czytałam że należy dziecku jak najwcześniej pozwolić na “zabawę” jedzeniem nie hamować naturalnej checi bo wtedy szybciej nauczy się jeść samodzielnie- Ewelina ma 10 m-cy i rzeczywiście ciągnie się do jedzenia ale to wygląda tak że wkłada łapkę w miskę bierze jedzenie i ściska papla się wcale nie próbuje wkładać do ust albo wyrywa łyżeczkę i bawi się lub wkłada do ust ale najczęście drugim końcem żeby pogryżć- pozwalać jej na to jako wstęp do jedzenia czy odwrotnie skoro dzieci szybko uczą się też złych nawyków to nie pozwalać bawić się jedzeniem bo się nauczy wkładania rączek do jedzenia i palpania po stoliku zamiast wkładania do buzi
Elżbieta
9 odpowiedzi na pytanie: nauka samodzielnego jedzenia
Re: nauka samodzielnego jedzenia
Ja pozwalałam. Wrecz namawiałam – np. do włożenia paluszka do kaszki i oblizywania. Za to tłumaczyłam (ale przymykałam oko), że nie powinno się jedzenia rozsmarowywać na stoliku. Zabierałam talerz jak była bardziej zainteresowana zabawą niż jedzeniem i chciała np. wylać sobie zupę na głowę.
Efekt był taki, że ja miała około roku to zaczęła sama jeść (łyżeczką lub paluszkami) potrawy “czepiające się” czyli serki, gęste kaszki.
Namawiałam ją też do wyławiania paluszkami lub widelcem większych kawałków z zupy.
Obecnie Aśka potrafi zjeść sama każdą potrawę. Śliniaczek zakładamy tylko do zupek lub bardzo brudzących potraw – serki, drugie dania itp. je bardzo sprawnie.
A zabawa łyżeczkami – jak mi zabrała jedną, to brałam druga i dalej ją karmiłam.
Pozdrawiam,
Re: nauka samodzielnego jedzenia
Gratuluje tak samodzielnej córeczki
Mój MAti do samodzielnego jedzenia się nie śpieszy, zje kilka łyżek, mówi dziękuję i od stołu odchodzi więc musimy karmić
Ania
Ania i Mati
Re: nauka samodzielnego jedzenia
problem w tym ze ona nawet nie próbuje tego jedzenia do buzi wkładać tylko się nim paprze i rozmazuje po stoliku i boję się że się nauczy takiego paprania i jak będzie duża to będzie łapki w talerz pchała -a z drugiej strony jesli to ten naturalny instynkt właśnie to nie powinnam go hamować
Elżbieta
Re: nauka samodzielnego jedzenia
Nigdy nie pozwalam babrac sie rekami w misce.
Wykladalam za to na blat lub talerzyk kawalki jedzenia do raczki. Do jedzenia z miski ZAWSZE sluzyla lyzeczka. Pozwalam maluchom wioslowac wlasna i nawet chlapac po kuchni albo wcierac we wlosy.
Efekt?
Dawid w wieku 13 miesiecy samodzielnie jadl 1/3 porcji gestych rzeczy np kaszki czy serka a Michal (11 miesiecy) juz powoli zaczyna trafiac do pyszczka.
smoki, Dawidek i Michał
Re: nauka samodzielnego jedzenia
Ja pozwalam na prawie wszystko, ale zauwazylam ze jak Daniel jest bardziej glodny to woli jak sie go karmi. Widocznie szybciej zaspakaja glod. W sumie jak chce pogrzebac w misce to grzebie. Wlasciwie to probuje wkladac jedzenie fo buzi, nawet kaszke, chociaz czesc laduje na sliniaku lub stole. Jak kladziemy mu cos w kawalkach (np. kawalek marhewki czy chrupka) to bierze i wklada do buzi. Takich rzeczy nie rozgniata i nie rozmazuje.
Magda i Daniel (22.02.05) 9m
[obrazek]…[/obrazek]
Re: nauka samodzielnego jedzenia
U mnie było tak:
po okresie ładnego, samodzielnego jedzenia, zaczął się etap (jakieś 3 miesiące temu), gdzie Asia zjadła kilka łyżeczek i odchodziła od stołu. Dokarmiałam ją ale było coraz gorzej… Raz się zawzięłam i powiedziałam, że je się tylko przy stole – jak wstanie od jedzenia to jest koniec. Nie jadła prawie nic cały dzień (a ona z tych chudych, bałam się strasznie, że mi się dziecię zagłodzi) ale już przy kolacji zjadła wszystko samodzielnie. Teraz, jak np. wracamy ze spaceru i widzę, że jest strasznie głodna i padnieta to ją podkarmiam, ale absolutnie nie pozwalam wstawać od stołu. Ale np. kanapki, jabłuszka i inne rzeczy “do łapki” pozwalam jej podjadać i chodzić po domu, ale to musi sama sobie brać…
Pozdrawiam,
Re: nauka samodzielnego jedzenia
no jak widzę różnie to bywa- mówisz że nagle przestała jeść…. Twoja jest rok starsza od mojej – a kiedy Twoja zaczeła jeść samodzielnie? ja mam teraz też problem z utrzymaniem ją w krzesełku zje troche i wstaje i stoi tyłem do mnie na krzesełku nawet pasy nie pomagaja a ile płaczu – jak zaczełam wprowadzać zupki to się tak cieszyłam ze siedzi spokojnie i papa z łyżeczki karmiona oczywiście a teraz taka wiercipięta – najgorsze humory pewno dopiero przed nami
Elżbieta
Re: nauka samodzielnego jedzenia
Pierwsze “udokumentowane zdjęciem” trafienie łyżeczką do dzioba mam z zeszłorocznych wakacji – w kwietniu. Czyli miała około roku. Wcześniej coś próbowała, ale raczej trafiała w oko, ucho… Kwestia nie chęci ale sprawności manualnej.
W lato już jadła zupełnie samodzielnie – miała więc jakieś 15 miesięcy…
To że przestała jeśc to wpływ babci, której się wydawało, że to takie małe dziecko – wystarczył tydzień karmienia w czasie zabawy i dziecko stwierdziło, że tak fajniej niż nudne siedzenie i samodzielne jedzenie.
Ja nigdy nie przypinałam pasami – nie chce siedzieć, to koniec jedzenia – ale Aśka zawsze dużo jadła (mimo tego że mała) więc się nie stresowałam.
Pozdrawiam,
Re: nauka samodzielnego jedzenia
Ania zaczęła proby samodzielnego jedzenia ok. roczku. Muszę przyznać, zę szlo jej od poczatku całkiem nieźle 🙂 Od dłuższego czasu jada samodzielnie jogurty i serki. Obiadek tez jada lyzeczką, choć jest równocześnie karmiona przeze mnie (inaczej niewiele by zjadla).
**Anulka 19 m-cy**
Znasz odpowiedź na pytanie: nauka samodzielnego jedzenia