeciez jemu tez trzeba dac czas aby sie nauczyl, wycwiczyl i z czasem wszystko minelo 🙂 wiem, ze sa rozne sytuacje i chce podkreslic ze pisze o dzieciach, ktore tego naprawde nie potrzebuja!!!!!!
                      wkurza mnie to tymbardziej dlatego, ze mam kuzynke, ktora ma ciezko chore dziecko z niedowladem jednej strony ciala, ktore naprawde potrzebuje fachowej rehabilitacji, ale nfz tego nie refunduje no i biedna dziewczyna nie dosc ze musiala zrezygnowac z pracy aby skupic sie na synu to ciagle szuka pieniedzy, prosi o darowizny bo sama nie daje rady….. A gdyby system w tym kraju byl normalny to zamiast rehabilitowac zdrowe dzieci, ktore tego nie potrzebuja wiecej kasy mogloby isc na rehabilitacje powaznych schorzen…..

                      Garcia – nikt z nas nie napisał, że rehabilitujemy nasze dzieci, bo same tego chcemy. Igor urodził się w 38 tygodniu ciąży z dużą hipotrofią. Jego waga urodzeniowa to 1150 gramów. Przy wypisie ze szpitala dostałam skierowanie do szeregu specjalistów, w tym na rehabilitację. Wiem, że gdybym to olała, to dziś nie byłby w tym miejscu w którym jest. Za 4 dni skończy 15 miesięcy i zaczyna łazikować. Zresztą mogę podpisać się pod Gablysią. Widzę, że mniej więcej Igor robi w tym samym czasie to samo co Olaf. Ta sama metoda rehabilitacji.

                      Ale zgadza się. Od 3 miesięcy rehabilitantka uważa, że wszystko ok i mały da sobie radę sam, a mimo wszystko musimy się pokazać co miesiąc do kontroli. Dopóki mały nie zacznie samodzielnie chodzić. Takie przepisy mają i nic na to nie poradzisz. Nie wiem czy tylko w naszym ośrodku. Takie blokowanie miejsca w pewnym sensie.

                      • Zamieszczone przez wobysk
                        Garcia – nikt z nas nie napisał, że rehabilitujemy nasze dzieci, bo same tego chcemy. Igor urodził się w 38 tygodniu ciąży z dużą hipotrofią. Jego waga urodzeniowa to 1150 gramów. Przy wypisie ze szpitala dostałam skierowanie do szeregu specjalistów, w tym na rehabilitację. Wiem, że gdybym to olała, to dziś nie byłby w tym miejscu w którym jest. Za 4 dni skończy 15 miesięcy i zaczyna łazikować. Zresztą mogę podpisać się pod Gablysią. Widzę, że mniej więcej Igor robi w tym samym czasie to samo co Olaf. Ta sama metoda rehabilitacji.

                        nie chcialam wlasnie zeby ktokolwiek zrozumial mnie w ten sposob co Ty…..i napisalam, ze nie pisze o dzieciach, ktore naprawde maja jakis problem, a o takich, ktore chodza na rehabiliatcje bo taka jest “moda” i wyscig na placu zabaw….
                        absolutnie nie pisalam o Twoim synu, bo nie znam Was i nie mialam pojecia jaka mieliscie sytuacje, pisalam o dziewczynach ktore jeszcze bedac w ciazy planuja ze beda chodzily na rehabilitacje tak dla zasady – a uwierz mi ze jest takich calkiem sporo 🙁

                        • Wobysk, nie wiedziałam, ze twój Igor jest hipotrofkiem, mój Olo również.
                          Ciężko się dziecku wychodzi z tej hipotrofii. My nadal ciągle odkrywamy coś, co jest niedojrzałe, nie rozwinęło się jak trzeba…. i nadal czekamy na to, ze Olaf nadgoni.
                          Gdy się urodził, miał 44 cm. Dziś ma 20 mies. i ma 73-74 cm. Jest bardzo niski.
                          Jak rozwija się Igor, dogonił rówieśników?

                          Garcia, niektóre matki mają takiego hopla, zeby ich dzieci wszystko wcześniej robiły….i na przykład ” a moje chodziło jak miało 9 miesięcy”, albo “sikało na nocnik gdy miało pół roku”… potem sie prześcigają, które pierwsze umie mówić, śpiewać, czy czytać…
                          A niestety najgorsze jest to, ze zawdzięczają to sobie samym, twierdząc, ze wspaniały rozwój ich dziecka jest k…. A ich zasługą.
                          Sory… ale dla mnie to jest chore… moja matka cierpiała w stosunku do mnie na przerost ambicji….. az do 10 roku życia bo potem mnie olała i wyjechała do Niemiec, kierując mną dalej… tyle ze przez telefon…. 🙁

                          • Zamieszczone przez garcia
                            nie chcialam wlasnie zeby ktokolwiek zrozumial mnie w ten sposob co Ty…..i napisalam, ze nie pisze o dzieciach, ktore naprawde maja jakis problem, a o takich, ktore chodza na rehabiliatcje bo taka jest “moda” i wyscig na placu zabaw….
                            absolutnie nie pisalam o Twoim synu, bo nie znam Was i nie mialam pojecia jaka mieliscie sytuacje, pisalam o dziewczynach ktore jeszcze bedac w ciazy planuja ze beda chodzily na rehabilitacje tak dla zasady – a uwierz mi ze jest takich calkiem sporo 🙁

                            To powiem Ci, że ja pierwszy raz słyszę o rehabilitacji dla mody. Serio. Mam kontakt z wieloma mamami dzieci rehabilitowanych i żadna nie rehabilituje dla zasady. A może się do tego nie przyznają? W końcu na pierwszy rzut oka słabego lub wzmożonego napięcia człek nie widzi.

                            • Zamieszczone przez Gablysia
                              Wobysk, nie wiedziałam, ze twój Igor jest hipotrofkiem, mój Olo również.
                              Ciężko się dziecku wychodzi z tej hipotrofii. My nadal ciągle odkrywamy coś, co jest niedojrzałe, nie rozwinęło się jak trzeba…. i nadal czekamy na to, ze Olaf nadgoni.
                              Gdy się urodził, miał 44 cm. Dziś ma 20 mies. i ma 73-74 cm. Jest bardzo niski.
                              Jak rozwija się Igor, dogonił rówieśników?

                              Piszę już do Ciebie 3 raz. Ciągle smyk mi coś naciśnie i po poście 😉

                              Ja też nie wiedziałam, że Olafek miał takie problemy.
                              Hipotroficy mają pod górkę.
                              Igor miał 43 cm przy urodzeniu. Teraz 76, ale ciągle wagowo brak mu tych 2-3 kg w stosunku do rówieśników. Rozwija się moim zdaniem i zdaniem rehabilitantki ok, choć wiadomo – z pewnym opóźnieniem. W sobotę skończy rok i 3 miesiące i samodzielnie nie łazikuje, choć mało mu brakuje. Potrafi przejść sam cały przedpokój albo duży pokój wzdłuż i wszerz, ale odwagi brak 😉
                              Trzeba sobie wziąć poprawkę i po prostu poczekać. Grunt, że dzieciaczki zdrowe.
                              Na początku denerwowały mnie pytania typu “to on tego czy tamtego JESZCZE nie robi?”
                              Chodzisz z Olafem do logopedy?

                              • Zamieszczone przez wobysk
                                To powiem Ci, że ja pierwszy raz słyszę o rehabilitacji dla mody. Serio. Mam kontakt z wieloma mamami dzieci rehabilitowanych i żadna nie rehabilituje dla zasady. A może się do tego nie przyznają? W końcu na pierwszy rzut oka słabego lub wzmożonego napięcia człek nie widzi.

                                no ja sie wlasnie b.zdziwilam jak mnie kolezanka spytala jakos w 8 miesiacu czy i gdzie bede chodzic na reh.dla mnie oczywista odpowiedzia bylo, ze nie wiem, jesli bedzie taka koniecznosc no to bede, ale po co od razu zakladac takie rzeczy? no i zaczela mi wyklad robic ze chodZi o to ze rehabilitowane dzieci sie szybiej rozwijaja i warto chodzic. szybciej=lepiej???????!!!!!! no i ze wszystkie jej kolezanki chodza….dodam, ze nie maja problemow neurologicznych, urodzily sie o czasie z normalna waga.
                                dla mnie jest to dziwne i zupelnie niepotrzebne – uwazam, ze kazde zdrowe dziecko powinno rozwijac sie w swoim tempie, a to ze dziecko w 5 miesiacu zycia dzieki rehabilitacji zaczyna raczkowac czy samo siadac to moze tylko wplynac negatywnie na jego kregoslup. jesli to ma byc leczenie rodzicielskich kompleksow to juz wspolczuje tym dzieciaczkom bo w wieku 10 lat chyba beda musialy na matematyce calki liczyc i biegle mowic w 10 jezykach (tak po 1 na rok;) ) ;(

                                • Zamieszczone przez garcia
                                  no ja sie wlasnie b.zdziwilam jak mnie kolezanka spytala jakos w 8 miesiacu czy i gdzie bede chodzic na reh.dla mnie oczywista odpowiedzia bylo, ze nie wiem, jesli bedzie taka koniecznosc no to bede, ale po co od razu zakladac takie rzeczy? no i zaczela mi wyklad robic ze chodZi o to ze rehabilitowane dzieci sie szybiej rozwijaja i warto chodzic. szybciej=lepiej???????!!!!!! no i ze wszystkie jej kolezanki chodza….dodam, ze nie maja problemow neurologicznych, urodzily sie o czasie z normalna waga.
                                  dla mnie jest to dziwne i zupelnie niepotrzebne – uwazam, ze kazde zdrowe dziecko powinno rozwijac sie w swoim tempie, a to ze dziecko w 5 miesiacu zycia dzieki rehabilitacji zaczyna raczkowac czy samo siadac to moze tylko wplynac negatywnie na jego kregoslup. jesli to ma byc leczenie rodzicielskich kompleksow to juz wspolczuje tym dzieciaczkom bo w wieku 10 lat chyba beda musialy na matematyce calki liczyc i biegle mowic w 10 jezykach (tak po 1 na rok;) ) ;(

                                  Chore jak dla mnie. Dla przechwałek to robią. Pamiętam jak Artka miałam małego i miałam toksyczną koleżankę. Z perspektywy czasu widzę, że głupia byłam spotykając się z nią. Zawsze jej córka była lepsza, bo tydzień szybciej zaczęła coś tam robić od Artka. Przegięła stwierdzeniem, że faceci są zawsze opóźnieni i dałam sobie z nią spokój. Chore takie porównywanie i przechwałki.
                                  Teraz też się zdarza, że ktoś zapyta ile Igor ma. I gdy się dowie, to mówi coś w stylu “a to pewnie już chodzi, a to pewnie mówi, a to to a to tamto” Mówię wtedy “pewnie to on żyje” i po gadce 😉
                                  Tak samo, ale to już z innej beczki, reaguję jak mi ktoś dowala “ale ci się nie udało, dwóch synów, czas na córkę”. Odpowiadam “nawet nie masz pojęcia jak bardzo się udało” 😉

                                  • Nie chodzę do logopedy. I tak chodzimy ciągle do jakiś lekarzy, logopeda może nie będzie potrzebny… choć martwię się ze nie chce mówić. Ale z drugiej strony Mela tez nie mówi, a on jest jakieś dwa-trzy miesiące w rozwoju za nią.

                                    U nas niski wzrost jest ciągle diagnozowany, rtg rączki wykazało, ze kościec ma 6 miesięcy, wyszła mu przy okazji niedoczynnośc tarczycy, więc ma leki na to, i jeszcze jedno co musimy wykluczyć to refluks moczowy. Idziemy na cystografię… już drugi miesiąc i jakoś dojść tam nie możemy :).

                                    Nie martw się, ze Igor nie chodzi… jak dziecko raczkuje ma to zbawienny wpływ na jego kręgosłup, rozwój mięsni nóg i rąk oraz mózg. To najlepsze co dziecko może robić, własnie raczkowanie. Olaf zaczął chodzić tydzień przed końcem 15 miesiąca, z dnia na dzień. Jednego dnia zrobił dwa kroki, a drugiego spacerował po pokoju. Ukrywał sobie to cwaniaczek przed nami, ze umie chodzić. Pewnie też sie teraz czai z mówieniem. 😀
                                    Czemu akurat pytasz o logopedę?

                                    My powinniśmy jeszcze na kontrolne badania słuchu pojechać.. bo Olaf zaczął słyszeć dopiero jak miał 4-5 miesięcy, wczesniej nie reagował w ogóle na dźwięki i badania wychodziły źle. To tez może mu spowolnić mowę na jakiś czas.

                                    Generalnie hipotrofiki maja bardzo pod górę… A powiedz dlaczego Igor urodził się taki mały, czy winą bylo łożysko, czy coś innego. U nas orzekli, że Mela go objadała, i to by sie z jednej strony zgadzało, z drugiej nie. Fakt, jest wysoka, na 97 centylu, fakt, jest zdrowa, silna, sprawna, mocniejsza, szybsza, widać, ze mogła ciągnąc dla siebie więcej.
                                    Ale…..mimo to boję się, ze coś jest więcej nie tak, w samym Olafie, ze to jest jakaś choroba…. że nie dogoni, że ma za mało hormonu wzrostu czy coś.

                                    Pozdrawiam ciepło.

                                    • Zamieszczone przez Gablysia
                                      Nie chodzę do logopedy. I tak chodzimy ciągle do jakiś lekarzy, logopeda może nie będzie potrzebny… choć martwię się ze nie chce mówić. Ale z drugiej strony Mela tez nie mówi, a on jest jakieś dwa-trzy miesiące w rozwoju za nią.

                                      U nas niski wzrost jest ciągle diagnozowany, rtg rączki wykazało, ze kościec ma 6 miesięcy, wyszła mu przy okazji niedoczynnośc tarczycy, więc ma leki na to, i jeszcze jedno co musimy wykluczyć to refluks moczowy. Idziemy na cystografię… już drugi miesiąc i jakoś dojść tam nie możemy :).

                                      Nie martw się, ze Igor nie chodzi… jak dziecko raczkuje ma to zbawienny wpływ na jego kręgosłup, rozwój mięsni nóg i rąk oraz mózg. To najlepsze co dziecko może robić, własnie raczkowanie. Olaf zaczął chodzić tydzień przed końcem 15 miesiąca, z dnia na dzień. Jednego dnia zrobił dwa kroki, a drugiego spacerował po pokoju. Ukrywał sobie to cwaniaczek przed nami, ze umie chodzić. Pewnie też sie teraz czai z mówieniem. 😀
                                      Czemu akurat pytasz o logopedę?

                                      My powinniśmy jeszcze na kontrolne badania słuchu pojechać.. bo Olaf zaczął słyszeć dopiero jak miał 4-5 miesięcy, wczesniej nie reagował w ogóle na dźwięki i badania wychodziły źle. To tez może mu spowolnić mowę na jakiś czas.

                                      Generalnie hipotrofiki maja bardzo pod górę… A powiedz dlaczego Igor urodził się taki mały, czy winą bylo łożysko, czy coś innego. U nas orzekli, że Mela go objadała, i to by sie z jednej strony zgadzało, z drugiej nie. Fakt, jest wysoka, na 97 centylu, fakt, jest zdrowa, silna, sprawna, mocniejsza, szybsza, widać, ze mogła ciągnąc dla siebie więcej.
                                      Ale…..mimo to boję się, ze coś jest więcej nie tak, w samym Olafie, ze to jest jakaś choroba…. że nie dogoni, że ma za mało hormonu wzrostu czy coś.

                                      Pozdrawiam ciepło.

                                      W ośrodku rehabiltacyjnym do którego chodzimy jest tak, że oprócz rehabilitacji dziecko musi “korzystać” co jakiś czas z pomocy logopedy, neurloga i psychologa. Oczywiście tych ośrodkowych specjalistów. Byłam u wszystkich i tak na serio to takie odbębnianie pacjenta.
                                      Artek też mi długo raczkował, zaczął chodzić kilka dni po roczku i mało mówił. Zresztą do 3 roku życia głównie po swojemu. Nie martwię się tym i do logopedy też nie chodzę z Igim. Badanie audiologiczne wyszło ok. Jest pod opieką neurolog, do której chodzę z nim prywatnie. Nie widzę potrzeby chodzenia do psychologa z taki małym dzieckiem. Zresztą pani psycholog potrafiła tylko powiedzieć “jakie masz ładne oczka, ooo a jakie śliczne spodenki” i nic więcej. Strata czasu.

                                      Tym rentgenem rączki mnie zaskoczyłaś. Nie wiedziałam, że na tej podstawie można określić wiek kości.

                                      • Zamieszczone przez wobysk
                                        Chore jak dla mnie. Dla przechwałek to robią. Pamiętam jak Artka miałam małego i miałam toksyczną koleżankę. Z perspektywy czasu widzę, że głupia byłam spotykając się z nią. Zawsze jej córka była lepsza, bo tydzień szybciej zaczęła coś tam robić od Artka. Przegięła stwierdzeniem, że faceci są zawsze opóźnieni i dałam sobie z nią spokój. Chore takie porównywanie i przechwałki.
                                        Teraz też się zdarza, że ktoś zapyta ile Igor ma. I gdy się dowie, to mówi coś w stylu “a to pewnie już chodzi, a to pewnie mówi, a to to a to tamto” Mówię wtedy “pewnie to on żyje” i po gadce 😉
                                        Tak samo, ale to już z innej beczki, reaguję jak mi ktoś dowala “ale ci się nie udało, dwóch synów, czas na córkę”. Odpowiadam “nawet nie masz pojęcia jak bardzo się udało” 😉

                                        dobrze, ze to kolezanka juz w czasie przeszlym 😉 i dobrze, ze w ten sposob konczysz dywagacje na temat umiejetnosci Twojego syna – ja tez wole nie wdawac sie w dyskusje z takimi ludzmi i jak zaczynaja to po prostu sie usmiecham nie komentujac, bo dobrze wiem ze i tak nie przegadam 🙂 i tak nie dotrze 😉 co najwyzej moge skwitowac stwierdzeniem, ze ostatni beda pierwszymi :p bo maciej nie ma takich umiejetnosci jak niektore z “tych dzieci” – ot zwykle 5 miesieczne dziecko 🙂
                                        pozatym moj maciek jest bardzo duuuuuzy jak na swoj wiek i jak go ludzie widza to najczesciej mysla ze ma juz min. pol roku – robia wielkie oczy jak mowie ze ma mniej i zaczynaja sie domysly dlaczego on taki duzy….(8300 i 74 cm). ja mam w nosie wszystkie komentarze, duzi rodzice to i dziecko musi byc duze 😛

                                        • Zamieszczone przez Gablysia
                                          Nie chodzę do logopedy. I tak chodzimy ciągle do jakiś lekarzy, logopeda może nie będzie potrzebny… choć martwię się ze nie chce mówić. Ale z drugiej strony Mela tez nie mówi, a on jest jakieś dwa-trzy miesiące w rozwoju za nią.

                                          U nas niski wzrost jest ciągle diagnozowany, rtg rączki wykazało, ze kościec ma 6 miesięcy, wyszła mu przy okazji niedoczynnośc tarczycy, więc ma leki na to, i jeszcze jedno co musimy wykluczyć to refluks moczowy. Idziemy na cystografię… już drugi miesiąc i jakoś dojść tam nie możemy :).

                                          Nie martw się, ze Igor nie chodzi… jak dziecko raczkuje ma to zbawienny wpływ na jego kręgosłup, rozwój mięsni nóg i rąk oraz mózg. To najlepsze co dziecko może robić, własnie raczkowanie. Olaf zaczął chodzić tydzień przed końcem 15 miesiąca, z dnia na dzień. Jednego dnia zrobił dwa kroki, a drugiego spacerował po pokoju. Ukrywał sobie to cwaniaczek przed nami, ze umie chodzić. Pewnie też sie teraz czai z mówieniem. 😀
                                          Czemu akurat pytasz o logopedę?

                                          My powinniśmy jeszcze na kontrolne badania słuchu pojechać.. bo Olaf zaczął słyszeć dopiero jak miał 4-5 miesięcy, wczesniej nie reagował w ogóle na dźwięki i badania wychodziły źle. To tez może mu spowolnić mowę na jakiś czas.

                                          Generalnie hipotrofiki maja bardzo pod górę… A powiedz dlaczego Igor urodził się taki mały, czy winą bylo łożysko, czy coś innego. U nas orzekli, że Mela go objadała, i to by sie z jednej strony zgadzało, z drugiej nie. Fakt, jest wysoka, na 97 centylu, fakt, jest zdrowa, silna, sprawna, mocniejsza, szybsza, widać, ze mogła ciągnąc dla siebie więcej.
                                          Ale…..mimo to boję się, ze coś jest więcej nie tak, w samym Olafie, ze to jest jakaś choroba…. że nie dogoni, że ma za mało hormonu wzrostu czy coś.

                                          Pozdrawiam ciepło.

                                          trzymam kciuki za Twojego synka – moze jednak dogoni, a Ty martwisz sie niepotrzebnie. taka mam nadzieje i bardzo mocno Wam “kibicuje”!!!!
                                          nas niedlugo tez czeka cystografia – mam nadzieje, ze u obu naszych chlopcow jednak nie bedzie tego problemu. a jak bedzie to jednak w koncu sam sie cofnie (moja pediatra mnie uspokaja, ze u niej w rodzinie bylo dziecko z duzym refluksem, ktory cofnal sie dopiero ok 3 roku zycia, gdy juz mieli “isc pod noz”).

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: napięcie i kręcz

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general