maciej – lat ponad 4, przedszkolak, miłosnik star wars i komiksów, kochany dzieciak
problem: nie mówi czego potrzebuje, co chce, co się dzieje
otóż: nie powie, że jest głodny chocby cały dzień nic nie jadł a jak go zapytac to się okazuje, że jest baaaardzo głodny i zjada wszystko co mu w ręce wpadnie, nie mówi żeby coś mu kupić, że coś by chciał – dopiero zapytany odpowiada, nie mówi, kiedy jest mu ciepło, zimno, źle, ostatnio jechaliśmy samochodem i mąż źle zapiął mu pasy – dopiero jak wysiedliśmy okazało się, że dziecia bolą całe nogi go mu było niewygodnie w foteliku
normalnie to my musimy pytać albo się domyslać bo sam nigdy nie powie
w przedszkolu jak coś nie tak to też pani nie powie, najwyżej się podenerwuje, popłacze a nie poprosi o pomoc
co z nim zrobić
dodam, że to nie są problemy z mową jako taką – gada świetnie, zapytany odpowiada, opowiada, wieczorami gada, gada, gada, tylko czemu nie o tym co go boli i czego potrzebuje
2 odpowiedzi na pytanie: nie mówi – nie zgłasza potrzeb
Mam podobny typ w domu 🙂 Wyrasta. Stosowalismy metode zdartej płyty – w kazdej mozliwej sytuacji tlumaczenie, ze warto mówic o swoich potrzebach i zachciankach, albo obslugiwac sie samodzielnie. I oczywiscie bardzo wnikliwe obserwowanie dziecka i zadawanie odpowiednio skonstruowanych pytan.
Emilka nadal nie mowi wprost, ze np. chcialaby miec jakąs zabawke. Zamiast tego jest “wiesz mamo, to jest fajne” lub cos w tym stylu. Jesli zadam pytanie czy chcialaby to miec, zwykle nie chce, ale gdy niespodziewanie dostanie jest zachwycona 😉 Jesli w tej samej sytuacji powiem “pewnie fajnie by bylo móc bawic sie tym codziennie” odpowiedz potwierdzająca znaczy, ze chcialaby miec taką zabawke.
jak cofnę się wstecz to moje dziecko jak było modsze też zachowywało się podobnie
musiałam o wszystko pytać i domyslać się czego to może potrzebować
Znasz odpowiedź na pytanie: nie mówi – nie zgłasza potrzeb