niemówiące 2-latki – pogaduchy ;)

Piszę, bo może komuś się przyda, może powymieniamy się uwagami jak podejśc te nasze niemówiące maluchy ;)

Mamy za sobą wizytę u logopedy…
Igor ma 2,5 roku.
I nadal nie chce mówic.

Pani obserwowała dziecko przez godzinę. Wcześniej poprosiła bym nagrała dźwięki jakie wydaje, bo bała się że niewiele z niego wyciągnie podczas pierwszego spotkania (niewiele by wyciągnęła tak czy inaczej :o)
No więc nagrałam jej na kasetę i puściłam.

Co pani stwierdziła:
Po pierwsze jest pozytywnie zaskoczona, że tak szybko zaczęłam się niepokoic i bardzo dobrze, bo można zacząc robic proste cwiczenia, niż czekac (choc ona generalnie nie widzi jeszcze większego problemu, i że do 3 lat to spokojnie się czeka i nic nie robi).

Moje dziecko ma,,leżący język” tak to chyba nazwała. Język nadaje się do cwiczeń. Wiemy że potrafi go wysunąc na brodę, moje zadanie na najbliższe 3 tygodnie to sprawdzic (co kurde łatwe nie jest) czy ten język potrafi podnieśc do góry. Ale tak czy inaczej, chyba po kształcie tego języka stwierdziła, że jest,,do cwiczeń”
Kazała też obserwowac, czy śpiąc ma otwartą buzię i czy ma ją otwartą w cigu dnia (teraz ma bo smarka). Otwarta buzia świadczyc może o przerośniętym migdałku. A język,jeśli go nie unosi, byc może problem jest z więzadełkiem. Pod nóż jakby co.

Ręce.
Jak tylko go zobaczyła, stwierdziła że ręce są na 100% do cwiczeń.
(tu mówiła coś o zależności – ręka, głowa,,,coś tam”)
Na razie robienie kulek z papieru, zabawa z gąbką w wannie i zakup np piłeczek rehabilitacyjnych do ściskania albo np. tych wypełnionych piaskiem baloników.

Za trzy tygodnie kolejna wizyta. Mam przy okazji odwiedzic laryngologa.

Dziecko jest bardzo kontaktowe, bez problemu rozumie polecenia i to, co się do niego mówi.
A to dużo. Na początek.
I uspokoiła mnie, że ona tu naprawdę nie widzi większego problemu… Ale…

no właśnie….gdzieś tam we mnie tli się jakiś niepokój…..

Jak się mają sprawy u innych niegadająych dwulatków?
Postępy wyraźne?

Podzielcie się

W kupie raźnej :D

Strona 4 odpowiedzi na pytanie: niemówiące 2-latki – pogaduchy ;)

  1. Zamieszczone przez kacha1982
    czasami mam wrazenie ze ludzie są jacyś tacy nieprzytomni, albo walą głupoty nieświadomie, albo sama juz nie wiem, ja zaczelam ignorowac, po prostu nic nie odpowiadam, bo naprawde juz mi sie nie chce tlumaczyc co Gabcia potrafi mowic a co nie, z reszta nie musze obcym ludziom:)

    W sumie faktycznie nie musisz się ‘spowiadać’, bo i po co? Jeszcze trochę, a mała sama zacznie tak gadać, że będziecie się modlić, żeby na chwilę przestała Kciuki… i ci ‘pytalscy’ również.

    • Zamieszczone przez effcia
      he he he, mi się zawsze taki riposty na usta cisna, bo straszniem uwrażliwiona na takie debilne pytaniaHmmm…Hyhy

      Me too. Moja np. dość późno zaczęła chodzić (16 m-cy) i nie tyle obcy, ale rodzina ze str. męża ciągle coś dogadywała. Oj różne słowa mi się na usta cisnęły;)…, a ich ukochany synuś zaczął chodzić jak miał 20 m-cy i co? I nic, bo to nie wyścigi. W każdym bądź razie totalny brak zrozumienia czasami jest ze strony różnych osób. Na szczęście Nadia odkąd zaczęła chodzic, to jak Forest Gump : gdziekolwiek idzie biegnie.
      A co do mowy, to zobaczymy – też się nie ścigamy.

      • Zamieszczone przez sole
        Dopisuje moja. Ma 3 latka i 6 miesiecy. Mowi mama, papa, ciao, pi ( samochod) pipi(siusiu) nona( babcia) nonno( dziadek) am ( jedzenie) kakao ( wszystko co slodkie). Chodzi do logopedy. ( od roku) Na razie efektow nie ma.

        A byliście gdzieś jeszcze oprócz logopedy?
        Ja się właśnie wybieram do laryngologa sprawdzic ten trzeci migdał

        • Zamieszczone przez fafikowa
          Me too. Moja np. dość późno zaczęła chodzić (16 m-cy) i nie tyle obcy, ale rodzina ze str. męża ciągle coś dogadywała. Oj różne słowa mi się na usta cisnęły;)…, a ich ukochany synuś zaczął chodzić jak miał 20 m-cy i co? I nic, bo to nie wyścigi. W każdym bądź razie totalny brak zrozumienia czasami jest ze strony różnych osób. Na szczęście Nadia odkąd zaczęła chodzic, to jak Forest Gump : gdziekolwiek idzie biegnie.
          A co do mowy, to zobaczymy – też się nie ścigamy.

          no dokładnie, dzieciństwo to nie wyścigi. choć oczywiście i u mnie bliscy ścigają się w porównywaniu Zo do Fransa. bo on szybciej siedział, szybciej chodził, szybciej mówił. no i ok. teraz bym czasem chciała, żeby się zatrzymał i przestał gadać 😀

          • Zamieszczone przez fafikowa
            Me too. Moja np. dość późno zaczęła chodzić (16 m-cy) i nie tyle obcy, ale rodzina ze str. męża ciągle coś dogadywała. Oj różne słowa mi się na usta cisnęły;)…, a ich ukochany synuś zaczął chodzić jak miał 20 m-cy i co? I nic, bo to nie wyścigi. W każdym bądź razie totalny brak zrozumienia czasami jest ze strony różnych osób. Na szczęście Nadia odkąd zaczęła chodzic, to jak Forest Gump : gdziekolwiek idzie biegnie.
            A co do mowy, to zobaczymy – też się nie ścigamy.

            dokladnie, popieram, to nie wyścigi, ale ciagle mam wrazenie ze więszkosc tak uwaza, bo czesto slyszy sie “Moje dziecko to i tamto, a Twoje jeszcze nie???…” tez sie martwilam tym ze sie nie przekreca z boka na bok, jak byla malutka, zaczela raczkowac w wieku 11 m-cy,a majac 13 m-cy latala po mieszkaniu na nogach jak zakrecona, z mowa tez bylo tak, pierwsze słowa dosc pozno, slabo jej sie ta mowa rozwija ale sa postepy i narazie logopedy mi nie trzeba, z reszta moja przyjaciolka jest logopeda wiec jakby co, zaprosze ją na kawkę;) i na obserwacje malej przy okazji:)

            • To ja tez się dopiszę. Mateusz za 8 dni będzie miał 2 latka, a mówi takie wyrazy :

              mama, tata, baba, dziadzia, lala, bibip (gdy chce trąbic klaksonem w samochodzie), kra kra (wrona), kwa kwa (kaczka), ta (tak), nie, da (daj), tam, to, tu, jo, ja, ju (już), brum brum, papa, mia (gdy widzi kota), cicici (kici kici), ha ha (gdy widzi psa), mu (krowa), łiłi (świnia), pipi (picie), jaja (jajka), ała (gdy się uderzy i go boli), wowo (mucha, osa), ofa, of (osa), mimi (misio), ijo ijo (karetka, taxi), dzi (drzwi), sio (jak cos odgania), bam bam (banan i jak słyszy że bije dzwon), dom, dzień, pi (pić), aś (Asia), zo (Zosia), wa (Wacek), myjmyj (jak chce sie myć), bu (autobus), bawo (brawo)

              i to tyle co potrafi powiedzieć. Nawet prostych zdań nie złoży, więc nie wiem czy sie martwić czy nie. Może sie rozkręci za rok, jak pójdzie do przedszkola 😉

              ——————-
              Mateusz 9.10.2006

              • Zamieszczone przez Angel82
                To ja tez się dopiszę. Mateusz za 8 dni będzie miał 2 latka, a mówi takie wyrazy :

                mama, tata, baba, dziadzia, lala, bibip (gdy chce trąbic klaksonem w samochodzie), kra kra (wrona), kwa kwa (kaczka), ta (tak), nie, da (daj), tam, to, tu, jo, ja, ju (już), brum brum, papa, mia (gdy widzi kota), cicici (kici kici), ha ha (gdy widzi psa), mu (krowa), łiłi (świnia), pipi (picie), jaja (jajka), ała (gdy się uderzy i go boli), wowo (mucha, osa), ofa, of (osa), mimi (misio), ijo ijo (karetka, taxi), dzi (drzwi), sio (jak cos odgania), bam bam (banan i jak słyszy że bije dzwon), dom, dzień, pi (pić), aś (Asia), zo (Zosia), wa (Wacek), myjmyj (jak chce sie myć), bu (autobus), bawo (brawo)

                i to tyle co potrafi powiedzieć. Nawet prostych zdań nie złoży, więc nie wiem czy sie martwić czy nie. Może sie rozkręci za rok, jak pójdzie do przedszkola 😉

                ——————-
                Mateusz 9.10.2006

                eee, całkiem nieźle. mówi ze 3 razy tyle co Zocha, a Zo starsza.

                • Zamieszczone przez kacha1982
                  dokladnie, popieram, to nie wyścigi, ale ciagle mam wrazenie ze więszkosc tak uwaza, bo czesto slyszy sie “Moje dziecko to i tamto, a Twoje jeszcze nie???…” tez sie martwilam tym ze sie nie przekreca z boka na bok, jak byla malutka, zaczela raczkowac w wieku 11 m-cy,a majac 13 m-cy latala po mieszkaniu na nogach jak zakrecona, z mowa tez bylo tak, pierwsze słowa dosc pozno, slabo jej sie ta mowa rozwija ale sa postepy i narazie logopedy mi nie trzeba, z reszta moja przyjaciolka jest logopeda wiec jakby co, zaprosze ją na kawkę;) i na obserwacje malej przy okazji:)

                  Ach ten wyścig szczurówHmmm… Pewnie, jak masz taką możliwość i się martwisz – why not – zaproś koleżankę. Mi się wszyscy dopytywali czy chodziła mając roczek, a jak mówiłam, że nie, następowało wielkie zdziwienie:’Jak to! Jeszcze nie chodzi?!! A taka duża!’ – Nie powiem, żeby mnie to wtedy nie wkurzało…

                  • Zamieszczone przez fafikowa
                    Ach ten wyścig szczurówHmmm… Pewnie, jak masz taką możliwość i się martwisz – why not – zaproś koleżankę. Mi się wszyscy dopytywali czy chodziła mając roczek, a jak mówiłam, że nie, następowało wielkie zdziwienie:’Jak to! Jeszcze nie chodzi?!! A taka duża!’ – Nie powiem, żeby mnie to wtedy nie wkurzało…

                    o to to to to!!! miałam dokładnie to samo, bo młoda też z tych wolniejszych.

                    • Zamieszczone przez effcia
                      o to to to to!!! miałam dokładnie to samo, bo młoda też z tych wolniejszych.

                      a moja chodziła jak miała niecałe 10 miesięcy, ja się znów nasluchałam “jak można pozwalać takiemu małemu dziecku chodzić!, ma słaby kręgosłup…” itp… jak ktoś chce się przyczepić to zawsze powód znajdzie…
                      Za to mnie denerwują komentarze dotyczące niemówienia przez Klarę, Antek w wieku 2 lat mówił pełnymi zdaniami i poprawnie (tak jak już wcześniej napisałam), więc ciągle słyszę: “no tak, drugiemu dziecku to się nie poświęca już tyle uwagi…, chyba mało z nią rozmawiacie… itp”, no normalnie trafia mnie wtedy…

                      • Zamieszczone przez Vinga
                        a moja chodziła jak miała niecałe 10 miesięcy, ja się znów nasluchałam “jak można pozwalać takiemu małemu dziecku chodzić!, ma słaby kręgosłup…” itp… jak ktoś chce się przyczepić to zawsze powód znajdzie…
                        Za to mnie denerwują komentarze dotyczące niemówienia przez Klarę, Antek w wieku 2 lat mówił pełnymi zdaniami i poprawnie (tak jak już wcześniej napisałam), więc ciągle słyszę: “no tak, drugiemu dziecku to się nie poświęca już tyle uwagi…, chyba mało z nią rozmawiacie… itp”, no normalnie trafia mnie wtedy…

                        jesoooo tylko pogryźć takich natrętów, wrrrr. ja jeszcze często słyszę kąśliwe uwagi na temat wzrostu obojga, bo niestety po rodzicach są niscy….
                        słowem nie ma jak dowalić bliźniemu, grr

                        • najlepszy tekst usłyszałam od własnego ojca: “dlaczego JA go jeszcze nie nauczyłam mówić?!” 😉
                          wtedy Kubeł został na łikend u dziadków. jak w niedzielę po niego wróciłam również wyraziłam wielkie zdziwienie i oburzenie czemu moje dziecko jeszcze nie mówi. w końcu miał aż dwa dni w gronie takich specjalistów. Wow!

                          • Zamieszczone przez marchewkowa
                            najlepszy tekst usłyszałam od własnego ojca: “dlaczego JA go jeszcze nie nauczyłam mówić?!” 😉
                            wtedy Kubeł został na łikend u dziadków. jak w niedzielę po niego wróciłam również wyraziłam wielkie zdziwienie i oburzenie czemu moje dziecko jeszcze nie mówi. w końcu miał aż dwa dni w gronie takich specjalistów. Wow!

                            Wow!Wow!Wow!Wow!Wow!Wow!Wow!Wow!niezły czad!!!!

                            • Zamieszczone przez marchewkowa
                              najlepszy tekst usłyszałam od własnego ojca: “dlaczego JA go jeszcze nie nauczyłam mówić?!” 😉
                              wtedy Kubeł został na łikend u dziadków. jak w niedzielę po niego wróciłam również wyraziłam wielkie zdziwienie i oburzenie czemu moje dziecko jeszcze nie mówi. w końcu miał aż dwa dni w gronie takich specjalistów. Wow!

                              No faktycznie KciukiKciukiKciukiKciukiFiu fiuFiu fiu

                              • Zamieszczone przez marchewkowa
                                najlepszy tekst usłyszałam od własnego ojca: “dlaczego JA go jeszcze nie nauczyłam mówić?!” 😉
                                wtedy Kubeł został na łikend u dziadków. jak w niedzielę po niego wróciłam również wyraziłam wielkie zdziwienie i oburzenie czemu moje dziecko jeszcze nie mówi. w końcu miał aż dwa dni w gronie takich specjalistów. Wow!

                                Wow!, Ha!, Ha!, Ha!

                                • Zamieszczone przez Vinga
                                  a moja chodziła jak miała niecałe 10 miesięcy, ja się znów nasluchałam “jak można pozwalać takiemu małemu dziecku chodzić!, ma słaby kręgosłup…” itp… jak ktoś chce się przyczepić to zawsze powód znajdzie…
                                  Za to mnie denerwują komentarze dotyczące niemówienia przez Klarę, Antek w wieku 2 lat mówił pełnymi zdaniami i poprawnie (tak jak już wcześniej napisałam), więc ciągle słyszę: “no tak, drugiemu dziecku to się nie poświęca już tyle uwagi…, chyba mało z nią rozmawiacie… itp”, no normalnie trafia mnie wtedy…

                                  No nic dodać, nic ująć – ‘po prostu kiepskimi rodzicami jesteście, nie dajecie rady z dwójką. Z jednym to jeszcze jako tako wam szło, ale z dwójką to już niekoniecznie… Nie nieNie nie. ŚmiechŚmiechŚmiech. Totalne zaniedbanie!!! Trzeba komisję nasłać, żeby to zbadałaStresStresStresŚmiechŚmiech’.

                                  A najgorsze, że często te głupie teksty są wypowiadane przez osoby, które same mają dzieci lub wychowały już i w teorii przynajmniej powinni wiedzieć, że z rozwojem dziecka może być różnie, że możemy pewne procesy stymulować, ale tak już jest, że wszystko w swoim czasie…

                                  • Zamieszczone przez Vinga
                                    więc ciągle słyszę: “no tak, drugiemu dziecku to się nie poświęca już tyle uwagi…, chyba mało z nią rozmawiacie… itp”, no normalnie trafia mnie wtedy…

                                    O rany! chyba by mnie coś strzeliło jakbym taki komentarz usłyszała!

                                    • Zamieszczone przez fafikowa
                                      No nic dodać, nic ująć – ‘po prostu kiepskimi rodzicami jesteście, nie dajecie rady z dwójką. Z jednym to jeszcze jako tako wam szło, ale z dwójką to już niekoniecznie… Nie nieNie nie. ŚmiechŚmiechŚmiech. Totalne zaniedbanie!!! Trzeba komisję nasłać, żeby to zbadałaStresStresStresŚmiechŚmiech’.

                                      A najgorsze, że często te głupie teksty są wypowiadane przez osoby, które same mają dzieci lub wychowały już i w teorii przynajmniej powinni wiedzieć, że z rozwojem dziecka może być różnie, że możemy pewne procesy stymulować, ale tak już jest, że wszystko w swoim czasie…

                                      No i właściwie, to nic dodać, nic ująć…

                                      • Zamieszczone przez koralka
                                        O rany! chyba by mnie coś strzeliło jakbym taki komentarz usłyszała!

                                        No i jeszcze ja z tzw. “wolnomyślicieli”, czyli cięte riposty przychodzą mi do głowy akurat 10 minut po fakcie, czyli sprawa wygląda tak, że się głupio tłumaczę Nie nie, jakbym temu winna była… ech…

                                        • Zamieszczone przez gosik
                                          A byliście gdzieś jeszcze oprócz logopedy?
                                          Ja się właśnie wybieram do laryngologa sprawdzic ten trzeci migdał

                                          Nie, u laryngologa jeszcze nie, ale sie wybieramy, choc jeszcze zaden madry lekarz nie powiedzial ze to bylaby wizyta przydatna. Bylismy ze to u psychologa u neurologa i na kompleksowych badaniach neurologicznych w poliklinice. Nic nie wyszla choc robione miala wszystkie oprocz rezonansu na ktory sie nie zgodzilam, z rezonansem poczekam, najpierw sprawdze wszystko nieinwazyjnie, pierwsze to przedszkole, wlasnie zaczela 3 dni i grypa ale mysle ze kontakt z dziecmi ja jakos rozwiaze, bo do tej pory z dziecmi zadnej stycznosci nie miala.
                                          DO laryngologa jestesmy juz umowieni ( za miesiac wizyta). Zobaczymy, bo tez wiezidelko moze trzymac jezyczek ale w to watpie bo mowi ladnie ” lula “.

                                          Znasz odpowiedź na pytanie: niemówiące 2-latki – pogaduchy ;)

                                          Dodaj komentarz

                                          Angina u dwulatka

                                          Mój Synek ma 2 lata i 2 miesiące. Od miesiąca kaszlał i smarkał a od środy dostał gorączki (w okolicach +/- 39) W tym samym dniu zaczął gorączkować mąż –...

                                          Czytaj dalej →

                                          Mozarella w ciąży

                                          Dzisiaj naszła mnie ochota na mozarellę. I tu mam wątpliwości – czy w ciąży można jeść mozzarellę?? Na opakowaniu nie ma ani słowa na temat pasteryzacji.

                                          Czytaj dalej →

                                          Ile kosztuje żłobek?

                                          Dziewczyny! Ile płacicie miesięcznie za żłobek? Ponoć ma być dofinansowany z gminy, a nam przyszło zapłacić 292 zł bodajże. Nie wiem tylko czy to z rytmiką i innymi. Czy tylko...

                                          Czytaj dalej →

                                          Dziewczyny po cc – dreny

                                          Dziewczyny, czy któraś z Was miała zakładany dren w czasie cesarki? Zazwyczaj dreny zdejmują na drugi dzień i ma on na celu oczyszczenie rany. Proszę dajcie znać, jeśli któraś miała...

                                          Czytaj dalej →

                                          Meskie imie miedzynarodowe.

                                          Kochane mamuśki lub oczekujące. Poszukuję imienia dla chłopca zdecydowanie męskiego. Sama zastanawiam się nad Wiktorem albo Stefanem, ale mój mąż jest jeszcze niezdecydowany. Może coś poradzicie? Dodam, ze musi to...

                                          Czytaj dalej →

                                          Wielotorbielowatość nerek

                                          W 28 tygodniu ciąży zdiagnozowano u mojej córeczki wielotorbielowatość nerek – zespół Pottera II. Mój ginekolog skierował mnie do szpitala. W białostockim szpitalu po usg powiedziano mi, że muszę jechać...

                                          Czytaj dalej →

                                          Ruchome kolano

                                          Zgłaszam się do was z zapytaniem o tytułowe ruchome kolano. Brzmi groźnie i tak też wygląda. dzieciak ma 11 miesięcy i czasami jego kolano wyskakuje z orbity wygląda to troche...

                                          Czytaj dalej →
                                          Rodzice.pl - ciąża, poród, dziecko - poradnik dla Rodziców
                                          Logo
                                          Enable registration in settings - general